Sanskryt – Pismo Boga.

sanskryt

Sanskryt…to słowo towarzyszy mi od wczorajszego wieczora.
Usłyszałam ,że jest to najstarsze pismo świata ,którego sylaby zgłoski i sposób zapisu zostały zesłane na Ziemię przez Stwórcę .
W tym piśmie zakodowane są znaki i symbole zbliżające nas do Boga.
Jest to przedwieczna mądrość i wszystkie teksty pisane w tym języki posiadają boską symbolikę .
Korzystając z tego języka ,nauczymy się współgrać z boskim brzmieniem.
Naukę sanskrytu powinno się wprowadzić do szkół,by uczyć połączenia z naszą boskością .
Z tego powodu język ten został zaimpregnowany w pustkę .
Na darmo wielu się trudziło ,by go rozpakować ,został zakodowany tak ,by ludzie nie mieli do niego dostępu.
Posiada bardzo ważne znaki i symbole ,które używane nawet bezwiednie powodują odkodowanie pamięci i podążanie drogą Światła.
Są naszą ochroną ,zostały w niecny sposób podebrane ,przez niegodziwców ,by posługując się tajnymi kodami oddzielić ludzi od Boga ,a sami spreparowali coś na wzór ,podbierając poszczególne sylaby i zgłoski ,mamiąc tym brzmieniem ludzi.
Przyszedł czas ,by powrócić do sanskrytu ,do pisma Boga ,które jest naszą wiedzą ,pamięcią ,nauka drogą i ochroną .
Słyszę również – Mezamir…powinien się zając odkodowaniem znaczenia pewnych słów ,jest w tym specjalistą ,najwyższej rangi 🙂
dobre Mezamirze…to słyszę ,to nie jest mój pean pochwalny dla Ciebie ,to jest Ich stwierdzenie 🙂
Masz nam pomóc przybliżyć naukę sanskrytu,która otworzy nam drzwi do wiedzy z owoców drzewa Stwórcy- życia.

Chcąc zamieścić jakieś odpowiednie fragmenty na temat sanskrytu ,trafiłam na stronkę Mezamira,podaje link ,zna się ,kto chce niech korzysta z jego wiedzy i mądrości w tym temacie:
http://www.sanskryt.eu/

___________________________________________

hebr--sanskr.

„Niewątpliwie warto więc przybliżyć nieco ten bodajże najstarszy język ludzkości .
Drawidyjska rodzina języków jest bardzo stara, a badacze sądzą, że jeszcze kilka tysięcy lat temu zasięg ich obejmował większość obszaru całych współczesnych Indii i Pakistanu.
Prawdopodobnie starożytna cywilizacja doliny Indusa posługiwała się jakąś odmianą języka z grupy drawidyjskiej. Być może takiego języka używali także Rama i Kriszna.
Od wielu wieków jednak na obszarach północnych i centralnych Indii używa się języków z całkiem innej rodziny, nazywanych niekiedy indoaryjskimi.
Mówi się, że przyszły do Indii znacznie ponad 3000 lat temu z północnego zachodu, jednak znawcy przedmiotu nie są zgodni co do tego pochodzenia ani dat.
Najstarszy znany nam z tych indoaryjskich języków to sanskryt, a jego najwcześniejsza forma to ta, w której spisano cztery Wedy.

Sanskryt to święty język Indii i hinduizmu, język Upaniszad, Bhagawad Gity i wielu innych świętych pism oraz ogromnej literatury – dlatego jest on tak ważny. Język ten nie należy do łatwych do nauczenia ze względu na złożoną i rygorystyczną gramatykę (podobno istnieje blisko 4000 reguł gramatycznych, w tym m.in. jest osiem przypadków i obok liczby pojedynczej oraz mnogiej jest liczba podwójna2). Mimo, że niektórzy nazywają go językiem martwym (z zastrzeżeniem zastosowań religijnych), użyczył on współczesnym językom indyjskim tysięcy słów, szczególnie w obszarach religii, kultury i nauczania.
Do żywych języków współczesnych grupy indoaryjskiej należą: hindi (używany w okolicach Delhi i w północnych oraz centralnych Indiach, a także gdzie indziej, wyjąwszy południe), bengali (Kalkuta i Bangladesz) oraz spora liczba języków regionalnych mocno ugruntowanych w lokalnej tradycji (gudźarati, pańdźabi, marathi i in.).
Nawet urdu, główny język indyjskich muzułmanów i oficjalny język Pakistanu, należy do języków indoaryjskich.
Jest dość podobny do hindi, ale z silnym wpływem arabskiego i perskiego. (…)
Dość intrygującym faktem związanym z językami indoaryjskimi jest ich pokrewieństwo z językami europejskimi.
Około 200 lat temu lingwiści, ku swemu ogromnemu zaskoczeniu zaczęli dostrzegać powiązania sanskrytu z łaciną i greką.
Zaczęto zestawiać listy słów w sanskrycie i ich odpowiedników w językach europejskich.
Wkrótce badacze zdali sobie sprawę, że jest to więcej niż tylko przypadkowa zbieżność.
Gdy odkryto więcej podobieństw także w gramatyce (np. końcówki czasowników), uznano, że języki indoaryjskie są jedną z gałęzi większej rodziny (nazywanej czasem indoeuropejską) zasięgiem obejmującej obszar od wybrzeża Atlantyku do Zatoki Bengalskiej.
Powiadają, że w Europie istnieją dwa języki, litewski i łotewski, które zdają się być niemal żywymi ,,skamielinami”. Są tak stare, że mają ciągle wiele wspólnego z sanskrytem. Podobieństwo ma być uderzające, chociaż nie tak bliskie jak np. sanskrytu i hindi. „

cytat z : http://www.astro.uni.torun.pl/~kb/SSB/Inne/ZnaczenieSanskrytu.htm

_____________________________

sanskr.

„O Prawdziwej RASIE PANÓW
czyli o migracjach DZIECI BOGÓW.

„Na początku było Słowo
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie.
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła. ” (Ewangelia św. Jana)

Czym jest to SŁOWO jakie zamieszkało wśród ludzi. Tu w zależności od kościoła czy wyznania usłyszymy wiele odpowiedzi. Jedna jest prawidłowa a wiążę się ona z WEDAMI. Tym w jakim języku zostały one napisane – języku znanym i używanym przez INDOEUROPEJCZYKÓW.

Dewanagari (, z sanskr. devanagari; deva „bóg” + nagari „miasto”) – pismo alfabetyczno- sylabiczne, używane w północnych, zachodnich i środkowych Indiach do zapisu kilkunastu języków z grupy języków indyjskich, m.in. sanskrytu, hindi, marathi, nepali. Rozwinęło się wedle badaczy zachodnich z pisma Brahmi, starszej formy pisma indyjskiego, którego najwcześniejsza postać znana jest szerzej z napisów cesarza Aśoki
(poł. III w. p.e.ch.).
Według kasty brahmanów jednak Devanagari jest bardzo dawnym pismem, które istniało już w czasach Kryszny, ale było używane wyłącznie przez kastę braminów, wtajemniczonych w Wedę i dlatego było nieznane. Pismo Brahmi miało być rodzajem pisma ludowego, w odróżnieniu od zarezerwowanego dla spraw boskich Devanagari.

Kim byli INDOEUROPEJCZYCY posługujący się tym pismem? Ano bardzo ruchliwym plemieniem. Takim istnym urwipołciem który na miejscu usiedzieć nie mógł ciągle i ciągle „zwiedzając” nowe obszary. Dla łupów jak prawią „uczeni w pismach” czy może wiedze poganom, prostakom i ludożercom nieśli. Wiedze i PISMO jakie dostali od BOGÓW.
Od DEVÓW.

Skoro mamy dziedzictwo (SŁOWO BOGA) i dziedziców (SŁOWIAN – Słowa Wiano Niosących1) porozmawiajmy o jego czytaniu bo SLAVS (SŁAWIĄCY) – od SLAVA (CHWAŁA) – to ci którzy głoszą po świecie Chwałę BOGA (i Devów).”

W ten sposób powstają nowe poboczne wersje sanskrytu ,np. runy lub głagolica :

„ Oto tajemnica wiary pogromców mitów i „germanorunów”:
„Dewanagari (, z sanskr. devanagari; deva „bóg” + nagari „miasto”) – pismo alfabetyczno-sylabiczne. (…) Według kasty brahmanów jednak Devanagari jest bardzo dawnym pismem, które istniało już w czasach Kryszny2.3, ale było używane wyłącznie przez kastę braminów, wtajemniczonych w Wedę i dlatego było nieznane.
Pismo Brahmi miało być rodzajem pisma ludowego, w odróżnieniu od zarezerwowanego dla spraw boskich Devanagari.”

Tym w swym pierwotnym brzmieniu jest PISMO RUNICZNE.
Ludową bazgraniną używaną przez Słowian na terenach pogranicznych do komunikacji ze sobą bez strachu iż tajemnica PISMA BOGÓW w ręce pogan: germanów, semitów, etc się dostanie.
Że NIEUPRAWNIENI POZNAJĄ ICH SEKRET mimo, iż jako Dzieci Bogów mieli NIEŚĆ WIEDZĘ (WEDY) pomiędzy nieokrzesanych dzikusów. Ot i cała ZAGADKA.

Odnajdowane w Europie i Azji Mniejszej alfabety runiczne to tylko mniej lub bardziej zdekompletowany i zdegenerowany jak to nazywam SANSKRYT DLA BIEDAKÓW (ubogich w cnoty właściwe braminom czy kszatrijom). Także FENICKI z jakiego „powstały” semickie z żydowskim włącznie to „popłuczyny” po SŁOWIAŃSKIM PISMIE BOGÓW. Dlatego żydostwo musiało UKRAŚĆ Krymskie ORYGINAŁY Świętych Ksiąg
by potem „MASORECI” mogli łżeć o swoim „odtworzeniu” samogłosek. Nic nie odtwarzali
– po zdradzie POPIELA UKRADLI ORYGINAŁ i go na żywca przepisali na swoje ślimaczno-glutaśne robaczki. „

cyt. Z pracy Ktosia  pt.” Gramaatyka runiczna czyli przyczynek do tego jak należy prawidłowo odczytywać Runy.”

_______________________________________

Jak widać na zamieszczonych obrazkach hebrończycy ukradli pradawne pismo Słowian ,tak jak słyszałam od początku.

Nadmieniałam wcześniej,parę miesięcy temu ,jak usłyszałam: Słowianie – Słowo Boga

Podmienili znaczenie tych słów ,by móc korzystać z ich mocy ,a nas odseparować od niej .

Ozyrys.

Ten wpis został opublikowany w kategorii sanskryt i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

168 odpowiedzi na „Sanskryt – Pismo Boga.

  1. Ozyrys pisze:

    Od kilku dni mam informacje ,ze takie pospolite ruszenie ,taki zryw ,który miał miejsce teraz ,w celu oswobodzenia się miał juz miejsce w historii Ziemi.
    Nie potrafię jeszcze precyzyjnie ustalić czasookresu,niemniej natrafiłam na te opisy.
    Większość z nas już na je,bowiem zostały zapisane na tablicach sumeryjskich .
    Z mniejszym lub większym powodzeniem zostały opisane przez Z. Sitchina ,,którego wiarygodność podważa Muki .
    Niemniej ,w tej chwili ,nie interesują mnie szczegóły tylko ogólny obraz,potwierdzający zaistniałe sytuacje.
    Po raz kolejny wracamy do sanskrytu :

    „… antyczne pisma sanskryckie mówią o cywilizacji ludzkiej, która istniała już dziesiątki milionów lat temu. Pomyśleliśmy, że jeżeli uznać te stwierdzenia choć w części za prawdę, a nie tylko mitologię hinduską, powinny być jakieś namacalne dowody popierające te tezy.
    Oczywiście, kiedy sprawdzaliśmy współczesne podręczniki i opracowania archeologiczne, nie było tam mowy o żadnych takich dowodach.
    Mój współpracownik, Thomas Wilson i ja, prowadziliśmy przez osiem lat poszukiwania z zakresu historii archeologii i to, co znaleźliśmy, jest całkiem zaskakujące.
    Odkryliśmy, że w ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat archeolodzy odnaleźli ogromną ilość dowodów na to, że istoty ludzkie, takie same jak my, żyły na Ziemi przez ostatnie kilkadziesiąt, a nawet kilkaset milionów lat, tak jak mówiły antyczne pisma sanskryckie.
    Jednak to nie tylko antyczne źródła sanskryckie mówią o ludzkiej cywilizacji istniejącej na Ziemi od tak długiego czasu, można to znaleźć w oryginalnych dokumentach staroegipskich czy babilońskich.
    Również starożytni Chińczycy i wiele innych kultur twierdzi to samo.
    …”
    http://strefatajemnic.onet.pl/extra/zakazana-historia-swiata/dm051

    • Aina pisze:

      Pomału i czytam Twoj blog Basiu . Kocham tu wchodzić , z wieloma rzeczami sie zgadzam , mam takie samo zdanie , poglądy i wiedze .
      Czytając dziś sanskrypt trafiłam na Sitchina .
      I pozwolę sobie napisac moje zdanie .
      Otóż ja nie wierze Sitchinowi i jednym z powodów jest to ze pracował on w biurze Rockefeller Center i był przez nich finansowany .
      Planeta X miała przylecieć koło Ziemi w 2012 i … many 2015 .
      Poza tym jego teoria stworzenia człowieka jest pisana tak grubymi nićmi ze trudno w nią uwierzyć . Dla mnie conajmniej dziwne jest to ze przybysze z kosmosu ( a wiec bardzo zaawansowana technologia ) zawineli rękawy i zaczeli kilofami wydobywać złoto . Czemu nie zbudowali maszyn do wydobycia złota ? Przecież surowców było na Ziemi dostatek a oni potrafili budować rakiety kosmiczne . Zamiast tego złapali jakiegos małpoluda i pogrzebali mu w dna tworząc Lulu Amelu – rodziców rodzaju ludzkiego .
      Moze Sitchin i jego zleceniodawcy pochodzą od małpoluda , ale ja nie czuje więzów krwi z Lulu Amelu 🙂
      No , przed Sitchinem był coprawda Darwin ale on był finansowany z tych samych źródeł .
      Dr Michael Heise ktory ma doktorat z jęz starożytnych odkrył ze Sitchin jest oszustem i wcale tych językow nie zna .
      Pozdrawiam 🙂

      • BasiaB pisze:

        Dokładnie to samo mówię każdemu obrońcy Sitchina.
        Na domiar jeszcze pytam czy taka osoba zna tarnskrypcję i przekaz znaków na tablicach sumeryjskich.
        Pada wówczas najczęściej lawina kolejnych przykładów, tak samo ” trafionych” jak Sitchin.

        Jednak kiedyś poznałam trutnia, a nazwę to używam nie bez podstaw.Jest to bardzo adekwatne określenie pewnego rodzaju Orionidzkich gnid.Wg wikipedii i to jest stosowne odniesienie :
        ” Trutnie pojawiają się w ulu na wiosnę i są usuwane przez robotnice na jesieni…
        Do czasu lotu godowego pozostają zupełnie bezczynne, nie pełnią żadnych funkcji społecznych. Ich jedyną funkcją jest dostarczenie królowej nasienia.”

        Tak usłyszałam i wiem ,że to określenie jest adekwatne,bowiem przypominam co wcześniej pisałam na temat prawa pierwszej nocy oraz pamięci komórkowej kobiet z naszego RODu.

        Wracając do trutnia, jak już kiedyś wspomniałam miał mnie za leszczycę, która nigdy nie dojdzie do ładu z wiadomościami, które zakodowane mi przysyłał na pocztę netową.
        I tak pycha go zgubiła.
        Nękał mnie tak uporczywie i tak silnie, że w końcu zaczęłam szukać przyczyny tego stanu rzeczy.
        Gdybym tego nie zrobiła,byłoby juz po mnie.
        Sądził, że nigdy nie zdobędę się na to by się oderwać od niego.
        Mój instynkt samozachowawczy mimo jego przemyślnych kodów,pułapek i sztuczek pomógł mi go całkowicie wyeliminować ze swojego życia,a następnie całą moc wraz z nim samym zutylizować.
        Wprawdzie nękał mnie jeszcze niedawno, kiedy to byłam w Kanadzie skąd miałam już do Polski nie wrócić ,ale …mam prawdziwych przyjaciół,którzy wespół zespół pomogli mi zutylizować drania na ruszcie.
        No i dzięki jego zadufanej pysze otrzymałam zakodowaną drogą mailową,to tez było jego zabezpieczenie przed oderwaniem się od niego,mnóstwo ważnych informacji.
        Korzystam z nich do dziś, często mi się przypomina co ten truteń napisał w tym temacie i szybko łapię trop.
        Przytaczam tekst,który napisał w kwestii ludu Amelu na pewnym forum.
        Już dziś wiem,ze ta bajka brzmi deczko inaczej, jednak ważnym jest nazwa. Ona brzmi :
        lud Lili Anu Eli.Kilka razy w różnych konetkstach przytaczałam ten fragment,ale widać jest potrzeba umieszczenia go powtórnie,bowiem jest rozkodowana i czyta sie ja zupełnie inaczej,z zupełnie innym przesłaniem :

        ” Dawno temu był Lud stworzony przez bogów do bardzo ciężkiej pracy pod ziemią.( z tym się nie zgadzam,to nie tak ! )
        Matką jego była „smoczyca”- (smoczyca w znaczeniu słowa: waleczna,potężna -przyp. BB.) Lili (Lilia; biała lilia – symbol czystości); ojcem był Anu Eli.
        Lud ten w książkach zwie sie więc LuluAmelu zupełnie niepoprawnie, bo imię jego jest LiliAnuEli (zrodzeni z Lili i Boga Eli).
        Lili-Anieli to skrót od Lili-AnuEli; słowo Anioł, Aniela (czysty; wzniosły <— bo tak Bogowie ich uraczali swą łaskawością) jest bezpośrednio od tego słowa.”

        http://zmianynaziemi.pl/forum/slowiano-aryjskie-wedy?page=2#comment-90117

        Święta tuż…tuż..

        • mrnice007 pisze:

          oooo zapuszcze akurat zbiór z vism-maitreyi http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_smok_-_symbol_odrodzenia_czy_unicestwienia.html

          mnie ten symbol smoka białego intryguje ciągle…

        • BasiaB pisze:

          Mr Nice,chciałam od razu napisać, by omijać szerokim łukiem Vismayę, ale jednak poszłam zobaczyć co tam napłodziła w związku ze smokami. Miałam nadzieję,że się mylę.
          A jednak NIE.
          Zerżnęła wszystko z netu,narobiła bałaganu w umysłach i tyle.
          Do fragmentu pod zdjęciem Białego smoka – Ok, reszta to zżyna jakich mało.
          Nie interesuje mnie takie podejście do tematu, bo nic nie wnosi i nic nie zmienia.
          Akurat dziś w związku z Monitorem polskim popatrzyłam sobie na Vismayę.
          Nikomu by się to nie spodobało.

        • BasiaB pisze:

          Gdzie się nie ruszyć tam jakieś trutnie, istne pole minowe.

        • Aina pisze:

          Basiu , pycha i lekceważenie innych zwykle bywają zgubne 🙂 . I dobrze .
          Zawsze trzeba wierzyć sobie , swojej intuicji , czuciu, instynktowi samozachowawczemu czy jak to chcesz nazwać .
          Zgadzam sie z Tobą całkowicie – my , ludzie NIE zostaliśmy stworzeni do ciężkiej pracy i Nie jestesmy i nie bylismy niczyimi niewolnikami .
          Czemu wiec próbują wcisnąć nam te teorie o kosmicznym niewolnictwie , o tym ze jestesmy rasa niewolników stworzonych przez ” bogów ” ktorych przeznaczeniem była praca dla „bogów ” a teraz jest praca dla elit ? ( teoria Sitchina i nie tylko jak widać z Twojego linka )
          Po to zeby zabić w nas poczucie wartosci , odciąć od naszych korzeni , wmówić ze od zawsze bylismy niewolnikami i takie jest nasze przeznaczenie ?
          Po to zeby nam uświadomić ze od zawsze jako niewolnicy bylismy czyjaś własnością i w kazdej chwili nasi właściciele moga z nami zrobic co im sie podoba i np zachipowac nas jak bydło albo wyeliminować bo nas jest za duzo ? Cos Ci to przypomina ?
          Jesli chodzi o Sitchina to dla mnie jest jasne czemu głosi takie teorie bo wiem kto mu płaci .
          Smutne jest tylko to ze ludzie łykają bezkrytycznie wszystko jak leci i nic nie sprawdzają . I nie myślą samodzielnie .

        • BasiaB pisze:

          Tak Aina,dokładnie tak.
          Jednak jestem czasami zmęczona uświadamianiem naszej wartości. Przecież logicznie patrząc na to mamy u większości syndrom sztokholmski. Mózgi sprane mikrofalami, reszta energetycznie w takich zawijasach, że szkoda gadać.
          Łykają z netu wszystko jak leci .Vismaya napisała tekst o smokach,szkoda że nie od siebie tylko wyszperała z netu chyba wszystko co było dostępne.
          A Prawdziwe smoki jak już pisałam to nasi wielcy przyjaciele.Nie było pomiędzy nami żadnych różnic, mam na myśli czyja rasa jest większa,lepsza i powinna górować. Nic z tych rzeczy,różnice były w wyglądzie i predyspozycjach,ale nic ponad to. Kochaliśmy się nadzwyczaj, jak i z cała resztą Istot z nacji pochodzących z tego samego Diamentu.
          I to jest ta ogromna, bezwarunkowa miłość bez żadnych seksualnych podtekstów,czysta dostojna,pomagająca w każdym momencie miłość, o której wczoraj wspomniał Tomasinoo.
          I te skurwysyny o tym wiedzą,wiedzą, że ta pamięć drzemie w nas i wykorzystują do tego to co komu pasuje, by odwrócić bieg spraw. A to religie, kościoły, sekty, guru, uzdrowiciele, magowie buddyjscy, seks…wszędzie miłość,ale nie ta …

        • veronika pisze:

          Biały smok z piórami na zdjęciu. Smoki mają pióra a nie łuski. Smoki lub węże z łuskami to jakieś hybrydy albo gadzio podobne. Smoki nie pochodzą z Ziemi, są na Ziemi już bardzo długo, ale ich rodzimą planetą jest druga od… na Drodze Mlecznej. http://images.forwallpaper.com/files/thumbs/preview/88/883297__white-dragon_p.jpg

        • BasiaB pisze:

          Veroniko – wzruszający ten smok,dostojny, piękny…ach..łza się w oku kręci.

      • mrnice007 pisze:

        Wtf smok z piurami??

        • BasiaB pisze:

          Tyle razy pisałam Mr Nice, by nie ufać we wszystkie wieści w necie.Przyzwyczaiłeś się do myśli o zupełnie innym wyglądzie smoka i teraz…zdziwienie ?
          Tak właśnie wyglądały Prawdziwe Smoki.
          Szybsze niż wiatr,mocniejsze niż tur, dobre i doskonałe jak miłość, której żywym przejawieniem były.

  2. Ozyrys pisze:

    W dniu 1 maja opisałam czym dla ludzi jest to święto:
    „…Dzisiejszy dzień jest poświęcony pracy…byśmy harowali na nich ,jak niewolnicy,bez możliwości oddechu ,którą daje godziwa praca i zarobki.To dzisiaj świętujemy…swoje poddaństwo i wyzysk w pracy ,tak zupełnie na poziomie fizycznym…”

    Przedwieczne zniewolenie.


    Została nam odebrana godność, jaką daje godziwa praca zapewniająca godziwy dobrobyt.
    Myśląc o 1 Maja – ukazywały mi sie obrazy z Egiptu.
    Z wyzysku niewolników – robotników dla rządzących ówczesnym światem ,dla kapłanów i hierachów.
    Powstała matryca energetyczna zniewolenia w pracy za psie pieniądze.
    Sądzę jednak ,że ten proces powstał wcześniej.Egipt został mi pokazany na zasadzie matrycy ,bym coś z tym zrobiła.
    W tej chwili ,do takich prac nie jestem już sama .Codziennie łączymy sie w kilka osób .
    Każdy z nas ma pewne zdolności parazmysłowe ,dzięki czemu dostajemy różne informacje ,które w doskonały sposób uzupełniają się ,a czasami powielają ,co oznacza ,że spływ danych jest taki sam ,brak przekłamań.

    Wspominam o tym nie bez kozery.
    W ten sposób ustaliliśmy czym jest święto Konstytucji 3 Maja – oraz powiązane święto NMP.

    Konstytucja 3 maja jest aktem prawnym ,czyli już nie tylko energetyczną matrycą ,ale całkiem fizycznym .
    Ten akt przypieczętował fizycznie utratę samostanowienia o sobie – narodu Polskiego.
    Mogą nam pisać ,najróżniejsze informacje na ten temat ,jakim to wybawieniem dla narodu Polskiego był ten akt,jednak nie zmienia to faktu ,ze jest on dla nas Słowian ,tym samym czym dla ludzi był KK.
    W KK odebrano nam Boga,możliwość kontaktu z nim .
    Wszystko co reprezentuje KK jest hołdem i oddawaniem czci demonowi .
    Nie ma to nic wspólnego ze Stwórcą – Prawdziwym ,z którym każdy pragnie nawiązać łączność.
    To samo jest z ta konstytucja ,niby wszystko OK.
    Ale każdy kolejny ruch powodował kolejne zniewolenie Narodu Polskiego.
    W tej chwili ….za kilka miesięcy ,Polski już nie miało by być – za parę lat nawet na mapie.
    Tym, była konstytucja 3 maja – energetycznie obrócona o 180 % – kopia KK niby bóg ,a szatan .tutaj to samo ,niby demokracja i wolność ,a całkowite zniewolenie.
    Ten tryb został wkodowany w poświęcony kamień węgielny ,który juz wówczas był przygotowaniem do budowy sanktuarium opatrzności bożej .
    Miała być repliką i jest…bazyliki w Watykanie .
    Jest kołem zapasowym dla Watykanu.
    Zarówno fizycznie ,gdzie w razie kataklizmu włochy by zatonęły ,klechy przeprowadziły by się do Lichenia ,a poza tym …to czym zakodowano Licheń jest nieprawdopodobne.
    Tam..nauczeni tysiącami lat – zakodowali nam wszystko co możliwe – najprzeróżniejsze kajdany.

    Obudziliśmy się na ostatni dzwonek.
    Dziewczyny harują od kilku dni non -stop.
    Niektórzy natomiast żyją iluzją ,wszczepioną im przed wiekami,przed pierwszym zrywem.
    Dali wtedy dupy i tak im zostało do dziś .

    • Free pisze:

      Już kiedyś napisałam , nikt nie może przewidzieć przyszłości, może być jedynie jakiś zamiar.
      Polacy są bezpieczni to ukochane DZIECI BOGA JEDYNEGO STWÓRCY.

      • Ozyrys pisze:

        Przeniosłam Twój post Free tutaj ,że względu na to ,że idealnie wpasowuje się w temat .
        Odebranie nam możliwości korzystania z bezpośredniego połączenia z Bogiem jakim jest sanskryt,który dostaliśmy od Stwórcy jako Umiłowane Dzieci ,jest kolejnym etapem naszego zniewolenia.

      • barbarzynca pisze:

        @Free:
        „Polacy są bezpieczni to ukochane DZIECI BOGA JEDYNEGO STWÓRCY.”
        Powiedź to 6 mln Polaków, którzy zgineli w 2 WŚ oraz kolejnym kilkudziesięciu milionom, które musiały sobie radzić z powojenną traumą.

        • Ozyrys pisze:

          Właśnie dlatego barbarzyńco walczymy o swoją wolność ,właśnie dlatego ,że będąc dziećmi Boga ,zostali zniszczeni.

        • Ktoś pisze:

          To raczej niech oni zapytają samych siebie czemu oczekują pomocy od boga jaki ich obsesyjnie nienawidzi. Bogowie Słowian dali ludziom pisma tworzące prawdziwe Chrześcijaństwo (bo to co się nim zwie to semicka, pronazistowska karykatura) a oni za podszeptem katoobłudnych faryzeuszy nie tylko odwrócili się od nich ale także ich obrażają przy każdej możliwej okazji. Skoro wybrali swoją zagładę i wieczne cierpienia to powinni być wdzięczni semickiej bestii yahwe, że im to oczekiwane „szczęście” dostarcza, nie?

          Bogowie Słowian czekają na ich nawrócenie ale jak wolą wyginąć dla mrzonek i obietnic Bestii yahwe to ICH WYBÓR jaki jest uszanowany.

        • JMM53 pisze:

          Ktosiu, zauważyłam, ze interesujesz się tematyką „starożydowską”. Chciałabym usłyszeć Twoją opinię o autentycznym zdarzeniu, które mi się dawno temu przytrafiło.
          Był to rok 1968 lub 1969, a może jeszcze rok później. Byłam wtedy nastolatką. Mój tata wysyłał mnie w piątki lub soboty na taki targ wędkarski po robaki na ryby. Targ znajdował się niedaleko Hali Mirowskiej w Warszawie. Dojeżdżałam tramwajem do ul. Królewskiej i tam na skróty przez dziką łąkę i pozostałości ruin z czasów II wś wędrowałam po te robaki. (teraz jest tam park i osiedle za żelazna bramą) Pewnego razu ujrzałam grupę mężczyzn w czarnych długich płaszczach, czarnych kapeluszach z brodami i pejsami, którzy modlili się przy jakimś kamieniu z ruin. Ciekawa tej ceremonii podglądałam ich. Później nie wiem dlaczego obudziłam się na trawie z kamieniem pod głową, sadząc, że prawdopodobnie zemdlałam. Pamiętałam jednak sen, że ci pejsaci wsadzili mnie do jakiejś starej zardzewiałej dużej beczki po smole i turlali tą beczką,,a ja darłam się przerażona. Z perspektywy czasu uznałam, ze to nie był sen. Być może zemdlałam ze strachu.
          Szukając w internecie czegoś o rytuałach żydowskich związanych z beczką, znalazłam jakieś wzmianki o beczkach z gwoździami i wrzucanych tam słowiańskich dzieciakach celem uzyskania krwi do macy, ale to chyba jakieś czarne nieprawdziwe legendy.Nie mniej w każdej legendzie można znaleźć ziarnko prawdy Może o coś innego w takim szatańskim rytuale ,jakiejś chazarskiej sekty chodziło?
          Sorry, ze nie na temat, ale to mnie dręczy.

        • Ktoś pisze:

          Za czasów ich zabaw w „bożych sędziów” (inkwizycję) spuszczanie w beczce ze zbocza było jedną z wielu kar. Beczka ta jak mówisz była od środka wypełniona ostrymi przedmiotami by osoba w niej nadziewając się na nie umarła z wykrwawienia (jeśli wcześniej nie skręciła sobie karku). Podobnym motywem były „karuzele” jak dla chomika gdzie się zamykało skazańca w środku i kręciło obudową zmuszając go do coraz szybszego biegu bądź wpadania i nadziewania się na takież same kolce.

          A rytuał polega na tym iż „żydostwu zabroniono przelewania krwi chrześcijan to wymyślili metody na ich uśmiercanie ale w ich mniemaniu nie powodujące ich sprawstwa. W twoim przypadku – „oni tylko zepchnęli beczkę” czy tylko „postawili ją na szczycie wzgórza” a „ty sama się zabiłaś kręcąc się w środku niej” bo „przecież mogłabyś się w niej nie wiercić i byś się nie zabiła staczając” (tylko umarła z głodu ale to przecież dla tych nazi drobiazg).

        • Ktoś pisze:

          Mówiąc inaczej ci chasydzi (patrząc po strojach) próbowali cię ZABIĆ tak by to wyglądało na WYPADEK (zabawę dzieciaków) i może po utracie przez ciebie przytomności stwierdzili iż ich „rola skończona” i zwiali z miejsca niedoszłej zbrodni. Widać coś ważnego zaobserwowałaś.

        • JMM53 pisze:

          Dzięki Ktosiu, Świadomość, że to wcale nie musiał być sen przyszła dopiero kilkanaście lat temu i co jakiś czas mnie to męczyło. Widać nie do zdarcia jestem.

        • Ozyrys pisze:

          Jak najbardziej na temat JMM ,przecież cały czas drążymy temat naszego zniewolenia.
          Te beczki ,to nie sa bajki ,tak naprawdę się działo i jak najbardziej masz prawidłowe odczucia ,że to nie był sen.
          Ten kamień ,przy którym się modlili ,ma dla nich spore znaczenie..Tym samym tam ugruntowywali swoje moce.
          Oni nie bez powodu wybierają miejsca swoich modłów.
          Nic nie robią bez powodu.
          Wycieczki do Oświęcimia czym są ?Zabieraniem mocy z miejsca kaźni.
          Tu nie chodzi i pamięć tragicznie zmarłych ich rodaków .
          Tu chodzi o moc ,jaka dają takie miejsca zbrodni.
          Tam pewne znowu coś zakodowali.
          Miejsce nie zostało wybrane przez przypadek ,bo ich nie ma.
          Może uda nam się odszukać prawdziwie znaczenie tego miejsca.

        • Free pisze:

          Są dwie możliwości pierwsza to to ze wszystkich ważnych miejscach na całym świecie, które emitują rozwojową energię, zbudowali pomniki lub położyli zakodowane inne obiekty, jak np. kmienie aby wyeliminować pozytywną energię. Nie chcieli, aby w jakikolwiek sposób zakłócane było ogłupianie ludzkości. I druga to właśnie miejsca śmierci największego strachu stanowiącego energetyczną pożywkę.

        • Ozyrys pisze:

          jedno i drugie Free ,zawsze tak robili.

        • JMM53 pisze:

          A wiecie kiedy sobie przypomniałam, że to nie mógł być sen? Przechodziłam obok synagogi nożyków, nawet na tyłach tej synagogi był koszerny sklep i tam weszłam z ciekawości co oni sprzedają i trach…!.
          Oni nie modli się w pobliżu tej synagogi, tylko mniej więcej po środku między ul. Królewską i Ptasią. Pamiętam, ze kiedy podniosłam się z trawy było niedaleko do dawnej hali gwardii.

    • Ozyrys pisze:

      Nie bez powodu Święto Konstytucji zostało zawierzone demonowi NMP,kolejnemu fałszywemu dogmatowi.
      To ona zasilała swoją demoniczną mocą kolejny aspekt zniewolenia ludzi- Dzieci Bożych ,jak to pięknie nazywa Free.

    • Nikt człowiekowi Boga nie odebrał i odebrać nie może i nikt też nie zabrania i nie zabroni kontaktowania z Bogiem bo jest to po prostu niemożliwe, człowiek Bogiem JEST. Utwierdzanie innych o spisku niczym nie różni się od nikczemności KK. Synowie Beliala z Arya czy Watykanu, drakos, raptile, małe szare pomioty, cały astralny chłam jest bez znaczenia! Kluczem do owej …bezbramnej i rzekomej bramy jest to…JEST, które JEST bez żadnych uwarunkowań, teorii, ideologii, filozofii i takich tam …heh

      • Free pisze:

        Oczywiście że nikt człowiekowi Boga nie odebrał bo ON przejawia się we wszystkim co JEST, ograniczył mu jedynie możliwość jego postrzegania. Zmiana świadomości powoduje że ludzkość sama wyzwoli się z jarzma niewolnictwa.Kurtyna opada.

      • Ozyrys pisze:

        @Obceinstalacje .nie mogę się z Tobą zgodzić .
        Gdyby tak było ,jak piszesz mielibyśmy RAJ ,niestety tak nie jest.
        Nikczemnością jest mówienie ,że czegoś nie ma ,w momencie ,jak to coś zabiera nam życie i wole samostanowienia o sobie.

        Tak ,Bóg jest w Nas ,dzięki niemu żyjemy ,ale na wszystkich poziomach zostaliśmy oddzieleni od Niego.

        Reptilianie istnieją dzięki podłączeniu do obcych instalacji ,którymi zasilany jest ich mózg ,będący rodzajem odbiornika częstotliwości.
        Kiedy takiego jaszczura w ludzkiej skórze – rozkroisz na kawałki w trakcie zabiegu ,owszem…serce jest – jako narząd ,pompa tłocząca krew .
        Jednak nie ma ono zupełnie znaczenia energetycznego ,jak w przypadku ludzi.

        Wiele osób odczuwa wielki świąd na skórze ,czuje jak gdyby robale po nim chodziły.
        Pisał już o tym Ktoś .Przez specjalistów do ,których udają się po pomoc ,uważani są za niepoczytalnych.
        To uczucie jest jak najbardziej prawdziwe.
        Te osoby są bardziej rozwinięte od innych i wyczuwają na swojej skórze lub wewnątrz ciała ich obecność.
        Natomiast maja za mało wiedzy i nie wiedzą co z tym począć.
        Dostałam wczoraj informację od Free.
        Jak wiemy sól ,jest najlepszym i najskuteczniejszym remedium na takie energetyczne robale ,które nas dopadły.
        Kąpiel co najmniej 20 minut w wannie – 1 kg soli na wannę .
        Kolejna podpowiedź :
        1 całe opakowanie tataraku,gotować powoli na małym ogniu przez 15 minut ,potem jeszcze zostawić do naciągnięcia przez kolejne 15 minut.
        Następnie wywar wlać do wanny i siedzieć w niej ,nie mniej niż 20 minut

        • Nikt nam nie jest w stanie zabrać Życia i woli stanowienia o sobie. Człowiek przegapia rzeczywistość jaką JEST na własne życzenie, z wcielenia na wcielenie, bo tak tego chce! bo będąc boskim w ten sposób siebie doświadcza,a przegapianie to stało się nawykiem. Jak każdego nawyku, może się go pozbyć pstryknięciem palców i jest w domu, z którego tak naprawdę nigdy nie odszedł.

        • Ozyrys pisze:

          No właśnie Obce Instalacje ?
          dlaczego…”….a przegapianie to stało się nawykiem. ”
          Dlaczego?
          Tak?
          „…Jak każdego nawyku, może się go pozbyć pstryknięciem palców…”
          Iluzja kochany ,iluzja .
          Całe szczęście kurtyna opada ,innym będzie łatwiej.
          Na świecie jest tylko niewielka garstka ludzi ,która to zrobiła i to na pewno nie za pstryknieciem palca,bo odnaleźć w Sobie Boga to jedno ,a odnaleźć siebie …po tych wszystkich przejściach związanych z poprzednimi inkarnacjami to drugie.
          Bez Boga nie odnajdziesz siebie ,odnajdując siebie ,odnajdujesz całą swoją Swiętość ,Boga w pełnym wymiarze.Wierz mi …to nie jest łatwe ,chociazby z powodów ,które tutaj opisujemy.
          Nic nie jest tym, czym jest .
          Wkrótce będziemy pisać „..nic nie było tym …czym było…”
          Iluzja …iluzja…stworzona na nasz użytek !

        • Kurtyna, iluzja, siły zła…każdy powód dobry by odsunąć od siebie odpowiedzialność i obarczyć nią tzw. innych…cóż mogę wypowiadać się tylko za siebie, bo tak naprawdę jak każdy tylko za siebie też odpowiadam…

        • Free pisze:

          No cóż każdy ma prawo do własnego zdania, ja kiedyś miałam powiedziane – rób tak jakby od ciebie wszystko zależało

        • Ozyrys pisze:

          to znowu nie tak…najpierw ,każde z nas od wielu lat pracowało nad sobą ,wówczas dane nam było otworzyć parazmysły ,niektórzy się z tym rodzą ,ja miałam zamknięte ,poprzez wiele kodów.
          W momencie jak zaczynasz widzieć ,wiedzieć czuć i słyszeć ,dowiadujesz się ,że to są pobożne życzenia ,byś nie widział iluzji,widzisz wówczas coś ,co w filmach uznajesz za SF.
          Tak, najpierw należy zacząć od siebie ,bo nic innego nie będziesz w stanie zobaczyć ,kiedy sam siebie nie uzdrowisz.

        • koliberek pisze:

          Kąpiel z solą jest też fantastyczna, gdy dopadnie nas jakieś przeziębienie. Dodajemy wtedy sode oczyszczona i gorczyce i po takiej kąpieli idziemy do łóżka. Działa cuda 🙂

        • Ozyrys pisze:

          no proszę ,tego nie wiedziałam 🙂
          Dziękuję 🙂

  3. Ozyrys pisze:

    Mamy bardzo dużo wejść z USA ,bo jest widoczne w statystykach ,oraz wz innych ,czasami bardzo dla nas egzotycznych miejsc.Wszystkich witam serdecznie.
    Jednak zwracam się teraz do mieszkańców USA.
    Wasza konstytucja została przyjęta na 3 lata przed konstytucja Polski.
    Nie ma w niej żadnej faktycznej wolności ,wbrew pozorom.
    Jeżeli potraficie pracować energetycznie – spalcie ją ,nie fizycznie …to bez sensu ,a możecie narazić się na szykany,ponieważ nikt nie zrozumie w państwie policyjnym jakim są Stany ,Waszego przesłania.
    Spalcie ja energetycznie w Świetle Stwórcy Wszystkiego co Istnieje.Uwolnijcie się od tych zakodowanych macek.
    Ustanowione korporacje ,które swój początek wzięły w USA ,są całkowitym zniewoleniem pracownika.
    Już kilka miesięcy temu słyszałam – korporacje -wszeteczne zło.
    Zobaczyłam obrazy .Nie ulega wątpliwości ,że ludzie pracujący w korporacjach ,żyją jak zahipnotyzowani,stale byli poddawani rytuałom ,mające na celu ich zniewolenie.
    Doskonałym przykładem na te działania jest film – „Adwokat diabła”
    Tak się dzieje ,to jest prawda.

    Tak samo jak doskonałym przykładem na działania religii i tajnych stowarzyszeń ,które opisuję ,jest film Polańskiego ” Dziecko Rosemary”
    Tak się dzieje.
    Za ten film uknuto intrygę na Polańskiego z małolata ,która wyglądała na dużo więcej lat niż miała faktycznie ,a na dodatek została podesłana przez mamusie ,której zapłacono krocie.
    Wprawdzie to żyd,ale być może dlatego w tym wcieleniu nim jest ,by mógł się dostać w te kręgi ,nakręcić i wypuścić te znamienne filmy.Jak chociażby film „Author”.
    Pokazana w nim postać Majora,oraz całe spektrum władzy w Wlk. Brytani ,spowodowało kolejna fale nagonki na niego ,przez co nie mógł sam dokończyć realizacji tego filmu.
    Niemniej …udało się .

    • Ozyrys pisze:

      Zaczęłam pisać poprzedni komentarz do mieszkańców USA ,ponieważ ,jedna z naszych forumowiczek ,odebrała wczoraj sygnał i informację ,że może dojść do sporych zawirowań energetycznych na Alasce- tornada ,trzęsienia Ziemi.
      Nie lękajcie się ,to przelotne – jeżeli w ogóle do tego dojdzie.
      W tamtym rejonie prowadzone jest dużo prac.
      Wprawdzie mapka nie pokazuje ,by ktokolwiek z czytelników mieszkał na Alasce ,jednak…warto wiedzieć 🙂
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      • Free pisze:

        Obecnie USA chce pokazać światu lejącą się krew rosyjskich żołnierzy i Ukraińców! Ich czyny to perwersyjne i demoniczne działania!!! będą ich gnębić coraz większe katastrofy póki nie przestaną niszczyć życia na ziemi.

        • Ozyrys pisze:

          wiedzcie ,że Free ,bardzo dobrze widzi ,czuje i słyszy ,ma doskonałe połączenie ,i jeżeli już coś napisze ,to faktycznie ma swoje przełożenie w świecie fizycznym .
          czasami pisze bardzo lakonicznie ,ponieważ dla Free jest to wystarczająco oczywiste 🙂
          ale taki jej urok 😀

        • Free pisze:

          No to Ozyrys postawiłaś mnie pod ścianą. postarałam się trochę wyjaśnić… choć ja bardziej myśliciel niż pisarz 🙂

          Wszystko co istnieje we Wszechświecie jest sobie równe. Nie ma lepszych i gorszych i każdemu stworzeniu nieważne czy jest człowiekiem, zwierzęciem czy rośliną należy się szacunek.
          Dzieci Boże otrzymały od Stwórcy to co najlepsze zdrowie, spokój, inteligencję i jego miłość co ON zaś otrzymuje w zamian? Nienawiść i wrogość .
          W naszym wszechświecie wszystko jest ze sobą powiązane, czyny jednego człowieka maja wpływ na drugiego co więcej Ziemia i Słońce są również związane z tym co tu wyczyniamy. We wszechświecie istnieją dwie podstawowe wibracje to miłość i strach który niesie za sobą nienawiść. Ziemia obecnie cierpi przepełniona niskimi wibracjami i nadszedł czas, że to co emitujemy tego samego doświadczamy, co więcej zwraca się to czego autorami byliśmy w przeszłości. Dotyczy to zarówno nas jako jednostek ale i całych narodów stąd wszelkie katastrofy ekologiczne gdyż stworzone energie wracają. Ludzie muszą się skonfrontować ze stworzoną przez siebie energią, ponieważ Wszechświat ich nie przyjmuje, on dąży do harmonii. Dlatego w życiu pojawiają się różne przeszkody, niezgody lub nieszczęścia. Dostajemy z powrotem wszystko, co zrobiliśmy, ponieważ na to zasługujemy. Proces oczyszczania jest w toku. Czas wymaga, aby opowiedzieć się po jednej ze stron, należy stanąć twarz w twarz ze swymi wyczynami, wybaczyć sobie, przemyśleć i przeobrazić i wtedy osiągniemy równowagę a równowaga to nic innego jak doskonałość. I jeżeli z całego serca pragniemy tego, to się wydarzy. Zmieni się wtedy świadomość, która zmieni Świat. Jest źle i zło sobie trwa i trwa i jeżeli ktoś twierdzi inaczej jest albo głupi albo ślepy, ale to zło żeby mogło trwać musi mieć przyzwolenie. Głębokie pragnienie pełne miłości czyni dobro , dociera do Stwórcy i co więcej obejmuje innych ludzi. To nasza wiara czyni cuda a ludzie nie wierzą…nie wierzą w swą moc pozostają obojętni i bierni i lecą na utartym sloganie co będzie to będzie albo samo się zrobi a w końcu może inni cos zrobią, lepiej się nie mieszać itd. Sami tworząc takie schematy myślowe i kurczowo się ich trzymając stajemy się ich ofiarami, bezsilnymi ofiarami na utartym szlaku… Jednak wiara , chęć zmiany czyni cuda i nie chodzi tu o realizowanie cudzych pomysłów, idei czy szukanie guru, tu trzeba krzyknąć głośno wprost ze środka duszy JA się na to nie godzę!!! Spróbuj wykrzyczeć to zdanie tu i teraz z całych sił, trudno prawda? Spróbuj a zobaczysz, jaką odczujesz ulgę, program został złamany.
          Ja się na to nie godzę, nie przyłączam się do wspierania zła i demonicznego postępowania!!!
          Ważne jest, aby tworzyć wizję tego, czego się pragnie, zarażać tą wizją zmian wszystkich dookoła. Taka forma myślowa-uczuciowa ma rację przetrwania i co więcej wywrócenia obecnie panującego porządku do góry kopytami I ta wizja w postaci myśli, słowa intencji wyzwoli energię która będzie dostępna tym, którzy wysyłają podobne wibracje , nic jej nie może zakłócić gdyż ma stałą długość fali i częstotliwość.
          Jesteśmy Dziećmi Bożymi mamy prawo być wolni nikomu nic, ale to nic nie jesteśmy winni. Mamy prawo upominać się o swoje prawa dla siebie i innych, zasługujemy na wszystko, co najlepsze. Co więcej nasz los jest obecnie w naszych rękach, mamy prawo do decydowania o tym czego pragniemy i nie pozwolić aby prawda i życie były nam odbierane. I można to osiągnąć, uwierzyć ze to możliwe i zwrócić się do Stwórcy o oswobodzenie, wytyczne co i jak pojawią się trzeba tylko chcieć.
          Rzeczywistość jest jaka jest, a niestety jest taka jak opisuje się ją tu na blogu i gdzie nie spojrzysz tam iluzja…. Iluzja wolnego świata, a ci co rządzili to se rządza i kupczą naszym zdrowiem i życiem zamieniając się jedynie miejscami to są tu a to znowu gdzie indziej, ale wciąż ci sami….i to wszystko za naszym przyzwoleniem.
          Ale to my jesteśmy dziećmi Bożymi , dziećmi Stwórcy i mamy możliwość wzięcia udziału w kreowaniu świata jakiego pragniemy. To co najważniejsze to słuchanie własnej duszy . Nikt nie ma prawa mówić nam jak mamy myśleć, w co wierzyć, czego pragnąć a tym bardziej, co jest możliwe a co nie. Wybór należy do nas. To tylko moje przemyślenia , czy to ma jakiekolwiek znaczenie i zawiera odrobinę prawdy pozostawiam do przemyślenia , może warto?

        • Człowiek nie jest w stanie zmienić drugiego człowieka , a co dopiero świat, jedyne co może to kochając zaopiekować się sobą i wtedy jak w hologramie przemieni innych i świat. Gdyby tylko każdy chciał spróbować czy to działa to przekonałby się, że nie w oburzaniu się i nie w walce z prawdziwym, czy wyimaginowanym wrogiem jest droga…

        • Ktoś pisze:

          „Człowiek nie jest w stanie zmienić drugiego człowieka , a co dopiero świat”

          – i tu się mylisz ale to się nie stanie jak nie uwierzysz iż to jesteś w stanie zrobić. Dylematy z Matrixa się kłaniają. Co „wygina łyżeczkę”?

        • Free pisze:

          Nie masz pojęcia co człowiek potrafi, kochać siebie to znaczy kochać świat a kochać to czynić go lepszym myślą, słowem i czynem. Kochaj to co masz i dbaj o to każdego dnia, wtedy zrozumiesz co znaczy kochać, jak matka kocha dziecko poświęca mu wszystko nie poprzestaje na miłości własnej i nie opiekuje się sobą …. i odkłada na bok teorie i hologramy…

        • Teorie? od trzydziestu lat opiekuję się innymi , nie tylko własnymi dziećmi, nie o miłość własną tu chodzi. Jeżeli ślepy będzie prowadził ślepego oboje do dołu wpadną, to chyba jasne. Wygina łyżeczkę? a po co to komu, może Ktosiowi po coś. Parapsychiczne zdolności i zmysły? to i odbiór rzeczywistości „para”…iluzje, iluzje, iluzje

        • ana pisze:

          „Dostajemy z powrotem wszystko, co zrobiliśmy, ponieważ na to zasługujemy.” Proszę niech mi ktoś wytłumaczy, czym sobie zasłyżyła moja matka, mając męża alkoholika, który gnębi ją psychicznie, przezywa i kiedyś nawet pobił?

        • Free pisze:

          Tym że nie może powiedzieć dość, kopnąć w dupę gnoja i ułożyć sobie na nowo życie.

        • Ktoś pisze:

          Generalnie informacje o sobie bo „tego pijaka jakoś pokochała i za niego wyszła (sama z własnej woli powiedziała to sakramentalne TAK)”.

          Może ktoś ją przeklął kiedyś w przeszłości by „się tylko z takimi typami wiązała”, może jest pod wpływem uroku z nowoczesna zwanego matrycą by za takich wychodzić za mąż. Może jej „partner” jest jej pracą do przepracowania nawet pod nazwą – UWOLNIĆ SIĘ OD NIEGO. Są różne odpowiedzi na pytanie – DLACZEGO. Wszystkie są w niej i jej przeszłości. Czasem nawet bardzo bardzo dawnej. Na blogu tym i nnka.worpress.com jest opis jak Ozyrys walczyła o własną wolność z typem wielokrotnie groźniejszym niż zwyczajny pijak. Walczyła bo chciała… poczuć smak wolności.

          Co ma zrobić twoja matka zależy od jej uwarunkowań. Nienawiść jaką będzie do niego żywić zwiąże ją z nim jeszcze bardziej bo taki jest paradoks tego dualnego świata.

        • Ozyrys pisze:

          Nie może kopnąć w dupę gnoja ,bo jest tak zaprogramowana .
          Najważniejsze na pierwszym ,podstawowym poziomie ,jest zwrócenie sie pomoc do Stwórcy wszystkiego co Istnieje.
          Całkowite odcięcie się od od wszelkich struktur KK. ,bowiem o wszystko zasila w niej ta całą instalację ,która została nam umieszczona przed eonami lat.
          dzisiaj wyciągałam te transpondery i generatory z dwóch osób.
          Zauważyłam coś czego nie widziałam wczoraj ,ani przedwczoraj.
          otóż obydwie te osoby ,miały w pobliżu szyszynki zainstalowane takie – nazwalibyśmy to plastikowo- metalowe płytki ,cieniusieńkie ,które strukturą z zewnątrz przypominają obecne CD.
          Jednak są prostokątne zawieszone na takim urządzeniu.Zrozumiałam wówczas ,że każdy ma takie płytki ,jest to nasze oprogramowanie,które jest sterowane przez te transpondery.
          Jest to zestaw uwarunkowań naszych zachowań.
          Taka stacja – płyta gra . Jeżeli go nie zmienimy,ta płyta będzie grać w kolejnych wcieleniach.
          Mama i Ty -proście Stwórcę o pomoc,bez pośredników ,nie potrzebujemy ich.
          Jest nadzieja ,że mamę w końcu olśni co ma zrobić i jak postępować .
          Ale…należy jeszcze to wdrożyć w życie.inaczej…to będzie …zaniechanie ..jak pisałam..dostajemy znaki ,ale nam sie nie chce,albo nie wierzymy ,albo mamy zabetonowany mózg ,j i wtedy dupa .Znaki sie pojawiają ,a tu…echoo, brak reakcji.

        • ana pisze:

          To samo jej powtarzam, codziennie jak mantrę, że los zależy od niej, że myśl ma nisamowitą siłę sprawczą i kreacyjną, że wystarczy odejść, bo już małych dzieci nie ma (jak to kiedyś tłumaczyła, gdy zapytałam, dlaczego od niego nie odeszła), że może jeszcze normalnie, spokojnie żyć. Tylko, że zawsze jest jakieś wytłumaczenie. Tak jakby się bała tej decyzji, albo nawet podświadomie nie chciała (chociaż mi się to w głowie nie mieści, dlaczego miałaby nie chcieć).

        • Free pisze:

          Ana, niektórzy ludzie lubują się w byciu ofiarami, oni niestety tym żyją, skarżą się zatruwając życie innym, ciągną od innych energie kiedy ci się nimi przejmują. Będa narzekać i narzekać ale i tak z tym nic nie zrobią jeżeli nie chcą, najlepiej sprawy pozostawić. Tu tylko zainteresowana osoba musi podjąć decyzję.

        • ana pisze:

          Aha, jeszcze jedno. Ciągle mówię jej o znakach, że nie ma zbiegów okoliczności i przypadku. Kiedyś opowiedziałam mamie przypowieść, którą gdzieś przeczytałam: Powódź załała całe miasto. Pewnien człowiek wyszedł na dach i stwierdził, że zwróci się do Boga o pomoc: „Boże, proszę pomóż mi, uratuj mnie, wierzę, że mnie ocalisz”. Po jakiejś chwili przypłynęła łódź, ratownik krzyknął do tego na dachu: „Skacz do łodzi, to się uratujesz”. Na to ten na dachu mu odparł: „Nie, nie skoczę, ponieważ zwróciłem się do Boga o pomoc i wierzę, że mnie uratuje.” Łódź odpłynęła. Za jakiś czas przypłynęła następna. Wody oczywiście przybierało. Sytuacja się powtórzyła. Znowu po kilku godzinach podpłynęła trzecia łódź i decyzja „dachowicza” była taka sama. W końcu woda sięgnęła dachu i człowiek na nim stojący utonął. Po śmierci stanął przed Bogiem i mówi: „Boże, tak bardzo Cię prosiłem, tak wierzyłem, że przyjedziesz, uratujesz mnie, nie dasz mi zginąć, a jednak utonąłem.” Na to Bóg mu opowiedział: „Jak to Cię nie chciałem uratować? Trzy łodzie do Ciebie wysłałem.”
          Do dziś dźwięczą mamie te słowa w uszach i przypomina je zawsze kiedy w domu jest awantura.

        • ana pisze:

          Free, mam takie samo wrażenie. Nawet jej powiedziałam, że może Ty nie chcesz wcale odejść, może Ty lubisz narzekać, może Ty lubisz się żalić. To wtedy się oburzyła na mnie. Potrafi mi po miliard razy powtarzać te same sytuacje, które miały miejsce 20 lat temu. Mowie jej, wiem wiem, słyszałam to, a ona nadal wylewa te żale. Przez to rozdrapuje dwane rany, nakręca się i nie może odciąć od przeszłości. Czasmi wydaje mi się, że nie można jej pomóc. Ona sama musi to zrozumieć i odpowiedzieć sobie na pytanie, czego tak naprawdę chce od życia.

        • Free pisze:

          ana, krzyknij sobie raz i drugi ja się na to nie godzę!!! Nie pozwól zatruwać sobie życia, bądź wolna, rozumiem że serce boli jak patrzysz na krzywdę innych ale pytanie czy przypadkiem ktoś ciebie nie krzywdzi? Myśli które kłębią się w głowie robią straszne rzeczy z naszym życiem, przyjrzyj się wszystkiemu z boku jakby to w ogóle cię nie dotyczyło i wyciągnij wnioski. Możesz poprosić o pomoc to nic nie kosztuje. Usiądź w ciszy i zapytaj z głębi serca – co mogę zrobić? Odpowiedź dostaniesz bardzo szybko.

        • ana pisze:

          Free – dziękuję!

        • Free pisze:

          🙂

  4. Ozyrys pisze:

    „….do powstań naiwną szlachtę pchali obcy. Polacy szli na rzeź, do walki bez szans na zwycięstwo, a ich miejsce zajmowali w strukturze społecznej Pełniący Obowiązki Polaków koczownicy. Szczególnie wyraźnie widać to w Powstaniu Styczniowym.
    Przypomnijmy sobie…
    Krótko wcześniej Żydzi otrzymali prawo do kupowania ziemi na własność. Wspólnie z masonami popchnęli więc Polaków do powstania, a następnie pomagali caratowi w jego tłumieniu. Po powstaniu w nagrodę mieli prawo wykupu lub dzierżawy majątków zarekwirowanych szlachcie.
    (…)Zdarzało się, że majątki przejmowali z nazwiskiem poprzedniego właściciela. A ponieważ w powstaniu ginęła wykształcona szlachta (chłopstwo jeśli w ogóle, to kończyło wówczas edukację na kilku klasach wiejskiej szkoły), miejsce szlachty w strukturze społecznej zajmowali wykształceni koczownicy.
    (….)Naiwnych patriotów popchnięto na rzeź bez szans na zwycięstwo. Na dodatek celowo przeciągano powstanie, nawet wtedy, gdy wiadome było, że zakończy się całkowitą klęską.
    Do dzisiaj nie wiadomo, gdzie zapadła zbrodnicza wobec Polaków decyzja o wybuchu powstania. Osobiście podejrzewam, że miał na nią wpływ Józef Retinger, mason, cichociemny, z pochodzenia niemiecki Żyd.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Retinger
    Był on szarą eminencją Rządu Londyńskiego. Być może po to zrzucono go do kraju w kwietniu 44, aby uzgodnił on przygotowania do powstania. Dalszy jego powojenny życiorys – globalista, inicjator i współzałożyciel Unii Jewropejskiej, założyciel patronującej Unii Grupy Bilderberga. Obok koczownika Brzezińskiego i Wojtyły najbardziej wpływowy „Polak” w naszej historii.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_Bilderberg
    (…)Kolejnym stopniem zniewolenia jest zniewolenie finansowe. Już w czasach przedrozbiorowych szlachta gospodarkę, handel i bankowość oddała w ręce Żydów.
    Tutaj przypomnę, że prawdopodobnie pierwszy raz słowo „Polska” napisane było po hebrajsku na monecie wybitej za czasów Mieszka III Starego przez Żydów zawiadujcych mennicą książęcą….”

    http://opolczykpl.wordpress.com/2012/04/10/o-duszy-niewolnika-i-stopniach-zniewolenia-indywidualnego-i-zbiorowego/

  5. Ozyrys pisze:

    „Oczy, można rzec, są odbiciem tego, co czujesz. Odbierasz zewnętrzny Sen tak, jak ci na to pozwalają twoje oczy.
    Zły, widzisz świat oczyma złości. Jeśli masz zazdrosne oczy, ujrzysz zupełnie inny świat, ponieważ odbierasz otoczenie poprzez zazdrość. Jeśli masz oczy pełne lęku, wszystko cię będzie niepokoić. Oczy smut­ku sprawiają, że będziesz płakać tylko dlatego, że pada deszcz, że panuje hałas, że dzieje się cokolwiek, z byle powodu. Bez powodu.
    Deszcz jest deszczem. Nie ma tu czego oceniać ani interpretować, ale ty będziesz patrzeć na deszcz zgodnie z tym, co jest w twoich emocjach. Jeśli jesteś smutny, będziesz patrzył oczy­ma smutku i wszystko, co odbierasz, będzie smutne.
    Na szczęście, mając oczy pełne miłości, zobaczysz miłość, gdziekolwiek spojrzysz.
    Drzewa zostały stwo­rzone z miłości. Zwierzęta powstały z miłości. Woda powstała dzięki miłości. Kiedy patrzysz oczyma miło­ści, możesz złączyć swoją wolę z wolą innego śniącego i wasz sen stanie się jednością.
    Odbierając świat po­przez miłość, możesz się stopić w jedno z ptakiem, z naturą, z człowiekiem, z czymkolwiek zechcesz.
    Możesz wtedy patrzeć oczyma orła, albo przeistoczyć się w każdy inny rodzaj życia.
    Dzięki miłości połączysz się z orłem i staniesz się jego skrzydłem, staniesz się deszczem lub obłokiem. Jednak by to osiągnąć, mu­sisz oczyścić umysł z lęku i zacząć patrzeć na świat oczyma miłości…..”

    jakie piękne słowa…

  6. Ozyrys pisze:

    W związku z naszą pracą ,dostałam informacje ,poprzez nie następnie siadłam do nety ,by sobie posprawdzać ,czy to co usłyszałam jest prawdą – zawsze tak robię 🙂
    Posprawdzałam -potwierdziło mi sie oraz…przypłynęły nowe inf. jednak ,w trakcie czytania zwróciłam uwagę na te słowa :

    „Kiedy jednak pewnego dnia zauważył, że z głodu nie jest w stanie się dobrze koncentrować, stwierdził, że i ta droga do niczego, poza śmiercią, go nie doprowadzi.
    Porzucił umartwienia jako bezwartościowe; wykąpał się i po raz pierwszy od wielu dni pożywił się ryżem, chlebem i kwaśnym mlekiem, które w czarce przyniosła mu wieśniaczka Sudżata.

    Legenda mówi też, że któregoś dnia Budda usłyszał, jak muzyk poucza swojego ucznia:
    „jeśli napniesz strunę zbyt mocno – pęknie, jeśli za słabo – nie wyda żadnego dźwięku”.
    Wówczas pojął, że zbyt skrajnie ascetyczne techniki medytacyjne nie prowadzą do celu i zaczął normalnie odżywiać się oraz dbać o swoje zdrowie. Jego towarzysze asceci uznali wówczas, że mistrz zdradził drogę, w którą wierzyli. Zgorszeni opuścili go.

    Po posiłku – najlepszym, jaki jadł od czasu opuszczenia pałacu – nabrał siły, aby kontynuować swoje postanowienie.
    Idąc, spotkał człowieka koszącego trawę i otrzymał od niego jej wiązkę, po czym znalazł spokojne miejsce do medytacji.
    Siddhartha usiadł pod drzewem Bodhi, w miejscu obecnie zwanym Bodh Gaja i stwierdził, że będzie tam siedział tak długo, aż nie rozwiąże zagadki cierpienia.
    Medytował przez 49 dni, przechodząc przez coraz głębsze fazy medytacyjnego wchłonięcia samadhi i wglądu dhjana, w czasie których ukazywał się mu demon Mara jako uosobienie niewiedzy i rozmaitych przeszkód na drodze do oświecenia.
    Siddhartha Gautama osiągnął wszechwiedzę: poznał wszystkie swoje wcielenia, poznał tajemnicę smutku (dukkha), zrozumiał, że świat jest pełen cierpienia i dowiedział się, co ma uczynić człowiek, aby nad cierpieniem zatriumfować (Cztery Szlachetne Prawdy).

    Osiągnął stan pełnego oświecenia.

  7. Ozyrys pisze:

    Ela Grad :
    „„zgadzam się w części.i myśląc nad danym tematem dochodzę do wniosku,że lepiej poszerzać swoją wiedzę o ich knowaniach i być tego świadomym..
    Mają o tym wiedzieć ,że wiemy jak o czym nas straszą.
    WIEDZA,ŻE WIEMY to uważność i baczenie.
    Idą na nas z gazetą jak na muchy,my jednak nie muchy tak jak ,,oni,,myslą MY POLACY”

    „ta ,,nacja,,, jest sama ,,,,NIEWOLNIKIEM PIENIĄDZA I LICHWY,,
    To najgorsza kategoria niewolnictwa.
    Zniewala umysł tylko do grabieży i szalbierstwa.
    Ona nie potrafi i nie ma wyższych uczuć to maszyny w takiej postaci.maszyny mozna nie zasilać swoją energią bo po co,Bez zasilania się zepsują .
    Chciano nas wygnać na ulice a my się nie dalismy.
    Poszli na ukrainę i pokazały te maszyny co robią.,
    Zaprogramowane na niszczenie.Zmienimy im ,,programy,,,pomyślimy nad tym.”

    • Ozyrys pisze:

      Ela Grad :
      Tak sobie dzisiaj w ten mokry dzień myślę.
      Czas zmienić programy,nie tylko nasze ,ale wszystkie,
      Są już zużyte ,za stare,nie przynoszą korzyści nikomu i są skierowane na niszczenie i zagładę wszystkiego.
      To musi być bardzo stary program i jemu jest wszystko podporządkowane. nie wiem kto taki program ułożył dla świata,ąle to nie był życzliwy ,,ktoś,,
      Dzwięki dają kształty.Jesteśmy więc ukształtowani dzwiękami i rezonujemy z nimi.
      Są inne dżwięki niesłyszalne i one daja kształty destrukcji wszystkiego.T
      o są niskie dzwięki.
      Wiem jak dzwięczą komórki rakowe, One po prostu wyją,i ryczą .
      Można je usłyszeć podprogowo.
      To przerażające dżwięki napaści .,,To nie ,,MY jesteśmy niewolnikami jak chcą nam wmówić i wcisnąć.
      TO ,,,NIEWOLNICY PRAWDZIWI chcą ukryć swoje niewolnictwo do …pieniądza,władzy,.
      To przerażające niewolnictwo taka zależnośc i upodlenie siebie. dla mamony.
      To celowe wywyższanie .
      Kto ma niskie morale tak się zachowuje.
      Myślmy o ..nich .. jako i niewolnikach.
      Będzie to początkiem zmiany oprogramowania przestarzałego „

      • Ozyrys pisze:

        A ja dzisiaj usłyszałam Pigmalion.

        „Samospełniające się proroctwo (samorealizująca się przepowiednia) – zjawisko polegające na tym, że określone oczekiwania w stosunku do pewnych zachowań lub zdarzeń wpływają na te zachowania lub zdarzenia w sposób, który powoduje spełnienie oczekiwań.

        Występuje ono wówczas, gdy informacja o mającym się zdarzyć incydencie pochodzi z wiarygodnego dla jednostek źródła i pod wpływem tej informacji jednostki postępują w taki sposób, że realizują w końcu treść przepowiedni. Jest ono zjawiskiem nieświadomym i pojawia się w sposób mimowolny.”

        i o to chodzi!
        Już- od tej sekundy, tworzymy myślami ,wizjami ,wyobrażeniami ,swój idealny świat ,codziennie dodajemy nowe elementy ,które dla nas są najlepsze.
        Tworzymy szczęśliwe rodziny ,pełne miłości ,dobrobytu emocjonalnego ,duchowego ,materialnego.
        Tworzymy codziennie sobie RAJ.

        • Ozyrys pisze:

          nasza Frejka ma informacje,miałam je trochę wyłagodzić ,by nie siać paniki ,ale nie wiem jak to zrobić .Pewnie dlatego nie bez powodu dzisiaj przyszło do mnie PIGMALION !
          Musimy sie mocno zewrzeć w sobie ,z ogromna determinacja walczyć o siebie ,tra walka to tworzenie swojej najlepszej rzeczywistości.
          Wbrew pozorom nie jest to wcale proste.
          Należy dopracować ,każdy szczegół szczęścia ,radości ,miłości, obfitości.
          Nalezy zacząć to robić natychmiast .Jesteśmy zaprogramowani jako naród – na smutek ,cierpienia i wszystkie nieszczęscia świata. Zmieniajcie to krok po kroku.
          Jest nas sporo .
          Myśl jest energia ,która tworzy rzeczywistość.

          teraz tekst Free :

          ” Bankruci dążą do wojny za wszelką cenę.
          Sytuacja bardzo jest napięta,bardzo, w Oddesie przegięli zabijając tylu ludzi , to wypowiedzenie wojny Rosji.
          W Doniecku i innych regionach ludzie dostają broń do obrony siebie i rodziny.
          Rosja ma taką broń o jakiej jankesi nie śnili nawet.
          Informacje Piskorskiego to było ultimatum dla W-wy, żeby mogli odejść
          Niestety TV wszystko zdementowało, odrzucili ostatnią szansę dla siebie i żydostwa w Polsce.
          W Am. PN. wszystko się gotuje , przyszło mi na myśl to chyba Atlantyda,. ”

          Tak kilka dni temu widziałam w rejonie Atlantydy ogromne wiry ciemnej energii, jakoś udało mi się z tym dojść do ładu ,jednak widać dalej się gotuje!

    • Free pisze:

      przeczytałam, na Annunaki i Innunaki sie nie znam ale z 80 % to wg mnie racja.

      • Free pisze:

        Musimy sobie sami poradzić, ja nie wiem czym jest matrix bo nie widziałam, wiem czym jest wszechświat i Stwórca bo to czuję. Tak jak napisałam wczoraj to od nas zależy, od naszej świadomości nasza przyszłość. Nikt nie ma prawa zniewalać i wyzyskiwać drugą osobę a tym bardziej robić doświadczenia,Mamy prawo do wolności i samostanowienia.

      • Free pisze:

        A fakt faktem widzimy naprawdę nie wszystko…

    • Ozyrys pisze:

      Maryś ,kiedyś czytałam ten tekst ,co nieco pamiętam ,teraz tylko przeleciałam wzrokiem .Piszemy o tym od jakiegoś czasu .
      One istnieją naprawdę .
      Wiemy o tym ,bo mamy z tego powodu sporo pracy!
      Nawet teraz odebrałam list na naszej poczcie:
      „Kilka dni temu w trakcie medytacji chciałem wziąść przykład z kocic
      i jak na barbarzyńcę przystało coś rozwalić ;).
      „Zobaczyłem” siebie tak jakby w podziemnej kopule, w której na środku stał ołtarz.
      Był tam też ogromny ciemny wąż albo i niewąż.
      Światłem Stwórcy upaliłem mu łeb i odesłałem do Stwórcy.
      Po medytacji pomyślałem sobie, że mam bujną wyobraźnię – co akurat jest prawdą ;). Tego samego dnia Ozyrys wrzuciła na bloga komentarz o prastarej rybie.
      Od razu skojarzyło mi się to z tym moim ogromnym niby wężem
      i … nie wiem co mam o tym myśleć.”

      To wszystko po prostu prawda. zakodowano nas tak ,byśmy uważali ,że to co widzimy to nasza bujna wyobraźnia. To indoktrynacja wpojona w nasze jestestwa na wielu poziomach ,po wielokroć .
      Nasza wyobraźnia to nasze jasnowidzenie !!!!

  8. Free pisze:

    Atom w 99% zbudowany jest z próżni a cała jego masa 99 % zawarta jest w jądrze, każdy atom wysyła światło i nigdy dwa atomy nie przebywają dokładnie w tym samym miejscu. To podstawy ówczesnej fizyki.Więc gdzieś się musimy podziać.

  9. Pingback: Dzień Oczyszczenia | Mistyka

  10. Jerzy Kulesza pisze:

    Witam Państwa! ŚIVA obdarzył mnie darem zrozumienia wszystkich języków świata. Polega to na tym że wszystkie słowa wszystkich języków świata składają się ze słów sanskryckich, a właściwie z sanskryckich sylab. Mogę to wykazać w sposób czysty, przejrzysty i przekonujący. Jestem już w posiadaniu etymologicznego wyjaśnienia ok. 10 000 słów z różnych języków świata w odniesieniu do sanskrytu, nawet języka Zulu. W każdym słowie świata jest zawarte imię ŚIV’Y jednego z wielu Jego imion, m.in. w rzeczownikach, czasownikach i przymiotnikach… we wszystkich słowach a nawet sylabach. Jeżeli ktoś z Państwa jest zainteresowany tym odkryciem etymologicznym, którym obdarzył mnie ŚIVA, proszę o kontakt. Jerzy; email: jerzyk2@poczta.onet.eu
    Jest to wspaniała transcendentalna przygoda prowadząca do ŚIV’Y i Jego niezasłużonej łaski. Zapraszam!

    • BasiaB pisze:

      Dlaczego Panie Jerzy,sądzi Pan,że to dar od Śiv’y i co wg Pana ten skrót oznacza ?

      • Jerzy Kulesza pisze:

        Witam Pani Basiu! Cieszę się, że zareagowała Pani na mój wpis oraz za konkretne i rzeczowe pytanie.
        Otóż jestem w posiadaniu, dzięki ŚIV’IE, epokowego, rewolucyjnego i przełomowego odkrycia w językoznawstwie i etymologii. Ale nie tylko, dotyczy to też takich wszystkich dziedzin życia i nauki, które z językiem bezpośrednio lub pośrednio są związane, a w gruncie rzeczy wychodzi na to, że wszystkie jest zespolone z językiem, nawet nauki ścisłe. Aby bowiem przeprowadzać jakieś działania lub procesy na polu matematyki, fizyki, chemii… musimy nazywać musimy wszystko, w miarę naszych możliwości, precyzyjnie nazywać…
        To odkrycie to jest Boskie objawienie ŚIV’Y, gdyż jest wyjątkowe w swoim rodzaju, unikatowe i jak już to powyżej stwierdziłem rewolucyjne, epokowe i przełomowe. Jest objawieniem dotychczas nieznanej nikomu prawdy, która jest wyjątkowo prosta, przejrzysta, jasna i klarowna i dostępna dla ludzi wszelkiego rodzaju czyli od geniuszy począwszy a skończywszy na osobach mających trudności umysłowe, od profesorów po tzw. pracowników fizycznych…
        ŚIVA to Bóg Wszechmogący, Bóg Cywilizacji Wedyjskiej, która z nieznanych dla mnie powodów zakończyła swoje istnienie. Przypuszczam, że mogło to być 6 tysięcy lat temu, ale też nie wykluczam że i miliony lat temu. Ale to w tej chwili nie jest ważne. Ważne jest to, że ŚIVA objawił mi się we wszystkich językach świata, albo mówiąc inaczej w 33 sylabach sanskryckich kończących się na -a, oraz 15 samogłosek (oprócz „a”, które już jest w 33 sylabach), z których zbudowane są wszystkie słowa wszystkich języków świata.
        Dla zachęty podam na razie jedynie 4 przykłady z języka polskiego (dysponuję już 11 000 przykładów z kilkunastu języków). Na większą dawkę przykładów zapraszam na mój adres mailowy podany już w poprzednim moim poście (jerzyk2@poczta.onet.eu):

        DOM to: Dha (Śiva); Am (Dom);
        razem: DhAm; czyli: Dom Śiv’y.

        WODA to: Va (Woda); Dha (Śiva);
        razem: VaDha; czyli Woda Śiv’y.

        NIEBO to: Ni (Dom); Ya (Sam); E (W); Bha (ŚIVA);
        razem: NiYEBha; czyli: W Domu Samego ŚIV’Y .

        NIC to: Ni (Bez); Ća (inne imię ŚIV’Y);
        razem: NiĆa; czyli: Bez Śiv’y …

        Pani Barbaro! Zapraszam do szczerej, miłej, konstruktywnej i rzeczowej rozmowy na ten temat i Bardzo Serdecznie Pozdrawiam! Jerzy Kulesza

        • BasiaB pisze:

          Panie Jerzy,juz od pewnego czasu zwracam uwagę na tzw.rozbieranie słów na czynniki pierwsze,gdyz w tych prawie wszystkich słowach zapisana jest ważna informacja.
          Pisałam juz kilka razy o tym czym tak naprawdę jest j. angielski,jak bardzo niszczy przekaz słowa majacy dotrzec w odpowiednie miejsce.
          To samo tyczy sie precyzji wysławiania,o czym wspoominam za kazdym razem,jeżeli w grę wchodzi jakakolwiek praca energetyczna, bowiem powiedzenie – bo myslałam lub no bo to jest oczywiste jest zwykłym nieporozumieniem.
          Z takiej pracy nic nikomu nie wyjdzie,dlatego ciesze się ze sformułowania,które Pan użył :
          ” Aby bowiem przeprowadzać jakieś działania lub procesy na polu matematyki, fizyki, chemii… musimy nazywać musimy wszystko, w miarę naszych możliwości, precyzyjnie nazywać…”
          To jest fundamentalne sformułowanie dla każdego chcącego wyrwać się z tego badziewia 🙂

          Jednak nie udzielił mi Pan odpowiedzi na pytanie skad Pan wie ,ze to akurat ŚIv’a i co ten skrót oznacza ?
          To jest dla mnie bardzo istotne,poniewaz odżegnuję sie od wszystkich bozków,bo jak wykazałam wielokrotnie,każda ważna postaćjakiegokolwiek Boga,czyli Istoty opiekującej sie nami została zakodowana i zmanipulowany został oglad takiej postaci, a tym samym nie jest tym kim jest ,tak jak z maryjką,którą powołano do funkcjonowania,a ona nie jest w żadnym wypadku jakakolwiek nasza matka,chyba że oprawców !

          W jaki sposób doszedł Pan do wniosku,że to Śiva?
          Co spowodowało,że zajął się Pan tym zagadnieniem,ponieważ ja tylko wiem wewnętrzna wiedzą,że słowa ,którymi sie w większości posługujemy częściej nam szkodzą niż pomagają,chociażby takie proste sformułowanie jak : bez – pieczeństwo,czyli bez pieczy/opieki.

          Pozdrawiam i liczę na owocną dyskusję 🙂

  11. Jerzy Kulesza pisze:

    Pani Basiu! Byłem a nawet jestem pewien, że cały mój tekst zawierał odpowiedź na Pani pytanie, skąd wiem, że to do czego doszedłem jest objawieniem od ŚIV’Y.
    No ale skoro Pani mówi, że nie otrzymała Pani odpowiedzi ode mnie na to pytanie, to muszę się z tym pogodzić i zawrzeć wprost taką odpowiedź w tym oto poście.
    Najpierw zacytuję fragment z poprzedniego postu, co do którego jestem przekonany, że zawiera odpowiedź na Pani pytanie:
    ” To odkrycie to jest Boskie objawienie ŚIV’Y, gdyż jest wyjątkowe w swoim rodzaju, unikatowe i jak już to powyżej stwierdziłem rewolucyjne, epokowe i przełomowe. Jest objawieniem dotychczas nieznanej nikomu prawdy… „ po tysiącach lat.
    Jeżeli potrafię ja, który nic nie znaczę w oficjalnej nauce, składać z sylab sanskryckich wszystkie słowa świata, a nikt tego do tej pory nie wie a nawet nie rozumie, to znaczy, że jest to cud, sprawa nadprzyrodzona od samego ŚIV’Y.
    Dodać tu należy, że to Boskie imię, w różnorakich jego formach i skrótach występuje we wszystkich słowach świata, a wszystkie one składają się z 33 sylab sanskryckich, to oznacza, w mojej opinii cud od Boga.
    Ja to tak postrzegam, ale Pani nie musi.
    Dla Pani, w Pani oczach nie musi, choć może to być cud od Boga.
    W mojej opinii jest!!! I nic tego nie zmieni, żadne kpiny, szyderstwa czy jałowe podważanie tego w niekończących się dywagacjach.
    Dla kogoś coś jest cudem a kogoś innego nie. Dlaczego uważam to za cud? Wyjaśniłem to.
    A że jest to od… ŚIV’Y, to wg mnie wynika z tego, że to właśnie Jego a nie inne imię jest w każdym słowie świata. I każdy język jest przez kogoś poukładany, a to jest w skali globalnej.
    Jeżeli nasze języki świata zostały przez kogoś poukładane, to przez kogo?!
    Pozostaje nam jakaś wysokorozwinięta cywilizacja sprzed tysięcy lub milionów lat lub Bóg, lub jednocześnie jedno i drugie.
    Tylko mocą nadprzyrodzoną, moim zdaniem, mógł ktoś przed tysiącami lat poukładać języki dla całej Ziemi.
    Podałem Pani jedynie kilka przykładów na początek.
    Może wyda Pani jakąś opinię o tych przykładach?
    Bo choć jest ich niewiele, są one bardzo wymowne i intrygujące.
    A dla Pani też?
    Słowo ŚIVA nie jest skrótem ale pełnym najważniejszym imieniem Boga. I ma to słowo swoją sanskrycką etymologię: Śi- jest to jednocześnie skrót od ŚIVA i mieści w sobie wszystkie atrybuty i przymioty Boskości, a z nich wszystkich dominuje POMYŚLNOŚĆ.
    Dalej, Va oznacza Wielka; razem: Śi-Va czyli Wielka Pomyślność.
    To jest najważniejsze z Jego imion, poza 33 sylabami alfabetu sanskryckiego, kończącymi się na „a” oraz takimi skrótami tego imienia jak: S-, Ś-, Śi-, Św-, Sw-, Sv-, Schw-, Shv-, itd. itd oraz wieloma Jego imionami wielosylabowymi, których najważniejsza mantra pn. Om Nama ŚIVAYA zawiera 1008.
    To byłoby na tyle Pani Basiu.
    Co do cudowności „mojego” odkrycia etymologicznego, uzasadniłem to jak mogłem, tak jak to rozumiem, i myślę że to, akurat ten aspekt mamy z głowy. Inaczej rozumiemy słowo Cud i na tym pozostańmy, OK, Pani Basiu?! Zgoda?!
    Liczę na merytoryczną rozmowę, poza oczywiście rozważaniami czy odkrycie, w którego jestem posiadaniu jest cudowne czy też nie, OK?!
    Serdecznie Panią pozdrawiam!

    • Ktoś pisze:

      „Tylko mocą nadprzyrodzoną, moim zdaniem, mógł ktoś przed tysiącami lat poukładać języki dla całej Ziemi. ”

      = 3500 pne, Łysa Góra, Leli (od Leli Poleli) a także Lech, Lach, Lich z naszych imion.

    • BasiaB pisze:

      Panie Jurku,jestem zachwycona Pańskim wyjaśnieniem 🙂
      Nie mam pojęcia dlaczego mógł Pan pomyśleć o jakichkolwiek szyderstwach ?
      Być może zbyt niezgrabnie ułożyłam poprzednią wypowiedź.
      Wynikać to może jedynie z tego,że jestem nauczona doświadczeniem, iż niestety każde imię i postać Naszego Boga – Opiekuna została nie dość,że zdublowana w paskudny sposób,to taką demoniczna istotę wyposażono w dokładnie takie samo imię jakie nosił pierwowzór i oczywiście zakodowano je w taki sposób,że wymawianie tego boskiego imienia przywołuje nie Naszego Odpowiedniego Boga- Opiekuna lecz właśnie taka stworzoną paskudę.
      Stąd moje pytania w tej materii.

      Tekst o sanskrycie,który umieściłam w maju zeszłego roku,nieudolnie – tak jak wówczas umiałam, napisałam pod wpływem podyktowania mi go.
      To jest powód mojego parcia na rozwój percepcji,bowiem im jest ona większa,bardziej rozwinięta, tym piękniejszymi i bardziej wyrazistymi słowami posługują się nasi pomocnicy, dwojąc się czasami i trojąc,by przekazać jakąś informacje,ale niestety,nie potrafimy ich odebrać z powodu zaflegmienia zmysłów – jak ja to nazywam.

      Cieszę się, że Pan do nas trafił 🙂
      A teraz mam pytanie jak długo posiada Pan tą wiedzę,kiedy zaczęła ona do Pana dochodzić ?
      Pozdrawiam

      • Jerzy Kulesza pisze:

        Witam Pani Basiu! Dziękuję za odpowiedź na mój post. Teraz mam mało czasu, i na Pani pytanie: jak i kiedy to się u mnie wszystko zaczęło, odpowiem wieczorem, OK?!
        Teraz jedynie, albo aż, przesyłam tylko jedną próbkę Słownika Etymologii ŚIV’Y. Jeden przykład ale bardzo istotny, jedna z wielu kwintesencji naszego bytu, jestestwa, celu, sensu, itd., a mianowicie:
        JESTEM to:

        Ya (ŚIVA; Ja; Światło);
        E (W);
        Sat (Istota; Jest; Mieszka; Prawdziwie; Rzeczywiście);
        E (W);
        Ma (Ja; Mnie; ŚIVA);

        razem: YESatEMa
        czyli: ŚIVA W Istocie Jest We Mnie.

        Pozdrawiam jak zwykle bardzo serdecznie!

  12. Jerzy Kulesza pisze:

    Panie/Pani Ktoś, nie wiem co ktoś miał na myśli pisząc ten post. Czy mogę prosić o jakieś wyjaśnienia?!

  13. Krysia B pisze:

    Jaka energia się kryje za tym boskim objawieniem ? Zanim się czymś zachwyicimy to trzeba sprawdzać, żeby znów nie być wpuszczonym w przysłowiowe maliny.

    • BasiaB pisze:

      Krysiu – sprawdziłam,już wiem.
      Z tego powodu dopytywałam o tego Ś. jak zwykle odebrano wraz z imieniem czy nazwą własną cała tożsamość tego bóstwa i jak zwykle tak jak to jest z maryjka mamy do czynienia z zupełnie innym bytem.
      Jest mi żal poniekad tej wiedzy,ale mam inf. Że Pan Jerzy był swego rosdzaju sejfem dla wiedzy o piśmie Boga naszego.Niestety nie miał wiedzy o ochronie i czyszczeniu w jakiejkolwiek wersji i ta wiuedza,poprzez podszycie sie przez „sobowtóra” została mu skardziona.
      Możemy teraz to traktować jako naszą shedę,nasze dziedzictwo,ale pożytku w tej chwili z tego nie bedziemy mieć,bo jak zwykle zostało to przekodowane na ich modłę.
      Tu chodzi o to,że wymawianie poszczególnych liter z sanskrytu oprócz zawartej treści dawało automatycznie dodatkowe informacje i ochronę.
      Na ta chwile mam takie informacje.
      To był nasz śięty alfabet,dajacy nam ukojenie i poprzez poszczególne frazy i związki fraeologiczne bezpośredni kontakt z Naszym Ojcem.
      Zachwycona byłam odpowiedzią Pana Jerzego,bo napisał coś więcej i konkretnie na temat w przeciwieństwie do wieczoru niedzielnego,kiedy to informacje odbijały się od betonu.

  14. Jerzy Kulesza pisze:

    Pani Basiu, Witam! O czym Pani mówi dokładniej, w związku z tym skradzeniem, o którym Pani mówi? Co ma Pani na myśli i o jakiego i w jakim sensie sobowtóra chodzi?! Pozdrawiam!

    • BasiaB pisze:

      Panie Jurku, szczegóły zostana opisane w kolejnym artykule,który właśnie jest redagowany.Natomiast – stali czytelnicy wiedzą o czym napisałam.
      Króciutko – tak by Pan zrozumiał o co chodzi.

      Był Pan jedną z kilku osób ,która posiadała wewnątrz siebie kod pozwalający odszyfrować znaczenie i zasadność boskiej linii łączącej nas z Naszym Ojcem,którą min. był Sanskryt – Pismo Boga.
      Nalezy Pan do grupy nauczycieli.
      Jednak ufność cechująca wszystkie prawdziwe dzieci Boga spowodowała ,że nie dostrzegł Pan pułapki.
      Owszem, wszystko Pan odkodował i rozszyfrował znakomicie.
      Jednak uwierzył Pan w Istotę,która Panu przy tym pomagała.
      Nawet nie chcę juz pisac tego jego imienia – nazwy tutaj,a którą Pan wymienił kilkukrotnie.
      Ten stwór,niby pomagajacy Panu,nie jest tym którym powinien być.
      Z tego powodu dosyć często piszę,by absolutnie,pod żadnym pozorem nie identyfikowac się z jakimikolwiek postaciami występujacymi pod określonymi nickami,imionami itd. Dotyczy to całości historii !!
      Sprawa jest na tyle poważna,że w tej chwili nie mamy dostępu do właściwych i prawdziwych Istot boskich,tylko mamay do czynienia z ich uzurpatorskimi kopiami czy sobowtórami.Są nimi- na niby,ale nie są !
      I tutaj wpadł Pan w Pułapkę,otóż otworzył Pan zawartość swojego sejfu,ufny w to,że ma Pan do czynienia z Prawdziwą Istotą boską i zupełnie nieświadomie przekazał Pan jej tą unikatową wiedzę oraz kody do odszyfrowania sanskrytu.
      Trudno – mleko się rozlało.
      Wiedza jest jak najbardziej trafna,ale nie możemy w tej chwili bezpiecznie z niej korzystać.
      Jest tu sporo osób zaangażowanych bardzo pozytywnie w prace naprawcze wielu rzeczy.Wydaje mi się ,że jakimś boskim zrządzeniem,pomocą ,opieką uda nam się zniszczyć zło,które zalęgło się w odszyfrowanym sanskrycie.

      No to tyle w wielkim skrócie.,napisane najbardziej prosto jak potrafię na tę chwilę.
      Nie zmienia to faktu,że bardzo się cieszę z Pana odwiedzin i informacji,które Pan posiada,bo to z kolei oznacza,że mam rację,zawsze bylismy Dziećmi Boga,wyposażył nas w wiele instrumentów do identyfikowania się z nim, łączenia w przeróżnych aspektach,a to że zostało to wszystko skradzione już wiem od kilkunastu miesięcy.To kolejny puzzelek tej układanki.

    • Ktoś pisze:

      Panie Jurku, jako znawca sanskrytu czy mógłby pan

      a) wypisać wszelkie możliwe kombinacje pojedyńczych sylab w dwu czy więcej sylabowe zbitki,

      b) zasady transkrypcji znaków sanskrytu w runy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Brahmi)

      thx

  15. Jerzy Kulesza pisze:

    ŚWIĄTYNIA to:

    Śiva (ŚIVA);
    Aya (Sam);
    An (W, Przy);
    Ti (Światło);
    Na (Doskonałe);

    razem: ŚivAyaAnTiNa
    czyli: Przy Doskonałym Świetle Samego ŚIV’Y

    ŚWIĘTY to:

    Śiva (Śiva);
    Aya (Sam);
    Anti (Blisko);

    razem: ŚivAyAnti;
    czyli: Blisko Samego Śiv’y

    • BasiaB pisze:

      Oj – super Jurku,dzięki bardzo,bardzo to wszystko ważne.
      Już teraz wiem bardziej dokładnie co oznacza nazwa Anu na Ki 🙂
      Spokojnie możesz pisać dalej,a my już zajmiemy się tym,by było to dla nas,a nie dla uzurpatorów 🙂
      Pozdrawiam serdecznie i chyba zrozumiałeś moj poprzedni post,nie mam i nie miałam zamiaru Cię tym w jakikolwiek sposób dotknąć,ale tak jest po prostu ze wszystkim.
      I z tym walczymy i temu się sprzeciwiamy.

  16. Jerzy Kulesza pisze:

    ŚWINIA to:

    Śiva;
    Ina (Dzik; Dziki; Mocny);

    razem: ŚivIna
    czyli: Dzik ŚIV’Y; oraz: Dziki ŚIVA

  17. Jerzy Kulesza pisze:

    ŚWIATŁO to:

    ŚIVA (ŚIVA);
    Yatha (Rzeczywiste);
    La (Światło; ŚIVA);

    razem: ŚivaYaYathaLa
    czyli: ŚIVA Światłem Rzeczywistym

  18. Jerzy Kulesza pisze:

    Sorka, ale miało być:

    razem: ŚivaYathaLa
    czyli: ŚIVA Światłem Rzeczywistym

    a nie:

    razem: ŚivaYaYathaLa
    czyli: ŚIVA Światłem Rzeczywistym

  19. Jerzy Kulesza pisze:

    Co wynika ze Słownika Etymologicznego ŚIV’Y, którego mi On objawił?!
    Przypomnę najpierw, że dotyczy on (Słownik) wszystkich słów wszystkich języków świata z HEBRAJSKIM (!!!) czyli biblijnym, włącznie. Należy też podkreślić że wszystkie słowa, jak wynika ze Słownika nie powstały przez jakikolwiek proces rozwoju, a w tym rozwoju ewolucyjnego, są POUKŁADANE. To POUKŁADANIE SŁÓW jest bardzo istotnym faktem.
    Wynika z tego, że owo POUKŁADANIE słów musiało nastąpić za sprawą WYSOKOROZWINIĘTEJ CYWILIZACJI, w tym wypadku CYWILIZACJI WEDYJSKIEJ i BOSKIEJ (ARYA) zarazem, gdyż przy jedynie naturalnych możliwościach, kto mógłby takiego POUKŁADANIA dokonać?! Jedynie Cywilizacja pochodzenia Boskiego, a taką bez wątpienia, jak to również wynika ze Słownika, Boska Cywilizacja Wedyjska a nie np. Cywilizacja Hebrajska w oparciu o kult demona JHWH, mogła być w stanie poukładać języki świata i wszystkie ich słowa w oparciu o wspólny kod sylab alfabetu sanskryckiego.
    Co wynika z tego CUDOWNEGO POUKŁADANIA?
    Jak już wspomniałem na początku, wynika z tego, że języki świata nie powstały drogą procesu rozwoju.
    Jeżeli nie było procesu rozwoju języka wspólnego dla całej ludzkości (ARYA), jednocześnie pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, to i ludzkość nie powstała drogą rozwoju ewolucji biologicznej, ale w jakichś Boskich działaniach, opisanych w Wedach (Wedy ulegały z czasem stopniowej a w końcu częściowej deformacji).
    Jeżeli wszystkie ludy świata (ARYA), NIEZALEŻNIE od KOLORU SKÓRY, pod każdą szerokością geograficzną mówiły tym samym językiem, to znaczy, że wszystkie one są sobie równe. Wszyscy LUDZIE poza oczywiście DEMONAMI, BO TAKIE OKUPUJĄ I EKSPLOATUJĄ ZIEMIĘ (np. te DEMONY, które tworzą Banki i Fundusze Walutowe… ), są sobie bezwzględnie równi. DEMONY są nawet, BYĆ MOŻE, zdolniejsze i inteligentniejsze (na zasadzie wyspecjalizowania a nie naturalnych zdolności bo to też ludzie tylko, że zdegradowani) od LUDZI jeśli chodzi o byt materialny i dogadzanie zmysłom i pożądliwościom zdegradowanego ciała, choć są bardziej ślepi i ograniczeni duchowo. W oczach Boga nie ma żadnej dyskryminacji rasowej czy apartheidu i nie ma też żadnej kastowości, a każdy jedynie ma wykonywać to co umie, lub co może później umieć. A jeżeli ktoś nie umie niczego lub nie może z ważnych powodów nic robić, to powinny działać dla dobra takich Ludzi, słabszych, określone instytucje dobroczynne. Słabszym LUDZIOM najbardziej należy się najbardziej czułość, opieka, miłość, pomoc a nie bezwzględna brutalność, która ma ujście w stopniowej ich eksterminacji (polityka antysocjalna i antyspołeczna Państwa, eugenika, aborcja, eutanazja, czy antyludzka polityka tzw. Służby Zdrowia… ), czyli tych, którymi my LUDZIE (ARYA), którzy radzą sobie dobrze lub średnio w życiu, powinniśmy się opiekować…
    Jeżeli, w pewnym okresie czasu, czasu świetności Ziemi i Ludzi (ARYA) panowała jedna Cywilizacja Wedyjska (a nie demoniczna Hebrajska), która poukładała nam słowa, a wszystkie języki świata są jedynie izolowanymi od siebie odmianami tego samego sanskrytu, to znaczy, że w nauce nastąpi istna rewolucja i przełom, nie tylko w językoznawstwie i etymologii, ale też w takich dziedzinach nauki jak kultura, historia kultury, historia ludów i języków (np. odczytywanie starożytnych inskrypcji), a także w innych dziedzinach takich jak np. stosunki społeczno-polityczne (np. walka z apartheidem i rasizmem pod każdą postacią ) itd.
    Co jeszcze wynika z BOSKIEJ ETYMOLOGII ŚIV’Y?! Absolutna jedność wszystkiego! ABSOLUTNA! Wszystko jest ŚIV’Ą! ŚIVA jest wszystkim i we wszystkim, a jednocześnie ponad tym wszystkim, tak jak pokazałem to np. na przykładzie słowa JESTEM oraz jak to ujmują Wedy, a m.in. Bhagawad-Gita.
    Ale czymś absolutnie najważniejszym, co wynika z Boskiej Etymologii ŚIV’Y, jest to, iż w czasach świetności wedyjskiej panował pod każdą szerokością geograficzną jeden, jednolity kult ŚIV’Y, co wynika z Boskiej Etymologii słowa Świątynia we wszystkich językach świata, a w tym np. w języku polskim, gdzie ŚWIĄTYNIA znaczy: Blisko Doskonałego Światła Samego ŚIV’Y. Przypuszczam, a coraz bardziej w to wierzę, iż pierwotnie tymi świątyniami ŚIV’Y były nie jakieś specjalne budowle, ale specjalnie oddzielone lub nieoddzielone do tego celu miejsca, takie jak piękne polany, gaje, góry, urokliwe doliny, lasy, bajeczne ogrody, plaże… Jednym słowem dzika PRZYRODA była jedną wielką ŚWIĄTYNIĄ ŚIV’Y…
    W oparciu o wspólny wedyjski, aryjski i sanskrycki język, cała LUDZKOŚĆ wszystkich tzw. ras i tzw. narodów oraz różnych kolorów skóry i tzw. języków (wszystkie języki są jedynie odmianami tego samego sanskrytu, może się znowu się zjednoczyć i tworzyć wspólną rodzinę. Demony również, gdyż nie są skazani na swoją demoniczność. To są też istoty ŚIV’Y, który w nich mieszka jako Dusza, tylko że zdegradowane, a którym siła ignorancji połączona z pożądliwościami cielesnymi przysłoniła prawdziwy ogląd RZECZYWISTOŚCI takiej jaką ona jest naprawdę. Są to też istoty ludzkie, ale zdegradowane do natury Demonów. Mogą się zatem nawrócić i już jako odnowieni Ludzie, tworzyć wraz z nami LUDŹMI wspólną rodzinę i działać do dobra ludzkości i Ziemi

    Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, DEMONY również! OM ŚIVAYA NAMAHA!

    • Ktoś pisze:

      „hebrajczyk” – kradziejstwo (przewłaszczenie) ze słowiańskiego – „hiperborejczyk” (hiberborea)
      israel – kradziejstwo (przewłaszczenie) ze słowiańskiego – „asrael” (potomkowie Marduka)
      „hebrajski” – kradziejstwo (przewłaszczenie) ze słowiańskiego – „brahmi ” – język staro-hebrajski NIGDY NIE ISTNIAŁ a nowo-hebrajski TO ZŻYNA Z SANSKRYTU z V wieku (po napadzie na Alanów na Krymie)

      o innych rzeczach nie wspominając jak „świątynia salomona” będąca DOKŁADNYMI REPLIKAMI ŚWIĄTYŃ NA CZEŚĆ SWAROGA – tylko „kult” był inny, w maszych się cieszono z boskiej obecności – zaś u żydowskich degeneratów w nich MASOWO MORDOWANO LUDZI CZY ZWIERZĘTA PODRZYNAJĄC IM GARDŁA I CIESZĄC Z ICH WYKRWAWIANIA dla demoniego pierda zwanego jezusikiem czy baraniorogim synalkiem maryjki zwanej Pierwszą Biblijną Bestią.

      żyd – zbieranina SOCJOPATÓW, PSYCHOPATÓW i ZŁODZIEI bez własnej kultury za to z hitleryzmem (judaizm) w głowach ….

  20. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    SEM to:

    Sa (Kłóci się; Jest sprzeczny; Jest W Sprzeczności);
    E (Z);
    Ma (ŚIVA);

    razem: SEMa  
    czyli: Jest W Sprzeczności (Kłóci się) Z ŚIV’Ą

    HEBREW to:

    Ha (Zabójca; Zabiera);
    E (Bez);
    Bha (Blask);
    E (W; Bez);
    Ra (ŚIVA);
    Va (Rzeczywiście; Rzeczywistość);

    razem: HEBhEREVa
    czyli: Zabójca Bez Blaski ŚIV’Y W Rzeczywistości

    HEBER to:

    Ha (Zabójca; Zabiera);
    E (Bez);
    Bha (Blask);
    E (W);
    Ra (ŚIVA);

    razem: HEBhERa
    czyli: Zabójca Bez Blasku W ŚIV’IE

    JEW to:

    Ya, Yu (Walczy);
    E (Z);
    Va (inne imię ŚIV’Y);

    razem: YEVa
    czyli: Walczy z ŚIV’Ą

    JUDE to:

    Yudh (Walczy; Wróg; Przeciwnik);
    Dha  (Śiva; Walczy; Wróg; Przeciwnik)

    razem: YudhDha
    czyli: Przeciwnik ŚIV’Y

    JUIF to:

    Ya, Yu (Walczy);
    I (Z);
    Va (Śiva);

    razem: YuIVa
    czyli: Walczy Z Śivą

    ŻYD (ŚIDH’) ( to:

    Śi (skrót imienia ŚIV’Y);
    Dha (Wróg);

    razem: ŚiDha
    czyli: Wróg ŚIV’Y

  21. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    JAHWE (JEHOWA) to:

    Ya (Przeklety);
    Ha (Zabójca);
    Va (ŚIVA);
    Ha (Zgładzi);
    razem: YaHaVaHa
    ŚIVA Zgładzi Przekletego Zabójcę

  22. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    To dobrze, Basiu, czy źle?!

    • BasiaB pisze:

      Jurku – jeszcze nie wiem ? 😦
      Musze się nad tym zastanowić,bo z tego co wiem do tej pory to w skrócie mówiąc Jahve jest nie OK,ale pewnie to kolejny substytut,ale potrzebuję czasu,by to sobie posprawdzać.
      Pisałam Ci,ze wszystko zostało skradzione,wraz z tożsamościami oraz imionami naszych tz. bóstw opiekuńczych.
      Ale jak sprawdzę Jurku to dam znać.Chociaż …już wiem…faktycznie była taka postać….i była dla nas Ok.
      Ale jak zwykle powstała jej zła kopia i tutaj mamy zoonk,ale bez Ciebie,nie wiedziałabym o tym, więc bardzo Ci za te informacje dziękuję. Pisz dalej,wszystko czytamy,nie tylko ja 😀

      Widzisz,dzięki Twojemu pisaniu mam olśnienia…:D
      Otóż co jest napisane na krzyżu zydowskim,na którym powieszono Jesusa?
      u góry widnieje skrót INRI ???
      Możesz to jakoś przetłumaczyć ?
      Nie interesuje mnie oficjalne stanowisko KK.Tylko sanskryt.

  23. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    Basiu! Jeżeli I.N.R.I. potraktować jako nazwę własną lub czymś w rodzaju nazwy własnej, to ma dwie wersje. Bowiem wg „mojego” odkrycia danego od ŚIV’Y, nazwy własne, nazwy miast, nazwiska, imiona… mają dwie wersje, negatywną i pozytywną.

    INRI wg etymologii wersji negatywnej to:

    I (W);
    Na (Pustka; ŚIVA);
    Ra (Noc; ŚIVA);
    I (Jest);

    razem: INaRI
    czyli: W Pustce Nocy Jest

    INRI w pozytywnej wersji to:

    I (W);
    Na (Doskonała; ŚIVA);
    Ra (Światło; ŚIVA);
    I (Jest);

    razem: INaRI
    czyli: W Doskonałym Świetle Jest

    Ja wybieram wersję negatywną, choć nikomu jej nie narzucam…

    • BasiaB pisze:

      Też uważam,że w tym przypadku zastosowano negatywną.
      Dzięki bardzo.
      Zawsze wiedziałam,że noc nam nie sprzyja,że to sztuczny twór wszeteczników zydowskich.

  24. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    Basiu! Te dwie wersje są prawdziwe, i nie jest rzecz w tym, aby z czymś lub z kimś je dopasować, ale stanowią pozorna sprzeczność. Ja rozwiązuję tę sprzeczność w ten sposób, iż Jezus oryginalny ten pierwotny był sługą ŚIV’Y, ale ten późniejszy jego obraz został najpierw zniekształcony przez pierwotny chrystianizm a w ślad za tym przez Kościół instytucjonalny. Celem Jezusa nie była żadna zbawcza śmierć za innych, bo nie można za nikogo umierać, gdyż każdy odpowiada za siebie a nie za innych, ale wyłącznie niesienie Świadomości ŚIV’Y, czyli Boskiej Wiedzy i Poznania. Tak więc pierwotny Jezus ma wersję pozytywną ale jego późniejszy obraz zniekształcony przez chrystianizm, łącznie z rzekomą jego zbawczą śmiercią za ludzkość, jest późniejszym zafałszowaniem jego prawdziwej roli, ma wersję negatywną, gdyż przypisywanie jemu zbawczej śmierci za grzeszników jest nauką fałszywą… Tak to widzę… !

  25. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    Basiu, zapomniałem jeszcze o czymś wspomnieć, a mianowicie o wyjaśnieniu dlaczego imiona i nazwiska i być może też inne nazwy własne, mają dwie wersje negatywną i pozytywną. Robiłem już prywatnie dla ludzi etymologię ich imion i nazwisk, i stwierdziłem że mają one dwie niby pozornie sprzeczne wersje. Otóż chodzi o to, że każdy człowiek ma od Boga dwie wersje swojego imienia i nazwiska, jedną pozytywną a druga negatywną, i swoim życiem wybiera albo drogę dobra i wtedy jego imię i nazwisko spełnia się dla niego pozytywnie, albo wybiera drogę zła i wtedy jego imię spełnia się negatywnie. Dla mnie to jest oczywiste, jasne i logiczne… !

    • BasiaB pisze:

      Jurku,Twoje opisy sę z założenia bardzo dobre i właściwie jest tak jak napisałeś,z małym wyjątkiem.
      Sprzeczność pomiędzy negatywna wersją ,a pozytywna wynika z 2 różnych założeń.
      Po pierwsze – nie wszyscy są właściwymi ludźmi wg planu,wiec siłą rzeczy nie dotyczą ich plany boskie i tu nakłada się wzorzec negatywny.
      Drugi raz nakłada się kiedy, ta własciwa osoba jest zupełnie odcięta od swojego Boskiego protoplasty,a w jej życie wkradły sie podstępem wszelkiej maści includy.
      Nie potrafia wówczas powziąc własciwej decyzji i w ten sposób zaczyna im sie manifestować w życiu negatywny scenariusz zupełnie sprzeczny z zasadniczym założeniem.I tu w żadnym wypadku nie ma mowy o jakiejkolwiek wolnej woli,czy świadomym wyborze,scenariusz został napisany poza plecami i jest wdrażany z zapałem do życia takiej osoby.

  26. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    SPHERE to:

    Śi (ŚIVA);
    Pu (Ziemia);
    Ha (Naprawdę);
    E (W);
    Ra (Eliptyczny Ruch);

    razem: ŚiPuHERa
    czyli: Ziemia ŚIV’Y Naprawdę W Eliptycznym Ruchu; oraz:

    SPHERE to:

    Śi (ŚIVA);
    Vara (Ziemia);

    razem: ŚiVara
    czyli: Kula ŚIV’Y; oraz:

    SPHERE to:

    Śiva (ŚIVA);
    Ira (Ziemia);

    razem: ŚivIra
    czyli: Ziemia ŚIV’Y

    KULA to:

    Ku (Ziemia);
    La (ŚIVA);

    razem: KuLa
    czyli: Ziemia ŚIV’Y

    Skąd CYWILIZACJA WEDYJSKA wiedziała, że Ziemia jest Kulą w eliptycznym ruchu?!

    • BasiaB pisze:

      Bardzo to ciekawe Jurku co nam prezentujesz,wiem,ze to kawał Twojej wieloletniej pracy nad tym zagadnieniem.Dzieki Ci serdeczne za to,że dzielisz się nia z nami,zupełnie za darmo,z potrzeby serca.
      Twoje przybycie na tą stronkę jest dla mnie wielkim wydarzeniem z prostego powodu,wiedziałam czym dla nas ma być sanskryt,ale nic poza tym,żadnej wiedzy pobocznej,fizycznie namacalnej,która by dała mi wgląd w przekaz jaki otrzymałam w zeszłym roku.
      Sądziłam,że wystarczy nauczyć się sanskrytu w formie jaką prezentuje Mezamir,a tu taka kolosalna różnica w postrzeganiu kolejnych zapisów ujawniających się w poszczególnych frazach.
      Widać dopiero teraz nadszedł czas na poznanie znaczenia Pisma Boga jakim jest sanskryt.

      • Bhakta ŚIV'Y pisze:

        Basiu, Twoja ostatnia wypowiedź jest dla mnie bardzo cenna. Pominę teraz fałszywą skromność i powiem tak, iż cieszę się niezmiernie, że Ty również widzisz w tym co robię Bardzo Ważną Rzecz. Ja widzę to jako Rzecz Boską, gdyż jest to ewidentnie rewolucyjne, przełomowe, unikatowe, gdyż nie tylko daje całkowicie nowe spojrzenie na dotychczasowe etymologię i językoznawstwo, ale całkowicie je podważa. Ja dysponuję absolutnie Boską Wiedzą ŚIV’Y, na razie jedynie w tym zakresie. To otworzy szeroko nowe pola i dziedziny nauki, kultury, historii, historii kultury ale przede wszystkim stanowi przedpole do nowej Ery dla Świata, dla pełnego poznania ŚIV’Y jako Duszy absolutnie wszystkiego. Cuda ŚIV’Y dopiero się ujawnią światu w całej swojej pełni, a nawet w spektakularnych cudach i znakach, takich jak proroctwa, cudowne uzdrowienia, wypowiadanie w cudowny sposób całych sekwencji w obcych językach całkowicie w sposób naturalny osobie je wypowiadającej, spektakularne czyny o niesamowitym dotąd rozmiarze, czy nawet w dziejach, pominąwszy oczywiście czasy Cywilizacji Wedyjskiej. Jesteśmy teraz świadkami wkraczania do Państwa ŚIV’Y to znaczy powrót do Cywilizacji Wedyjskiej na całym świecie…

        • Ina pisze:

          Jestem tu nowa. Gdzieś słyszałam, że ŚIVA to demon, tak jak Silwa. Proszę o wyjaśnienie.

        • BasiaB pisze:

          Widzę Ina,że jesteś nowa 🙂
          Poczytaj moje odpowiedzi dla Jurka ,a dowiesz się jakie mam zdanie na temat pana Ś.
          Nie ze wszystkim co Jurek się zgadzam,ale nie polemizuję.
          Jeszcze nie czas dla mnie 🙂
          Jednak należy przyznać, że bardzo wiele informacji jest cennych i to mnie satysfakcjonuje, a z tymi przebierańcami w końcu dojdziemy do ładu.
          Zawsze jest tak,że podają część prawdy,by umocować się w ten sposób.Ludzie nabierają zaufania, a potem to już efekt kuli śniegowej.

  27. Bhakta ŚIV'Y pisze:

    PRAWDA to:

    Pa (inne imię ŚIV’Y);
    Ra (inne imię ŚIV’Y; Wzrok Oświeconego Umysłu);
    Va (inne imię ŚIV’Y; Jasne Rzeczywiste Zrozumienie Wiedzy);
    E (U; W);
    Da, Dha (inne imiona ŚIV’Y);

    razem: PaRaVEDa
    czyli: Wzrok Oświeconego Umysłu od ŚIV’Y, Jasnego Rzeczywistego Zrozumienia Wiedzy (Poznania, Nauki) w ŚIV’IE

    PISMO to:

    Pa (ŚIVA);
    I (W; Jest)
    Sa (Litera; Litery);
    Ma (Wyświetlony; Widoczny; Ukazany; Dźwięk; Zawarty w; Tworzy; Komponuje; Kompozycje)

    razem: PISaMa
    czyli: ŚIVA (jest) W Kompozycjach Liter

    WIEDZA to:

    Va (Poznanie; Wiedza; Śiva);
    Ya (Światło; Sam);
    E (W);
    Ja (czyt. Dźa);

    razem: VaYEDźa;
    czyli: Poznanie Światłem ŚIV’Y; oraz:

    WIEDZA to:

    Vi (Widzieć);
    Ya (Sam; Światło);
    Dźa (inne imię Śiv’y);

    razem: ViYaDźa
    czyli: Widzieć Światło ŚIV’Y

    Mamy więc tę samą etymologię w różnych jej wariantach prowadzących do tego samego. Nie jest to więc dla niej ujma, ale jeszcze większy podziw jako coś Boskiego, gdyż pozorne różnice i tak prowadzą do tego samego, do tej samej wielkiej Prawdy ŚIV’Y!

  28. Wyznawca ŚIV'Y pisze:

    Co zamarło tu życie?! Nie rozumiem!

    • Magda pisze:

      Myślę że nie zamarła, jest sporo czytelników którzy zwyczajnie obawiają się odezwać. Nadrobilam zaległości i przeczytałam próbując zrozumieć twój przekaz. Mam tylko jedno pytanie wracając do tego co napisane było na krzyżu jezusowym. Bowiem ponoć INRI był to skrót do tego zdania w całości IESVS NAZARENVS REX IVDÆORVM. Jeśli Jurku całość tego zdania chcieć przeczytać Twoim kodem to co nam z tego wyjdzie? O ile w ogóle można mówić o rozbieraniu zdań w całości.

  29. ŚIVA pisze:

    Magdo, czego się boją? Proponuję zostawić to Rex Judaeorum. Badanie całych fraz jest jeszcze moją mocną stroną. Wolę się skupić na badaniu pojedynczych słów, najchętniej europejskich, i oczywiście pod warunkiem że znam prawdziwe znaczenie tego słowa oraz jego poprawną wymowę. Potrafię, dzięki ŚIV’IE, podawać wyjaśnienie etymologiczne każdego słowa świata, oczywiście, gdy są spełnione te dwa warunki powyżej wspomniane. Amen i Pozdrówka

    • BasiaB pisze:

      No właśnie czego sie boją ? że nie powyciągali z siebie jeszcze programu strachu i nadmiarowych emocji ?
      Sprawy duchowe to nie tylko czytanie z ciekawosci informacji do których sami jeszcze nie maja dostępu,to praca nad sobą i to nieustanna,by osiągnąć to o czum zapomnieli.
      A ja też nie mam czasu codziennie tu pisać,bo jestem w tej chwili np. dosyć daleko od domu i to na pewno nie na wakacjach 🙂
      Pozdrawiam Jurku i Magdziu 🙂

  30. ŚIVA pisze:

    Sorka! Miało być: „Badanie całych fraz NIE jest jeszcze moją mocną stroną.” Może kiedyś będzie, ale jak na razie to… jak wyżej!

    • Magda pisze:

      Jurek, to powiedz mi proszę jakie jest znaczenie mojego imienia MAGDALENA… bo raczej nazwisko nie ma tu nic do rzeczy…

      • ŚIVA pisze:

        Magda! Bardzo proszę, a oto wyjaśnienie sanskryckie twojego imienia W WERSJI POZYTYWNEJ:

        MAGDALENA to:

        Ma (Wielkie; ŚIVA);
        Gha (Prawdziwe; ŚIVA);
        Dha (Doskonałe);
        La (Światło);
        E (W);
        Na (ŚIVA);

        razem: MaGhaDhaLENa
        czyli: Wielkie Prawdziwe Doskonałe Światło W ŚIV’IE.
        Natomiast MAGDA, zdrobnienie Twojego imienia to:
        Ma (Wielkie);
        Go (Światło);
        Dha (ŚIVA);
        razem: MaGoDha
        czyli: Wielkie Światło ŚIV’Y.
        Wszystkie imiona, nazwiska, nazwy miast i państw mają to samo lub bardzo podobne znaczenie. Wszystkie znaczą: Światło Śiv’y z dodatkiem jakiegoś przymiotnika np. wielkie, jasne, piękne, doskonałe… itd. W nazwach miast może występować dodatkowo jakiś szczegół wyróżniający dane miasto spośród innych miast. Następuje tu zjawisko rozmaitego wyboru znaczeń tego samego pojęcia oraz rotacja znaczeń. Nie świadczy to o dowolności w zmyślaniu ale dowolności, w określonych granicach, dowolności, która prowadzi do tego samego.
        Moje np. imię JERZY to:
        Ya (Światło; ŚIVA);
        E (W);
        Ra (Blask; ŚIVA);
        I (W);
        razem: YERI
        czyli: W ŚIV’IE W Blasku.
        ŚIVA pozostawił swój KOD, kod samego siebie, swojej osoby dosłownie we wszystkim, nie tylko w języku i słowach. Jego kod jest też w liczbach, algorytmach i we wszelkich rytmach liczb. Jest zakodowany też np. w pierwiastków Układu Okresowego Pierwiastków czy w Konstelacjach układu obiektów kosmicznych… itd. Wszystko co mamy przed sobą ma zakodowaną informację ŚIV’Y o NIM! WSZYSTKO! Nic nie jest przypadkowe, żadne zdarzenie, słowo, obraz,czy dźwięk… Wszystko ma określone znaczenie i sens, gdyż wszystko ma nam pokazywać TEGO, KTÓRY JEST… DUSZĄ WSZECHŚWIATA. Powiem teraz więcej, imię ŚIV’Y i sanskryckie słowa są wszędzie nawet w słowach gwarowych, slangach, żargonach, słowach niepoprawnych, zmyślonych, neologizmach, wiejskich (zabytki sanskryckie), słowach współczesnych i nowoczesnych, współczesnej techniki i nauki a nawet w… wulgaryzmach. W jaki sposób?
        Podam dwa przykłady dwóch polskich wulgaryzmów, jeden na „k” a drugi na „ch”. Dla przyzwoitości nie muszę ich przytaczać, no i każdy je zna. Ten na „k” to:
        Ka (ŚIVA);
        Uru (Zabiera);
        Va (Szacunek);
        razem: KuRuVa
        czyli: ŚIVA Zabiera Szacunek.
        Natomiast wulgaryzm na „ch” jest spokrewniony brzmieniowo z sanskryckim HAYA, które znaczy KOŃ, i również pierwotnie znaczyło KOŃ. Jednak sanskryckie HAYA (KOŃ) ma swoją dalszą etymologię (sanskryt nie jest tu żadnym wyjątkiem), a mianowicie:
        Sanskryckie HAYA to:
        Ha (ŚIVA);
        Ya (Biegnie; Bieg);
        razem: HaYa
        czyli: ŚIVA Biegnie; oraz: Bieg ŚIV’Y
        Polski wulgaryzm na „ch”, który pierwotnie również znaczył KOŃ to:
        Ha (ŚIVA);
        U (W);
        Ya (Bieg);
        razem: HUya
        czyli: ŚIVA W Biegu.
        To by było na tyle. Pozdrawiam

  31. ŚIVA pisze:

    Jednak się przełamię. Hebrajski: – „Yeshu’a HaNatserat Melech HaYehudim”; Łacina: „Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum”, w wersji pozytywnej, to najpierw w łacińskiej wersji, czyli w języku LUDZI (ARYA) a potem dopiero w języku genetycznych WROGÓW ŚIV’Y (RAKSZASA i YAKSZASA):

    IESUS to:

    Ya (ŚIVA; Światło);
    E (W; Bez);
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);
    U (W):
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);

    razem: YESUSa
    czyli: W Świetle Doskonałym U ŚIV’Y.

    NAZARENUS to:

    Na (W; Doskonałe; ŚIVA; Wojna; Kajdany; Puste; Zły człowiek);
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);
    Ra (Światło; ŚIVA; Noc);
    E (W; Bez);
    Na (W; Doskonałe; ŚIVA; Wojna; Kajdany; Puste; Zły człowiek);
    U (W);
    Sa (Obfitość; ŚIVA; Niszczyciel; Bez Rozumu);

    razem: NaSaRENUSa
    czyli: W Doskonałym Świetle, W ŚIV’IE W Obfitości

    REX to:

    Ra (ŚIVA);
    E (W; Bez);
    Ka (Król; ŚIVA);
    Sa (Doskonały; ŚIVA; Bez Rozumu; Niszczyciel);

    razem: REKaSa
    czyli: W ŚIV’IE Król Doskonały.

    IUDAEORUM to:

    Yudh (Zwycięstwo; Wróg; Zwalczać);
    Dha (ŚIVA);
    E (W);
    O (W);
    Ra (Światło; ŚIVA; Noc; Ciemność);
    U (U;W);
    Ma (Potęga; Siła; ŚIVA; Czerń; Trucizna Wstręt);

    razem: YudhDhaEORUMa
    czyli: W Zwycięstwie ŚIV’Y W Światłości W Sile

    RAZEM: YESUSa; NaSaRENUSa; REKaSa; YudhDhaEORUMa
    CZYLI: W Świetle Doskonałym U ŚIV’Y; W Doskonałym Świetle, W ŚIV’IE W Obfitości; W ŚIV’IE Król Doskonały; W Zwycięstwie ŚIV’Y W Światłości W Sile.

    A teraz „to samo” tylko że w wersji negatywnej:

    IESUS to:

    Ya (ŚIVA; Światło);
    E (W; Bez);
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);
    U (W):
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);

    razem: YESUSa
    czyli: Bez Światła ŚIV’Y Niszczenie W Głupocie

    NAZARENUS to:

    Na (W; Doskonałe; ŚIVA; Wojna; Kajdany; Puste; Zły człowiek);
    Sa (ŚIVA; Obfitość; Doskonałe; Niszczyciel; Bez Rozumu);
    Ra (Światło; ŚIVA; Noc);
    E (W; Bez);
    Na (W; Doskonałe; ŚIVA; Wojna; Kajdany; Puste; Zły człowiek);
    U (W);
    Sa (Obfitość; ŚIVA; Niszczyciel; Bez Rozumu);

    razem: NaSaRENUSa
    czyli: Bez ŚIV’Y Źli Niszczą Nocą W Głupocie

    REX to:

    Ra (ŚIVA);
    E (W; Bez);
    Ka (Król; ŚIVA);
    Sa (Doskonały; ŚIVA; Bez Rozumu; Niszczyciel);

    razem: REKaSa
    czyli: Bez ŚIV’Y Król Niszczyciel Bez Rozumu

    IUDAEORUM to:

    Yudh (Zwycięstwo; Wróg; Zwalczać);
    Dha (ŚIVA);
    E (W);
    O (W);
    Ra (Światło; ŚIVA; Noc; Ciemność);
    U (U;W);
    Ma (Potęga; Siła; ŚIVA; Czerń; Trucizna Wstręt);

    razem: YudhDhaEORUMa
    czyli: Wróg ŚIV’Y W Nocy W Sile Wstrętnej Trucizny

    RAZEM: YESUSa; NaSaRENUSa; REKaSa; YudhDhaEORUMa
    CZYLI: Bez Światła ŚIV’Y Niszczenie W Głupocie; Bez ŚIV’Y Źli Niszczą Nocą W Głupocie; Bez ŚIV’Y Król Niszczyciel Bez Rozumu; Wróg ŚIV’Y W Nocy W Sile Wstrętnej Trucizny.

    Uważam, że w tym konkretnym przykładzie, INRI, ma wersję negatywną. Od upadku Wedyjskiej, Sanskryckiej Cywilizacji ŚIV’Y, która rozciągała się nad całą Ziemią, kilka tysięcy a być może nawet milionów, lat temu, wartości wedyjskie, aryjskie, sanskryckie są niszczone jak na razie przez karmiczne religie abrahamowe (judaizm, chrześcijaństwo i islam) a także przez religie zniekształcające pierwotny sanskrycki, aryjski wedyzm ŚIV’Y, jak np. oficjalny dzisiejszy braminiczny hinduizm, buddyzm i wszystkie pozostałe religijne odpryski od pierwotnego kultu ŚIV’Y. W Walce z ŚIV’Ą i Jego wartościami wedyjskim prym wiedzie jednak… judaizm! Przypomnę jedynie to co już wcześniej, kilka postów wcześniej umieściłem na ntym forum:

    SEM to:
    Sa (Kłóci się; Jest sprzeczny; Jest W Sprzeczności);
    E (Z);
    Ma (ŚIVA);
    razem: SEMa  
    czyli: Jest W Sprzeczności (Kłóci się) Z ŚIV’Ą
    HEBREW to:
    Ha (Zabójca; Zabiera);
    E (Bez);
    Bha (Blask);
    E (W; Bez);
    Ra (ŚIVA);
    Va (Rzeczywiście; Rzeczywistość);
    razem: HEBhEREVa
    czyli: Zabójca Bez Blaski ŚIV’Y W Rzeczywistości
    HEBER to:
    Ha (Zabójca; Zabiera);
    E (Bez);
    Bha (Blask);
    E (W);
    Ra (ŚIVA);
    razem: HEBhERa
    czyli: Zabójca Bez Blasku W ŚIV’IE
    JEW to:
    Ya, Yu (Walczy);
    E (Z);
    Va (inne imię ŚIV’Y);
    razem: YEVa
    czyli: Walczy z ŚIV’Ą
    JUDE to:
    Yudh (Walczy; Wróg; Przeciwnik);
    Dha  (Śiva; Walczy; Wróg; Przeciwnik)
    razem: YudhDha
    czyli: Przeciwnik ŚIV’Y
    JUIF to:
    Ya, Yu (Walczy);
    I (Z);
    Va (Śiva);
    razem: YuIVa
    czyli: Walczy Z Śivą
    ŻYD (ŚIDH’) ( to:
    Śi (skrót imienia ŚIV’Y);
    Dha (Wróg);
    razem: ŚiDha
    czyli: Wróg ŚIV’Y

    • BasiaB pisze:

      No i już wiem Jurku dlaczego od zawsze słyszę „Hebra”- nie żydzi czy inne zboki kosmiczne,ale właśnie HEBRA- dzięki za tą rozpiskę.
      Hebra w takim razie wcale nie musi oznaczać konkretnego miejsca we Wszechświecie lecz nacje gwiezdnych przestępców,anektujących co rusz jakiś kawałek Wszechświata.
      I teraz tak to rozumiem.

  32. mrnice007 pisze:

    A jaka jest etymologia Łukasz i Lucyfer :p..

    • ŚIVA pisze:

      Witam!
      ŁUKASZ to:

      La (Światło);
      U (W);
      Ka (ŚIVA);
      Sa (Doskonałe);

      razem: LUKaSa
      czyli: Światło W ŚIV’IE Doskonałe

      LUCYFER to:

      La (Światło);
      U (W);
      Ca (Całkowite; Doskonałe; Pełnia);
      I (Jest);
      Va (Wielkie);
      E (W);
      Ra (ŚIVA);

      razem: LUCIVERa
      czyli: Światło W Pełni Jest Wielkie W ŚIV’IE.

      Pozdrawiam!

  33. ŚIVA pisze:

    Basiu, dobrze to ujęłaś: „Gwiezdni Przestępcy”! A dodam jeszcze „DEMONY” , albo CEMNA STRONA MOCY, która zawłaszczyła sobie naszą Ziemię ARYÓW i teraz ją bezlitośnie eksploatuje: złodziejskie banki i fundusze walutowe, kłamliwe oszczercze media, kultura, sztuka, rozrywka, rozkradanie majątku narodowego wszystkich NARODÓW świata….

    • BasiaB pisze:

      Dokładnie tak jest Jurku,fajnie,że się odezwałeś – brakowało nam Twoich wpisów 🙂
      Co do reszty nie będę powielać,bo znamy to ze wszystkich wpisów pod art, Żydowski rzad Polski,gdzie na bieżąco umieszczane są doniesienia z tej strefy.
      Co do nazwy Gwiezdni Przestępcy – tak po raz kolejny to wczoraj usłyszałam,dziś napisałeś wyjaśnienie słowa Hebra i już wiem, że to nazewnictwo jest tak przyjęte w nomenklaturze Wszechświata. Dlatego jeszcze raz dzięki Jurku. I pisz- bo nigdy nie wiesz,kiedy kolejny odszyfrowany szyfrogram otworzy komuś kolejną zapadkę zapomnienia lub potwierdzi wieści 🙂

  34. veronika pisze:

    Witaj Jurku, twoje wpisy okazują się bardzo pomocne 🙂
    Czy mógłbyś dla nas przełożyć: koło karmy ?

  35. ŚIVA pisze:

    Veroniko! KOŁO KARMY to:

    Kha (Koło);
    O (W);
    La (ŚIVA);
    O (W);
    razem: KhOLO
    czyli: W Kole W ŚIV’IE.

    Ka (ŚIVA);
    R (Działanie);
    razem: KaR
    czyli: Działanie Śiv’y; to: skutki naszych Działań zesłanych przez ŚIV’Ę
    Ma (ŚIVA);
    RAZEM: KaRMa co znaczy Działania i skutki działań od ŚIV’Y.

    Pozdrawiam

    • veronika pisze:

      A co by nam wyszło z : koło kary, bez literki „m” w środku. Czy jest wtedy jakaś różnica?

      • ŚIVA pisze:

        Różnica jest taka, że KaR to skutki działania, a Ma określa sprawcę wszystkiego czyli ŚIV’Ę, który występuję tu, akurat w tym przypadku pod sylabą Ma jako swoim innym imieniem spośród 33 sylab, które są jego innymi imionami

  36. mrnice007 pisze:

    Chodzi, ci coś z programem elohimskim który sami zaczęli cofać Koło karmy :p

  37. ŚIVA pisze:

    POLSKA i WARSZAWA w Boskiej Etymologii ŚIV’Y!

    POLSKA to:

    Pa (Władca; ŚIVA);
    La (Śiva);
    Śaka ( Moc);

    razem: PaLaŚaka
    czyli: Moc Władcy Śiv’y

    WARSZAWA to:

    Va (Wielki);
    Ra; Ar (Blask);
    ŚIVA (ŚIVA);

    razem: VaRaŚiva;
    czyli: Wielki Blask ŚIV’Y .

    Proszę zauważyć, że nazwa WARSZAWA należy do niewielu nazw własnych miast i państw, np. Szwajcaria i Szwecja, które zachowały imię imię ŚIV’Y w całości, jak i to, że nazwa naszej Ojczyzny, tak lżonej DZISIAJ PRZEZ ŚIDH’OWSKĄ Ciemną Stronę Mocy, nie pochodzi, jak to wrogowie LUDZI usiłują nam wmówić, od pola i rolników, ale od silnego władcy z ramienia ŚIV’Y, od którego pochodzi nasz ród.
    Uważam, że ŚIVA wiąże z Polską jakiś określony plan. Najpewniej chodzi tu o usunięcie z całej Ziemi demonicznego pomiotu, który ją kazi i eksploatuje. Nieprzypadkowo, ŚIVA odsłonił swoją przełomowa etymologię właśnie Polakowi…

  38. Pingback: Polanie, Słowianie, Aryanie, Anu | Mistyka

  39. ŚIVA pisze:

    Co? Znowu jestem tu sam?! Nie rozumiem! Dlaczego?! Jakiś bojkot? Ostracyzm?

    • BasiaB pisze:

      Nie Jureczku,nie jesteś sam,jest nas kilkaset osób,ale wszyscy czytają nikt nie ma nic do powiedzenia,bo…to wszystko takie proste:D
      Jutro napisze coś więcej,bo mam kilka spostrzeżeń,wiec wytoczę jak kawa na ławę 🙂
      Może się komuś przyda. Napiszę jak znajdę odrobinę czasu,bo moja wiedza to jedno,a napisanie w logicznym ciągu,by to było zrozumiałe dla każdego to zupełnie inna para kaloszy.Mnie się wydaje,że tak bardzo prosto wszystko pisuję ,a potem się okazuje,że mało kto to rozumie.
      Wrócę do schematów i programów.
      Dzisiaj byłam na „wycieczce” w podkrakowskiej wsi.Znajomy miał obejrzeć dom do kupienia.Znam się na tej branży,dlatego pojechałam.
      Nie wiem ilu krakowiaków to czyta,ale …moje zdanie o „krakowiaczkach” ma się coraz lepiej. Pomijając fakt,że wszystko w ofercie było kłamstwem,sprzedajacy mieli się dobrze,natomiast mnie oczy się otworzyły po raz kolejny na chciwość i bezczelność ludzi sprzedających faktycznie 60 m2,w anonsie pisząc o 170 m2 – wliczyli to garaż w którym ma być kuchnia,piwnice,które nimi nie były,bo to dobudowane chlewy,nie w Skawinie pod Krakowem tylko ok. 15 km dalej,bliżej mi do Katowic niż do Krakowa,po prostu wstydu nie mają.Strych,który jest strychem ,a nie powierzchnią możliwą do adaptacji,bo do pokoiczków na górze po drabinie nikt wchodzić nie będzie.
      Porypane towarzystwo na maksa.Ceny oczywiście …krakowskie.Kicha jakiej dawno nie widziałam. Recesja w kraju,a ceny UE. po prostu rewelacja.
      W ofercie dom do sprzedaży od roku,okazało się ,że od 3 ,a potem,że od 6-ciu.
      I my z takimi oszustami musimy sie użerać,to własnie te stwory- potwory,które nam zatruwają krew w imię różańca i Radia maryjkowego.Wszystko w zgodzie z ich planem.
      Poszukujemy w takim razie dalej, działki max. 10 arów na obrzeżach Krakowa,bardziej w kierunku Wieliczki,a nie skażonej aluminium Skawiny i jej okolicznych terenów zalewowych 🙂

      Dzisiaj miałam przekazany skrót telefoniczny z art, Treboroka,mogłam jedynie potwierdzić słuszność tego konceptu z układem limfatycznym lub zaprzeczyć,bo sama jeszcze nie miałam czasu go przeczytać.
      Otóż- potwierdzam ! i to nie tylko ja.
      Tak to prawda,do szczegółów odniosę się może jutro,kiedy zapoznam się z treścią.Na tą chwile wiem, że napisano tam prawdę.

    • BasiaB pisze:

      Beato – fajnie,że umiesciłaś ten wywiad.
      Jednak oprócz prawdy o stylu i sposobie życia starożytnych,cała reszta wypowiedzi Łukasza na temat Anunaki świadczy tylko i wyłącznie o Jego doskonałej znajomości wszelkiej literatury w tym zakresie.
      Pisałam o pracach Sitchina i wiem,że to co napisał,to umiejetnie podana ściema.Jednak więcej na ten temat pisał Muki. U Niego na stronie poszukaj sobie materiałów na temat Nibiru.
      Wiem kim sa Anu i wiem,że wiedza dostępna w w jakikolwiek sposób na ten temat jest kłamstwem.
      Natomiast zupełnie inną relacją jest czy na pewno Enki, Enlil należeli do Anu ?
      Nikt z nas nie zna akadyjskiego i starobalilońskiego,aramejskiego.Możemy polegać tylko na dostępnej literaturze i polegać,że ona jest nieprzekłamana lub na własnych odkryciach.
      Polegam na własnych odkryciach i nijak sie maja do rewelacji Sitchinowskich, a jego ksiązki czytałam.Wpadłam na nie kilka lat temu,kiedy zaczęłam poszukiwać jakiejkolwiek informacji o Annunaki, ponieważ znienacka dowiedziałam się przy śniadaniu kim jest mój mąż,co mi wówczas nagle oświadczył.To było kila lat temu,kiedy miałam tylko głębokie przeświadczenie o tym,że na pewnoo nie jesteśmy jedyną nacją we Wszechświecie.
      Od tej perełki, która wyszła z ust mojego męża zaczęła się moja penetracja całego tego zamieszania.Stąd moja obecna wiedza na ten temat i zdania nie zmienię,bo wiem kim jest mój mąz,jakim jest człowiekiem.

      A sam wywiad jest bardzo miły w słuchaniu,wprawdzie robiłąm wówczas inne rzeczy,ale sposób mówienia i głos Łukasza,jest bardzo piękny,miałam cały czas dobre odczucia,ale prawdy o Annunaki tam żadnej.
      Kilka faktów – owszem,ale nic poza tym co dotyczy Anu.

  40. Beata pisze:

    tak to jest ogolna wiedza dostepna w internecie, rowniez jestem przeciwna pracom Sitchina bo sporo sklamal, ale wiemy dla kogo pracowal wiec wiadomo dlaczego….

  41. ŚIVA pisze:

    LICZBY PIERWSZE w przeciwieństwie do innych liczb naturalnych i rzeczywistych pojawiają się w cyklach czy rytmice tych liczb w sposób dotychczas nieodgadniony. Jedyne co wiadome jest o ich pojawianiu się w szeregu liczb naturalnych to to, że miejsca zerowe funkcji stworzonej w oparciu o ich skomplikowane pojawianie się leżą na linii prostej. Jest przy tym rzeczą godną uwagi związek miejsc zerowych funkcji pojawiania się tych liczb na jednej prostej z funkcją… rozkładu poziomów energetycznych jąder atomowych pierwiastków ciężkich. Obie funkcje są identyczne!!! Ciekawy związek liczb pierwszych z poziomami energetycznymi jąder atomów pierwiastków ciężkich, prawda?!
    matematyczne autorytety stwierdzają iż… za pomocą LICZB PIERWSZYCH zakodowany jest cały wszechświat oraz że jest to największych szyfr wszechczasów. A jeżeli kod i szyfr to mamy do czynienia znowu z Inteligentnym Projektantem, który ten szyfr zawarł w liczbach pierwszych i poziomach energetycznych pierwiastków ciężkich.
    Bez wątpienia SZYFR ten czy też KOD sporządził nie kto inny jak… sam ŚIVA. Trzeba jedynie teraz ten kod odczytać. Zadanie przed uczonymi matematykami i chemikami ale przede wszystkim informatykami aby szyfr ten mogli przedstawić za pomocą języka informatycznego a ten z kolei przetłumaczyć na język mówiony.
    Nie bez przypadku SZYFR w Etymologii ŚIV’Y to:

    SZYFR to:

    ŚIVA;
    Ra (Ukryty);

    razem: ŚivaRa
    czyli: Ukryty ŚIVA.

    Matematycy, chemicy i informatycy do roboty! Odczytajcie ukryty SZYFR ŚIV’Y zawarty w LICZBACH PIERWSZYCH i POZIOMACH ENERGETYCZNYCH jąder atomów pierwiastków ciężkich!

  42. Krysia B pisze:

    Muszę to napisać! Bardzo negatywną energią emanuje słowo Śiva! Sprawdźcie jak Wy odczuwacie.

  43. ŚIVA bhakta pisze:

    Droga Krysiu B. niezwykłem nikogo moralizować, ale w tym wypadku uczynię wyjątek. Otóż trzeba ważyć słowa, bo nigdy nie wiadomo czym mogą skutkować, tym bardziej gdy dotyczą Najwyższej Osoby Boga we wszystkich WSZECHŚWIATACH, materialnych i duchowych. A to że NAJWYŻSZĄ OSOBĄ BOGA jest… ŚIVA (BRAHMA; VISNU). Obelgi pod adresem ŚIV’Y mogą skutkować:
    tymczasowym ale dolegliwym piekłem; dalszymi setkami bądź milionami wcieleń, które wcale nie muszą być wcieleniami ludzkimi; bądź bardzo złymi skutkami jeszcze w tym wcieleniu… ŚIVA bowiem jest nie tylko Bogiem miłości i miłosierdzia ale też sprawiedliwości i surowych wyroków…

  44. ŚIVA bhakta pisze:

    Przepraszam, w poprzednim wpisie wkradł się błąd. Zdanie: „A to że NAJWYŻSZĄ OSOBĄ BOGA jest… ŚIVA (BRAHMA; VISNU)”, zostało urwane i powinno brzmieć: „A to że NAJWYŻSZĄ OSOBĄ BOGA jest… ŚIVA (BRAHMA; VISNU), wynika m.in. z Boskiej Etymologii ŚIV’Y, której próbki przedstawiałem tu na tym forum… „

  45. Syberian pisze:

    „Słowo to język Umysłu. Myśl to język Duszy”.

    Siła myślenia znajduje się poza ciałem.
    Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.
    Wiedza ma bowiem ograniczenia a wyobraźnia,
    ogarnia całość, pobudza postęp, zapoczątkowuje rozwój..
    Stwórca stworzył Wszechświat myślą, On podarował myśl człowiekowi.
    Wszechświat, w którym żyjemy jest Jego myślą i z myśli zrodziło się marzenie,
    częściowo jest widoczną materią..
    „Synu mój, tyś nieskończony, tyś wieczny, a w Tobie tworzące marzenia”
    Językiem Stwórcy jest wszystko co nas otacza, żyje i ma duszę..
    Myśl>Marzenie>Tworzenie>Dzieło
    Człowiek swoimi myślami sam potrafi zbudować swój raj lub coś innego, aby ochronić duszę.
    Miłość – to najpotężniejsza energia kosmiczna. Nie jest bezmyślna. Posiada ona myśli i własne uczucia. To istota żywa, samowystarczalna, żywa osoba. Z woli Stwórcy została posłana na Ziemię i gotowa jest obdarzać swoją wielką energią każdego człowieka żyjącego na Ziemi i uczynić jego życie w miłości wiecznym. Przychodzi do każdego, starając się językiem uczuć opowiedzieć o Boskim programie, a jeżeli człowiek jej nie pojmie. Zmuszona jest odejść, nie z własnej woli, ale z woli człowieka. Wiedza to najpotężniejsza „broń” we Wszechświecie we władaniu człowieka.
    We Wszechświecie nie ma nikogo i niczego mocniejszego niż Człowiek, oprócz Stwórcy (Boga).
    W całym Wszechświecie nie ma istoty, która posiadałaby większą zdolność do rozwoju niż człowiek. Wszystkie inne cywilizacje kłaniają się człowiekowi. Wszelkie możliwe cywilizacje posiadają zdolności do rozwoju i perfekcji, tylko w jednym kierunku, dlatego nie są wolne.
    Nawet nie rozumieją majestatu człowieka. Stwórca stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, dlatego tylko jemu dał największe możliwości.
    Stwórca urządził tak przyrodę na naszej Matce Ziemi, żeby każdy nowy człowiek rodził się jako władca i król. On stworzył wszystko co jest mu potrzebne. Jednak „cywilizowany kastowy” świat zakłóca ten porządek. Dzieci są jak czyste anioły, czyste stworzenia boskie, nie traktujmy je jakby były niedoskonałe, one są o wiele mądrzejsze, póki jeszcze nie zacznie się ich „tresować i indoktrynować” w szkołach.
    Gdy Adam zapytał Stwórcę: „Gdzie są granice Wszechświata? Co mam robić, gdy do nich dotrę? Gdy wszystko sobą wypełnię, stworze to co pomyślane?” – Stwórca odrzekł swojemu synowi i nam wszystkim odpowiedział: „Synu mój, Wszechświat sam jest przejawem myśli, z myśli narodziło się marzenie, częściowo widoczne w materii. Gdy dotrzesz do krańców wszystkiego, początek nowy i kontynuację zarazem Twoja myśl odkryje. Z niczego „Samadhi?” powstaną nowe, wspaniałe narodziny. Ciebie, pragnienia, Duszę i marzenia Twoje sobą odzwierciedlając. Synu mój, jesteś nieskończony, Tyś wieczny w Tobie tkwią twe myśli twórcze”.
    Stwórca na pytanie wszystkich istot Wszechświata: „Czego tak gorąco pragniesz?” – odrzekł: „Wspólnego tworzenia i radości dla wszystkich i z patrzenia na nie”.
    Alfa i Omega, i znowu Alfa.
    Odtwórzmy z powrotem Raj na Ziemi swoim pięknymi ogrodami.
    Tak jak wóz z jednym kołem nie może ruszyć z miejsca, tak bez wysiłku człowieka los szczęśliwy się nie ziści. Celem życia jest stan świadomości, w którym daje się innym siłę, a samemu czerpie się ją z niewyczerpanych zasobów przyrody. Tutaj nie szuka się własnego szczęścia – szczęściem staje się skromne dawanie wsparcia innym. Wtedy możemy pomóc odbudować Wszechświat na obraz i podobieństwo naszego Ziemskiego Raju.
    Ogród/Oaza=Ziemia/Raj>Wszechświat/Rajskie Światy

    • BasiaB pisze:

      Bardzo to wzruszające co napisałeś,łza mi się w oku kreci.

      Z powodu żenady…
      Naiwności i kocopołów popartych bzdurami rodem z KK i innych nawiedzonych sekt.
      Gdyby tak było Syberianie hasky, to czyżby groziła nam teraz zagłada ?
      W imię czego mądralo ?
      Komu tak bardzo zależy na naszym wytrzebieniu?
      A może zadam pytanie inaczej ?
      Dlaczego Syberianie?

      Dlaczego Syberianie hasky stosujesz podprogowe przekazy ?
      Co z tego masz ?
      Jesteś tak naiwny,głupi czy z premedytacją napociłeś się nad tym tekstem ?!

      Kochani tak działają sekciarze- sztandarowy przykład ogłupiania mas !
      Miłością mamią i Stwórcą – tylko zapomniał napisać jakim stwórcą i czyją miłością !

    • tomasinoo pisze:

      Mnie to zastanawia ostatnio jedno. Bo prawd jest ileś, zależnie powiedzmy od bańki. Moja prawda może być dla mnie mojsza niż twojsza i odwrotnie :). Abstrahując od doświadczeń itp gryzie mnie jedno, mianowicie czy prawda 1 czyli wyrwanie się z tego, zmiana kiedyś sposobu egzystencji na wyższy i zbliżanie się do źródła to zbawienie czy koniec. Budując dalsze doświadczenia i uwalnianie się od materii i niskich poziomów, powiedzmy od niskiego levelu w górę i tworzenie nawet własnych światów itp to cel. Czy celem jest może przypadek kiedy spadnie nam na głowę cegła i obudzimy się np ze śpiączki w łóżku z podłączonymi nieznanymi urządzeniami i zrobimy oczy, że wszystko to iluzja i lipa do czego dążymy i co nam się wydaje. Czy wyrwiemy się sami doświadczając według wielu doświadczenie wyższych lelevelów, czy jak pisałem coś się wydarzy przez przypadek i zrobimy oczy jak 5zł. Pozdrawiam wszystkich po obżarstwie świątecznym 🙂

      • BasiaB pisze:

        Tomasino,jestem przeciwniczką doświadczeń i doświadczania.
        Uważam,że gdyby z nas nie zrobiono królików doświadczalnych ,mielibyśmy do dyspozycji swoją własna pamięć,wiedzę i wspomnienia,wiec na co nam doświadczanie ?!
        Moim priorytetem nie jest doświadczanie,ani uczenie się na błędach lecz odzyskanie tego co moje.
        Nie uznaję poziomów,warstw,ani jakichkolwiek wznoszeń,mam odzyskać to co mi podstępnie skradziono !
        Wsadzono mnie w jakąś zasraną pętlę podprzestrzenną,każde z nas tak włożono,następnie na każdym z nas robiony jest eksperyment,a na dodatek następnie wszystkich nas włożono w kolejne pętle czasoprzestrzenne.
        Mam tego dosyć i nie będę tolerowała żadnych podprogowych wołań o raju i miłości nie wiadomo kogo z Kosmosu.Bo czy komuś się to podoba czy nie cały ten szemrany kosmos jest nasza pułapką,to jest właśnie ten wszeteczny Wszechświat,pełen pułapek i iinych badziewi.
        Dlatego nawoływania jakiegoś nawiedzonego starca o miłości Stwórcy uważam za kolejną pułapkę,bo to jest pułapka bazująca na naszym jestestwie i istnieniu,na tym od czego zostaliśmy oddzieleni nie wiedzieć jak i kiedy,bo dlaczego to wiemy !
        Każdy stwórca w tym kosmosie ma swoje imię, piętno czy jakiegoś nicka.I każdy z nich jest moim wrogiem,żaden z nich nie jest dla mnie żadnym obsranym łaskawcą czy się to komuś podoba czy nie.
        Zrobił sobie ze mnie i z większości Was poddanych wasali latami szykując nam zagładę.
        Bazowanie na miłości i tego typu emocjach uważam za cios poniżej pasa,bo to co obecnie nas otacza nie ma z tym nic wspólnego, wykorzystuje tylko nasza pamięć komórkową, naszą pamięć Duszy do tego co było.A że jest nam to bliskie z racji genów czyli pierwowzoru urodzenia to mięczaki dają się na to nabrać i zwieść,bo wierzą,że osiągną upragniony cel.
        Tym celem w tym przypadku jest nasza zagłada,pod kryptonimem – MIŁOŚĆ.
        Póki sie nie wyrwiemy z tej pętli czasowej,z tego dnia świstaka,to będą z nami robić co chcą,a w miedzyczasie przygotowywać dla nas „nagrodę”.
        Do tego służą im takie matoły jak Syberian i inni uzdrowiciele.
        Tekst Syberiana przeczytałeś Tomasino od początku do końca i dałeś się zwieść, dałeś się podejść jak dziecko wrogim programem dla Ciebie

        • tomasinoo pisze:

          Dlatego piszę czy potrzeby jest przypadek, anomalia. Bo od x czasu każdy biega na swój sposób i dupa zbita. Np grup oczyszczania np ziemi czy księżyca to naliczyłem ze 100 🙂 a jest pewnie z 100 do potęgi n-tej. To co piszę ten ktoś to żadna nowość. A od SG-1 od sezonu 9 się dzieje i goauld to pikusie 🙂

        • tomasinoo pisze:

          Odnośnie twojego tekstu to wolał bym kochać niż nienawidzić co nie wiąże się z nadstawianiem drugiego policzka bo to chyba nie kochanie swojej wolności itp Uruchomić swój własny statek i wyrwać się, komu się natomiast podoba to niech sobie siedzi w jakiejś pozycji 🙂 mam ochotę rozbić jajko i spierdalać byle daleko hihi tylko gdzie bez mapy 🙂 Już mnie to cholernie irytuje i nudzi tylko jak oto jest pytanie za moje ja a nie za milion 🙂

        • BasiaB pisze:

          Tomasino:
          ” Odnośnie twojego tekstu to wolał bym kochać niż nienawidzić”
          Rozumiesz, że my wszyscy też ?!
          To właśnie wykorzystują !
          Wiedzą,że jest nam to obce,że to nie nasza działka,że to dla nas trudne,bo tego nie dostaliśmy na wyposażeniu w genach !
          Dlatego takim skurwysynom tak łatwo idzie manipulowanie miłością,bo to właśnie nam jest bliskie !
          O tym właśnie jest mój poprzedni post !

          A te wszystkie zasrane grupy medytacyjno – uzdrawiające Ziemię powodują,że dostarczana jest dodatkowa fala energii zasilająca kompatybilna z nami broń przeciw nam.
          Do kurwy nędzy,kto w takim razie przechwytuje tą energie i w jakim celu,kiedy jest coraz gorzej ?
          To są proste i pytania i na nie są proste odpowiedzi !
          Tu nie trzeba być geniuszem, by stwierdzić, że to jest wykorzystywane przeciw nam, bo jak do tej pory nic nie idzie w takim kierunku jak należy – dla nas !
          To tak jak z tym globalnym ociepleniem. Będą zamykać chuchające zanieczyszczeniami poszczególne przedsiębiorstwa,kiedy oczywistym jest ,ze najwięcej smrodzą i szkodzą wulkany.
          Poza tym to całe globalne ocieplenie to ściema, bo rośliny potrzebują CO2 do życia i jakoś sobie do tej pory świetnie bez tego programu radziły, chyba że czegoś nie wiemy,bo historia tej planety z nami włącznie to jakieś ostatnie 200 lat,więc dopiero ją poznajemy.
          To co nam pomaga im szkodzi.Dla nas bardzo ważny jest ozon,nam nie szkodzi.
          I tu jest tak samo.
          My się tu w kilka osób dwoimy i troimy, jesteśmy ciągle na celowniku, ale grupowe wysyłanie szkodliwej dla nas energii, bo idzie ona do wrogów to już tego nikt nie widzi ?
          To jest OK !

        • tomasinoo pisze:

          Ja tego nie neguje co piszesz. Musiałem odczekać i pochrupać pistacji co by energii nie wydatkować 🙂 Nie wspomnę o energii np złości czy strachu czy niby miłości tylko kto zna tą prawdziwą energie miłości? Prawie nikt i tego jestem pewien :). Miałem coś napisać, lecz skasowałem. Nie, takie teksty np m.in jak pana nie robią na mnie wrażenia od dawna. To jest jak neverending story. Pozdrawiam.

        • BasiaB pisze:

          Tomasino – wiem, że nie negujesz,a wręcz przeciwnie, w poprzednich swoich wypowiedziach pokazałam Ci, że nasze myśli i pragnienia idą dokładnie tym samym torem.
          Ja się wyzbyłam takich emocji jak strach, może dlatego że jakoś nie byłam w to zbyt mocno wyposażona, poszło mi to szybko. Chyba uznali, że płeć żeńska jest mocno strachliwa sama od siebie i jakoś mnie w tym rozdawnictwie strachu pominęli 🙂
          Co mnie bardzo cieszy.
          Natomiast jestem impulsywna, jak płachta na byka działają na mnie wszelkiego rodzaje wszawe oszołomy nie zadające sobie nawet krzty trudu zgłębienia informacji napisanych na tej stronie,nie mówiąc już o odblokowaniu minimum mózgu w celu zrozumieniu tego, co następnie obfituje w takie programowane programy, z którymi chętnie i bardzo płodnie się dzielą nie bacząc na zakres zainteresowań czytelników. Uważają , iż nazwa Mistyka predestynuje ich do propagowania tego zakodowanego programu, dzięki któremu czują się silni i mądrzejsi od innych.

          Co do energii miłości…sądzę, że racja jest po Twojej stronie.
          To co znamy z autopsji to namiastka,nasza Dusza to wie i dlatego tęsknota za miłością jest ta najbardziej wyniszczającą nas emocją, uczuciem o czym nasi wrogowie wiedzą i z premedytacją wykorzystują takie osoby jak Syberian. Miałam taki okres, że byłam owładnięta wszechogarniającą mnie tęsknota za miłością i to nie koniecznie do płci męskiej tylko miłości jako takiej ,wypalało mnie to,niszczyło,więc doskonale wiem o czym piszę.

          O tym były moje posty pod jego tekstem.

  46. BasiaB pisze:

    Tomasino:
    „…:) mam ochotę rozbić jajko i spierdalać byle daleko hihi tylko gdzie bez mapy 🙂 ”
    Ja też,dlatego szukam tej drogi i szukam wspomnień,by sobie ta mape przypomnieć !
    Dobry jesteś !

    Ja dopiero kończe 4 sezon.

  47. mrnice007 pisze:

    Znajdź koordynaty wrót, może w filmie je włożyli 🙂

    • BasiaB pisze:

      Mr Nice – na pewno włożyli 🙂 jakieś parametry.
      Lecz to nam nic nie da, bo jak chcesz się dostać do tych wrót ?
      To pewnie najbardziej strzeżone miejsce na Ziemi.
      Odpada.
      Musi być inny sposób.
      Kończę ten 4 sezon,dziś zacznę juz piaty.Jestem pod wrażeniem tego filmu, bo tam bez obcinki podają nam mnóstwo informacji.
      Postaram się znowu zebrać część tego co do mnie przemawia w jakąś sensowną całość i Wam opiszę.

  48. mrnice007 pisze:

    A taka gra połączona z animacjami jest dość ciekawa, dawno oglądałem wszystkie 150(x) części, wersja anime posiada tylko 1 sezon, i są różnice nawet znaczne.. Występuje dużo dziwnych faktów, zresztą w samej wiki pisze w prost ocb- po ang. http://xenosaga.wikia.com/wiki/Xenosaga_Episode_I link prowadzi do 1 części w wiki ogólnie znajdziecie opis też

  49. Pingback: Środa; Dzień książcej duszy, Dzień Yaksi. 24.02 -Macieja, Modesta … | Urodzony w niedzielę

  50. ORLICKI pisze:

    Devanagari niezupełnie oznacza „Deva (boskie) nagari (miasto)”.

    To przekaz hinduski, niezorientowany z pradawnym znaczeniem słownictwa wedyjskiego, bo nie pochodzi ono z Indii, tylko z Arii, krainy na północy i zachód od Indii.
    To polskie Kujawy, Ruś przez Wołyń po Kaukaz.

    Jest to nazwa. niosąca bardzo ważny przekaz, ukrywany przez Braminów i Kaśtijów.
    Jakim przekazem, miałoby być jakieś „miasto”?
    Co to za pismo bogów? Miejskich bogów?

    Hindusi nie rozumieją często własnych słów, a cóż dopiero sanskrytu, odtwarzanego sztucznie, bo jego bezpośredni nauczyciele wymarli i niegdyś pewnych terminów nie wyjaśnili.

    Są one do wyjaśnienia w odniesieniu jedynie do mowy obszaru z którego sanskryt pochodzi, czyli laskie, Polachów.

    Do rdzeni i morfemów słowotwórczych tej mowy a nie do indyjskich! To jest kod, szyfr tego pisma. Ludy Litewskie i Łotewskie, jako Wenedo (tzw. bałtyjskie) – Scytyjskie, zachowały dużą dozę podobienstwa do sanskrytu, dlatego, że były staroeuropejskie I1/I2 (Wenden) z czego po zlepieniu się z R1a narodzili się Słowianie, w obszarze jednak nie Litwy i Łotwy, a nad Wisłą. Kultura pisma i liczb, przyszła jednak z Vincza, czyli środkowych Bałkanów, właśnie od staroeuropejczyków.

    Lecz kultura pisma Vincza i podobnie Raseńskiego (Etruria), to pochodne jeszcze starszej kultury, wpływającej na Ariów poprzez drogę morską. Mogła pochodzić ze zniszczonej kataklizmem Atlantydy pod-kanarskiej lub arktycznej, sprzed precesji Ziemi, gdy leżała ona niemal na równiku.

    Wiedza ta, została jak sugeruje autorka powyższego artykułu, zakodowana dla nielicznych.

    Zapisy pełniejsze, zostały zniszczone lub ukryte. Sanskryt powstał w Indiach lub Tybecie i przeniósł tam jedynie fragment wiedzy Ariów, w postaci pełnej mylących ozdobników, pozbawionej objaśnień, bo zapewne były przekazem ustnym.

    Wedy, to spisane sanskrytem potwierdzone już dowodami materialnymi, (jak zeszkliwione wybuchami nuklearnymi miasta, obfitujące w promieniowanie) zdarzenia historyczne sprzed setek tysięcy lat, gdy naszą planetę kontrolowali przybysze z innych cywilizacji, Żadni tam prawdziwi Bogowie, tylko bóstwa dla prostych ludzi, tak wówczas jak i dzisiaj.

    Kiedy więc sięgniemy po nasz język polski nawet w jego współczesnej formie, łatwo będzie nam rozbić termin „DEVANAGARI” na prawidłowe w naszej mowie zespoły/rdzenie;
    DE – VA – NA – GA – ARI.

    I tak:
    1) DE
    2) VA
    3) NA
    4) GA
    5) ARI.

    Z tych rdzeni mamy możliwość ułożenia trzech bardzo prawdopodobnych znaczeń dla tego wyrazu, które na pewno nie oznaczają „miasta bogów”.

    Są to następujące układy:
    A) „DEVA – NA – GARI” ,
    lub B) „DEVANA – GARI/HARI” (tutaj zastępujemy głoskę „g” w dawne „h” z jakim się często wymieniała),
    C) „DEVA – NA – HA – ARI”,
    D) DEVA – NA – GARI.

    Kolejne zwroty oznaczałyby następująco;
    A) BOGINI (de/di ; zimno/niedostępność/dziwność – va; ta) – NA – GÓRZE/WYNIESIENIU,
    B) DZIEWICA (jak Dziewanna) – GÓRSKA/GÓRUJĄCA,
    C) „DZIEWA/BOGINI/NOC/ZIMNA/CIEMNOŚĆ – NA – ŻYCIE/DUCH/ŻYWE – ARI (Arji)”,
    D) CIEMNOŚĆ NA GÓRZE.

    I jakie z tych czterech możliwych interpretacji możemy wybrać.
    Nie będę tutaj tłumaczyć, dlaczego DEVA to bogini (kobieta) niedostępna, bo „zimna, nocna”.
    Stąd jej odmiana „dziwna” i „dziwa/dziwka”.
    Mam na to dowody, o których w jakimś wykładzie, artykule lub książce.
    Szukajcie na stronach Białczyńskiego, gdzie pisuję… Z wszystkich trzech, najbardziej logiczne wydaje się wariant C, jako coś „boskiego dającego życie Ariom” lub „boskość ożywiająca Ariów”.

    To możliwe dla ujawnienia znaczenia pra-pisma, z jakiego pochodzi sanskryt. Moim zdaniem, najbardziej jednak prawdopodobne jest jeszcze czwarta możliwość, od znaczenia terminu „GARI” jako „GAR/HAR (ŻAR ; ha – ar ; życie – wysoko)” czyli „żar z góry” a więc słońce, światłość dnia.

    Podobnie jak ‚hram’ (sram, świątynia, ś-wiat ; światło – widoczne), czy Harus, czy Harpaty/Garbaty/Karpaty (wysokie, górskie, krzywe od „ga/ka – ar – pati” ; „krzywe, kolista (ka-ło) – wysoko”).
    Stąd garnek/garniec – to okrągłe naczynie jak i gorąc od gore a to od gar. Zaś gar i żar, od gorąc z góry.
    To pradawne przeniesienia znaczeniowe/bliskoznaczne, wybitnie starosłowiańskich terminów. W tym znaczeniu, termin ” DEVA – NA – GARI ” powinniśmy odczytywać jako zaciemnienie szczytu / góry / życia Ariów / światła słońca.

    Jakby „ciemność na wzniesieniu”.

    To nazwa szyfru, zakodowania przekazu wiedzy pismem DEVANAGARI. Oznacza, że w samym piśmie, jego literach i cyfrach, jest zapisana jakaś tajemnica. I ja już po części wiem jaka.

    W liczebnikach jest to tajemnica nieskończoności, cyklu życia wiecznego, inkarnacji.
    W literach inna. Podczas gdy SANSKRYT to podobnie tajemnica, od „Ś/SI – AN – SKRYT” ; „JASNOŚĆ/ŚWIATŁO – ON – UKRYWA/SKRYWA”, gdzie chodzi o przekaz wiedzy filozoficznej, etycznej jak i naukowej oraz historycznej ze zdarzeń na Ziemi.

  51. TheDoublebassist pisze:

    Oczekiwałem czegoś intrygującego.

    Sanskryt NIE JEST pismem. Sanskryt to JĘZYK, jak polski czy japoński.

    [Język] Sanskryt „nie miał czym pisać” i jeszcze w starożytności „pożyczył” sobie skrypt/pismo Brahmi. Po dziesiątkach stuleci wyewoluowaną wersją tego pisma do dziś jest najczęściej zapisywany, chociaż zdarzało się, że zapisywano go równie dobrze pismem arabskim, greckim i innymi. Chińczycy (!) pisywali sanskryckie zdania i słowa dla swojej własnej rachuby swoimi piktogramami.

    Z ekspansją hinduizmu oraz buddyzmu z Indii i Sri Lanki na wschód to pismo, już nie w formie pisma Brahmi lecz w następnych formach ewolucyjnych, oraz język sanskryt, wówczas lingua franca tamtej części świata, (jak w Europie przez całe średniowiecze i większość nowożytności – łacina oraz częściowo greka) dotarło też do Azji Południowo-Wschodniej. I teraz uwaga: nawet obecnie żyjący nieindoeuropejscy Khmerzy (Kambodża), Tajowie, Jawajczycy, Balijczycy i dziesiątki innych nadal piszą swoje współczesne języki narodowymi wersjami tego pisma, jak większość języków Europy używa własnej wersji alfabetu łacińskiego.

    W samej Indonezji DZISIAJ, w XXI w., jeden język indonezyjski pisze się opracowaną przez Holendrów wersją alfabetu łacińskiego, adaptacją pisma arabskiego oraz miejscowo wersjami pisma napływowego z Indii, którym zapisywano dawniej sanskryt.

    Na nowych terytoriach sanskryt (język) zostawił po sobie ogrom słów, które te ludy wschodu Azji sobie pożyczyły. W ich własnych pismach słowa te zapisywane są w sposób przypominający tradycyjną pisownię używaną do odpowiedników sanskryckich, ALE swoje własne słowa zapisują bez nawiązań do sanskrytu, jedynie tymi samymi literami/znakami. Pododawali też brakujące dźwięki, których przyniesione z sanskrytem pismo nie miało. Tak, jak my sobie dodaliśmy ś, ć, ą, ę, ź i inne.

    Nawet takie są kwiatki: ‚bhaa saa’ w sanskrycie oznacza język. Bahasa Indonesia to po indonezyjsku „język indonezyjski”. Jest też malezyjski bahasa Melayu. I co, to jakaś magia, znak? Podróżowali, wierzyli w to samo, mieli te same teksty liturgiczne, lubili się i pożyczali garściami słowa jedni od drugich. Po khmersku „język” to „phie saa”, pochodzące z tego samego w/w sanskryckiego słowa.

    Polacy poprzez religię i sytuację geopolityczną pożyczyli sobie alfabet rzymski, ale np. polscy Tatarzy pisali polszczyznę pismem arabskim, zaś kresowiacy nieraz cyrlicą. Kwestia gustu, wygody, co kto lubi, co komu bliskie. Użytkownikom sanskrytu zachciało się pisać i koledzy z innego narodu mieli już pismo, więc hop, będziemy pisać nasz język ich znaczkami. Nie było to żadne objawienie.

    Sanskryt nie jest najstarszym „pismem” (jak Pani pisze), a nawet językiem. Najstarsze znane ludzkości pisma pochodzą z Sumeru, Egiptu, a sanskryt zapisywany zaczął być kilkanaście stuleci później. To taka odległość jak między zakończeniem starożytności a XXI w. Brawo.

    To już prawie wszystko. Że wiele słów sanskrytu zgadza się z językiem polskim, starosłowiańskim, prasłowiańskim i wcześniejszymi, i z innymi mowami naszej części świata, to prawda. W większości indoeuropejskich języków Europy znajdują się bardzo wyraźne podobieństwa do elementów sanskrytu. W pewnych ujęciach język polski bliżej krewni się z sanskrytem, niż z językiem niemieckim czy francuskim. Nie ma powodu robić z tego jakiegoś „znaku od Boga”, bo to by oznaczało, że po przyłożeniu kalki do języków austroazjatyckich, albo austronezyjskich (trochę znam i używam kilku języków owych grup językowych) odkrylibyśmy równie interesujące objawienia na kanwie ich własnych zjawisk językowych, które rzadko przypominają te między sanskrytem i innymi językami indoeuropejskimi.

    I teraz: kto tutaj jest bardziej dotknięty palcem bożym, oni, my, czy wszyscy na raz?

Dodaj odpowiedź do BasiaB Anuluj pisanie odpowiedzi