cd. Bliźniacze Dusze i Płomień

Poruszono po raz kolejny bardzo ważny temat i stało się tak zapewne nie bez powodu. Dzięki Agnieszce możemy ponownie omówić te sprawy.

Bliźniacze Dusze

Agnieszko – a teraz z innej beczki. Ostrzegam – będzie bolało.
Miłość nie boli.
Miłość nie rani.
Miłość jest błogostanem.
Miłość jest szczęściem.
Miłość to uczucie dwojga bliskich sobie osób.
A u Ciebie co jest ?
Utrapienie.
Trafiłaś na bardzo niebezpiecznego typa, którego nazywamy od pewnego czasu – TRUTEŃ.
Te typy mają to do siebie, że namierzają bardzo celnie swoje łupy. Nie jesteś ani pierwsza, ani ostatnia w jego przypadku, ani tym bardziej nie jest to odosobniony przypadek w skali globalnej.
To ich perfidia, a tak właściwie szkoda słów, chociaż postaram się  Tobie  i wielu innym wyjaśnić jeszcze raz ten aspekt,  bo mogę się założyć , że takich czytelników na Mistyce, którzy przeżyli takie coś lub co gorsza:  tak jak Ty przeżywają taki stan  jest naprawdę spora ilość.
Tym bardziej, że dla istot z naszego RODu ta wyśniona miłość jest spełnieniem marzeń i jest najważniejszą częścią naszego istnienia.
A o tym trutniowy program miłości wie i tak właśnie go  zaprogramował.
Zaprogramowany został na nękanie fałszywą miłością pod pseudonimem „Bliźniaczy Płomień lub Bliźniacza Dusza.
” zablokowal mnie wszedzie (fb, telefon, sms)”
To standard, to sygnał, byś zaczęła cierpieć, dzięki czemu swoimi myślami, cierpieniem, kochaniem, całym kompendium uczuć zasilała go bez przerwy ,  to  bowiem jest energia o wysokiej mocy i częstotliwości tak bardzo pożądana dla nich jako ich pożywienie. Trutnie w tym przypadku niczym nie różnią się od Widm ze SG Atlantis. W ten właśnie sposób wysysają Twoje soki życiowe, gdyż jak już opróżnisz swój rezerwuar energetyczny zaczniesz bardzo ciężko chorować, może nawet już masz zmiany w ciele organicznym czyli fizyko-chemicznym.
To standard i jedna z najważniejszych form programowych celem zasilania trutni w odpowiednie pożywienie.
To jeden z najsilniejszych programów, wzorców programowych z ich sygnaturą, konieczny dla ich istnienia.
Często doprowadza do śmierci, w najlepszym przypadku do przejęcia mienia w całości, ale potem ciało już na niewiele się zdaje,więc najczęściej ląduje na śmietniku, czyli i tak umiera.

Musisz wziąć się w garść.
I nie sądź, że się mylę, bo w tym przypadku nie mylę się – na pewno !
NIE MYLĘ SIĘ, bo sama to przeszłam, wypłakałam morze łez, aż w końcu przyjaciele mi powiedzieli to co napisałam na początku: Miłość nie boli, miłość nie rani i tak dalej nie może być 🙂
Zaczęłam w związku z tym szukać przyczyny. Zaczęłam pracować. Te poszukiwania zaowocowały takimi informacjami, iż w końcu nie mogąc w pełni pisać tego co wiem, widzę, czuję i słyszę, wyśmiewana i poniżana na stronce na której prym wiedzie Dulska – awatar – czarny kot na księżycu 🙂 postanowiłam założyć swoją stronę , a nie użerać się z jakimiś przybłędami, hybrydami czy innym przejawieniem wszetecznego zła i pisać co mi w Duszy gra.

Uwalnianie się od trutnia to długa i mozolna praca. Tego nie da się zrobić ani na raz, ani nawet na kilka razy. Nawet jak już zlikwidujesz każde zahaczenie jakim się przypiął do Ciebie, to jeszcze pozostawił swoje sygnatury i co najważniejsze konsekwencje swoich poprzednich działań na zaś, na przyszłość. On jako On w końcu przestanie już całkowicie funkcjonować w Twoim życiu, lecz nawet po latach odkryjesz jakieś kukułcze jajo pozostawione przez niego  pod jakimś przykryciem w Twoim życiu.

Miałam wątpliwą przyjemność zetknięcia się z jednym z najgroźniejszych trutni, jednym z naczelnych.
Był jednym z wodzów trutniowych, dałam radę. Wprawdzie nie sama, bo to już była taka jazda, taki poziom, że bez pomocy przyjaciół nie poradziłabym sobie.
Jednak dzięki temu, że się zaparłam i wiedziałam że najmniejszy przejaw Jego działań w moim życiu może doprowadzić mnie do śmierci jak nie teraz to w kolejnym wcieleniu, którego nie mam zamiaru przeżywać po raz kolejny, nieskończoną ilość razy, to wygrałam tą wojnę z nim.

Jednak parę lat temu, tropienie śladów pozostawionych przez niego jak i moja wielka determinacja w celu uwolnienia się od tego przejawienia wszetecznego zła w najczystszej postaci spowodowała mój ogromny rozwój, po prostu, kiedy zobaczyłam chyba wszystko co mi zrobił na przestrzeni dziejów, jak bardzo mnie nękał, za każdym razem kiedy się spotkaliśmy – mordował mnie sam lub za pomocą innych, to tak się wściekłam,ze nie podarowałam mu tego, co ułatwiło pęknięcie bańki mydlanej w którą mnie włożył. Czar prysł, a tym samym jego wpływ na mnie.
Swoją ciężka praca doprowadziłam bardzo szybko do aktywacji widzenia, słyszenia i wiedzenia,tych nędznych resztek, które w swej chciwości mi zostawił, bo czucie miałam 🙂

Jeszcze w zeszłym roku, kiedy słuch mój już o trutniu zaginął, nagle kiedy miałam lecieć do Kanady wiedziałam, że coś mi ten skurwysyn naszykował. Wylądowałam tam mimo wszystko szczęśliwie. Pierwszy tydzień był mimo dużej różnicy czasu był bardzo OK.
Polka zaczęła się w drugim tygodniu.
Nie mogłam spać, nie mogłam jeść, nie mogłam nic, kompletnie nic.Organizm mi się rozregulował i z dnia na dzień czułam się gorzej
Całe szczęście, że mamy skypa i przyjaciół – szczególnie jednego 🙂
Gdyby nie on, szanse na mój powrót z Kanady byłby  marniutki.
Kilka razy o mało mnie nie zabił swoimi działaniami, następnie jak już nie mógł sobie z nami poradzić, bo miałam wsparcie, to taką osłabioną zaatakował ciężką chorobą, byłam jak w malignie przez prawie 2 tygodnie.
I tak  minęło 5  tygodni, jednak udało nam się go na tyle pokonać, że wróciłam do zdrowia i kolejne – ostatnie 2 tygodnie spędziłam normalnie 🙂
Czyli na zakupach i zwiedzaniu 🙂
Przez pierwsze 5 tygodni ciągle słyszałam :
Nigdy mnie nie opuścisz !
Nigdy się ode mnie nie uwolnisz !
Nigdy cię nie zostawię !
To nie były  przelewki, to nie były żarty, omamy czy inne problemy. Miał mój sygnał, umiał się do niego doskonale dopasować i gadał mi do ucha, tak wyraźnie jak przez telefon.

Dopiero po pół roku od powrotu do Polski odkryłam kolejny haczyk powodujący jego niezmienną pewność tego NIGDY ! I to przez przypadek 😀 ponieważ nim samym już się wówczas nie zajmowaliśmy 😀
Musze nadmienić, iż nigdy go w tym życiu nie spotkałam fizycznie, przez 4 miesiące mailowaliśmy, co zaoowocowało 400 mailami.
Kilka dni temu odkryłam dlaczego w porównaniu z moimi znajomymi tak dobrze widzę i słyszę.
Przypomniał mi się wtedy  jeden z jego maili, w którym pisał, a właściwie nazwał mnie Zwiadowcą ,a siebie Nawigatorem.
I jak myślicie dlaczego tak mnie nazwał i co ma to wspólnego z moim widzeniem i słyszeniem ?

Proste Kochani jak drut:
Wśród Trutni jest również wielka konkurencja. Kto z nich więcej nałapie informacji, mienia w każdej postaci i wielu innych aspektów czy naszych atrybutów, ten ma większe możliwości działania, tym samym kosząc konkurencję.
Zostawiając mi częściowe widzenie, słyszenie i pewnie inne atrybuty wiedział, że tym samym nieświadomie pracuję na jego korzyść. (Pisanie o nim z wielkiej litery byłoby szacunkiem i wielkim błędem z mojej strony, stąd używanie małych liter.)
W jednym z maili przyznał się, że miał mnie namierzoną już od przeszło 20 lat,a napisał mi  to kilka lat temu.

Wówczas zastanawiałam się dlaczego tak bardzo mnie kochając nie odszukał mnie wcześniej ? 🙂 Takimi to idiotycznymi torami szło wówczas moje pojmowanie miłości, nie zdając sobie sprawy że to niszczący mnie program, a nie miłość w moim tego słowa rozumieniu 🙂
Następnie,przeżyłam półroczną gehennę,  przerabiając jakieś poprzednie wcielenia ciągle płakałam jak bóbr, na szczęście potem mnie olśniło, przecież ten gnój od wieków się nade mną znęcał i wykorzystywał moje „przywiązanie” i wielką miłość do niego.
No tym to mnie rozwścieczył na dobre 🙂

To ja tu łzy wylewam ,tęsknię,  płaczę, tyle łez ile wylałam w ciągu tego pół roku, nie wypłakałam przez całe moje poprzednie lata, a następnie się okazało, że to było celowe, by mnie jeszcze bardziej wynizać z energii i towarzyszących temu aspektom.
No to chyba nie liczył na moje wybudzenie z letargu i moc jaką wykrzesała moja wściekłość na wykorzystywanie przez wieki, zaparłam na to,tak że do dziś to owocuje to moimi działaniami, które rozwinęły się dosyć znacznie, a ja kilka lat temu czego szukałam ?
Miłości i szczęścia.
I tak szukając tych najważniejszych dla mnie aspektów rozwinęłam się w sposób zapewne nie zaplanowany przez tego trutnia,a przy okazji – nazwę TRUTEŃ, kiedyś mi podpowiedziano i ona jest bardzo adekwatna do ich statusu.
W ten sposób jego  chciwość zgubiła nie tylko jego ale  i większość z ich planów oraz konstrukcji 😀

Możesz się poddać,ale nie wróże wtedy Ci nic dobrego.
Możesz to całe połączenie zniszczyć,ale musisz mieć jasność,że to będzie trwało i nie będzie łatwo. Sądzę jednak, że szlak został przetarty i wzorując się na moim przykładzie, nawet czerpiąc bezpośrednio z moich poczynań w tym zakresie tego programu, dasz sobie radę.
Musisz tylko chcieć, nie możesz się dać omotać. Będzie robił próby i podchody. Jak już uznasz,że się uwolniłaś, zaczepi Cię na ulicy z niewinnym uśmieszkiem proponując wspólną kolację.
Decyzja jak chcesz żyć należy tylko do Ciebie.
Bo to że nie jest to żaden Bliźniaczy Płomień to jak 2 x 2 !

Zobacz to takim jakim to jest, obudź w sobie wściekłość na wykorzystywanie i bycie ofiarą istniejące zapewne nie tylko w tym wcieleniu, dlatego tak mocno na niego zareagowałaś za pierwszym razem.
Musze po raz kolejny nadmienić, że nie ma czegoś takiego jak Bliźniacze Dusze czy Płomień, to jeden z najokrutniejszych programów.
Wypłacz się, wyrycz, posłuchaj siebie.
Pewnie na mnie też będziesz zła, za brutalność opisu, ale tylko wówczas, kiedy do Ciebie dotrze odium tego wszetecznego zła jaki Ci zafundowano z pełną determinacją, uzbrojona po żeby we wzorzec powstały np. z moich wyczynów z tym gnojkiem, posługując się nimi, nawet bez szczegółowej wiedzy lecz intencjonalnie je przywołując wygrasz ta naprawdę trudną walkę.
Czego Ci życzę i każdemu, którego dosięgł ten program. Mam nadzieję, że pewne moje wskazówki się przydadzą, a ich znaczna większość sugerująca podejście do tematu likwidowania wszetecznych programów jest opisywana na całej Mistyce.

To nie tylko Twój problem Agnieszko 🙂

Pozdrawiam Serdecznie.

Copyright by BasiaB.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bliźniacze Dusze, Bratnie Dusze, Gwiezdne Wrota, historia, mistyka, miłość, rozszczepienie świadomosci, rozwój duchowy, zdrowie, zmiany wewnątrz nas, świadomość i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

37 odpowiedzi na „cd. Bliźniacze Dusze i Płomień

  1. Manuela pisze:

    Basiu, a gdzie są te wskazówki do likwidowania programów..? Tego jest tak dużo, że nie tak łatwo znaleźć. Ja znalazłam jeden opis podany przez Ozyrys. Ten też może być?

    • BasiaB pisze:

      Może być Manuelo, tylko go zmodyfikuj, ponieważ pewne sformułowania sa nieaktualne.
      Ozyrys – to był mój poprzedni nick, który zmieniłam kiedy dostałam informację,ze nicki i imiona maja kody i łączą nas z jakimiś bezwzględnymi istotami.
      Imienia nie zmienię, tylko je rozkodowałam i przekodowałam, natomiast nicka pozbyłam się natychmiast 🙂 I wyobraź sobie, że w momencie kiedy to uczyniłam spadł mi kamień z serca,tak całkiem serio. Czułam się lekka i nieskrępowana.
      Opisałam to i kilka osób również wówczas zmieniło nicki na imiona 🙂
      Każda miała podobne odczucia jak ja 🙂
      Podaję formy w różnych miejscach niszczenia programów, już nie układam tak dokładnie każdemu regułek, gdyż to nie ma sensu z powodu kilku przyczyn.
      Po pierwsze – to jest podanie na tacy wzoru mojej pracy, czylki sama sobie wytracam swój oręż z ręki.
      Po drugie, oni od razu je zakodowują i przekodowują na swoja modłę.
      Po trzecie, był tutaj na stronie pewien uzdrowiciel, bardzo ładnie pisał, sama lubiłam go czytać, ponieważ miał dar i talent pisarski.
      Na priv. z nim korespondowałam, dałam mnóstwo rad i pokazałam ścieżkę. Wówczas też przyszła do mnie piękna, długa uzdrawiająca modlitwa, która w tamtym czasie miała naprawdę wielka moc sprawczą.
      Napisałam mu ja na privie i co ?
      Po kilku dniach, kiedy nie widziałam żadnych efektów moich działań pod wpływem tej modlitwy dostałam inf.że chciwy gnojek przekodował ja tak by tylko działała dla niego. Mnie zostawił z 5 % czyli nic.
      On sam, bardzo znany uzdrowiciel Dusz zarabia pieniądze przyjmując klientów w gabinecie w Krakowie.
      I tym samym nie dziele się już z nikim moimi szczegółowymi odkryciami odpowiednich i sensownych zwrotów, to musi sobie wysłuchać i opracować każdy sam, ja tylko mogę podać kierunek i ścieżkę.
      Tak się zastanawiałam kiedyś, jak ta znana postać uzdrawia związki i Dusze kiedy sam kradnie ? Może to jeden z trutni co karmią się Duszami , diamentami i mocą ze związków, które ponoć naprawia ?

      Korzystanie z usług takiego „uzdrowiciela” to przekazanie glejtu na własna zgubę. To powiedzenie : niech Pan zrobi wszystko co Pan może, oddaje to w Pana ręce. I tym samy glejt został przypieczętowany.
      A że mają posłuch u widzów czy klientów i wizje ?
      Każdy je ma, jak nad tym popracuje. Ale mało kto ma, a dlaczego ?
      Bo zostały pokradzione, bo to właśnie nasz oręż, nasze atrybuty i aspekty.

      • Manuela pisze:

        Nie wiedziałam, że można tak sobie ukraść cudzą pracę. Do głowy by mi nie przyszło. W ogóle brak słów. Ja dziękuję za tą metodą, co podałaś, z której to ja korzystam, ale „po swojemu” ;-).
        Basiu, wcześniej mi wspomniałaś, że kiedy usuwam kody i inne syfy, to żebym dopowiadała: „Konsekwencje tych wymienionych… w tył, obecnie i do przodu”. To, że „w tył”, to rozumiem, ale dlaczego „obecnie i do przodu”? Mogłabyś mi wyjaśnić?

        • BasiaB pisze:

          Do przodu – to skrót od : przyszłości. Oni nastawiają sobie timer, by działało to nawet bez ich ingerencji, w przyszłości.
          Tez nie wiedziałam, ale się dowiedziałam.Do głowy mi nie przyszło, ale po wyczynach trutnia, nie zdziwiło mnie to, potwierdziło tylko ich szatańskie pomysły, które nam sa całkiem obce.

        • Manuela pisze:

          Aha. Do głowy by mi nie przyszło, że to takie przebiegłe. Dziękuję 🙂

        • BasiaB pisze:

          Manuelo – to są min. te ich pułapki. Kiedy otrzymujesz inf. o jakimkolwiek problemie, projekcie czy programie – zauważ – rdzeń „pro”, to koniecznie poszukaj przyczyny, bowiem likwidacja problemu bez przyczyny da taki sam efekt jak w przypadku przyjmowania leczenia konwencjonalnego, które jest maskowaniem choroby,a nie uleczeniem przyczyny.
          Narobisz się prawie na darmo, a następnie to się odrodzi i odżyje za jakiś czas.

        • Manuela pisze:

          Ale przyczyny często są bardzo głębokie. U mnie jest tak, że raz mi je podświadomość pokaże, a raz nie. Rożnie.

        • BasiaB pisze:

          No tak – są, dlatego min. zostałam nazwana Zwiadowcą, bo potrafię dojść do sedna, Ty na pewno też tak potrafisz. Uważam, że jest to nasza cecha rodowa, czyli nasz DAR.
          Czasami jest to tak odległe od sprawy która się zajęliśmy,ale…trzeba zniszczyć ich ograniczniki i ich czapki niewidki, otworzyć umysł, wspomóc myślenie, bystrość, błyskawiczne reakcje i błyskawiczne łączenie faktów.
          Zauważyłam,że większość ma problem z łączeniem faktów. Każdą informację z osobna potrafią zrozumieć. Jednak połączenie ich w całość, dzięki temu osiągając kolejny aspekt spojrzenia, przekracza możliwości wielu osób, tym bardziej, że aby połączyć nawet odległe fakty czyli puzzelki należy mieć dobrą pamięć i tzw. kojarzenie faktów. Jeżeli ktoś ma z tym problem, należy wspomóc organizm fizyczny. Na myślenie i bystrość, a co za tym idzie błyskotliwość jest wiele naturalnych środków wspomagających.

        • Manuela pisze:

          Ja na szczęście nie mam z tym problemów :-). Też umiem łączyć fakty, nawet te odległe. Ale podświadomość to labirynt i czasami pokazuje przyczynę wtórną, a nie pierwotną. Tą zataja.

          Jakiś czas temu, gdy oczyszczałam swoją podświadomość, a czynię to od lat, to w pewnym momencie, gdy zaczęłam czyścic te głębsze jej warstwy, pokazała mi ona swój rdzenny program. Jest nim lęk, poczucie winy i wstydu z powodu odłączenia się od Stwórcy. Serio, tak mi pokazała.

      • Bonia pisze:

        Coś zawrzało w światku więcej-wiedzących: https://www.monitor-polski.pl/wpadka-agentow-w-naszej-grupie/

        • BasiaB pisze:

          Ciekawe Boniu 🙂 Idę za wskazówką – co tam słychać ?
          Oj dzieje się 🙂

        • BasiaB pisze:

          No i poszłam, przeczytałam na razie początek. Wklejam coś do czego zaraz się odniosę, pewnie postów w tej sprawie umieszczę więcej.
          ” Przekazano m.in. informację o tym, że ja współpracuję z „szamanem”, który zabija ludzi na odległość. Chodzi jak wspomniałem o Krzysztofa Tarasiewicza.”

          Zgadza się .

        • BasiaB pisze:

          ” Nie ma się więc co dziwić, że agentura tak bardzo się obawia jednego z najlepszych w Krakowie, a być może i w Polsce psychologów”

          Zgadza się, Oni zawsze walczą między sobą.
          Dla mnie Tarasiewicz może mieć i 10 x więcej mocy, a dla mnie zostanie oszustem.
          To Jego miałam na myśli pisząc któryś z ostatnich moich artykułów, ustęp o modlitwie. Wiem jak działa, jak pracuje, może ma i dobre checi,ale dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane co sama odczułam na własnym przykładzie z moją modlitwą, którą sobie zawłaszczył.
          Mam naprawdę dobrze sprawdzonego KT. nawet nie dalej jak 2 godziny temu sprawdzaliśmy sobie tego ” uzdrowiciela”, który działa jak większość pyszałków, zadufanych w sobie, myślących tylko o intratnych zleceniach i rozgłosie.
          Pomaga tak jak potrafi, dzięki swej mocy uzyskanej z konwersji dzięki ciemnym siłom.
          Wiem, że czyta Mistykę i czerpie z niej informacje, lecz takich jak on jest naprawdę sporo, ani to pierwszy, ani ostatni, dlatego mam tyle pracy z tą stroną, by ją utrzymać przy życiu 🙂

        • BasiaB pisze:

          Tą moc Tarasiewicz – jeżeli ma dobre chęci, w co wątpię, powinien wykorzystać dla naprawy siebie nie innych, bo tym ostatnim robi tylko krzywdę, stąd być może takie oskarżenie o zabijanie na odległość. Na pewno nie robi tego specjalnie, ale nie ma pojęcia czyim robotem jest i komu tak naprawdę służy. Ale to Jego brocha.
          Do tego prowadzi pycha.

        • BasiaB pisze:

          ” Jak się okazało, test wypadł lepiej niż się spodziewaliśmy – ujawniona bowiem została istotna komórka agenturalna w naszym środowisku. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że jest to Mossad, gdyż otrzymałem szereg maili od osoby „kontrolującej” wspomnianą na wstępie pierwszą osobę, bezpodstawnie zarzucających mi, że „mam obsesję w stosunku do żydów”. Jak wiadomo, do maili i telefonów naraz mają dostęp tylko niektóre agencje, w szczególności NSA, która jest częścią satanistycznego imperium Rotszyldów.”

          Zgadza się, my na stronie, oficjalnie mamy tylko 2 czytelników z Is Raela – walczącego z Bogiem.
          A Podlecki jest też durny jak but.
          Najpierw był zagorzałym fanem KK, a teraz wpadł w sidła „uzdrowicieli”, z deszczu po rynnę.

  2. BasiaB pisze:

    A teraz…własnym oczom nie wierzę 🙂 z radości !
    Mój dobry znajomy napisał do mnie na priv. 2 dni temu o takiej porze taki oto list.
    Dopiero teraz miałam czas go przeczytać.
    a tam ?
    Jak drut o tym co teraz napisałam Agnieszce w odpowiedzi na jej bardzo trudny lecz ważny post.

    ” most, kamień, jazz, puszka Pandory
    Ten film jest o takim tajemniczym kamieniu, który pozwala odczuwać miłość i jedność z całością istnienia. Jest poszukiwany, przez tajemniczych kolesi w czerni, którzy wiedzą więcej niż powinien wiedzieć zwykły człowiek, bo mają dostęp do wspomnień. Ten film jest jakby metaforą tego o czym piszesz.
    Kamień reaguje na ciemność emanując własne światło.
    Oczywiście ten kamień jest symbolem posiadającym aspekty, które reprezentuje stan umysłu oraz splata życia ludzi i wydarzenia.
    Pozwala zmienić perspektywę z jakiej funkcjonuje umysł zwykłego człowieka i tworzyć nową matrycę myślenia i odczuwania.
    Jego utrata to śmierć i rozejście się męskiej i żeńskiej formy jedności a także wzorzec kochania drugiego człowieka z wyższego poziomu; symbolizuje też realną możliwość nawiązania z nim relacji poza schematycznym, sztywnym matrixem w naszym rozumieniu tego słowa.

    Oglądałem go tylko raz i ciekawe czy wyłowisz jakieś treści, które mogą mieć znaczenie dla naszych poszukiwań. Aspekt diamentu pojawiający się w bryle zwykłego brzydkiego kamienia oraz możliwość przemiany beznadziejnej sytuacji człowieka z jednym płucem w odrodzenie to jeden z elementów przekazanej treści.

    Ucieczka i zatopienie w odmętach strumienia przez który biegnie most + wątek puszki pandory jako poboczny wątek drugiego planu to jakby wskazówki – dziewczyna topi kamień w nurcie rzeki w jednej rzeczywistości ostatecznie ginąć razem z nim w rzece, co powoduje śmierć ukochanego w głównej rzeczywistości, z powodu bólu za ukochaną.
    Bohater uwalnia się z niewoli, by odczuć utratę bliskiej sobie osoby, czyni go to martwym w odmiennym stanie świadomości.

    Oczywiście do tego dochodzi muzyka – osnowa akcji całego filmu Ogólnie obraz metaforyczny warty przeanalizowania przez filtr Twojej wiedzy, zawierający głębszą warstwę niż dosłowna fabuła przedstawia: „Lulu na moście (1998) Lektor PL„
    Czym jest ów symboliczny most, czym jest muzyka i kamień, co łączy te wszystkie elementy w jedną fabułę ?
    Kim jest reżyser i aktor ? Jak nie dosłownie odbierać takie przekazy – oto jest banalnie prosto skomplikowane pytanie, które niesie dla utraconej wiedzy odwieczne wyzwanie. ”

    http://www.cda.pl/video/51323908?a=1#naglowek

    Dzięki Ci serdecznie za tą informację. Na pewno skorzystam, gdyż dzielnie zakończyłam po prawie pół roku oglądanie SG, czyli jakieś 300 odcinków.
    Na razie mi się przejadło, chyba że znowuż będzie jakaś ciekawa propozycja maratonu serialowego – nie do odrzucenia 🙂
    Dzięki za podpowiedzi, jak zwykle są w sedno 🙂 Tak jak z SG ❤

    Zobacz jaka kompatybilność pomiędzy Twoimi wpisami,a informacjami pojawiającymi sie na Mistyce ? 🙂
    To zaczyna mieć sens, to masa krytyczna, która nas jednoczy , wieści płyną właściwymi kanałami i zazębiają się tworząc całość.
    Bardzo dobrze 🙂

  3. Polka pisze:

    Agnieszko Basia ma rację. Weź się w garść. Odetnij się od tego człowieka i od tej niszczącej relacji. To wymaga pracy. Decyzję podejmiesz sama. Przy wsparciu dasz radę. W życiu trzeba szukać relacji, które nas budują, w których czujemy się dobrze, bazpiecznie. Taka toksyczna miłość może człowieka inicestwić. Rozważ to w trosce o siebie.

  4. BasiaB pisze:

    Ze strony napotkanego tzw. Bliźniaczego Płomienia czy Duszy nie ma tzw. miłości, nie ma żadnego uczucia, to jest fałsz, to wyrachowanie.
    Skąd się wzięła nazwa Bliźniaczy Płomień, Dusza ?
    Ze skradzionych częstotliwości, którymi się namiętnie posługują : z wyrachowania, chciwości w celu zabezpieczenia sobie mienia oszukanej i ograbionej osoby.

  5. BasiaB pisze:

    Podam w bardzo uproszczony i wyraźny sposób metodę działań.

    Mamy bałagan.
    Pierwsze co robimy – to sprecyzowanie gdzie on jest, czym on jest ? np. w kuchni.
    Ok – już wiemy, że zajmujemy się kuchnią.
    Zabieramy się za sprzątanie.
    Zaczynamy od najgorszych śmieci, przez które nie podołamy zadaniu jeśli ich nie zlikwidujemy, to kody i szyfry zabezpieczające te śmieci czyli programy przed zniszczeniem.
    Następnie niszczymy już faktyczne śmieci, czyli programy, do tego potrzebujemy kosza na śmieci, może być odkurzać i woda do zmywania – naczyń 🙂
    W jaki sposób to robimy ?
    systematycznie, krok po kroku, co nam wpadnie w oko, to sprzątamy. Jednak samo sie nic nie zrobi, nie uprzątniemy tego jeśli nie zaangażujemy w to naszej energii, bo nikt za nas nic nie zrobi, by ta energia była efektywna, najlepiej poprosić o pomoc i robić to poprzez moc generowaną z czy to z naszego Serca, czy Rodu lub właściwych pomocników.
    Kiedy to robimy ?
    Od razu, tak się stało, w tej nanosekundarnej jednostce naszego czasu, nie odkładamy tego na później, bo smród się przekoduje i nawarstwi.
    Następnie opróżniamy kosz, by nie zalęgły się robale i nie śmierdziało.
    Do sprzątania nie wybieramy się w garniturze czy innym wyjściowym ubranku, lecz ubieramy sie w odpowiednie ciuchy, tym są osłony by nikt nie przeszkadzał w tych działaniach.
    Tak więc :
    osłony, oczyszczanie siebie, bo brud przyciągnie brud.
    namierzenie celu i problemu, zlikwidowanie barier i kodów, sprzątanie do kosza, opróżnianie kosza przy udziale odpowiednich narzędzi i mocy.
    Jaśniej nie potrafię 🙂

    • BasiaB pisze:

      Można pracować obrazami, nazywamy to kreacją, obrazowaniem.
      Można działać słowami wypowiadając poszczególne etapy działań, można pokusić się ponadto o widzenie poszczególnych etapów .
      To zależy od Waszych predyspozycji i umiejętności.
      Ćwiczenie czyni mistrzem, nie od razu Kraków zbudowano 🙂

  6. LETO pisze:

    Czy zastanawialiście się dlaczego tak bardzo tłamsi się szczególnie widoczne w państwach islamskich i deprawuje się kobiecość u naszych Pań feminizm , krótkie włosy , spodnie!

    Dlaczego atakuje się kobiety w ciąży że niby to takie staroświeckie , po co dziecko i odczłowiecza się najmniejszych jeszcze w łonie matki np .aborcje .

    Dlaczego prowadzi się politykę zniewieścienia mężczyzn słynne rurki i promowanie homoseksualizmu bo po co ma nawet ryzykować stworzenia relacji z takim sfeminizowanym babochłopem.

    Jest prosta zależność która te kanalie próbują odwrócić na wszelkie sposoby.

    Kobieta to ognisko domowe to ona tworzy kreuje ma także szczególną energię która daje życie.
    Żeby w domu się dobrze działo potrzeba alfy czyli początku Żona i omegi dopełnienia czyli mąŻ. Dwa Ż czy to nie podpowiedż.
    Gdy tak jest rodzina ustawiona jest silna jak skała ,nie do pokonania.Kreacja w takim układzie jest doskonała.
    Kobieta w ciąży to dopiero szczyt kreacji jeżeli ona dobrze pracuje ze sobą i dla dobra rodziny w tym czasie to i góry pewnie przeniesie.A co te kanalie czynią próbują zakrzyczeć bo przecież nienowoczesne , bo ciężko zastraszyć wyrzucą mnie z pracy najpiękniejszy i najmocniejszy czas każdej z przyszłych mam.

    Jeżeli chodzi o mężczyzn to choćby stawali na rzęsach i harowali jak woły to jeżeli będziemy ,a mamy do tego tendencję że to my , często sami własne kobiety ograniczamy to ja zarabiam więcej, wiem lepiej sami na własną rodzinę sprowadzamy katastrofę.

    To jest jeden z kluczy do naszego wyzwolenia z tego matriksa.
    I

  7. Kalolaina pisze:

    Dziękuję!

  8. BasiaB pisze:

    Jeszcze pierwsza wypowiedź czytelnika z monitora polskiego:
    „To stare doswiadczenia jeszcze od czasow gdy zyl Jezus i Judasz.”

    Kim był prawdziwy Chrystus ?
    Kim był Judasz ?

    • BasiaB pisze:

      „Już jakiś czas zastanawiam się nad tym dlaczego Jezus głosił prawdę słowem czyli był Słowianinem mówiącym po aramejsku ale czy również pisał teksty ? Zasadnicza różnica oprócz pochodzenia genetycznego między Słowianami, a judeo-satanistami jest też taka, iż Słowianom można wierzyć na słowo, a judeo-satanistom nie można wierzyć w niczym !
      {…}
      Wychodzi więc na to że: żydzi mogą głosić bezkarnie brednie o Jezusie i Chrześcijaństwie, a Chrześcijanie nie mogą wypowiadać się na temat żydów pod groźba kary więzienia ! I także w kategoriach tej prawdy, iż to oni zlecili zamordowanie Jezusa za to, że był li tylko Słowianinem nauczając słowem !!! ”
      https://rafzen.wordpress.com/2014/04/14/jezus-slowianin/

      Jezus nie miał na imię Jesus, i na pewno był Słowianinem, a nawet kimś więcej.
      Nazwę: Jezus, nadali mu żydzi w każdych kolejnych pismach, zacierających tym samym faktyczną postać Tego Arya.

      A Judasz…to juda czyli żyd !

      Nadchodzi ciężki czas, przed nami złowieszcza pełnia, rezonans podniósł się dwukrotnie, na dodatek ostatni tydzień i następny obfituje we wszelkiego rodzaju święta demonicznych maryjek, w piątek była Fatimska, wczoraj NMP, w dzień matki….jakiś dziwny zbieg okoliczności – Boże ciało !

      Ostrzegam przed tym ” świętem” już 3 raz !

  9. Sylwia.S pisze:

    Mogłabym się pod rym pidpisać i to nie tylko problem Agnies i Twoj Basiu bo mój też!

  10. Sylwia. pisze:

    Tego nie da się pomylić z niczym innym.Można sie odcinać..uciekać czy probować zapomnieć ale blizniaczy płomień i tak zawsze bedzie jak cień ..krok w krok nawet na odległość.Ta pewność że to własnie ta osoba ,jak odbicie w lustrze.Wszystko począwszy od wzrostu po zainteresowania i poglądy oraz temperament.Wszystko zgodne i identyczne.Porozumienie bez słów.Szczescie spotkać swój blizniaczy płomień ale też nieszczęscie spotkać go za pózno.Dla tej osoby można umierać i rodzić się ponownie ,oddać życie po to żeby żył..skoczyć w ogień po to żeby ratować.itp.Jest tylko jedna tak elementarnie pasująca połowa i to się czuje od razu po jednej rozmowie,jednym spojrzeniu.Scieżki takich dwojga przecinają się wielokrotnie i są zupełnie nieplanowane tak jakby wszystko miało służyć zjednoczeniu.To niesamowite w jaki sposób się odnajdują i jak bardzo potrafią siebie ranić.Pozdrawiam.

  11. Pingback: Bliźniacze Płomienie-szatański program Nadzorców | Mistyka

  12. vur pisze:

    Jak dla mnie to jest pani schizofreniczką i osobą chorą psychiczną która robi spustoszenie w ludzkich głowach i sercach. Obrzydliwa jesteś pani b. – Trafiłem na tę stronę poszukując w google informacji o Twin Flame lecz trafiłem w bagno zamiast informacji od serca na wybrany temat.

    • BasiaB pisze:

      a co chciałeś głaskania po główce ? że tak to działa jak sobie umyśliłeś ?
      Tu nie znajdziesz nju ejdżowskich potwierdzeń, więc się dalej możesz nurzać w swoich pomysłach na bliźniacze płomienie.

      Poza tym: wchodzisz do cudzego domu, plujesz, rzygasz, obrażasz, wiec KIM TY JESTEŚ ? Trollem z Lublina ?
      Takich, jeżeli kultury nie wyssali z mlekiem matki zawsze obracam z powrotem i zapalam takiego kopa, by nie unieśli.

  13. Irena I-Kuźniak pisze:

    Wszystko się zgadza , a nawet więcej, cud , że żyję ……dziękuję bo bardzo mi pomógł artykuł.
    Moc zdrowla 🙂

Dodaj odpowiedź do BasiaB Anuluj pisanie odpowiedzi