Dżuma – czarna śmierć – 2024?…(Muki)

To ostatni z tej całej wieloletniej serii artykulików jakby podsumowujący kilka lat od napominania do przygotowania. Sądny dzień. Dziś mówią Reset, a nawet Wieki Reset a naprawdę to i ów Armageddon, tak przez spore ilości nawiedzonych czarnych łbów oczekiwany. Tylko ze te matolstwo nie ma pojęcia czego wyczekuje i o czym marzy.

Ten kto się zabezpieczy nawet na śmieszne głoszone i koszmarne, a bzdurne teorie spiskowe, ten wygra życie i przetrwanie.

Teraz podsumuje w realu moje widzenia sprzed lat, dotyczące ludności i aury w oparciu o propozycje, ślinienie się i ruchy stref rządzących ten stan i fakt.

Pis za wszelką cenę chce utrzymać się w strefie wpływów rządzących, bo koniec ich drugiej kadencji to czas Resetu. 2024-2026. Więc może obiecać wszystko i wiele dać bo spodziewa się zapaści po Wielkim Resecie na lata przyszłe więc nikt z niczego Ich rozliczać nie będzie bo i komu to czynić też nie będzie,.

Czy to prawda?

Odpowiedzią mogą być tylko znane i udokumentowane fakty z których wnioski każdy zdrowy i zdroworozsądkowo – myślący powinien wyciągnic własne a właściwe rozwiązania, nie bacząc na dalekosiężny bełkot kolegów zastosować.

Nie wiemy dokładnie kiedy to się stanie, i ja tez nie wiem na 100 i jeden %, znamy mniej więcej daty, znamy zapisy, i w zasadzie możemy się domyślać, ale kler tak pomieszał datowania tak zafałszował historie kłamiąc, kręcąc, i kombinując z kalendarzem i dokumentami, rozciągając datowanie, że tylko w przybliżeniu możemy to zdarzenie lokować czasowo.

Czy się czasowo w wyznaczonych ramach ziści? Nie wiemy i nikt tego nie wie. Wszystko na niebie i ziemi wskazuje na to ze tak.

Otwarte pytanie brzmi — kiedy?

Wiemy ze niebezpieczeństwo dla naszej planety przychodzi co 52 lata w 13 kolejnym cyklu, z których ten ostatni „” 13”” jest katastrofalny dla ludzi i narodów. 13 * 52 = 676 lat. Mamy więc datowanie cykliczności zdarzenia.

W końcu 676 letniego 13 cyklu, nasza planeta przechodzi przez jakąś strefę kosmiczną, dla nas niebezpieczną i śmiertelną lub owa strefa pojawia się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie i widnokręgu naszej planety.

Nie wiemy czym nam to zagrozi obecnie i co nas spotka, bo nasi pradziadowie nie zostawili nam tej wiedzy, ale pozostały ich prace i dokonania, więc mogą one jako tako rzucić światło dnia na problem. Możliwe więc ze nie potrafimy jej przeczytać i zinterpretować, a może co lepsi i wyżsi na stołkach wiedzą, ale plebs skazany na zagładę do końca nie musi nic wiedzieć. No bo i po co robić szum w szeregach plebsu i zamieszanie, żeby się buntował i dla swych panów w imię bzdurnych ideałów nie pracował?

Nie. Lepiej chrzanić farmazony, zmyślać dyrdymały, wypuszczać oczywiste brednie utytułowanymi mędrcami i nagradzanymi sowicie potwierdzać, żeby zamęt i głupota przy brak wiedzy i zrozumienia nie opanowała świat.

Naukowy establishment nie mówi prawdy, i wygląda na to że mają w takich sprawach i tematach wytyczne co im wolno i z której strony im wolno, a czego nawet nie tykać. Stąd historia i fakty jest na bieżąco fałszowana, chociaż należy jasno powiedzieć i bez ogródek ze bogacze do tego się cichaczem za plecami ludu przygotowują.

Cofnijmy się więc do czasu ostatniego resetu ( 676 lat) do roku 1347/48 i wcale to nie znaczy że ta data przyjęta jest naprawdę prawdziwa, bo czas jednego 300 lecia mamy zafałszowany i rozciągnięty od 266 – 288 a niektórzy mówią ze i 300 lat, ale ogólna zasada 13 x 52 została mniej więcej zachowana, patrzymy wstecz o jeden cykl 676 letni czyli w czasy epidemii czarnej śmierci, czyli dżumy. Wiemy ze z przekazów historyków i kronikarzy że to zdarzenie miało miejsce 25 stycznia 1348 roku.

Ta data jest datą i wartością wyjściową do moich i Waszych przemyśleń. Uznajemy ją za startową i postaram się sprawdzić zasadność takiej deklaracji. Sprawdzanie wstępne będziemy dokonywać w oparciu o przekazy i zapisy kronikarzy innych nacji i narodów, czy w przedziałach czasowych się to zgadza i możemy osadzić czasowo takie zdarzenie.

Już kiedyś na salonie dałem przykład mej znajomości podań i przekazów Chińskich i Indyjskich i w dużej mierze będę się nimi posiłkował i wspierał, uważając ze najmniej one są zaszachowane i pozmieniane.

Zdumiewające dla mnie było to ze spostrzegłem, iż jakaś dziwna i nie zrozumiała a ukryta siła za wszelką cenę chce zamazać i ukryć prawdziwe zdarzenia i fakty chyba tylko po to aby współczesność, do której owe zdarzenia miały by dotyczyć, była kompletnie nie zainteresowana, nie przygotowana i nie zorientowana sprawą do samego końca. Czyli do dnia swej śmierci i zagłady……

Jeśli zdarzenie ostatnie naszych czasów zagłady ludzkości miało miejsce 25 stycznia 1348 roku, i się dokonało wedle zapisków i notatek kronikarzy to wcześniejsze 676 lat powinno wypaść w przedziale około roku 672. i tu ze zdumieniem dojrzymy ze ten czas został sztucznie rozciągnięty, poprzez dodanie nie istniejących zdarzeń i władców. Rozciągnięto go w przedziale 266 lub 288 lat. Tak aby nie można było dojść i dociekać kiedy to zdarzenie miało tak naprawdę miejsce. Tak jakby jakaś nacja czy rasa chciała aby w kolejnym podejściu zagrożenia ludzkości na planecie cała rasa ludzka została całkowicie zgładzona. A pozostali tylko wybrańcy.

W Chinach w tym czasie rządziła dynastia TANG w latach 618-907. i okazuje się ze ta dynastia około roku 690 ponosiła się po koszmarnym upadku, ale nazywała się już dynastią ZHOU.

Dobrym przykładem wyobrażenia sobie dorobku kulturalnego i technicznego dynastii TANG jest wzmianka kupca arabskiego Shulamy, który podaje ze dżonki chińskie były tak duże i tak głębokie miały zanurzenie, że nie mogły wpływać w górę Eufratu, a na ich pokładzie nie rzadko było po 600 – 700 pasażerów. Pasażerów, a gdzie załoga do obsługi takiego stutysięcznika wykonanego z drewna i na ożaglowaniu?

Pytanie proste jak drut, co się stało tak strasznego, że tak rozwinięta cywilizacja upada nagle popada w zagładę i bez wojen?. Otóż możemy się dowiedzieć z relacji iż dynastia Tangów utraciła prawo od sprawowania rządów z powodu klęsk naturalnych.

Można dostrzec bez specjalnego wysiłku ze po roku 670 mamy całkowitą ciszę w wojowaniu szabelkami. Ostatni taki zapis rąbaniny tyczy niej więcej lat 657-658, to stłumienie przez Tangów Wielkiej Rebelii w Zachodnim Kaganacie Tureckim. A potem bum i cisza historyczna,,,,,,

Zagłada przyszła nie z ziemi, ale z gwiazd.

Przenosimy się do czasów nam bliższych ostatniej zagłady czyli czarnej śmierci (Dżumy).

Istnieje list z domu Friesacha do starosty prowincjalnego Niemiec cytowany w książce”” The Black Death””, w którym czytamy:

  1. „””, że w tym samym roku 1348, ogień spadający z nieba przez 16 dni trawił ziemie Turków…a wraz z nim spadały z nieba węże i żaby i wielu zabiły ludzi””
  2. Niemiecki historyk Hecker pisał:

Plaga ze wschodu wdarła się już na Cypr, kiedy trzęsienie, któremu towarzyszył przerażający huragan, poruszyło fundamenty wyspy, przerażeni mieszkańcy uciekli…..Poziom wody zaczną wzrastać…

Na chwilę przed trzęsieniem wiatr rozsiewał tak trujący odór, że wielu osłabionych przez niego ludzi, zaczęło nagle upadać na ziemię, po czym wijąc się umierali w strasznej agoni………

Odnotowano tez e meteor który zszedł na ziemię daleko na wschodzie, zniszczył wszystko w promieniu 100 leagues ( czyli dawnych angielskich mil morskich = 1m, to 4,83 km . Czyli zniszczenia bezpośrednie objęły obszar co najmniej o promieniu 480 km.

Oto czytelnicy maja postać czarnej śmierci, czarnej zarazy czyli tego co naukowcy i wszyscy inni nazywają Dżumą.

Czy dżuma może niszczyć domu wyspy i mosty na ogromnych połaciach naszego globu?

Chyba nikt nie jest aż tak naiwny i głupi aby dać temu wiarę i uznać że Dżuma jest tak bardzo mordercza, że uwala nawet murowany kamień.

Nie wdając się za bardzo wgłębnie w temat należy zaznaczyć iż podwieszenie to nie ma na celu upajaniem się niuansami historii, ale wstępnej narracji i uzmysłowieniu sobie jak zaradzić katastrofie która przybędzie i bezie i problemu z tą katastrofą związanym.

Ta owa dżuma z 25 stycznia 1348 roku miała następujące argumenty.

  1. blask biały oślepiający widoczny z daleka płonącego meteoru,
  2. wiatr – przerażający Huragan, który nastał po blasku,
  3. huraganowy wiatr rozsiewał trujący odór,
  4. i siłę która wstrząsnęła wyspą Cypr.

Potem się dowiecie, że ludzie umierali natychmiast i dzień lub dwa po zarażeniu ciała bąblami ropiejącymi i pękającymi i krwawieniami z nosa i ust.

To dżuma tak? Dżuma dla idiotów?

Wiec wygląda to na detonacje na bardzo niskim poziomie meteorytu lecącego z kosmosu przypominający wybuch jądrowy. Podobne zdarzenie było w Czelabińsku. Malutki wybuch komety który poparzył wszystkich tych co patrzyli na niego lub filmowali, można sobie pooglądać filmiki z Czelabińska jak to się miało i imało.

Bo w swej mikro skali działania odpowiadał dokładnie co do joty powyższemu opisowi.

Oczywistym jest ze miliony rozkładających się ciał, których nikt nie chował, bo całe miasta i wsie zostały przetrzebione, wywołało wtórnie pandemie syfu, wszelkiej maści i trującego smrodu, morowego powietrza..

Po takim wybuchu Para nuklearnym meteorytu istnieje sporo zapisków i relacji jak to ludzie z północy wędrowali na południe w poszukiwaniu skrawka ziemi aby się osiedlić.

Ta dżuma miała rozprzestrzenić się po całym globie w zaledwie kilkadziesiąt dni, Dżuma (czarna śmierć, mór, zaraza morowa) – ostra bakteryjna choroba zakaźna gryzoni i (rzadziej) innych drobnych ssaków, a także człowieka (zoonoza). ……..

No dobra to nauka i przedstawiciele papierowych dyplomów chcą nam wkitrać, uważając nas za bezmózgi, ze szczury, zwierzęta futerkowe w kilkadziesiąt dni zaraziły cały świat pchłami? Rozniosły chorobę ?

Przecie nawet z tego prymitywnego opisu widać ze ludzie umierali od zagazowania w pierwszej fazie inwazyjnej a potem w dzień dwa w wyniku napromieniowania cieplnego, promieniowania elektromagnetycznego, UV, radioizotopowego (Beta – Gama), co skutkowało pojawieniem się bąbli i ropieni na ciele nie tylko po udarze cieplnym po wybuchowym, . Jasne ze mnóstwo zaraziło się wtórnie co przetrwali z powodu epidemii smrodu i morowego zainfekowanego powietrza. A w końcu nastała mniejsza lub większa epoka mikro zlodowacenia. I wędrówka ludów na południe.

Pamiętajcie ze był taki czas ze na Bałtyku stawiano knajpy dla podróżnych a po lodzie można było przejść do Szwecji i Dani, po tym pozostała mapa pokazująca lokalizacje 5 knajp na Bałtyku. A to świadczy ze Bałtyk zamarzł grubą zmarzliną nie na jeden sezon zimowy.

Nie sądźcie ze to naszego kraju Polski nie dosięgło. Jest Kapliczka z Czaszek i kości wymurowana w Czernej, pozostałość po Dżumie. I wystarczy z magnetometrem się zbliżyć do dowolnej czaszki lub kości czy Licznikiem Geigera-Milera a szczena wam do podłogi opadnie.

Bo ja nie kumałem nigdy ze Dżuma potrafi promieniować i nosić ślady promieniowania…….dla mnie to szok wieki.

Nie wiedziałem tez ze Dżuma potrafi wstrząsnąć posadami bądź co bądź sporej wyspy jaką jest Cypr,,,,,

Pamiętać trzeba ze w owym okresie w powszechnym użyciu był kalendarz Bizantyjski i trwał; on aż do upadku Cesarstwa Bizancjum czyli do roku 1453. nie było by w tym nic wielkiego gdyby nie fakt ze w Bizantyjskim kalendarzu rok zaczynał się 1 września a nie 1 stycznia. Czyli wszystkie zapisy historyczne odnoszące się do kalendarium Juliańskiego które zaistniały w 1348 i tak zostały zapisane, w rzeczywistości wydarzyły się w 1347 roku do miesiąca września.

Autor w/w książki, Horrox, w niemieckich zapiskach odkrył takie oto wpisy,

„” powiadają ze w przeciągu trzech miesięcy od dnia św. Pawła (25 stycznia 1348) wraz z powietrzem zanieczyszczonym z powodu innych trzęsień i wybuchów zanieczyściło atmosferę i doprowadziło do śmierci wielu ludzi w rożnych częściach świata……… od 25 stycznia 1348 do 27 kwietnia 1348 w Avignonie pochowano 62 tysiące……….””

O lala a to się nieźle działo……

Ogólnie wiele przekazów wskazuje na konkretny dzień kalendarzowy na 25 stycznia 1348 roku Juliańskiego lub 25 stycznia 1347 roku starego kalendarza Bizantyjskiego.

Prof. Mike Baillie – zidentyfikował na podstawie pierścieni drzew i przekrojów lodowych ze na początku XIV wieku była seria klęsk spowodowana ingerencją meteorytową na planetę, która swą aktywacją przenosiła chorobę drogą powietrzną.

Po tej zarazie był tak wieki mróz ze od św, Andrzeja do półpaśca, Bałtyk był tak zmrożony, a zima tak sroga ze kupcy wozami wozili swoje wyroby z Norwegii do Szwecji. I podają ze było to zimą 1323-1324.

niemniej to datowanie jest sfałszowane, bo w jeden sezon i rok Bałtyk co by nie było nie zamarznie i utrzymywała się zmarzlina przez kilka lat bo budowano na nim zajazdy i karczmy dla podróżujących wozami. (jest mapa rozlokowania karczm na zamarzniętym Bałtyku). Tutaj datowanie jest przesunięte rozciągnięte o 25 lat, i gdyby to uwzględnić to zamarznięcie Bałtyku tak zwana dziś zima poatomowa ( wybuch komety prawie ze jak wybuch jądrowy) wypadła by porą zimową na rok 1347. możemy więc mówić o mini epoce lodowcowej.

Teraz należało by przedstawić dowody współczesne z naszego obszaru ziem i Państwa Polskiego, ale to w kolejnym podejściu.

Dziś już wiecie jaka to jest czarna śmierć czyli lipo wciskana Dżuma dla nie kumatego plebsu. Dżuma z kosmosu zwana meteorem i to jak podają zapisy nie jeden przykicał w planetę a trwało to kilka miesięcy co jakiś czas walił jeden po drugim od stycznia do kwietnia….1347.

Teraz powinno się wam zaświecić w oczętach po co tyle czasu mitrężyłem mówiąc o saniach śpiworach ogniskach zapałkach, elektryczności wędrówce itd.

ci co zostaną, zostaną na zawsze, spaleni spopieleni z bąblami czy czyrakami lub licho wie jakim innym cholerstwie…………może tu i ówdzie uda się prze bełkotać co po niektórym ale potem gdy dopadnie zimno i mróz po kompaktowy ( po atomowy) to co dalej?

3 miechy żarcia to nie tylko aby móc siedzieć miech, ale i wędrować dwa bo zapolować to możecie na syf i morowe powietrze i wówczas, amba…..

Cdn….pozdrawiam

z komentarzy:

Nie mieszajcie tego co tu zawarte z wojną, wszechobecnym Armagedonem czy Nibiru – Mardukiem, chociaż wszystko prawie pasuje do jego forpoczty.
Sądny dzień resetu to Reset Ludzkości to co ja nazywałem końcem rodu Adamowego.

„””I czy data podana przez Ciebie to ta sama sytuacja, którą podałeś wcześniej podając również współrzędne impaktu?”””
Tak, ta sama data ten sam czas.
cz2 będzie o królestwach królach i fałszowaniu czasu, a przede wszystkim o Libuszy, Lubosza (czes. Libuše) – według kroniki Kosmasa, legendarna władczyni Czech, najmłodsza córka Kroka, założycielka Pragi, siostra Tetki i Kazi…….
to bardzo a bardzo ważna postać w naszym świecie,,,,,,,,,,dla wielu to czarna magia ale spoko wszystko się wyjaśni….

Interesuje mnie czy teraz rozumiesz dlaczego taki nacisk kładłem na narzędzia? a ostatnim narzędziem będzie opis i uzasadnienie budowy i wykonania własnej maski ochronnej, gazowo-biologicznej bo kupić jej nie kupisz a wykonawstwo nawet w domu wcale nie jest trudne.
nie napisałeś mi tylko swych odczuć a to mnie najcenniejsze z komentarza.

Mamy  4 zdarzenia,
Asteroida – Reset. Wojna pomiędzy narodami, „”Armagedon”, Apophis, Nibiru-Marduk. One zbiegają się w czasie bliżej dalej rozciągnięte ale maja wspólną cechę można je zamknąć w 180 latach,
Czy moje datowanie jest tym najtrafniejszym? Nie wiem, Wszystko wskazuje za tak. Wiedz z historii ze to się odbyło już dwa razy w przedziale 13×52 = 676 lat. czy sądzisz ze ten trzeci raz, gdy nam dokopie, będzie inny czasowo?
chciałbym aby się nic nie wydarzyło i kubły zimnych pomyj lano na mnie,ale moje wiele lat gnębienie i zmuszanie mnie do pisania i prowadzeni a tego i innych blogów to na co by było? i to teraz to dla przyjemności bełkotliwej tych z góry miało by być? Dla jaj?
O szczerość nauki nie ma co liczyć, dobroć innych odpada wiec co pozostaje?

 

źródło:https://mukisalonblog.wordpress.com/2019/10/04/dzuma-czarna-smierc-2024/

Ten wpis został opublikowany w kategorii aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

97 odpowiedzi na „Dżuma – czarna śmierć – 2024?…(Muki)

  1. BasiaB pisze:

    Muki – PIEKNIE WYJASNIONE. W związku z tym: wklejone, by otworzyć oczy na CYKLE!

  2. BasiaB pisze:

    Jednak przewrotnie dodam – jak mamy tą wiedzę, jak mamy możliwość pozbycia się Opiekunów i Strażników, czyli odzyskamy moc…to…możemy góry przenosić, czyli pierdut w te cykle i ich kamulce 😀
    Wystarczy zmienić linie czasową dla Ziemi, oczyścić z przybłęd sterujących Ziemią we Wszech świecie 🙂 by zachować CYKL.
    Zmienić częstotliwości Ziemi i plewy się wykruszą, a to może faktycznie zmienić…bieg historii.

    Dlatego lubię i szanuję wpisy Mukiego, bo wprawdzie daje nam techniczne gotowce, bardzo przygnębiające scenariusze, ale nie sądzę, byśmy nie potrafili tego cyklu przewalić.

    Lepiej wiedzieć o co kaman w tych ściemach niż nie wiedzieć. Wtedy…możemy działać do WOLI.

    • LM pisze:

      Bardzo duzo daje i ladnie zabezpiecza teksty przed nieproszonymi (dostaja fiksacji niektórzy).
      Dzieki Muki ❤

    • MUKI pisze:

      kiedys kiedy ziemia miala 360 letni czas roku i nastala woja Bogów opisana w Indyjskich eposach czas zagrożeń sięgał raz na 1200 lat. kiedy wojna dobiegła końca ziemia przyspieszyła weszła na orbitę 365,24 robiąc miejsce dla rodzącej i stabilizującej się orbicie Wenus, które przysoliła Marsa i zabiła tam życie. cykl się zmienił i wówczas zmieniono wszystkie kalendarze. Nawet Yugi wypadły z obrotu. teraz co 676 lat albo my wlatujemy w coś śmierdzącego czyli Forpocztę satelitów i planet obrzeżnych Nibiru albo to gówno do nas przybywa i się ociera. to wyjśnia wszystko np wszystkie opuszcone miasta Majów, Azteków Tybetu, Chin czy Europy, bo nie głód a zaraza i promieniowanie wybuchu po kompaktowego ich wybiło.
      To wyjaśnia też mury cyklopowe i potężne kamienne wały megality itd które miały chronić nie przed zwierzętami ale przed promieniowaniem.
      Wtórzcie wreszcie oczęta i nie dajcie się dymać sfałszowanej celowo przez czarnogłowych nauce, historii i religii. Bo nic z was nie zostanie, nie ja jeden odkryłem prawdę, są i inni opierający się na tym samym argumencie.

      • BasiaB pisze:

        Muki – wygląda to chyba tak, że jeżeli ja ciągle słyszę: ” koniec czasu”, albo „koniec końca czasów” to pewnie z powodu tych resetów po pierwsze kończy się TEN CZAS, a po drugie dlatego w przestrzeni jest obecnie od 2-3 lat taka zaciekła wojna w przestworzach, a ostatnio przybrało to na sile na tyle, że już amatorzy swoimi telefonami komórkowymi nagrywają całe eskadry i flotylle w przestrzeni.

        Jak sądzisz?

        Poza tym pisałeś, że główny cykl wynosi wg Twoich obliczeń nie 26 000 lat lecz 25 200 lat, a poza tym pisałeś, ze ten cykl ma być ostatnim.
        No i ..co dalej??

        Jaki masz na to podany scenariusz i swoje własne wyliczenia oraz wnioski z różnych zapisów w historii?

        Bardzo Ci dziękuję za powyższy artykuł i tekst ❤

  3. Edwarda Steam Dragon pisze:

    Wygląda na to, że jesteśmy wprost hodowani przez jakiś okupantów ( chyba tych z Nibru) ! Co jakiś czas zabijają większość populacji bo się im za bardzo rozmnożyła. Władcom ziemskim czy kosmicznym nie zależy na dobru ludzi bo nigdy nie rozwiązali podstawowych egzystencjalnych problemów ! Chociażby dla tego nie wprowadzili mądrej polityki w kwestii urodzeń dzieci – „Jesteś zbyt biedny – nie możesz mieć dzieci. Posiadasz finansową zdolność – możesz mieć w granicach rozsądku” (np. dwoje bo jednocześnie każdy z rodziców może poświęcić w danym momencie uwagę tylko jednemu dziecku, coś w stylu równowagi : mistrz – uczeń).

  4. LM pisze:

    Oni celowo zmuszają do rozrodu żeby mordować dla zabawy. A jeszcze oni od wszystkiego ich sligusy powyzywaja i sugeruja gadzisostwo i tresure gadów bo ma sie swiadomosc w jakim piekle sie znajduje i nie decyduje ,,na paserstwo z zaborcami,, rodzenia nowego niewolnika. Rodziny zakładać jak najdalej od systemu.

    • BasiaB pisze:

      „Rodziny zakładać jak najdalej od systemu.”
      Czyli gdzie?

      „Oni celowo zmuszają do rozrodu żeby mordować dla zabawy.”
      Już nie – LGBT+ powstało dla depopulacji białej rasy, bo tej doktryny nie zaszczepią na gruncie czarnogłowych, bo by ich żywcem obdarli ze skóry.
      Jak mogą homosie rodzić dzieci?
      Jak zaadoptują, to zlasują psychikę adoptowanemu dziecku, mając takie wzorce, albo trafi do domu wariatów, albo samo w dorosłym życiu będzie homosiem.

      • LM pisze:

        Zdala od systemu, czyli tak żeby nikt nie zagrażal rodzinie a czesto słyszę ze z biedy rmdzieci odbieraja albo szczepionki pszymusowe itp. Trauma to od przodków (od babc szczegolnie bo te to mialy jazdy ze jeszcze mi czkawka odbija) tak jakby klątwa była-u mbie w rodzinie praktyczne każde małżeństwie/rodzinie byla patologia czy to alkoholizm czy to przemoc (raczej łącznie)
        a obecnie jakies lesery albo cwaniary sie kręcą 😦
        No i dziwna reakcja na moja krytyke propagowanych glupot dot kobiet ze niby uwielbiaja miec zadawany ból.

        • LM pisze:

          Teraz te lgbt i tylko u białych, nie słyszałam zeby byly parady w chinach czy w afryce. Kogos z bialych soe boja. Ja ogólnie to ja głupotę ludzkiej (dla przywileju albo ze strachu przed autorytetem moze popelnic) i pomysłów chazarow/hybryd/upa sie boję najbardziej.
          Ps kim jest Karolina?

        • LM pisze:

          Ps myślałam że pozbylam sie tego problemu Trauma (widocznie lata prześladowań szkolnych szczegolnie w gimnazjum mocno mi dalo w kość) 😦

        • BasiaB pisze:

          LM – to nie jest odpowiedni wątek na twoje traumy, lepszy będzie ten:

          Alternatywne widzenie rzeczywistości


          Dobrze by było gdybys sie w końcu tymi programami i traumami zajęła w skuteczny sposób.

          Jak Twoje obecne opinie mają się do meritum z artykułu ?

        • LM pisze:

          Oki.
          Nieudane pozbycie traumy kilka lat temu bylo efektem ze zastosowalam nie właściwej metody.
          Ten cudak co mnie zaczepil ze z jakiej sali na mnie testował sprawil ze cos wypartego przypomniałam i jakies dziwne bylo (miałam to tylko we snach) skojarzylo z rosemarowymi dziecmi.
          Ale nie tutaj opisze.

      • Edwarda Steam Dragon pisze:

        Homo byli na tym świecie, są i będą dalej. Jedynie dziś są takie czasy, że mogą się ujawnić. Bywa, że oboje rodziców jest hetero ale dziecko jest już homo i nie ma na to reguły jak będzie, to kwestia indywidualna. No a ludzie nie chcą się rozmnażać dla tego, że widzą jakie są ciężkie realia i nie chcą aby ich dzieci cierpiały jako więźniowie tego wymiaru. Czasem niektórzy mają kiepską kondycję finansową. W obecnych czasach jest o tyle dobrze, że posiadanie dziecka nie jest przymusem oraz można sobie radzić z presją otoczenia w tym temacie. Jest większa swoboda ogółem i można korzystać.

    • Kazik pisze:

      Kobieto, weź przerób te swoje traumy, bo non stop mielisz o molestowanych kobietach, o bezdusznych facetach, gwałtach, zmuszaniu kobiet do rodzenia dzieci i generalnie o tym jak to kobiety mają ciężko na Ziemi. Nie funduj sobie terapii naszym kosztem, tylko się sobą zajmij! Czekałem z tym postem, bo myślałem, że się za siebie weźmiesz, ale ile można czytać w kółko to samo!

      • BasiaB pisze:

        Kaziku – ❤ myślałam, że tylko ja to widzę, a tu na stronie jest tyle podpowiedzi w tej kwestii dla LM.
        Pisanie LM o tych sytuacjach całkiem mi przypomina podejście i pisanie Karoliny na tej stronie, ale wiem, że LM to nie Karolina.
        Jednak program identyczny.

  5. MalyCzlowiek. pisze:

    Bardzo silne zmiany w energiach – raport


    A ja dzisiaj natrafiłem na taki artykuł

    • BasiaB pisze:

      Propagowanie swojej pomocy nie bez profitów okraszone bełkotem zaczerpniętym skad sie tylko da.
      Co zdanie to znany frazes z każdej ezostrony. Takie bezsensowne slogany nie mające żadnej faktycznej podstawy.

  6. BasiaB pisze:

    Jestem zmęczona Waszym roztrzepaniem, nie jesteście zwarci, scaleni, nie jesteście w żaden sposób oczyszczeni, spionizowani, w związku z tym latacie bez sensu po wszystkich tematach jakbyście się nie potrafili skupić na konkretnym wątku czy temacie, nie potraficie zrobić porządnej analizy, a następnie syntezy informacji, które przyswajacie z netu.
    Nie potraficie konkretnie, logicznie, rozsądnie przedstawić swoich argumentów, pytań i rozterek.
    Latacie jak oszołomieni wte i we wte.

    Stardust:
    „Problem zaczyna się jak nam odp…. w momencie znalezienia się w danej sytuacji. Co innego cieszyć się spokojnie, jakby delektować się tym i czuć głębie tego „dobrego”, a co innego latać jak pojeb…y/a i drzeć ryja jak to zajebiście jest w moim życiu, bo to czy tamto. A jak do tego zacznie się snuć czarne wizje o zmianie tej sytuacji,[…]
    Ale i tak największy i podstawowy problem to zgranie „duszy” i „umysłu”, bo jak ciągną w inne strony to dupa na całej lini. Czyli umysł świadomy w stronę jakiś gówien a dusza bardziej za tymi wrodzonymi (najczęściej nieodkrytymi) predyspozycjami.”
    https://mistykabb.wordpress.com/2019/01/09/zapisy-sioli/comment-page-2/#comment-93784

    Ogarnijcie się w końcu!

  7. Muki pisze:

    BB:
    Lalak z towarzystwem odkrył to co ja lata temu. a na salonie pisałęm ze kali yugi są żle wyliczone i nieaktualne. ze kosciół sie nie pomylił i nie kłamie iż czlowiek żyje 6 tys lat. bo tak w rzeczywistości było. Oni nie klamiąoni sie ty;lo pomylili źle interpretująćdane i zapisy.
    Lalak odlryl iż w zapisach podane są wyliczenia dni i w dniach a nie latach są one zapisywane.
    i to zaczeło mu sie zgadzać
    No i jest wielki szum, ale to zaledwie pierszy stopień, a reszta? Ja nadal nie wiem co mogęa co nie mogę powiedzieć, to sliski i niebezopieczny teren wyjawiajac tajemnice innych można sie zdrowo narazić,.
    Zobaczysz ze szybko to toważycho medialnie ucichnie bodalej ani rusz….

  8. LM pisze:

    To ezosciek i sciema i do tego mial byc moj komentarz

    Bardzo silne zmiany w energiach – raport


    A moj komentarz pojawil sie nie tam gdzie trzeba 😶

  9. Aren pisze:

    Witam,
    Ponieważ ten temat wraca a i kiedyś ktoś z forum wspominał o filmie https://www.youtube.com/watch?v=4cfqYblIhB4 który opisuje w trwającym 3 h. (uf. obejrzałem cały) wywiadzie jak to było z tymi resetami i co się działo, to pomyślałem, że napiszę luźne przemyślenia, bo wiąże się to z tym Co jest w tym artykule i co Muki pisze, i tym wątkiem.

    Właściwie dla laika to jest jakiś kosmos, bo dotychczasowy przekaz ze szkoły i nie tylko, mówi co innego. Trudno wyjść poza ramki. Jak pokazałem ten film, o którym pisze LM https://www.youtube.com/watch?v=_zjAcT72sH8 to usłyszałem, że nic tak ludzi nie podnieca jak spiskowe teorie dziejów. Natomiast to o czym pisze Muki, Lalak wygląda na spójną logiczną całość sporo tłumaczącą. Ja sądzę, że tak może się zdarzyć (za dużo pokrywających się faktów). Może też być tak jak Basiu piszesz, że gdybyśmy odzyskali moc to dało by radę coś z tym zrobić.
    W tym pierwszym filmie oprócz wyjaśnienia mechaniki wyliczania dat, były ważne także inne informacje:
    O uderzenie w okolicach 672 roku załatwiło Lechię, jeden z meteorytów uderzył w okolice Poznania.
    Ta mapka pokazująca skalę zniszczeń i kto przeżył z pierwszego filmu (1347) pokazuje ze obszar Polski był mało zniszczony. W tym czasie kronikarz chiński opisuje meteoryty spadające na ziemie gdzieś daleko. Całość tego deszczu trwała ok trzy miesiące. Czyli mamy loterię, gdzie takowy trafi.
    Czyli jak uderzenie będzie wystarczająco daleko (trochę szczęścia, lub nasze moce) to i tak choroba popromienna a potem wszelkiej maści dżumy i inne cholery, głód, zatrute środowisko nas załatwią
    To oznacza, że chyba są dwa scenariusze, jeden zrobić, aby się nie przytrafiło lub mieć nadzieję, że trafi dalej i przeżyć to co będzie po tym. Niezależnie od scenariusza ludzie w to nie wierzą, ale też jakby mieli blokowaną informację – podane fakty a twierdzą, że to nie prawda, blokowanie wiedzy, było w sesjach Mileny.
    Nie dotrzesz do nich, ale czemu. Bo tak jak pisze StartDust jesteśmy zamieszani, nie umiemy się skupić, zanieczyszczeni i co tam jeszcze. Czyli nie przekonasz, a to znaczy, że będzie jak w filmie, ktoś tam przeszedł przez pół polski i spotkał 6 ludzi w tym 672 roku. Żadna frajda, ja tam bym wolał mieć do kogo gębę otworzyć i takie inne społeczne zachowania :), po drugie słaba wizja i nie za bardzo godzę się na nią. I tutaj pojawia się, co ja mogę.
    Z działań Twoich Basiu, Mukiego i innych widać, że są próby zmiany stanu rzeczy. Problem jest wg mnie z tym, że Wasza wiedza jest tak odległa od tego co ja wiem (niech inni się za siebie wypowiedzą) że nie jestem w stanie Was często zrozumieć. Przykłady:
    Basia: pionizacja, synchronizacja z częstotliwością rodową. Ogólnie po 1.5 roku pracy zaczynając od tego, że nich nie widziałem i czułem, obecnie jak codziennie poświęcam czasem 10 czasem 30 min na oczyszczanie zaczynam coś widzieć, czucie się pojawia, czucie myśli innych też (w formie przebłysków). Ja tam nie wiem, ale żona mówi mi, że jak coś robię to mam wysoki poziom determinacji, Druch też tak, mówi. Ale nie wszyscy tak mają. Ogólnie coraz bardziej zaczynam to rozumieć i czuć ale idzie pomału. Natomiast gdyby nie wsparcie od uczestników bloga odpowiadając często na moje (głownie dziecinne) pytania, to nawet tego bym nie osiągnął.
    Muki: tutaj jest gorzej, bo mało co robię, a by się przydało (jak sobie pościelę to tak się wyśpię -wiem). Natomiast czytając blog Mukiego, nie mam zielonego pojęcia jak zrobić np. urządzenie destylujące wodę z powietrza, czy jak wytworzyć prąd, czy jak zrobić kondensator zasilający ubiór, aby przetrwać silne mrozy i się podgrzać. To dla mnie jest już dużym kosmosem.

    Co to oznacza. Że osoby o wysokich umiejętnościach mają kłopot z przekazaniem wiedzy pomimo tego, że na prawdę chcą to zrobić.
    Problem jest w tym, że zabieracie się wg mnie od złej strony – i tutaj nie chodzi o to, że przesuwam odpowiedzialność na Was. Chodzi mi o to, że możecie skuteczniej wykorzystać swoją energię i mówiąc wprost chęć pomocy, bo na 100% wiem, że Wam zależy. Nikt by nie pisał przez 6 lat bloga i starał się tylko po to, aby załatwić jakieś swoje potrzeby 🙂
    Trzeba zacząć od rzeczy prostych i przydatnych zwyczajnym szarym ludziom. Muki, miałeś kiedyś świetny pomysł na swoim blogu o artykułach które by mówiły o prozaicznych przydatnych rzeczach.
    Kiedyś było, że sól i chyba węgiel drzewny idealnie nadaje się na pastę do zębów. W dobie pasty z fluorem (ja takiej nie kupuję), gdzie do ludzi dociera komunikat ekologia, klimat, zdrowie to zrobienie własnoręcznie takiej pasty było by rozwiązaniem (kurczę, ale jesteśmy leniwi). Powiem, że jak chętnie bym taką pastę zrobił, nawet pytałem się rodziny czy by spróbowali, bo przecież ubija też bakterie, fajnie czyści zęby i dobrze działa na dziąsła (nie krwawią i takie tam). Gdyby zrobić kącik, takie początki: jak zrobić własną pastę do zębów, własny szampon, własne mydło, potem jaką mieszankę posadzić ziół w ogródku czy na balkonie. Gdyby pod takim artykułem osoby robiące pastę by się wypowiedziały to mogło by się udać.
    Chodzi mi o to żeby zrobić coś dla zwyczajnych śmiertelników, żeby zobaczyli efekty, że to działa, wówczas zobaczą że coś potrafią, ruszą swoje d.. sprzed telewizora  i może zacznie się kręcić. Małymi kroczkami.
    Teraz inny przykład, na blogu Mukiego było o naświetlaniu lampami na poczerwień. Kupiłem takie lamy, kupiłem ochronę na oczy, naświetlałem krzyż przez 10 dni. Bo mnie trochę kiedyś bolał a i chciałem zrobić to na takim fragmencie siebie aby dużo nie zaszkodzić. Opisałem na forum rezultaty i co udało mi się zaobserwować, Potem chciałem zrobić zatoki, bo te mnie pobolewają. Było pytanko na forum dotyczące zatok, jak zrobić, aby wyszło dobrze, ale jakoś temat ucichł. Nie twierdzę Muki że masz odpowiadać, bo niby czemu. Ale jeśli chcesz pomoc to proszę odpowiedz, bo naświetlając zatoki naświetlę też oczy (pomimo maski) a boję sobie krzywdę zrobić. Temat zarzuciłem strach d. ścisnął a oczy dość niezbędna sprawa do życia. Ale też fakt jest taki, że to co Muki napisałeś w 100% zgadzało się z rzeczywistością – rodzaj lamp, maski, co i jak zrobić. Czyli tutaj też można by się zastanowić co można by dalej zrobić, mnie np. bardzo zaciekawił temat narzędzi do szycia (było o dratwie) ale też i nimi można zaszyć ranę. Niedawno było o miodzie.
    Jakie są z tego wnioski:
    Początkujący muszą być poprowadzeni za rękę, bo inaczej nie dojdą nigdy sami do roli eksperta (ew. jakiś promil). Wiadomo, że nie chodzi o ciągnięcie za uszy, ale o stworzenie takich metod, które są realne do użycia przez początkujących.
    Kupiłem krzesiwo do zapalania ogniska, pewnie na dniach zrobię zwęgloną bawełnę, a jak mi się uda rozpalić ogień to będę się cieszył jak małe dziecko. Na tej energii małych sukcesów można dużo zrobić. Dzieciom trzeba dawać takie zadania, żeby były w stanie wykonać, bo jak będzie za trudne to się zniechęcą. Wg mnie w tym akapicie jest rozwiązanie tego o czym Basiu piszesz.
    Czyli ogólny plan działania:
    Jakkolwiek usunąć blokady (sesja Mileny) czy coś innego co wleje ducha w ludzi, że potrafią, potem jakieś ćwiczenia rozwijające czucie, widzenie, zamykanie czakr itp. ale za rączkę.
    Na planie fizycznym: taka pasta do zębów, żeby zobaczyli, że coś potrafią zrobić samemu (taki bohater we własnym domu), potem, może coś trudniejszego, i tak kroczek po kroczku. Może nie będzie z nas od razu prepers, który przetrwa na pustyni Gobi dwa lata, czy będziemy latali gdzieś w astralach. Ale grupa będzie rosła, będzie silniejsza i będzie mogła przetrwać także fizycznie, gdyby nie udało się.
    W tym wszystkim ważna jest edukacja, chodzi mi o to, że przykładowo jak już np. będę umiał rozpalić ten ogień własnoręcznie, to raczej powinienem przekazać tą wiedzę dalej i odpisywać innym co się uczą. Taka zasada wzajemności.
    Mamy ok 4 -6 lat. Ogólnie, jeśli nie będzie tego resetu, to korzyść jest taka, że umiemy zrobić, mydło, pastę, prostą odzież, jesteśmy bardziej zaradni, nasze dzieci też takie będą, bo przecież się nauczą od nas. Natomiast jeśli niestety tak się zdarzy, że będzie, to mamy większe szanse przetrwać, o ile taki meteoryt o ciężarze kilku ton, nie walnie za rogiem w sąsiada.
    Ja tak bym to widział.
    Nie chodzi mi o to, aby Basiu, Muki w jakiś sposób Was obrazić, że mało robicie, bo robicie dużo i naprawdę bardzo się staracie, za co po prostu jestem Wam wdzięczny.
    Tym moim pisaniem chciałem Wam dać perspektywę początkującego, abyście mając swój poziom wiedzy wymyślili, jak dawać zadania na naszym poziomie, mając świadomość, że raczkujemy. Założę się, że tym którym uda się stanąć na nogi, będą wdzięczni jak i przekażą dalej ogarek wiedzy 🙂

    • BasiaB pisze:

      Aren – przecudny post i w takim razie, już wiem od czego zacząc ten nowy watek, bo zbieram się do niego jak rak do je..nia, i nie umiem wymyslić co Wam najbardziej jest potrzebne, bo to że to już tu wszystko opisywałam i to kilka razy to jedna para kaloszy, ale to żeby to Wam zebrać w przydatna całość to jakoś ..nie potrafię.

      W takim razie niech każdy tu pod tym postem Arena niech napisze co chce bym opisała w tym nowym wątku, z czym ma problemy, a ja jakoś zacznę go komponować w najbardziej przydatny dla Was sposób. Krok po kroku, chociażbym miała z czasem uzupełniać taki wątek, bo chyba na raz nie dam rady, bo w sumie nie wiem z czym macie problem.

      Dla mnie sesje Teamu Grifasi podają wiele tropów, ale jak ktos zaczyna, to faktycznie – może sobie z tym nie radzić.
      Więc czekam na Wasze konstruktywne pytania.

    • Aren pisze:

      Cieszę się że w jakiś sposób pomogło, i fajnie że nie uraziłem, bo miałem obawy …
      Jeśli jeszcze Muki powie że fajny to będę w podwójnych skowronkach 🙂

      • BasiaB pisze:

        Mnie bardzo trudno urazić, umiem odebrać pozytywne emocje i brak złośliwości 😀
        Aren i inni piszcie tutaj te wasze pytania, bym je miała w jednym miejscu.

      • Aren pisze:

        ok,
        To te pytania,
        Kilka jest tutaj, https://mistykabb.wordpress.com/2019/09/22/alternatywne-widzenie-rzeczywistosci/comment-page-1/#comment-93857
        natomiast jeśli chodzi o obszar zdrowia:
        1. suplement diety, kiedyś pisałaś że używasz jakiś za ok do 200 zł, i że są super, proszę przypomnij co to było
        2. napisz co łykasz z ziół czy innych substancji. z tego co wiem to pisałaś że poziom jodu uzupełniasz za pomocą soli gorzkiej. Chodzi mi o to że powinniśmy uzupełniać te minerały i elektrolity. Może warto zrobić po prostu dział z artykułami: minerały, elektrolity, suplementy tam mogłabyś napisać co łykasz, każdy się dorzuci ze swojej strony, pewnie czasem jakiś link do sklepu czy do konkretnej rzeczy na allegro
        3. Też czasem było że można po prostu pójść do ogródka i zebrać trochę pokrzywy i zrobić herbatkę z niej, może taki artykuł herbatki z ogródka, ja tam bym wolał napić się czegoś swojego niż kupowane, tym bardziej że saszetki zaczynają być plastikowe
        4. Jak się oczyścić z metali ciężkich

        Warto pomyśleć o takich rzeczach do ogrodu – tutaj obszar chyba bardziej Mukiego
        1. Poważnie zastanawiam się nad kupieniem ziemianki do ogrodu, trzymałbym tam ziemniaki, jabłka, soki drzemy nawet dyskutowałem temat z żoną i jej się spodobał.
        Taki link znalazłem https://www.youtube.com/watch?v=93hiYq4HCEk
        goście przyjeżdzają i w jeden dzień montują w ogórdku
        można też coś takiego np
        https://allegro.pl/oferta/piwniczka-ziemianka-ogrodowa-garaz-kotlownia-wc-7547586833
        wydaje mi się że za 5 tyś można coś takiego mieć z montażem. ale mam obawy jak to zrobić aby mi się woda do środka nie wlewała.
        2. Wiem że było na temat Twojej zalewy czoskowej, prośba o napisanie co i jak bo powiem że kiedyś czytałem i ale …
        3. Ciekawy był też temat ziemi ogrodowej o tym ph0, jak taką ziemię przygotować, jak sprawdzić czy rzeczywiście ma takie ph0, Chciałbym w przyszłym roku zrobić małą grządkę tak ok 10 m2 i tam mieć proste warzywa i zioła. Przekopać ziemię to prosta fizyczna praca, natomiast zrobić tak aby rosło, robaki i ślimaki nie zeżarły (już tak kilka razy miałem) nie dosypywać chemii, i co posadzić aby było z sensem to już mniej wiem.
        chodzi mi o takie rzeczy do ogrodu i takie proste wskazówki czy grządki na podwyższeniu aby był przewiew bo podobnież wtedy super rośnie. Ja jestem wychowany w mieście, rodzice mieli działkę to proste rzeczy tam się robiło, ale daleko mi do rolnika. Jakby coś się działo i poszło nie do końca jak trzeba, to jakoś trzeba się wyżywić, a jakby poszło ok to będę miał fajny ogródek.
        4. Było też kiedyś o tym że srebro ma szanse być walutą wymienną jak i ma właściwości bakteryjne, czytałem że warto mieć coś na wymianę np papier toaletowy czy zapalniczki.
        Tutaj pamiętam że na stronie napisałeś kiedyś 100 punktów które należy rozważyć. Temat większy czasowo, ale może byś dał radę te ważniejsze opisać
        5 Jak zrobić podstawowe lekarstwa, oczyścić ranę itp.

        Wydaje mi się że warto jeden artykuł na prosty temat, tak aby można było się wypowiedzieć i zadać te proste pytania czy to robię dobrze czy źle.
        Jest trochę kłopot z tym co Basiu piszesz że strona jest pod obstrzałem i że starasz się dbać o czytelników Mistyki. Wydaje mi się że trzeba trochę się otworzyć (ale z głową) bo czasu mało i niestety musimy się lepiej wymieniać tymi informacjami bo czasu braknie.

        Ten kto skorzysta to zyska ten kto nie, jego wybór. Natomiast patrząc na nas tutaj na forum to wydaje mi się że raczej jesteśmy osobami którym zależy. Tak jak kiedyś Basiu napisałaś, że razem to my Słowianie to dużo możemy.

    • MUKI pisze:

      Aren:
      Szczególne podziękowania za ten wpis.
      Dla mnie zagajenie to tak proste formy i elementy tak oczywiste że głowa mała. Ale dla mnie to faktycznie nie znaczy że dla Wszystkich, dziękuje za zwróconą oczywistą uwagę. Zrobię jak zasugerowałeś. Odblokuję wszystkie kanały a tam są opisy po części tego o co pytasz, proszki, pranie, mydlenie, leki itd.
      Fakt mało czasu, więc teraz strona będzie poświęcona każdemu z elementów z osobna.
      Dziękuje i pozdrawiam.

      • MUKI pisze:

        Ale pamiętaj, że jak to zrobię to spotkasz mnóstwo złego hejtu i mnóstwo łapek w dół, bardzo negatywnych wpisów i szajsu,
        Mnie to drażni i wnerwia wówczas mnóstwo będę miał pracy z usuwaniem takiego faku……..

        • BasiaB pisze:

          Nie przejmuj się Muki, ja to mówię: pierdol to 😀
          Hejt do kosza, bo i tak tylko Ty piszesz co ma być i jak powinno być 🙂 więc spoko majonez 😀

        • Aren pisze:

          Myślę że wiemy co jest ważne.
          Niestety aby coś wyszło po prostu czasem trzeba popracować. Rzeczy ważne są po prostu ważne i nie może być tak żeby jakiś tam hejt nami sterował.

          Gdybyś potrzebował coś pomocy z tym usuwaniem to da się zrobić, tylko powiedz.

          Jeśli chodzi o taki rzeczy o których można by napisać, to takie prozaiczne,
          Pasta do zębów, płyn do naczyń, to co w domu jest potrzebne i można prosto zrobić.
          Jeśli okaże że działa domownicy sami będą się dopominali o więcej.

          Dziękuję za zrozumienie 🙂

    • Aren pisze:

      Jeszcze zapomniałem o drugiej stronie, czyli o Nas osoby uczące się. My też mamy pewne „obowiązki” w tym wszystkim, aby zadziałało i przekaz był skuteczny – jeśli oczywiście chcemy coś się nauczyć.
      Ogólnie można powiedzieć to tak: powinniśmy dawać zwrot jak nam wychodzi i zadawać pytania.
      Może na przykładzie (może wydawać się bardzo banalny, ale ważne jest, aby zrozumieć). Mamy rodzica, który chce nauczyć dziecko chodzić. Normalnie to bierzemy za rękę, przytrzymujemy, stawia pierwsze kroki, trzymamy, potem puszczamy i już. Niby banał. A teraz gdybyśmy mieli jedyny kanał komunikacji (jakim jest Internet) to obrazowo mielibyśmy tylko możliwością mówienia (nie widzimy, nie możemy przytrzymać za rękę dziecka). Teraz sprawa staje się bardzo trudna, bo nie możemy „poczuć” co się dzieje u dzieciaka i jak mu pomóc.
      Basia, Muki, Forumowicze, którzy naprawdę chcą nam pomóc abyśmy się scalili, bez naszej komunikacji zwrotnej, będą mieli baaardzo utrudnione zadanie a my się zniechęcimy, bo nam nie będzie się udawało. To wynika po prostu z braku skutecznej komunikacji.
      Zobaczcie, jak to wygląda, pamiętam mój pierwszy post na stronie, no było trochę emocji, czy napisałem coś sensownego, czy mnie nikt nie „wyprostuje”, czy ktoś w ogóle odpowie, sprawdzałem co chwilę czy jest odpowiedź. Masa niepotrzebnych myśli. Po prostu się boimy wypowiadać. Widać to, że często w pierwszej wypowiedzi jakiejś osoby na forum, gdzie jest zawarte zdanie „to moja pierwsza wypowiedź” z nadzieją, że taka osoba będzie potraktowana ulgowo. Zobaczcie, że Basia stworzyła nam idealne warunki do pytań. Moderuje forum i jeśli ktoś zaczyna czepiać się innych w sposób nie uzasadniony to dostaje ostrzeżenie, a jak dalej przesadza to dostaje bana. Nie ma zmiłuj się. Basia dba o to, aby tutaj było uprzejmie, kulturalnie abyśmy mieli swobodę w wypowiedziach z poszanowaniem innych forumowiczów. Idealne warunki.
      To znaczy, że możemy swobodnie pytać. Co to daje. Osoba z wiedzą wówczas wie na jakim etapie jesteśmy i jak w kilku słowach nam pomóc. Czyli muszą wiedzieć co z nami się dzieje. A to jest możliwe tylko wtedy jak opisujemy jakie mamy objawy, co zobaczyliśmy itp. Oni już to przeszli ten etap i po opisie często mogą dać wskazówkę.
      Dodatkowo nalży pamiętać o zasadzie wzajemności, jak mi ktoś pomógł, i nowy nowicjusz pisze, to sami odpisujemy a nie czekamy na Basię czy kogoś innego. Daje to czas osobom z wiedzą na przecieranie następnych/dalszych szlaków dla siebie i dla nas.
      Natomiast co się będzie działo, jeśli tak nie będziemy robili. Wg mnie się zniechęcą. Już lekkie objawy widać w tym poście Basi: https://mistykabb.wordpress.com/2019/10/04/dzuma-czarna-smierc-2024-muki/#comment-93838.
      Powiem, że szkoda by było. To ten post spowodował to, że napisałem tak duży wpis poprzednim razem i piszę ten dla uzupełnienia i uświadomienia osób uczących się. Skąd to wiem? Bo w obszarach zawodowych jestem tą osobą co już ma poziom wiedzy i stara się przekazać ją innym, obserwuję, widzę co działa a co nie, a widzę podobne mechanizmy u nas na forum.
      Jest jeszcze aspekt „sprzężenia zwrotnego”. Każda z osób przekazujących wiedzę chce, aby nie marnować swojej energii i chce ją kierować tam, gdzie coś dobrego z tego wynika. Jak nie widzi rezultatów to przestanie, jak widzi to będzie działała dalej. Takie sprzężenie zwrotne uzyskujemy, gdy opisujemy co się z nami dzieje, wówczas osoby uczące widzą, że ktoś korzysta z ich dorobku i chętniej się zabiorą za dalszą pracę. Zobaczcie jakie były komentarze Basi i Mukiego – fajnie wiem co mam zrobić, a ja napisze drugą część artykułu. Bo im zależy, ale bez zwrotki nie wiedzą, jak nam pomóc. Bez zwrotki się zniechęcą. Było by szkoda.
      Z tym zniechęceniem to może być różnie na różnych etapach zdobywania wiedzy, widać to na tych slajdach https://www.slideshare.net/PaweCiszek1/rozwj-pracownika, co prawda przykład na rozwoju pracownika, ale ekspert jest najczęściej bardzo zmotywowany (pierwsze slajdy – nie trzeba czytać całości). Uważam, że także po naszej stronie jest także utrzymanie motywacji do działania, bo to są naczynia połączone.

      Tutaj też chciałbym wziąć w obronę trochę Mukiego z punktu widzenia osób uczących się. Sam doświadczyłem kilku oschłych odpowiedzi od niego, które czasem trudno przełknąć.
      Fakt taki jest. Jednak też zauważyłem kilka innych rzeczy. Na pewno jest nie przeciętny. Poświęcił masę czasu na zrozumienie różnych aspektów naszego matrixa. Wyszedł z tymi prawdami na forum naukowe/do świata. I tam został niestety bardzo zjechany (tak przypuszczam). Bo te idee, które głosił wiele lat temu nie pasowały do doktryny i burzyły w podstawach to czym świat nauki jest. Świat nauki potrafi być bezwzględny, inteligencja nie zawsze idzie w parze z moralnością. Więc został zaatakowany, przypuszczam, że stąd ta gorycz. Chyba dobrym zobrazowaniem tej sytuacji jest ten cytat https://www.youtube.com/watch?v=_zjAcT72sH8 i 7 minuta filmu. Z drugiej strony Basia na forum kiedyś napisała, że Muki w kontaktach osobistych jest fajnym ciepłym facetem.

      Dlaczego to piszę, aby osoby, które będą zadawały pytania miały świadomość, że czasem odpowiedź będzie dosadna. Zrozumienie, dlaczego daje dużo dystansu. Potencjalną perspektywą może być taka myśl: co jest ważniejsze, obrażenie się na oschły post czy też świadomość tego, że jeśli 2024 jest prawdą a ja nie będę umiał rozpalić ogniska czy oczyścić rany, czy przygotować samodzielnie płyn lugola, to ja i moja rodzina, będziemy cierpieć lub coś jeszcze gorszego. Na złość mamie odmrożę sobie uszy?
      Podsumowując, jak nie zaczniemy pytać, opisywać co się dzieje, systematycznie wykonywać działania a tylko czytać forum to nie zadziała. Zauważcie, że Basia niejednokrotnie pisała, że stara się ochraniać energetycznie forumowiczów czy treści, aby nie było wirusów itp. Naprawdę mamy idealne warunki do pracy. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, po prostu chciałem pokazać mechanikę komunikacji abyśmy mogli skuteczniej skorzystać z wiedzy na tym forum.
      Może wówczas uda się pewnym faktom zapobiec lub po prostu je złagodzić.

      Pozdrawiam Was serdecznie ….

  10. Mariusz pisze:

    Witam,
    Brawo – w końcu ktoś nagłaśnia temat roku 2024. Kilka lat temu nabyłem książkę
    https://www.gandalf.com.pl/b/zaglada-ziemskiej-cywilizacji-w-2024/
    Nikt ze znajomych nie brał poważnie zawartych tam ostrzeżeń. Może teraz, gdy coraz więcej osób będzie o tym pisać, ludzie zaczną poważnie brać zbliżający się armagedon .
    Pozdrawiam .

  11. MUKI pisze:

    BB cz2 zagłady się kroi.

    • BasiaB pisze:

      Super, zaraz poprawię literówki w poprzednich postach, bo teraz podeszłam do kompa. Widzisz jaki strzał w 10-tkę z tymi wyjaśnieniami. To już nabrzmiało do wypowiedzenia, jak nie przymierzając wrzód na dupie 😀
      Naprawdę fajnie ❤

    • Tadeusz pisze:

      Ciekawy materiał nie mniej jednak trochę płytko omówiony, gdyż te znaki bestii i połączenia na dowodzie są widoczne na poziomie energetycznym oraz dla pozostałych służb wystarczy zamontowany chip.
      Dokładnie tak samo działa to w ciele człowieka na jednym poziomie jest to chip, a na wyższym specjalna substancja, która znajduje się w rdzeniu kręgowym.
      Służby pracują kaskadowo, gdyż jedna jednostka nie wie o drugiej, która tym samym się zajmuje co pierwsza, ale w bardziej wyrafinowany sposób i bardziej zaawansowane narzędziarz stosuje.
      Czy mógłby się ktoś odnieść do efektu czerwonych oczu nie daje mi ten temat spokoju z wiadomych przez wszystkich na forum względów, wiec pomyślałem, że was o to zapytam co wy o tym sądzicie. Osobiście mam zdanie na ten temat, ale wolę się powstrzymać ze swoimi poglądami.
      Link do przykładowego zdjęcia .https://images.app.goo.gl/s5gRx6AJax2kk33g9

  12. Anula pisze:

    Gdy przeczytałam 2 lata temu wpisy Mukiego spisałam sobie pytania pierwsze podstawowe (jako początkującego), później ewoluowały, zmieniały się. Ale dla osoby, która pierwszy raz się zetknie z takimi informacjami to będzie duzy szok i paniczny strach.
    Pierwsze co mogę wam dorazić (dla nowych użytkowników) to zimna, chłodna kalkulacja i zdrowy rozsądek. Strach nigdy nie był, nie jest i nie będzie dobrym doradcą. Plus jest pobierany i wykorzystywany, więc uważajcie co myślicie, mówicie, robicie.

    Oto pytania:
    Fizycznie:
    – jak przechowywać żywność i wodę (co wolno, a co nie)
    – jak wytworzyć żywność i wodę (urządzenia, sadzonki, nasiona)
    – jak pozyskać wodę z powietrza i jak ją oczyścić
    – oczyszczanie wody, żywności (czym, chlorem, popiół drzewny, węgiel aktywny etc)
    – schronienie (dom, schron, ziemianka), jak przygotować, co posiadać, i jak zabezpieczyć dom przed zanieczyszczeniami, ludzmi.
    – jak ogrzać dom, czym, w jaki sposób
    – jak wytworzyć prąd, ogien
    – maski przeciwgazowe, skafandry ochronne, odziez ochronna przed promieniowaniem
    – broń, jak ją zrobić samemu, by działała cicho i na odległośc. jaki rodzaj broni ( do strzelania, kamuflaż, noktowizor)
    – jakie ubrania posiadać, jak uszyć ,z czego, jakich narzedzi użyć i jakich materiałów
    – w przypadku przemieszczania na co się przygotować, co posiadać i gdzie się kierować.
    – higiena (mydla, szampony, srodki bakteriobójcze do rąk)
    – leki – jakie? farmaceutyczne, ziołowe, nalewki, ziola suszone, probiotyki, srodki bakteriobójcze i przeciwzapalne
    – sprzęt medyczny: nożyce, igly, zastrzyki, zestaw do zszywania ran, zestaw do odkażania ran, opatrunki, maści
    – środki na oczyszczanie się z pasożytów, bakterii, wirusów, grzybów, zanieczyszczeń, chorób zakaźnych, promieniowania
    – co podawać małym dzieciom i osobom starszym, żeby im nie zaszkodziło

    Psychika:
    – czy przeżyć czy umrzeć
    – strach przed zbliżającym – jak nad nim zapanować
    – co z dziećmi, rodzicami, rodziną, innymi ludzmi,
    – jak damy radę to przetrwać i przeżyć
    – co będzie dalej jak przeżyjemy, wszystko ucichnie, zrobi się cisza bez zwierząt i ludzi
    – jaka będzie kolejna cywilizacja, która tu przyjdzie? czy to będą ludzie czy SI? jak będziemy inni od nich to nas złapia i zamordują
    – czy nie lepiej umrzeć jak wszyscy
    – co dobrego dla nas się pojawi po resecie
    – a jak ci co to robią (sztucznie wywołują) uciekną na statki, poczekają na orbicie, zejda z innymi statkami z nowymi „ludzmi” i dalej będą rządzić?
    – gdy umrę to gdzie pojdę, co mam robić jak w astralu tyle pułapek
    – jak wytlumaczyc dzieciom i dorosłym co się dzieje i wyzwolić w nich chęć przetrwania
    – co będzie jak umrę i moja dusza zostanie zabrana do nowego ciała, które jest na statku i czeka. Bez pamięci, bez niczego, będziemy kolejni raz dojeni ze wszystkiego
    – jaka jest pewność że to wszystko jest prawdą
    – gromadzić się, skupiska tworzyć z tymi co chcą przetrwać czy samotnie

    Mentalnie, duchowo:
    – z czego się składam, kim jestem, jak wyglądam niefizycznie
    – jak „pogadać” z moim duchem, ciałami subtelnymi, diamentem. Jak je wyczuć, zobaczyć, poczuć, oczyścić
    – czym oczyszczać: mentalnie, wyobraźnia, medytacja, afirmacja etc
    – czym jest i jak wykorzystać pionizację, elektrykę, konwersje, anihilacje, wiry ogniste itp.
    – co nam to zaburza, z czego wynikają zakłócenia i braki w powyższych
    – dlaczego nie możemy „usłyszeć” swego prawdziwego „głosu” (instykt, glos serca, intuicja)
    – czy diament to diament jaki znamy z obrazków. Jak wygląda diament, ciala subtelne
    – jak umrze ciało subtelne, to jak mam ciałem duchowym odnaleźć swoją rodzinę, z która teraz żyje i gdzie się udać. Jak to zrobić, myśleć, o czym, jak nazwać to miejsce skąd przyszliśmy.

    Może się komuś przyda.
    Uważam, że prośba Arena powinna zostać spełniona, ale z pewnym warunkiem. Wiedza ta powinna być dostępna tylko tym co chcą coś zrobić. Powinno być na blogu miejsce zabezpieczone hasłem. Każdy „stary” użytkownik tu piszący, powinien dostać hasło i tam pisać. Ci nowi powinni być zweryfikowani zanim dostana dostep. Bo mogą to być ukryte agenty, które tylko czerpią nasza wiedzie i spostrzeżenia.
    Pozdrawiam

    • Edwarda Steam Dragon pisze:

      Do punktu z higieną dopisz comiesięczne opatrunki dla pań 🙂

      A fe ! Jak nie ładnie tak decydować kto będzie miał dostęp do podstawowych dóbr wiedzy ! Wiesz, że te agenty mają taką wiedzę, ale się nią ze zwykłymi ludźmi nie podzielą ? Chcesz aby ta grupa Was była taka sama zła jak owe agenty ? Byli byście wtedy jak sekta. Przecież w założeniu ta strona miała być enklawą dla poszukujących tego co dobre, czy tak ? :3

      • Muki pisze:

        Edwarda Steam Dragon:
        błąd. Czym ze swych osiągnięć osobistych i publicznych podzieliłeś sie z bractwem blogowym> Wszystkoco twoje to jest pod kluczem?

        • Edwarda Steam Dragon pisze:

          Jak zdobędę ważną informację to się nią podzielę. No i ważne aby była wena do pisania bo to akurat mi problematycznie przychodzi. Gubię wątek przez skupianiu się na pisaniu – zbyt wolno to trwa a myśli przelatują szybko.

        • BasiaB pisze:

          Edziu – wywal tego Dragona, to ON CI Przelatuje przez głowę i blokuje logikę oraz umysł

      • Anula pisze:

        „Do punktu z higieną dopisz comiesięczne opatrunki dla pań ”
        Proszę czytać ze zrozumieniem. To jest pierwszą lista pytań. Druga zawiera szczegółowy spis potrzebnych rzeczy. Nie zamieszczam, aby każdy wykonał choć niewielki procent prac. Trzeba sobie samemu napisać, a potem wymienić się z resztą aby wszyscy mieli komplet rzeczy.

        „Jak nie ładnie tak decydować kto będzie miał dostęp do podstawowych dóbr wiedzy ! Wiesz, że te agenty mają taką wiedzę, ale się nią ze zwykłymi ludźmi nie podzielą ? Chcesz aby ta grupa Was była taka sama zła jak owe agenty ? Byli byście wtedy jak sekta. Przecież w założeniu ta strona miała być enklawą dla poszukujących tego co dobre, czy tak ? :”
        Nieładnie, to kraść. Cudzą wiedzę, czekać na gotowe, a i tak nic się z tym nie zrobi. Grupa ma za zadanie wymienić się wiedzą i doświadczeniem, tak aby przeżyć.
        Doprecyzuje o co mi chodzi z hasłami. Strona ma wyglądać tak jak teraz, aby można było swobodnie pisać komentarze, ale treść ma być widoczna dla zalogowanych. Każda osoba, która tam będzie ma pomóc przygotowywać obiad, a potem wszyscy siadają do stołu. A nie, siadamy i czekamy aż inni zrobią obiad i nam pod nos podadzą. Czas się skończył, teraz został czas na wymianę informacji i pełna współpracę. Czas na wymianę darmowa był 2-3 lata temu. Proszę wskazać artykuły, komentarze z takimi informacjami. Gdzie są? Nie ma! Bo jest sepienie i żerowanie na zebranej wiedzy. Przecież ci ludzie poświęcili dużo czasu na szukanie tych informacji.

    • Aren pisze:

      🙂
      Ja to bym chciał to wiedzieć, umieć i stosować.
      Anula bardzo kompletna lista, dziękuję …
      Basiu da radę jakoś „wpłynąć” na Mukiego w jego obszarach ? 🙂

      A na poważnie było by super gdyby te rzeczy były opisane tak aby zwyczajny zjadacz chleba był w stanie je zrobić/wykonać.

    • Muki pisze:

      Anula:
      u mnie jest tak jak piszesz. Każdy ma hasło główne mogące odsłonić to co chce. Ale hasło dostaje sie po opini tego kto już jest. U Was też są oosby które tam są i mają dostęp
      jak chcą go mnieć, Mogą opiniować osobę której należy dać lub udostenić hasło.
      Proszę bardzo, osoba która chce hasło do pokoi zadeklaruje je tutaj jeśli BB zwzwoli, a na moim blogu raz sie zaloguje wpiswm choiciażby 123. i nie musi nic pisać i nic komentować, otrzyma hasło dostępu na swą pocztę, jesli ktokolwiek z tutejszej braci blogowych zaanonsuje. „” tak jemu warto dostep przydzielić””i wszystko,
      Pozdrawiam:

      PS a co do higieny kobiet to niestety osobiste materiały prać i dezynfekować.

      • MUKI pisze:

        Niestety to strzał w płot;
        Dobre to jest u Kudlińskiego i poprawne ale przygotowania przed. W czasie lub tuż po nic nie będzie to warte w 90%. Nie sprzeda nikomu swych toporów i siekier, nie skorzysta z nasion, Nie po to ludzie Wandale i nie tylko, uciekali na południe bo nic nie można było zrobić i uprawiać,

  13. LM pisze:

    Opisy przygotowań na kazde zdarzenie
    http://preppersi.blogspot.com/?m=1

    • MUKI pisze:

      Eh. jeśli będziecie najedzeni ociepleni,i syci a wszystko co niezbędne na każdy rodzaj i manifestacje Aury, a potrzebne i będziecie mogli wziętość ze sobą to jesteście przygotowani. A po Kudlińskim jak przyjdzie morowe powietrze, ci co przyjdą będą mieli wyżerkę.

      • Muki pisze:

        Żeby taką zgniliznę nie człowieczą tu, tolerowano to się dziwię. A skoro tolerujecie taki parch ropny to moje wpisy i kopie mych stron już tu nie zagoszczą.
        BB mimo szacunku nie kopiuj mych stron…

        • BasiaB pisze:

          Muki – nie złość się, teraz siadłam do komp. i jak zobaczyłam co nawypisywał to wywaliłam. Jest zbanowany na wszystkie możliwe sposoby i dalej wchodzi.
          Ty tez masz takich gości i już ja Cię bardzo proszę – nie obruszaj się 🙂

        • BasiaB pisze:

          Poza tym tylko ja tu administruje tą stronę i jak mam brak dostępu do komputera przez cały albo pół dnia, to trudno, bym to mogła wywalić.

      • Maria_st pisze:

        SlawoMir , nik górnolotny ale pusty. Do tego prostackie słowa

      • Margosia pisze:

        „…Do tego prostackie słowa”

        SlawoMir, może… trochę zbyt ostro pojechał w słowach, ale Muki jak widać… wcale nie jest delikatniejszy…
        Poza tym… język SławiMira, napewno nie „prostacki”, bo wyraża prawdę taką jaka ona jest.
        Bo czyż nie jest prawdą, że: „NIC ANI NIKT NIE MA NAD NAMI WŁADZY, {oraz że to} MY KREUJEMY i TYLKO MY” ?

        Poza tym, to… Muki, jak widać… stosuje bardzo brzydkie metody, np. szantażu w stosunku do BasiB !
        – Czy takie zachowanie nie jest prostackie wg. Ciebie ?

      • Kazik pisze:

        Muki, jak się nie chcesz podzielić to po prostu napisz, a nie przebierasz nogami aż znajdzie się jeden burak, który napisze coś głupiego, żeby mieć dobrą wymówkę. Schemat zawsze podobny, niby jesteś chętny do pomocy, a potem obrazi Cię jedna osoba na całe forum i wielki foch. Dorosły człowiek, z olbrzymią wiedzą, a zachowanie bardziej dziecinne od dziecka z podstawówki. Jeżeli o mnie chodzi, to mi na Twojej łasce nie zależy, ale jeżeli ktoś Cię o coś prosi to albo mu się pomaga albo mu się odmawia, krótka piłka, a nie jakieś szantaże i fochy.

    • LM pisze:

      Co do morowego powietrza to racja tu mamy kiche. Nie wiem czy metra w opowieściach sf (swiat zimy nuklearnej) zdadzą egzamin jako schron przed nim.
      Przyznam ze opowieśći i filmy wiecej pokazuja prawdy niz gdybania naukowcow czy amatorów Kudlinskiego. Ja chyba bardziej bym sie bala ludzi (znikniecie prawa u wielu moze puscic wszystkie hamulce) niz tego zatrutego powietrza.

  14. mk pisze:

    będą mieli wyżerkę….
    KANIBALIZM ???

    • SlawoMir pisze:

      nie bedą a może i będą,tych ziem za zwierciadłem jest więcej niż jedna

      • mk pisze:

        A może nie za zwierciadłem, bo może po drugiej stronie (lustra) i nie ziemie a Alicja, która to pokoju szukała a może i sławiła… ale i ona nie jedną była… co ze zwierciadłem konflikty miała. TWAR twarze TWORZY – Slaw Pokój Miłuje – i choć nick górnolotny to całkowicie pusty bo nieadekwatny. Do tego te nie salonowe słowa … może na wordPress’ie tak można… temu to i ja się dziwię…

    • BasiaB pisze:

      Przeciez Muki już kiedys pisał, że matki będa sprzedawać swoje córki, że ludzie będa się nawzajem zjadać.
      Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale bardzo mnie zastanowiły te ogromne ilości statków, które weszły w naszą przestrzeń, a na kazdym statku miliony istot.

      • Edwarda Steam Dragon pisze:

        Kiedyś natrafiłam na wpis, że one przybyły popatrzyć na niebywałe zjawisko przejścia Ziemi przez Pas Fotonów i zachodzących zmian przy tym. Ponoć to bardzo rzadkie w Kosmosie :/ Wibracje też miały się podnosić. To było takie odwrócenie uwagi by nic nie robić i czekać naiwnie aż wybawienie samo przyjdzie. Obecnie temat ten zniknął. Od roku 2016 jakość energii spadała, teraz trochę się to uspokoiło ale i tak Coś blokuje wyższe wibracje przed docieraniem do Ziemi.
        Uważajcie bo znów próbują zakładać czipy astralne.

      • mk pisze:

        BB – filozofiach greckich, O nie…
        Republikaninem jestem – żaden ze mnie Demokrata…
        – masz awersję na tego typu filozofię, bo ona nic nie wnosi i do niczego nie prowadzi –
        A jednak – zareagowałaś , a co ważniejsze zrozumiał swoje postępowanie Slawo..
        stwierdzasz że w żaden sposób nie przekłada się…. – może jednak – się przełożyło …
        jak wcześniejsza filozofia grecka na filozofię rzymską właściwie uprawiana dla niej samej…
        no taki ze mnie dyletant i nieprofesjonalista – miłujący Wiedzę.

        • BasiaB pisze:

          Zareagowałam, by dać Ci do zrozumienia, ze w taki sposób nas nękasz, bo te kilka zdań jest znowuż o kant dupy roztrzaś, gdyż nie ma żadnego sensu i treści. Następnym razem wywalę jak ostatnio.
          Co ten powyższy post ma wspólnego z opisem Mukiego lub Lalaka, lub przekazami historycznymi?
          Bo ja tego q..a nie rozumiem!
          Tandetne pustosłowie.

  15. Muki pisze:

    Margosia : Poza tym, to… Muki, jak widać… stosuje bardzo brzydkie metody, np. szantażu w stosunku do BasiB !
    – Czy takie zachowanie nie jest prostackie wg. Ciebie ?

    Prostackie? Chcesz usiąść do mego stołu i posiłkować się a potem opluć miejsce które zajmowałaś? Do tej pory BB mogła dysponować jak chciała mymi wpisami, i nadal może ale jeśli zechce. Możecie się gniewać, umość lub panoszyć do woli. Ale prezentacji już nie,
    Prostak jak zauważasz wziął swe zabawki, Wam pozostaje wspomnienie…….
    Pozdrawiam:

    • Margosia pisze:

      „…Chcesz usiąść do mego stołu i posiłkować się a potem opluć miejsce które zajmowałaś?…”
      __
      Muki, nie siedziałam i nie siedzę przy Twoim stole, a tym bardziej nie opluwam Ciebie, stwierdzam jedynie zaistniały fakt, którym wyraziłeś niepochlebną opinię o SałwoMirze jakoby był:
      „parchem ropnym i zgnilizną nie człowieczą {którą się} tu toleruje”

      Drugi fakt, który stwierdzam:
      Użyłeś w stosunku do BasiB szantażu w postaci słów:
      „BB mimo szacunku nie kopiuj mych stron… moje wpisy i kopie mych stron już tu nie zagoszczą”
      Nietrudno więc z-rozumieć, że skoro… zabraniasz BasiB kopiować Twoje strony, to czujesz się urażony tym, że Basia toleruje wypowiedzi innych forumowiczów o odmiennych poglądach, niż Twoje.

      O co więc tak naprawdę masz pretensje do mnie ?

    • BasiaB pisze:

      Matko Jedyna – ale się tu nadziało od rana 🙂
      A ja do tej pory byłam nieświadoma 😀 siadłam sobie tu spokojnie, bo zobavzyłam na poczcie dużo wpisów, a tu taki pasztet.
      Ale ja mam wyjasnienie.
      Coś jest mocno na rzeczy w przestrzeni. Załatwiałam dziś mnóstwo urzędowych spraw od rana i..jakież to wielkie oczy robiłam na arogancję urzędniczek, które sa jak dupa od srania, by się nami zajmować, a ja naprawdę jestem w urzędach miła, i zadaję kulturalnie pytania, bo tak mnie nauczono w domu i to wyniosłam z domu, a one ziewając odwracają się plecami, a druga warknęła że to nie w tym pokoju, jakbym przyszła z siekierą jej krzywdę zrobić.

      A dlaczego piszę, ze jest coś w powietrzu…bo wczoraj wieczorem „widziała” jak mi się przed oczami zmaterializowały flotylle, które 4 paźdż. sfotografowała Maria Colvin Hill.
      Umieściłam linki do tych zdjęc tutaj:

      Alternatywne widzenie rzeczywistości

      Dlaczego tyle ich tu wpadło, dlaczego w każdego w nas weszli…po kilku?
      dlaczego zmieniają nam geny urządzeniami?
      Dlatego może jesteście tacy nerwowi i drażliwi, bo ciało subtelne w ten sposób daje Wam znać o zagrożeniu.
      Już po raz kolejny nie przywiązujecie wagi i nie potraficie zrozumieć dlaczego Wam cos publikuję ?
      Macie co robić.

      Dziś tez coś odkryłam i musze się tym zająć, więc mam mało czasu na rozmowy z Wami dziś i jutro najprawdopodobniej jutro.

      • Margosia pisze:

        „…Coś jest mocno na rzeczy w przestrzeni…
        może jesteście tacy nerwowi i drażliwi, bo ciało subtelne w ten sposób daje Wam znać o zagrożeniu…”

        Basiu, osobiście nie odczuwam żadnego zagrożenia – wręcz przeciwnie, a w związku z tym nie jestem ani nerwowa, ani tym bardziej drażliwa.
        Ale, jeśli już… ktoś pragnie oceniać wypowiedzi innych, to przynajmniej niech wykrzesa z siebie odrobinę obiektywizmu (także w stosunku do siebie) i nie ocenia jednej strony pozytywnie, a drugiej negatywnie za niemal… takie same „przewinienia”.
        Z tego co było widać: brzydko zachował się SławoMir, ale Muki wcale nie pozostał mu dłużny obsypując go swoimi przykrymi epitetami.

        Co zaś tyczy się Twoich dzisiejszych doświadczeń z udziałem aroganckiego zachowania urzędniczek, to… ja bym zapytała taką jedną panią z drugą…
        – czy nie mają ochoty wykonywać swoich obowiązków i czy mam o to poprosić ich dyrektora ?
        W moim przypadku, to pytanie działa „cuda” 🙂

        • BasiaB pisze:

          Tak – odnośnie Sławomira i Mukiego, ale Sławek nic tu nie wnosi, żadnych wartości oprócz zamieszania i często bluzgów, które musze ciagle usuwać, a Muki ma tu nieocenione zasługi za to, że w ogóle w jakikolwiek sposób chce się dzielić z nami tym co wie.
          To, ze komuś to nie odpowiada, tak jak mnie ten czarny scenariusz, nie oznacza, ze w takim wypadku nie mam sie tym zająć, bo jak już mi to Muki podsunął pod nos to ja przynajmniej wiem co robić.
          Więc Margosiu nie porównuj tutaj jakiegoś prostackiego, aroganckiego, niedouczonego, wulgarnego chama z zerowym dorobkiem dzielenia się z nami informacjami z Mukim.
          To porównanie jest nie do obronienia.
          Natomiast Panie – jak Panie w urzędach…mają ciepło, bo nie zasługują na to co mają, za butę i chamstwo.
          Jednak następnym razem…skorzystam z porady.

          „Basiu, osobiście nie odczuwam żadnego zagrożenia..” i bardzo dobrze 😀 Jest Ci na pewno łatwiej, ja cierpię co dnia lub jak dziś..co nocy 😀

      • druch pisze:

        Duzo sie dzieje w przestrzeni, zwłaszcza w nocy, duzo indukcji i programowania, co ładnie tu widac, cała paleta ” barw „.
        Wiecej uwaznosci, obserwacji i nie utozsamiania sie…. – mi to pomaga.

        ostatnio to mnie ukaja, jak jest ciezej ( moze komus tez troche ulzy);

        • BasiaB pisze:

          Bardzo dużo dzieje się w przestrzeni i zastanawiałam się nad przyczyną.
          Wczoraj odsłuchałam tą sesję i ..olśnienie:
          „191-PL Sebastian, Super seans w multipleksie reptiloidów”
          .https://www.youtube.com/watch?v=tgei3NSzxUE&t=3130s

          Jeżeli im się powalił cały system zarządzania „niebieskimi” nami to stąd takie ataki na zasiedlanie i niszczenie nam przestrzeni.
          Miałam kontakt z niebieskimi w 2010 roku.
          Noc – jest mi tak zimno, że nic nie pomaga.
          Piżama, na to swetr, na to polar, na to szlafrok, jedna kołdra, a potem druga kołdra i koc.
          W końcu – jeszcze wtedy się nie znałam i nie wiedziałam, ze towarzystwo przyleciało na wyżerkę i drenaz energii, ale instynktownie zapaliłam sobie świeczki, mimo że nie lubię spac przy świetle, nawet świeczki.

          Sen: do dziś wyraźny jak rzeczywistość, więc to była rzeczywistość:
          leże na jakiejś szpitalnej kozetce, w pokoju lekko niebiesko-zielonkawym, z akcentem na seledynowy.
          Leżę na tym szpitalnym łóżku i mam wyciągniętą prawą rękę jak do zastrzyku, pobierania krwi w zgięciu przedramienia.
          „obudziłam się” kiedy wysoka, szczupła, niebieska postać skończyła podawać mi jakiś środek.
          Patrzę, a w rogu tego pokoju jest wysokie biurko, cos na kształt wąskiego barku, gdzie z sali nie widać co oni tam robią za tym biurkiem. Stali, więc na stojąco dla nich wygodny , nie musieli się schylać, gdyby to było niskie biurko.
          Stoją 2 szczupłe, niebieskie istoty w białych, lekarskich fartuchach. Stoją i analizują informacje pokazujące im się na ich komputerach, z zewnątrz, z mojej pozycji na łóżku nie widać tych komputerów, ale …kiedy moja świadomość się tam przeniosła, to zobaczyłam te komputery i analizę moich danych.
          Nie widzieli mnie, nie wiedzieli, że się „obudziłam”, nie mieli świadomości tego że ich obserwuję.
          Może w końcu się zorientowali…bo mi się wizja w śnie skończyła na tym.
          Musze tam wrócić i sprawdzić co wtedy mi podano, i do czego to miało służyć.

          Niemniej rano czułam się lepiej, jakby ktoś mi w nocy uratował życie.
          Potem wiele razy sprawdzałam niebieskie nacje. Mało kto o nich pisze. Wtedy mi wyszło z różnych netowych stron, że to Andromedianie, jakoś się wtedy uspokoiłam, bo oni sę od leczenia.

          I tak…jeżeli jakieś 2 tygodnie temu, może kilka dni temu, bo sadzę że sesja z Sebastianem odbyła się tyle dni wstecz, to mamy przyczynę nagłego nalotu na ziemian i zasiedlania nas, chipowania, implantowania, przejmowania.

          Druchu – mam w tle – koi, uspokaja, delikatne, lekkie łagodne ciareczki, jakby…leczące skołataną duszę. Dzięki ❤
          Mnie pomaga.

        • Margosia pisze:

          Mantra piękna, i ja również włączyłam ją sobie w tło podczas pisania tego komentu 🙂

          „…Sen: do dziś wyraźny jak rzeczywistość, więc to była rzeczywistość:
          leże na jakiejś szpitalnej kozetce, w pokoju lekko niebiesko-zielonkawym, z akcentem na seledynowy…”

          Ten Twój sen Basiu… zaczyna się dokładnie tak samo jak mój sen, sprzed jakichś… 15-tu lat… i także do dziś mam go wyraźnie w pamięci, być może więc… w moim przypadku to również była jakaś odmienna rzeczywistość ?…, nie wiem.

          „Obudziłam” się… leżąc nagusieńka, zwinięta w kłębek na jakimś szpitalnym prostokątnym stole, mogę go przyrównać do dużego stołu obitego blachą, takiego jakie znajdują się w lecznicach dla zwierząt…
          W pokoju jest dość jasno, choć… nie widzę źródła światła, spostrzegam jedynie, że ze ścian promieniuje jakieś… niebieskawo-zielonkawe przytłumione światło…
          W pomieszczeniu, w którym się znajduję nie ma żadnych innych sprzętów, ani żadnych innych mebli, prócz tego wielkiego zimnego stołu, na którym leżę…
          Trzy ściany pokoju są gładko oświetlone i nie ma w nich żadnych drzwi, ani okien…, jedynie po mojej prawej stronie dostrzegam coś w rodzaju chyba… drzwi z łukiem, na którym widoczne są kompletnie nieznane mi symbole i znaki…, zza tych drzwi dochodzą do mnie jakieś głosy, które choć słyszę – zupełnie nie rozumiem…
          Zaczynam gorączkowo zastanawiać się co jest grane ?!…, gdy nagle… słyszę jakieś zbliżające się kroki…
          Szybko zamykam oczy, udając że śpię…
          Ktoś…, jakaś istota… przez chwilę stoi przy stole, na którym leżę i czuję jak mi się bacznie przygląda…, w następnej chwili odwraca się i odchodzi w stronę łukowatych drzwi…
          A ja wiem !!, że to nie jest człowiek ! i… w tym samym momencie zaczynam odczuwać strach…
          Otwieram oczy i… dostrzegam maleńkie, otwarte okienko, wysoko nad sobą…
          Myślę, że znajduje się ono zbyt wysoko, bym mogła się do niego dostać…
          Szacuję „na oko”, że… znajduje się ono jakieś 2 lub 2,5 metra nade mną…
          Czuję jak powoli zaczyna opanowywać mnie strach, bo uświadamiam sobie swoje beznadziejne położenie i zaczynam wyobrażać sobie, jaką krzywdę te istoty mogą mi zrobić…
          Przez chwilę… poddaję się strachowi, lecz zaraz przypominają mi się słowa, które absorbują całą moją uwagę: duch panuje nad materią
          Zaczynam powtarzać sobie w myślach: potrafisz to, potrafisz to zrobić, potrafisz to… zrób to, zrób to…, myśli jak mantra powtarzają w kółko jedno i to samo: potrafisz to, zrób to…
          Po pewnej chwili odczuwam zmianę energetyki myśli, które stają się coraz bardziej „natrętne”, silniejsze i „głośniejsze” tak, aż wypełniają cały mój umysł, spychając strach gdzieś na jego krańce, gdzie przestaje on na mnie oddziaływać i przestaję go odczuwać…
          Całą swoją uwagę skupiam na swoim ciele i z całą mocą na jaką tylko mnie stać !!! naprężam moje ciało ze wzrokiem utkwionym w okienko nade mną powtarzając w myślach nieustannie: zrobię to, zrobię, potrafię to zrobić, zrobię to…
          Po kilku chwilach zaczynam lekko jak piórko unosić się nad zimnym, blaszanym stołem, powoli zbliżając się do otwartego okienka… 🙂
          Słyszę jakieś głosy w głębi „drugiego” pomieszczenia stające się coraz głośniejsze i wiem że właśnie zauważono „moją ucieczkę”…
          Ja jednak nic już sobie z tego nie robię, przepływam łagodnie przez maleńkie okienko i wypływam przez nie ponad korony kwitnących lip… 🙂
          Wiem, że to lipy, ponieważ dokładnie takie same piękne, duże drzewa rosły w dzielnicy, w której niegdyś mieszkałam…
          Rozkładam szeroko ręce i szybuję ponad drzewami odczuwając ogromna radość i rozkoszując się ciepłem płynącym od świecącego słońca i… w tym samym momencie budzę się… 🙂

          Do dziś zadaję sobie pytanie, co to mogło być – jawa czy sen ?
          I wiem, że nie mógł to być „zwykły” sen, ponieważ te… po jakimś czasie bledną i „wyparowują” z pamięci…
          Poza tym… moje odczucia strachu i późniejszej radości były zbyt wyraźne jak na „zwykły” sen…

        • BasiaB pisze:

          Margosiu – jakże pięknie opisałaś to swoje doznanie, bo to na pewno nie był sen, jak i mój…też nie był snem.
          Opisałaś tak wyraźnie, ze tam byłam i widziałam to co Ty.
          Otóż, dzisiaj, po opisaniu tego mojego „snu” i fizycznych dolegliwości zanim zasnęłam, myślałam o tym zdarzeniu. Otóż, zobaczyłam,że takich pokoi jest w tym budynku więcej, nie miałam czasu na oglądanie budynku, jedynie czego się dowiedziałam, że takich pokoi dla nas – ludzi poddawanych eksperymentom czy innym działaniom kontrolnym, jest w tym budynku więcej. Każdy z tych pokoi jest jednoosobowy, i robione są tam przeróżne badania i analizy każdego z nas.

          Przypomniało mi się również Margosiu, kiedy mi opowiadałaś o nieszczęściu jakie Cię dotknęło kilka lat temu, ale nie wiem, nie pamiętam ile tak naprawdę.
          Przypomnij sobie, czy to uprowadzenie Ciebie do tego pokoju było przed, czy po tej tragedii. To ważne dla Ciebie, to jest pewnego rodzaju trop dla Ciebie.
          A przypomniało mi się to dziś ni z gruszki ni z pietruszki, kiedy rozmyślałam w kuchni nad tym moim „snem” i jak widać…myśli mnie sprowadziły do Ciebie, a teraz przeczytałam, ze miałaś podobne doświadczenie z seledynowym pokojem.

          Zastanawiało mnie dlaczego nie odbierasz sygnałów z przestrzeni, gdzie jest Twoja sensytywność?

        • Margosia pisze:

          „…Przypomniało mi się również Margosiu, kiedy mi opowiadałaś o nieszczęściu jakie Cię dotknęło kilka lat temu… czy to uprowadzenie Ciebie do tego pokoju było przed, czy po tej tragedii…”

          Basiu, w swoim życiu doświadczyłam wiele tzw. „nieszczęść” i „tragedii”…
          Piszę to w cudzysłowie, ponieważ każde z tych „nieszczęść” i każda z tych „tragedii” czegoś mnie nauczyły i pozwoliły pójść o krok dalej niż byłam poprzednio 🙂
          Nie wiem więc… które czy którą z nich masz na myśli i nie będzie mi przeszkadzało, jeśli przypomnisz je na forum… 🙂

          „…rozmyślałam w kuchni nad tym moim „snem” i jak widać…myśli mnie sprowadziły do Ciebie, a teraz przeczytałam, ze miałaś podobne doświadczenie z seledynowym pokojem…”

          Tak Basiu 🙂 to jest ta synchronia…, pomagająca nam m.in. tworzyć syntezę z naszych podobnych doświadczeń, po by m.in. z-rozumieć naszą sytuację teraz i w przyszłości…

          „…Zastanawiało mnie dlaczego nie odbierasz sygnałów z przestrzeni, gdzie jest Twoja sensytywność?”

          Możesz Basiu to ostatnie zdanie rozwinąć, co dokładnie masz na myśli mówiąc o „sygnałach i sensytywności” ?

        • BasiaB pisze:

          Margosiu – chodzi mi o śmierć Twojego partnera.
          A co do doświadczeń…czy obejrzałaś tą sesję z Sebastianem…zobacz, tam jest wszystko to o czym piszę od lat.
          My nie potrzebujemy takich traumatycznych doświadczeń, bo one drenują nas z energii na rzecz okupanta, nadzorcy czy innego opiekuna. My potrzebujemy INNYCH DOŚWIADCZEŃ WZBOGACAJĄCYCH NAS, A NIE DOŚWIADCZEŃ Z NISKIMI, TAK NISKIMI CZĘSTOTLIWOŚCIAMI, KTÓRE NAS USZKADZAJĄ, a im przydają mocy.
          Nasze doświadczenia i wiedza jest w nas, mamy ją tylko odgrzebać, a i to byłoby niepotrzebne, gdyby nam nie zablokowano pamięci, byśmy mogli w kazdej chwili, w kazdej nano-sekundzie korzystać z tego co mamy zapisane w sobie, w Diamencie, w Sercu, w Duszy i odpowiednio obsługiwane przez komputer typu UMYSŁ>
          Te nieszczęścia jakie sa naszym udziałem nie są nam potrzebne…do niczego.

          Ta klawiatura nie wyświetla mi światełka informującego o włączonym capsloku, szkoda, bo mnie się nie chce tego pisać od nowa.

          „Możesz Basiu to ostatnie zdanie rozwinąć, co dokładnie masz na myśli mówiąc o „sygnałach i sensytywności” ?”

          Chodzi mi o to Twoje zdanie z wczoraj:

          „Basiu, osobiście nie odczuwam żadnego zagrożenia – wręcz przeciwnie, a w związku z tym nie jestem ani nerwowa, ani tym bardziej drażliwa.”

          Rozumiem, że nie każdy ma odczuwać to co ja, ale akurat to co wyprawiają w przestrzeni od kilku dni bardzo nam wszystkim zagraża i jednak to się czuje…w powietrzu 😀

        • Margosia pisze:

          „…Rozumiem, że nie każdy ma odczuwać to co ja, ale akurat to co wyprawiają w przestrzeni od kilku dni bardzo nam wszystkim zagraża i jednak to się czuje…w powietrzu” 😀

          To prawda Basiu, że… nie każdy jednakowo odczuwa energie krążące wokół nas 🙂 mówiąc jednak, że nie odczuwam żadnego zagrożenia – powiedziałam to, co zgodne jest z moimi odczuciami…, a te z kolei podyktowane są tym, że wiem iż pewne sprawy, czy zdarzenia… poprostu się zadziewają…, jednak ja, jako jednostka… mam na nie wpływ jedynie w zakresie tego, co dotyczy mnie samej, ale… nie mam najmniejszego wpływu na to, co dotyka czy dotknie innych…
          Co najwyżej… mogę odczuwać empatię łącząc się w bólu z osobami, który ten ból może dotknąć czy spotkać… i jeśli sobie tego zażyczą, a ja będę w stanie im pomóc – to oczywiście chętnie to uczynię 🙂

          „chodzi mi o śmierć Twojego partnera”

          Ach tak.
          Sen, który opisałam powyżej… miał miejsce kilka lat wcześniej przed jego śmiercią, jakieś… 3, może… 4 lata wcześniej…
          W ogóle dużo, dużo wcześniej miałam całą serię… snów, nie-snów…, które dostarczały mi wiedzy o mnie… Niektóre z nich pamiętam do dziś bardzo wyraźnie, bo odczucia z nimi związane są we mnie nadal bardzo intensywne, jak np. ten, który opisałam. Jednak niektóre ze snów już zatarły się w mojej pamięci, jednak każdy taki znaczący sen, nie-sen… zapisuję sobie w notesie…

          „A co do doświadczeń…czy obejrzałaś tą sesję z Sebastianem…”

          Nie Basiu, nie obejrzałam.
          Natomiast to, czy… ktoś z nas… „potrzebuje czy nie potrzebuje traumatycznych doświadczeń drenujących nas z energii…” – nie mnie to osądzać…
          Mogę co najwyżej wyrazić swoje zdanie odnośnie moich własnych „traumatycznych” doświadczeń, które kiedyś – kiedy je doświadczałam i długo jeszcze po ich zakończeniu… uznawałam za „traumatyczne”.
          Dzisiaj jednak już tak ich nie postrzegam, bo z perspektywy czasu… jasno widzę czemu one miały dla mnie służyć…
          I nawet „tragedia” w postaci śmierci Gucia była mi niezbędna we wzrastaniu mojej świadomości, bo w przeciwnym razie… nie poznałabym mojego obecnego męża, który – jak wiesz – również „dostarczył” mi w swoim czasie… ne lada „traumatycznych” doświadczeń… 😀 które… dzisiaj również nie postrzegam w kategorii „traumatycznych”, lecz jako naukę w twardej szkole życia służącą mojemu poszerzaniu świadomości…

          Piszesz Basiu, że…
          „…Nasze doświadczenia i wiedza jest w nas, mamy ją tylko odgrzebać, a i to byłoby niepotrzebne, gdyby nam nie zablokowano pamięci, byśmy mogli w kazdej chwili, w kazdej nano-sekundzie korzystać z tego co mamy zapisane w sobie… w Duszy…”

          I poniekąd… zgadzam się z tym zdaniem, że… „doświadczenia i wiedza są zapisane w nas, w naszej Duszy”, lecz… są to doświadczenia z naszych poprzednich wcieleń…, do których dostęp nie jest nam całkowicie niezbędny w obecnym wcieleniu, ponieważ jedynie zakłócałby przebieg naszych obecnych doświadczeń, które – podobnie jak poprzednie – również zostaną na zawsze zapisane na „twardym dysku” naszej Duszy 🙂

          „Te nieszczęścia jakie sa naszym udziałem nie są nam potrzebne…do niczego.”

          Mam Basiu trochę odmienne zdanie w temacie tzw. „nieszczęść”, które są naszym udziałem, bo nic tak skutecznie – jak nieszczęścia będące naszym udziałem – nie nauczy nas rozumu i pokory.. 😀

          Powiedz sama:
          – Czy syty zrozumie głodnego ?

          Tak więc moim zdaniem… świat, w którym wszyscy egzystujemy działa precyzyjnie i dokładnie tak, jak powinien 🙂
          A otaczająca nas przestrzeń z całym dobrodziejstwem inwentarza, a więc także… „z okupantami, nadzorcami czy innymi opiekunami” jest zarówno wspaniała, jak i… straszna…
          Jednak… Prawa Jedni, Prawa Źródła, czy jakkolwiek TO nazwiemy… są jednakie dla wszystkich i obowiązują wszystkie istoty bez wyjątku, żyjące we Wszechświecie: zarówno nas ludzi, jak i… „okupantów, nadzorców czy innych opiekunów” i nikt nie ma takiej mocy by się im sprzeciwić – za wyjątkiem tego – kto je ustanowił 🙂
          I jak ktoś mądry powiedział, powtórzę za nim, bo w calej pełni zgadzam się z jego zdaniem:
          „…Można uciec spod jakiegoś prawa wykorzystując inne, ale wszystko to odbywa się i tak według praw…
          Te byty które na nas pasożytują są tak samo posłuszne prawom jak my, bo Praw duchowych obowiązujących we Wszechświecie nie da się zmienić…
          http://amazonki.net/dyskusje/mods/smileys/images/buzki.gif

      • Edwarda Steam Dragon pisze:

        Sorki, że w tym miejscu piszę ale często jest tak, że nie ma opcji by odpowiedzieć- nie ma jej wyświetlonej do kliknięcia. U mnie nie ma problemu ze smokiem, a raczej z kastą medyczną w astralu. Mocni są i niezmordowani.To już Kościół ma słabą pozycję przy nich. Medycy mają gigantyczne ośrodki niczym pałace, wszystko jest wyłożone marmurem, oświetlenie jest kryształowe a wnętrza ozdobione przepięknie jak w pałacu. W jednym mieli wielkie atrium gdzie był wodospad z lawy. W kościele zaś odkryłam dziwną i obrzydliwą rzecz – po naciśnięciu ręką na jedną z płaskorzeźb zdobiących ścianę – jej powierzchnia uległa popękaniu i skruszeniu. Pod spodem były ludzkie zwłoki w fazie rozkładu !
        U mnie ze skupieniem uwagi to podejrzewam, że to są takie przykre wady rozwojowe wynikłe przez napromieniowanie się rodziców po Czernobylu 😦 No a nick mogę trochę zmienić by był bardziej pasujący :3

        • BasiaB pisze:

          Edzia – proszę Cię, no ja Cię proszę…jakie wady rozwojowe po Czernobylu?!
          Weź Ty się ogarnij z tym smokiem.
          Mnie bnie chodzi o Twojego nicka, ale o to Kto Tobą zarządza i wprowadza Ci mętlik w głowie, Kto cię ciąga po tych wszystkich „szpitalach”!
          Edzia – odsłuchaj przynajmniej kilka sesji Mileny, a zrozumiesz o co mi chodzi, złapiesz trop i może sama się tego drania pozbędziesz. Z SUKCESEM! ❤

        • Edwarda Steam Dragon pisze:

          Tutaj dopiszę bo znów nie da się odpisywać :/ Widzisz smoka bo sama jestem taką hybrydową duszą 😛 Już od małego byłam pewna, że nie jestem w pełni ludzką. Jak są już wady w ciele to duszy nie będzie łatwo w takim funkcjonować a temat zmian po-czernobylskich jest jak najbardziej aktualny. Rodzice musieli mieć kilkoletnią terapię bo groziła im śmierć. Z czegoś takiego jest ogromne ryzyko wad u dzieci.

        • BasiaB pisze:

          Edzia – weź Ty się ogarnij. Twoja DUSZA jest po prostu kradziona i rozwarstwiana – scalaj ją i wypędź tego nadzorcę-Smoka. Ty nie jesteś istotą hybrydową!
          Smok po woli przejmuje Twój Numizmatyk.
          Tak jakbyś zapomniała o czym tyle rozmawialiśmy i pisaliśmy.
          Nie rozumiem, zupełnie nie rozumiem, albo inaczej…jeżeli tak jest to oznacza to wielki problem napawa mnie ogromną obawą.

        • Edwarda Steam Dragon pisze:

          Nie wszyscy są energiami czysto ludzkimi. Kosmos jest gigantyczny a w nim różne rasy 😀 Najwłaściwszą odpowiedzią było by abym napisała, że w najczystszej postaci jestem energią która ma możliwość przyjęcia dowolnego kształtu. W sumie po co przypisywać siebie do konkretnej rasy skoro wszyscy jesteśmy niematerialną energią ? :3

  16. Ten Typ AR pisze:

    Asef Satan – Postać tak realna jak inni aniołowie cywilizacji Boga Stwórcy. Wygnany za kradzież kodu matrycy witonowej człowieka. Poznaj Naszego wroga https://www.youtube.com/watch?v=NnanmZYqr00

  17. testament4 pisze:

    ODWOŁANO ZAGŁADĘ EUROPY I ŚWIATA! – Sławomir Archacki © VTV

    • LM pisze:

      Uuuu nie udalo sie im zebrac energi do kreacji. Niech mordercze parchy same zdychaja

      • Edwarda Steam Energy pisze:

        Gdyby zrobili to co chcieli, pewnie mieli by więcej strat niż korzyści. Podświadomie albo i nie, wiedzieli, że uwolnili by przy okazji masę bytów z ciał, a wtedy rozpętali byśmy bitwę w Astralu z naszymi okupantami !

        • BasiaB pisze:

          To nie tak Edziu. ONI dokładnie zrobili to co chcieli i o mały włos mieliby tak jak chcieli.
          Nic nie uwolniliby, lecz przeciwnie zamknęli.
          Wojny nie ma i nie będzie, mimo wszelkich ICH starań o to, ale to ma być inna forma wojny.
          Takiej, gdzie nawet nie wiesz, że już poległaś, że już nic nie jesteś w stanie zrobić, że życie zaczyna z ciebie uchodzić, nawet nie wiedząc z jakiej przyczyny.

    • Aren pisze:

      a może chodzi abyśmy się rozprężyli? zamiast być skupionym i zwartym?
      taki fake ktoś się załapie, będzie łatwiej.

    • Elarios pisze:

      Ten pan nie jest zbytnio wiarygodny a wręcz bym powiedział w ogóle:)
      O przygotowaniach do III wś wiadomo już było lata temu a gość uważa, że to dzięki jego „rewelecjom” doszło do anihilacji wojny…
      Ktoś pod filmem dobrze zauważył, że to taki kolejny Podlecki.

  18. Olek Polanski pisze:

    „W końcu 676 letniego 13 cyklu, nasza planeta przechodzi przez jakąś strefę kosmiczną, dla nas niebezpieczną i śmiertelną lub owa strefa pojawia się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie i widnokręgu naszej planety.”
    O kosmosie i planecie to brednie! To ONI chca abys ty i tobie podobni tak mysleli! Cała nauka o kosmosie oparta na nigdy nie sprawdzonej teorii masona Kopernika, jest wprowadzona i w ogromnej mierze podsycana innymi teoriami przez ICH agencję, czyli NASA. Jesli to zrozumiesz to wejdziesz na wyższy poziom swiadomosci!
    Teoria cyklów kosmicznych to ICH agenda dla zmylenia ludzkości – natomiast armagedon w postaci czarnej ospy albo innej cholery którą nam przygotowują juz się zaczął od teraźniejszej pandemicznej ściemy w postaci Covida-19.
    W tym dziesięcioleciu stanie się to o czym piszesz i rzeczywiście warto sie przygotować.
    Pozdrawiam!

    • BasiaB pisze:

      Chciałabym się z Tobą zgodzić, bo tak podpowiada mi serce, ale nie mogę w obliczu faktów i artefaktów, chociaż mam nadzieję, ze poprzez wielowiekowe zafałszowywanie i mylenie kalendarza, cykl się niebawem nie dopełni.

  19. Irena I-Kuźniak pisze:

    Skojarzyło mi się z tymi filmami , też o zmrożeniu , tyle, że ciekłym azotem :

    ,,, https://www.youtube.com/watch?v=Bef5bDNZ_3A&t=306s
    ,,, https://www.youtube.com/watch?v=Mk3QfXqxxZU&t=173s

    Pozdrawiam i spokojnych dni życzę 🙂
    Ps BasiaB – idzie mi opornie a od dzisiaj do poniedziałku przerwa – rodzina ach rodzina 🙂

Dodaj komentarz