Uzdrowiciele

Dzisiaj poruszam temat,który uwiera mnie od dłuższego czasu a domiar tego od kilku dni snuje się za mną po głowie. Wielokrotnie wspominałam o swoim stosunku do tzw. „uzdrowicieli”narażając się tym szpiegującym naszą stronkę fizycznie i energetycznie,muszę jednak poruszyć tą kwestię, bowiem zaczęła się polka bez trzymanki dla wielu moich RODaków i nie mam tu na myśli mieszkańców tylko Polski.

Stan w którym znalazło się ponad 90 % istot pochodzących z mojego RODu,jest bardzo zły,czasami wręcz tragiczny,chodzi tu przede wszystkim o kwestię energetyczną, gdyż od niej zaczyna się degradacja ciała, inaczej mówiąc powłoki fizyko-chemicznej.

I to jest czas żniw opisany min. w „Przewodniku po materiale Ra” czyli bezpośrednim przekazie od szefa tej operacji. Tą książkę kupiłam dosyć dawno i z wielkim zainteresowaniem i werwą starałam się przejść przez ten bełkot,jednak w związku z fatalnym tłumaczeniem,które zapewne miało posłużyć jako dodatkowy kod zniewalający umysł nie byłam w stanie zapoznać się z tym materiałem.
Kilka bezowocnych prób nawiązania współpracy z tą książka spełzło na niczym i zakończyło fiaskiem czytanie tego fatalnego tłumaczenia.

Z perspektywy czasu,wiem że instynkt samozachowawczy uchronił mnie od wielu tego typu pułapek będących przekazami od ciemiężycieli funkcjonujących zarówno w wielu skrybach jak i w necie.

W miarę bezboleśnie przeszłam również etap raczkowania i zapoznawania się z tzw. rozwojem duchowym,które jak u wielu osób swoje pączkujące zalążki odkrywa w wyniku traumatycznych przeżyć lub ciężkich chorób.
Mnie dotknęło kilkanaście lat temu to drugie i tak zaczęłam poszukiwać boga czyli tego ojca,które powinno usłyszeć głos swojego dziecka wołającego o pomoc.
Ale taty i praojca nigdzie nie znalazłam,oblatałam wszystkie kościoły w okolicy wraz z Bazylikami w Piekarach i Częstochowie,do których ma nawet blisko i…dupa…echo,zero pomocy,a modliłam się żarliwie upatrując swoja klęskę zdrowotną w swoim lenistwie,obwiniając się o zaniechanie w przeszłości co zaowocowało taką srogą karą.
Jakoś bowiem nigdy nie było mi po drodze ani na msze,ani do kościoła w którym od dzieciństwa nudziłam się niemożebnie,tym bardziej,że komunię świętą zaliczyłam w wieku 6 lat co było dla mnie jako dziecka wielkim nieszczęściem szczególnie w II klasie,kiedy to wszyscy żyli tym wielkim świętem,a ja w żaden sposób nie integrowałam się z moimi rówieśnikami w przeżywaniu tej uroczystości, gdyż miałam ją już za sobą od 3 lat 🙂
I tak od małego dziecka zaganiana na te wszystkie rzucania płatków,pochody,rekolekcje, adwenty z lampkami nudziłam się i nudziłam nie potrafiąc w żaden sposób wywinąć niebieskimi oczkami do matuchny gdzieś w przestworzach, jedyną moja rozrywką były kolorowanki będące zadaniami domowymi na lekcjach religii. Były najpiękniejsze i najbardziej perfekt 🙂
Rysować i malować lubiłam od dziecka,co nigdy nie przełożyło się na pomalowane ściany czy meble pewnie ze względu na wrodzoną kindersztubę i wyczucie sytuacji 🙂

modlitwa za uzdrowienie

Ten biograficzny wstęp z mojego dzieciństwa był mi konieczny dla pokazania mojej ścieżki duchowej, a co za tym idzie wpojonego katolicyzmu, co w trakcie choroby zaowocowało samobiczowaniem się z powodu niedopełnienia obowiązków.
Tak obowiązków, nie potrzeby serca, lecz obowiązku.
Tata Niebieski dał w dupę,ukarał chorobą, bo byłam niegrzeczna, nie miałam czasu na msze i inne 🙂

Tak to funkcjonowało we mnie, w mojej świadomości i podświadomości.
A już od momentu kiedy wyfrunęłam z domu rodzinnego jakoś nigdy mi nie było po drodze z KK.

Jednak to nie oznacza,że sfera duchowa mnie nie interesowała, a jakże i to tak bardzo,że nawet kupowałam „Gwiazdy mówią” czy inne Wróżki.

Tutaj moja Dusza już wykazywała większe zainteresowanie,to że prawdy tam niewiele to pryszcz w porównaniu z informacjami od ludzi,którzy…WIEDZĄ…WIDZĄ i w ogóle są zorientowani w tym wszystkim o czym w moim domu nigdy nie mówiono,a na dodatek potrafili leczyć,nie wiadomo jak ale ..leczyli !
To dopiero była fascynacja !
Oj…to było mi bardzo bliskie,powodowało moje zaciekawienie,a że czasy były jakie były, to ani publikacji,ani nic innego bardziej rozwojowego nie mówiąc o necie nie było wcale.

W związku z tym ta fascynacja co jakiś czas umierała śmiercią naturalną do momentu nabawienia się przeze mnie w niewytłumaczony sposób poważnej,śmiertelnej choroby.

No i to był sygnał…: ofiara gotowa,ale z KK nici,tym sposobem kod religijności nie został uruchomiony, owieczka tym samym się wymknęła,ale…pamięć komórkowa o cudach powinna zadziałać.
I tutaj zadziałał mechanizm naprowadzania ofiary poprzez sygnał odpowiednich częstotliwości jak za pomocą GPS do odpowiednich bioenergoterapeutów.

Jeździłam do nich przez wiele lat,płacąc po 100 zł za 20-30 minut.
Nie ukrywam,byli bardzo pomocni,czułam się znacznie lepiej po każdej wizycie, zdrowiałam i jakiś czas mogłam funkcjonować w miarę normalnie.
Czas pomiędzy wizytami na początku wahał się pomiędzy 2 – 3 tygodnie,następnie wydłużał się do 1,5 miesiąca,tym bardziej iż jednocześnie jak bumerang wróciła do mnie ścieżka medyczna, z którą mam kontakt od dziecka i jestem od dziecka otoczona osobami z dziedziny medycyny konwencjonalnej sama mając przy okazji takie wykształcenie.

Lecz w moim przypadku ten rodzaj medycyny zawiódł sromotnie co zaowocowało szukaniem alternatywy, którą jak wiemy jest medycyna naturalna i odpowiednie odżywianie szeroko pojęte.
Tym sposobem mój organizm na tyle się wzmocnił,że lekarzy jak i ciężka chorobę pożegnałam bezpowrotnie 🙂

Dało mi to bardzo dużo wewnętrznego przekonania, że to jedyna droga,tym samym zaczęłam być może nieświadomie poszukiwać uzdrowicieli i kręgów tego typu osób w najbliższej okolicy.
Trafiłam do Błękitnego Zamku ,a nie było o to trudno, bo ten przybytek wiedzy duchowej i ezoterycznej znajdował się w budynku przy głównej ulicy. A tam… oj cuda,panie cuda !

Jeden uzdrowiciel większy od drugiego,jeszcze jeden szaman nie wyszedł przyjeżdżał już drugi,już sama nie wiedziałam do którego mam się udać,który najbardziej mi pomoże,a mój dylemat wynikał z prostego powodu… to nie były małe koszty.

I tutaj w tym Błękitnym Zamku spotkałam pana Popko.
Właśnie dlatego,że znam go bezpośrednio,miałam z nim kontakt,ale jakieś boskie iskry zawsze mnie chroniły przed udziałem w Jego warsztatach, tym samym uniknęłam wielkiej pułapki.
Na początku swej drogi nie miałam takich umiejętności jak obecnie i posiłkowałam się innymi sposobami sprawdzania takich „uzdrowicieli”, niestety wyszło,że moja piecza boska nie pomyliła się, tym samym zostałam ocalona przed wchłonięciem,a być może i przejęciem.

I tak błąkałam się,błąkałam, czasami coś przeczytałam w necie,ale dalej czułam się jak w potrzasku, za wielka kurtyna oddzielająca mnie od świata.

No to za namową koleżanki zapisałam się na kurs Reiki zaliczając I i II st.
Ponownie Iskra boża uchroniła mnie przed całkowitym zniewoleniem i wchłonięciem jakim mógłby się dla mnie okazać st. III.

Zaczęłam uzdrawiać – samą siebie i rodzinę.
Do momentu,kiedy się mocno zniechęciłam i …umarło śmiercią naturalną.

No to…w jakiś sposób trafiłam na kursy Theta Healingu,ukończyłam chyba ze 4 za naprawdę sporą kasę!

I co się wydarzyło?
Zaczęłam pracować nad sobą, miałam wtedy bardzo ciężki okres,ale czasu mi nie brakowało,wiec jechałam z tymi formułkami nawet po kilkanaście godzin dziennie.
Było to niezmiernie męczące,tym bardziej,że nie widziałam i nie słyszałam. A teraz śmieję się,że była to metoda jak z epoki kamienia łupanego,na dodatek całkiem na oślep. Powoli jednak coś się ruszało,co dawało mi satysfakcje i wielką determinacje do kolejnych działań.

Teraz wiem,po tylu latach,że te wszystkie kursy,spotkania z uzdrowicielami to wszeteczne pułapki na nasze Dusze.
Moje znajome powpadały z kretesem w czarną otchłań przygotowana dla Popki, może On sam o tym nie wie komu tak naprawdę służy,ale ja wiem.

Moje znajome zidiociały do reszty stosując Reiki, najbardziej niebezpieczne są te całe inicjacje czy Theta Healing w czystej postaci przekazany przez V. Stibal.

Miałam poza tym prywatny kontakt z kilkoma uzdrowicielami, których następnie tez sobie sprawdziłam. Miałam kontakt z osobami mającymi za sobą sesje u różnego rodzaju bioenergoterapeutów czy spotkań ze swoimi przodkami pod kierunkiem jakiś guru. Wszystko było tym samym.
I piszę to bez cienia zastanowienia,bo ten temat analizowałam wiele razy,zbyt wiele.
Na dodatek zawsze wspierana jestem przez sprawdzonych przyjaciół,którzy zupełnie odmiennymi sposobami mają wgląd we właściwe informacje.
Piszę tak ponieważ wiemy, iż prawie każdy bioenergoterapeuta czy inny uzdrowiciel, jest taką samą pułapką na nasze Dusze co spotkania, msze, sakramenty np. w KK.

Tymi wszelkiego rodzaju wróżkami i pomocnikami rządzą te same schematy i zasady zniewolenia energetycznego na każdym poziomie, pułapie ,w każdej warstwie czasoprzestrzennej czy każdym świecie równoległym.
Może nie mam tyle wiadomości i informacji jak wielu z nich, ale wiem że każda informacja pisana tutaj przeze mnie jest dokładnie ,po kilkanaście razy sprawdzona na różne sposoby, a poza tym najczęściej jest już napisana kiedy nieszczęście jest zażegnane.

Dlatego nie udzielam się w żaden sposób, gdyż pułapek jest mnóstwo na co dzień.
Nie zarabiam w żaden sposób na moich informacjach czy umiejętnościach.
Napisałam ten tekst z kilku powodów. Jednym z nich jest dodanie Wam po raz kolejny kopa w tyłek – jeżeli ja taka sierota, bujająca się jak dziecko we mgle, narażona na tyle pułapek, ale zdeterminowana, dałam sobie radę nawet posługując się kamieniem ciosanym, to Wy też dacie radę.
Modyfikowałam sobie przez ten czas wszystko, każdą komendę, wszystkie inicjacje poniszczyłam, wszystkie zaczepy energetyczne stworzone na przestrzeni dziejów – zniszczone, wszystko, kompletnie wszystko co mogłoby mnie w jakiś sposób spętać czy ograniczać. Pozwoliło mi to na wydostanie się na tyle skutecznie z tych pułapek powiązań,że zaczęłam dostawać bardzo znaczące podpowiedzi i powoli, lecz konsekwentnie moje prace nabierały rozpędu. Każdą informację dokładnie analizuję i zastanawiam się w jaki sposób ją ugryźć, co ma oznaczać i w związku z tym jak mogę ją sensownie wykorzystać.
Nic nie przychodzi do nas bez powodu, każda wizja(o czym pisałam) nie jest po to by ją oglądać jak film,tylko by ją wykorzystać.
Każda informacja jest sygnałem i znakiem.
Jest bardzo ważna, ale tylko od nas zależy jaki sensowny zrobimy z niej użytek.

Jak to często powtarzam – specjalnie zmieniając literówkę – bez sensu jest latanie bez celu na mietle,oglądając co rusz to inne obrazy, kiedy nie wykorzystujemy tego w żaden porządny sposób.
To może być również wielką pułapką dla tych śmigających wte i we wte, bowiem to powoduje ich zaśmiecanie, gdyż bez jakichkolwiek ochron  w tych podróżach  zasysają wiele wirusów, które w efekcie końcowym mogą się źle  skończyć dla ich zdrowia, a nawet życia.

Kolejnym powodem jest fakt namierzenia kilku potężnych „szamanów”,czyhających na nas,bowiem wielu z nich czyta tą stronkę ,  wielu namierza poprzez swoich zawirusowanych klientów czy innych popleczników.
Wielu  z nich ma takie umiejętności, że mało komu zmieści się to w głowie. Są po prostu niebezpieczni,  wielu z nich robi to celowo i świadomie. Mało który „uzdrowiciel” wie,komu tak naprawdę służy. Są przeświadczeni o swojej wyjątkowości, której towarzyszy pycha. Każdy z nich robi to dla pieniędzy,a te są domeną Hebronu i tam został podpisany pakt na tego typu usługi,kilku tego nie pamięta,lecz wielu – PAMIĘTA !

Przymierze obejmuje kilka nacji. Każda dostaje kawałek tortu, wisienkę z nich wszystkich zbiera Sokkar.
Nie wytwarza nam się konieczna do życia i zdrowia witamina C i D3 ?
Przecież wiemy,bo jest to w publikacjach tekstów z tablic sumeryjskich,że genetycznych przeróbek dokonywano na Nibiru, to nibirianie pozbawili nam większości naszych genów w tym odpowiedzialnych za doskonałe zdrowie i długowieczność witamin C i D3.
Ale wracam do uzdrowicieli. Z tego co często dostaje na maila jako linki do pewnych stron, okazuje się być kolejna pułapka na myszy jakimi jesteście.
Pisałam to wiele razy,ale wiem że nie dociera,dlatego po raz kolejny to piszę!
Uruchomcie siebie,nie czytajcie wszystkiego jak leci w necie,bo to z krzywda dla Was.
Teraz jest czas przejęć i to jest potężne zagrożenie dla Was.
Jak będziecie czytać tą stronkę jako ciekawostki,bez pokrycia bo tego nie ma w całym necie to was wybór,natomiast ja wiem i kilka bliskich mi osób,że tempo ich prac przybrał na sile.
A w zakres tychże prac wchodzi przede wszystkim Wasze mienie,bo Wy jako Wy nie macie dla nich żadnego znaczenia.
A z kolei najważniejszym mieniem jakie posiadacie jest sławetny już Diament,o którym tyle razy pisałam,ale nikt z Was tego nie bierze poważnie,bo …nikt inny tego nie napisał ?!
Tak pisali o jakiś kryształach !
Tak – o kryształach,ale nie o diamencie,a to szalona różnica !

Kryształy ma każdy,to żadna rewelacja ,ani tym bardziej nowość,bo każdy kto cokolwiek widzi,wie o nich.
Różnica zasadnicza polega na budowie kryształu i diamentu.
Naszego diamentu nie da się podrobić.

diament-
Z tego powodu władze na Nibiru podjęły katastrofalną dla Was decyzję – natychmiastowe przejęcia,do końca tego roku,największa ilość tych działań jest już w toku.
Kolejna największa grupa ,a właściwie ostatni dźwięk ma być wydany za kilka dni w czasie tzw, przesilenia zimowego, którym towarzyszą obłudnicze rytuały ofiarne tzw. narodzenia Ofiary.
Ale o tym piszę i piszę,ale grochem o ścianę,więc nie zdziwcie się ,kiedy z nastaniem Nowego roku będzie po Was,będzie Wam coraz gorzej zdrowotnie i w każdej dziedzinie.
Jesteście zoombi ,a potem będzie po Was.
Już nigdy nie odzyskacie tego co Wasze,a tym wszystkim o co chodzi każdemu z władców z Wszetecznego Wszechświata,Władców Systemu jest niepodrabialny DIAMENT !
Daje wiedzę,nieśmiertelność,a co za tym idzie nieograniczoną władzę !
Dalej czytajcie co popadnie,dalej czytajcie moje teksty jak kolejna ciekawostkę,a nic z was nie zostanie.
Ogarnijcie się ,ruszcie w końcu leniwe tyłki i zacznijcie pracować nad sobą jak kto potrafi.
Podpowiedzi macie aż nadto, jeżeli ja dałam radę To wy też !

Na Nibiru i Orionie dwoją się i troją, ale nie potrafią podrobić Diamentu,mają inne kruszce do dyspozycji,mają minerały z Ziemi,mają Diamenty z Ziemi i innych planet,żaden nie jest tym Diamentem co nasz Rodowy kamień będący naszą własnością .

Wymyślili sobie złotą aurę .
Nasza poświata nie ma być aura,czyli złota ma być perliście – biała,to nasza sygnatura zupełnie tak samo jak Diament.
Dlaczego większość ma złota poświatę,bo to wymysł technologów z Nibru,stad takie zapotrzebowanie na ten kruszec,by wszystkich pobratymców z innych planet zwieść !
Pomiędzy nimi jest również rywalizacja,stad te moje ponaglenia,bowiem jak pisałam zmienili nam czasoprzestrzeń,która jest dla nich bardziej korzystna i kompatybilna z nimi,a nikt z naszych się nie zorientował,ale pech !

Daję Wam rozpiskę po raz kolejny od czego trzeba zacząć:
codziennie – oczyszczanie  i ochrony
codziennie – aktywacja właściwego DNA,kompatybilnego z Waszym Diamentem i wzorcem Diamentów.
Codziennie – aktywacja Diamentu
Codziennie – dezaktywacja każdej wpojonej Wam fałszywej cechy;
braku zaufania do siebie
zaufania do wroga
pychy, próżności
zazdrości,
każdej inicjacji
każdego sakramentu
dezaktywacja RNA
niszczenie ograniczenia umysłowego
niszczenie kodów założonych na każdy gruczoł dokrewny,a przede wszystkim szyszynkę
niszczenie ataków energetycznych, podpięć i podłączeń
zniszczenie kodów zabezpieczających przed zniszczeniem Wasze przejęcia i zniszczenie tych przejęć
zniszczenie każdej technologii w tym binarnej,którą posługują się Wszetecznicy w celu Waszego uwłaszczenia.
Każdy kod i szyfr,którym zostaliście obdarowani przez każdego klechę ,guru czy innego uzdrowiciela.
Aktywujcie właściwe myślenie
aktywujcie właściwe widzenie i słyszenie
aktywujcie właściwe wiedzenie i czucie.

To tak na szybko. Jak mi się coś przypomni to dopiszę.

To wszystko robicie : na przestrzeni dziejów,w każdej czasoprzestrzeni, w każdym świecie równoległym i w obecnym istnieniu.
Każde założenie ma swój kod i szyfr.
Nic nie zniszczycie i nie zdezaktywujecie,jeżeli nie zniszczycie najpierw kodu i szyfru zabezpieczającego,osłaniającego przed zniszczeniem danego celu.

Przyzwyczajenia ! Spolegliwość wobec Wszetecznego zła – jest w Waszej  każdej komórce i pamięci komórkowej, przyzwyczajenie do przeczytanych i zasłyszanych informacji .

Nie podam żadnej techniki, nie podam żadnego wzorca.
Musicie sobie poradzić sami.
Wystarczająco dużo podpowiedzi jest na całej Mistyce.
Nie będę pozbywała się własnego oręża, każdy musi sobie je sam opracować,a czasu zaznaczam jest bardzo mało, tylko nieliczna grupa czytająca mnie pracuje.
Starajcie się nie używać słowa : prawdziwe. prawda itp., ani wszystkie…itp.tylko- właściwe,odpowiednie,każdy,każde.
Gdzie niszczymy?
W odmętach,otchłaniach,wirami,ogniami.
Po czym nie zostaje żaden ślad?
Po anihilacji,implozji !
Kto Wam pomaga ?
Właściwe Istoty z właściwymi Diamentami !

To takie malutkie wskazówki.
Wróćcie do kompendium.

Pozdrawiam i życzę owocnej pracy nad sobą,jeżeli pracujecie nad kimś bliskim, trzeba taka osobę wymienić z imienia i nazwiska,bo Alicji czy innych Zoś jest mnóstwo i „moich mężów Zbyszków” też.
Nie wiecie jaki truteń z poprzednich wcieleń miał na imię Zbyszek,a jak wiemy…dalej sprawnie funkcjonuje jako „mąż Zbyszek”. Napracujecie się nad „mężem Zbyszkiem”,a pójdzie na konto dawno zapomnianego trutnia – męża Zbyszka !
Wiem,bo tak miałam,nawet mojego męża wymieniam z imienia,nazwiska,drugiego imienia i nazwiska rodowego matki.
Nie ma zmiłuj się !
To poważna sprawa.

 

Copyright by BasiaB.

Ten wpis został opublikowany w kategorii aktualności, Boże Narodzenie, historia, kataklizm, kosciół katolicki, minerały, misteria, mistyka, Nibiru, Orion, rozwój duchowy, Saturn, sieć pajęcza, stworzenie świata, Wirusy, zdrowie, Ziemia, świadomość i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

86 odpowiedzi na „Uzdrowiciele

  1. BasiaB pisze:

    Zachęcam do pracy – zaczynamy tylko od siebie i na pewno nie wyzbywamy sie EGO – czego może jeszcze ktoś nie wie, EGO oznacza Jestem, czyli nie pozbywamy się siebie tylko swoich wad i przywar,oraz całej reszty, która Wam przyjdzie do głowy.
    A zamiast pozbywać się EGO, przyciągamy wszystkie swoje cząstki, by było więcej Basi w Basi, a nie na odwrót jak to wszyscy zgodnym chórem Wam wpajali !

    • BasiaB pisze:

      Jak widzę zainteresowanie ofiarowaniem siebie na ołtarzu rytuału Bożo-narodzeniowego jest zdecydowanie silniej zakorzenione niż walka o samego siebie, w takim razie gratuluję wyboru 🙂

    • BasiaB pisze:

      Wpis z Fb doskonale obrazujący rasę pochodzącą z Hebronu :
      ” Halina Mac MARCI N LUTER, MIĘDY INNYMI O NIM !! „Żydzi nie pracują, nie zarabiają uczciwie pieniędzy; nie pracują a my dajemy lub darujemy im je. I mają nasze dobra i pieniądze, stają się panami naszej ziemi, pomimo tego, że są na wygnaniu”; „Oni trzymają w niewoli chrześcijan w naszym kraju; (…) rozkoszują się pieniędzmi i dobrami, siedząc leniwie za piecem, żrąc i chlejąc, żyją sobie dobrze z naszej pracy, utrzymują nas i nasze gospodarstwa w niewoli przez ich przeklętą lichwę, kpią z nas i plują nam na głowy, ponieważ musimy pracować; pozwalamy im czuć się lepszymi od nas dzięki naszej pracy. Są naszymi panami i władcami, my zaś ich niewolnikami, służącymi im swoją własnością, potem i pracą! A oni zamiast dziękować nam, przeklinają naszego Pana ”
      Przeklinaja naszego Pana,bo tym panem w tej chwili wg ich wiedzy jest Pan i władca Nibru czyli tzw. z GW Sokkar. Wiedzą, że z nim nie wygrają.
      Bo jest starożytnym władcą systemu, który nie potrzebuje nikogo do współrządzenia w tym wszetecznym sztucznie ustanowionym Wszechświecie.
      Jestem ciekawa czy hebrońskie gnidy wiedzą kim jest ten mój właściwy opiekun,bo na pewno nie jest nim ktokolwiek z rządzących na Nibiru,która to planeta jest córką jeszcze bardziej starożytnej statku-planety/matki mającej pod sobą absolutnie wszystko w tym Wszechświecie.
      Czy ktokolwiek z Was czytających Mistykę zna nazwę wszechwładnej planety – matki w tym Wszechświecie ?
      Muki napisał,że na Nibru obecnie rezydują potomkowie starożytnych bogów : synowie, córki,wnukowie.
      W takim razie gdzie są Ci PROTOPLAŚCI ?
      Umarli ?
      NIE ! Żyją i mają się świetnie !
      A Muki robi ze wszystkich błaznów 😀
      Bo On wie !

  2. tomasinoo pisze:

    🙂 po 3 kroć zamiast pisać to każdy zdejmuje kody itp

  3. mrnice007 pisze:

    hmm jakieś nowe zabawki astralne, albo zordy :), podświadomie, i jakieś kame-kame 🙂

  4. mrnice007 pisze:

    Pisz w koncu zrozumiale..
    „Wielu z nich ma takie umiejętności, że mało komu zmieści się to w głowie. Są po prostu niebezpieczni, wielu z nich robi to celowo i świadomie. Mało który „uzdrowiciel” wie,komu tak naprawdę służy. Są przeświadczeni o swojej wyjątkowości, której towarzyszy pycha. Każdy z nich robi to dla pieniędzy,a te są domeną Hebronu i tam został podpisany pakt na tego typu usługi,kilku tego nie pamięta,lecz wielu – PAMIĘTA !

    Przymierze obejmuje kilka nacji. Każda dostaje kawałek tortu, wisienkę z nich wszystkich zbiera Sokkar.”
    „Przeklinaja naszego Pana,bo tym panem w tej chwili wg ich wiedzy jest Pan i władca Nibru czyli tzw. z GW Sokkar. Wiedzą, że z nim nie wygrają.”
    „Samo Nibiru z Mardukiem na czele to taki sam konglomerat zła jak pokazany w SG1 Apophis i jego poplecznicy.
    Apophis w końcu wyzionął ducha i tyle z niego było,a czy ktoś chciał czy nie, czy się komus podobało czy nie, ciało Apophisa musiało wrócić do Wszechwładnego Władcy jakim w Gwiezdnych wrotach jest potwór Sokkar.”
    „Dlatego wiem, że brednie wszystkich do kupy wieszczów są absolutnym zakłamaniem historii,bo nie wierze w to,by taki jeden katastrofista z drugim o wielkim wglądzie we wszystko,chełpiący się w każdym wersecie o swojej wyjątkowości,mający za nic korespondentów, mający za nic szczególnie wypowiedzi kobiet,mający spotkania tzw. I stopnia,by taki przebieraniec z taka wiedzą i władzą nie wiedział o istnieniu władzy nadrzędnej
    jakim jest Planeta Matka zwana Nimru !

    Dlaczego ta informacja nie wyszła poza obręb wielu wiedzących?
    Bo ludzie skupili by się na niej ,a nie na płotce jaką jest w porównaniu z Matką córka zwana Nibiru .
    W ten sposób Nimru załatwia sobie wiele spraw na raz.”
    CO jest czarne co jest białe….

    • BasiaB pisze:

      Mr Nice – pisze zrozumiale dając odnośniki do SG :
      Nibiru jest Wszetecznym złem – planetą rządząca złem,mającą laboratoria w których spowodowano redukcję naszego właściwego DNA.
      Do tej chwili w której opisałam ,że jest jeszcze Planeta-Matka Nimru,wszyscy święcie wierzyli, że jest to najpotężniejszy bastion zła w tym Wszechświecie,który zawarł przymierze z innymi: Hebron,Hebra,Orion,Gazowe Olbrzymy,Pluton i inne. I na tym się skupiali.
      Okazuje się,że w tle,zupełnie niepostrzeżenie działa i ma się doskonale największy oprawca tego Wszechświata – Nimru !
      O którym w przekazach – ni mru mru !
      Rozumiesz to fundamentalne odkrycie ?!

      To Oni pociągają za sznurki,tworząc jednocześnie wśród swoich sprzymierzeńców krwawy szaniec.
      To Oni tworzą wrogów między sobą, pomiędzy swoimi podwładnymi.
      To tam jest naczelna władza tzw.Sokkara zwanego Anu.
      Nazwa Anu jest niewłaściwa.
      On sobie ją przywłaszczył, uzurpujac sobie tym samym do bycia bogiem prawowitej nacji Anu.
      Ale sama nazwa Anu też nie jest nazwą domena – właściwą.
      W tej chwili trwają moje poszukiwania i to jest bezwzględny priorytet w ustaleniu właściwego brzmienia tej nazwy.
      Jest to o tyle ważne,że to brzmienie samo w sobie ma olbrzymia moc sprawczą, co w konsekwencji spowodowałoby szybsze działania przeciw okupantom.
      Nazwa właściwa jest kluczem i kodem przeciw Wszetecznikom.

      Skradziono i nazwę i symbole tej nacji, a przede wszystkim boska strukturę ciała fizyko-chemicznego.
      Tutaj odwzorowano najmniej ważne sposoby istnienia, zostawiając ludziom tylko ok. 10 % DNA, a resztę pozamieniano w laboratoriach includując jako zamek- klucz wszeteczne RNA,poprzez co aktywacja właściwego DNA jest niemożliwa.
      Dlatego tak waznym jest stosowanie ochron i kazdego rodzaju osłon na siebie i to codziennie,bowiem one po paru godzinach przestaja funkcjonować.
      A przestają dlatego,że 90% komórek w naszych ciałach fizycznych i energetycznych pochodzi z Nibiru, przez co wydaja specjalny dźwięk,jak radar i tym samym jesteśmy namierzani.

      Dezaktywacja RNA,niszczy w pewien sposób te stryktury,a aktywacja właściwego wzorca DNA daje w pewien sposób dodatkową osłonę.
      Nie jest to proste,ale jest do zrobienia.

      Szczytem marzeń jest całkowita dezaktywacja i całkowite zniszczenie każdej namiastki RNA,całkowita aktywacja właściwego wzorca DNA,a następnie uruchomienie na stałe Diamentu.
      To daje całkowitą ochronę.Przestajemy być namierzalni,przez co kazdy atak z ich strony i każda próba przejęcia jest dla nich niepowodzeniem.

      Przez to, że ludzie się skupili na Nibru to Nimru miała wolną rękę ,nie nękana przez nikogo. I tu jest pies pogrzebany.
      Na dodatek fałszywy Anu zrobił wszystko,że nazwa Anu jest kojarzona ze złem.
      zastanawiało mnie bowiem co jest przyczynątakiej agresji do Anu,zwanymi anunaki,kiedy od wielu lat posiadam wiedzę,że Anu to tak samo boski ród jak Arya.
      To celowe działanie,by po pierwsze zmylic przeciwnika,a po drugie utwierdzić go,że Anu to zło wcielone.Gdyby bowiem zaistniały sprzyjające czynniki,mogłoby się okazać, że ludzie zaczną szperać,doszukają się wzorców i dzięki nawet tylko swoim właściwym 10% i tak są potężniejsi od Nimru i tych parszywych bogów, w związku z tym zrobią z tym porządek.
      A tymczasem fałszywy Anu czyli tzw. Sokkar nikogo nie wyprowadzał z błędu,natworzył jakieś dziwne stwory-klony typu Viszwananda czy inny Babaji,nie mówiac o Sai Babie i polka trwała w najlepsze,a oszukiwane i oszukane owieczki pędziły na złamanie karku do stajenki na rzeź.

      • BasiaB pisze:

        Pewne podpowiedzi co do właściwego brzmienia nazwy ANU daje pewien ciąg logiczny:
        a mianowicie
        – córka Anu w tablicach sumeryjskich została nazwana Inanną
        tak twierdzi transksrypcja znaków z tych tablic.
        Tak wiec mamy : In – Anna
        W Anna
        W ciele Ana
        Matką klona o nazwie Jezus – czyli utworzonej ofiary z Anu i Arya – jest M’Arya,ale matka M’Aryi jest….Anna !
        Mało kto poprafi zrobic założenie,że większośc z nas – własciwych ludzi to laboratoryjny konglomerat zarówno Ana + Arya + ojciec Filistyn ?!
        I kazdy poszukuje tylko i wyłacznie Arya.
        Natomiast pies pogrzebany jest w tym ,że większość z nas jest zarówno Arya jak i Ana !
        Po matce
        czasami zdarzy się czysty Filistyn czy Smok,bo z tych utworzono gadziory,przez co jednoznacznie Prawdziwe Smoki kojarzyły się kazdemu z gadziorami wyprodukowanymi również na Nibru i Orionie.
        I tu wygrali, bowiem zupełnie zapomniano i Filistynach,prawdziwych Smokach i ANA !
        Czy nazwa Ana jest właściwa,chyba nie,ale jest to kolejny punkt zaczepienia,bo nazwa Anu też jest niewłaściwa.
        Odkrycie wzorca tej nazwy to zwycięstwo !
        Zastosowanie jej dźwięku wraz z aktywnym DNA,aktywnym Diamentem To CAŁKOWITE ZWYCIĘSTWO !!!!!

        • BasiaB pisze:

          Nibirianie byli przebiegli,zastosowali system obrazkowy na tablicach z Sumeru pokazując gadziory,ale tylko gadziory,wiec wizje w których ludzie widzieli takie stwory jednoznacznie kojarzyły się ze złem.Niszczono każdego tak wyglądającego. Skurwysyny z Nibru zapomniały tam narysować skąd wzięli te gadziory czyli ze Smoków i tak zrobili celowy myk stosowany do zabijania naszych Braci!
          To samo dotyczy Anu – ludzie identyfikowali to wyłącznie ze złem i postępowali tak samo jak w przypadku Smoków !

      • BasiaB pisze:

        Prosta zasad funkcjonująca w tej chwili w genetyce.
        W jaki sposób dziedziczona jest największa pula genów ?
        W drugim pokoleniu,a więc po dziadkach !
        Takim to właśnie klonem był Jezus- posiadał najwięcej cech Anu/Ana,a nie Arya !

        • BasiaB pisze:

          Idziemy dalej :
          dlaczego wielu ludzi nie potrafi stanowczo oderwać się od ofiary jaką jest Jezus ?
          Bo w jezusie zastosowano myk – słowo Jezus wydaje zakodowany dźwięk zarówno Anu.Ana, Arya i Filistyna,a to z kolei w korelacji z kodem DNA w komórkach doskonale sie uzupełnia,współbrzmi ,a tym samym trudno jest wyrwac się z brzmienia bliskiego sercu.
          To jest tzw. Trójząb Marduka .
          Ktoś widział Marduka,Swaro-zycia ,czy inne jego przejawienia ?
          Nie !
          A opowieści istnieją i ludzie łykają to jak prawdę.
          Ten trójząb,tryzub to nic innego jak strzały przygotowane dla okiełznania 3 potężnych,boskich rodów.
          ” Symbolem Odyna jest krzyż umieszczony w okręgu, znany jako krzyż celtycki oraz trzy złączone trójkąty tworzące symbol poległych wojowników – Valknut.”wikipedia
          Zmarłych wojowników !
          Jakich wojowników ?
          czyich ?
          Moim zdanie Marduk funkcjonujący jako Sawrozyc przywłaszczył sobie atrybuty Arya,Anu,Smoków i Filistynów,co jest zapisane jako bóg :
          nieba, słońca, ognia, kowalstwa !

        • BasiaB pisze:

          Oh – wiem że muszę wytłumaczyć :
          Ogień – Smoki
          Niebo – Anu/Ana
          Słońce – Arya
          Kowal ( tworzenie ) – Filistyni
          Ojciec Jezusa – Kowal
          najbardziej popularne nazwisko w Pl kojarzące sie z Polakami – Kowal – ski
          Ski jako niebo i ski jako lód !

      • BasiaB pisze:

        Dzięki puli genów Filistynów mogli tworzyć co ?!!!
        Lodowe Niebo !
        Czy ktoś rozumie co ja napisałam ?
        Czy ktokolwiek podąża za tą ścieżką ?
        Czy rozumiecie co nam zrobiono i jak nas ubrano w jelenia ?!
        Zrobiono w konia i w bambuko ?
        To wszystko jest zapisane !
        Lecz należy to całkiem inaczej czytać !

  5. Wojwit pisze:

    Basiu, a czy nie wystarczy intencjonalnie + obrazowo oczyszczać daną konkretną osobę – jak napisałaś „mojego męża Zbyszka”, bo mamy nazwę i obraz oraz odczucia związane z daną osobą?
    Przecież zwracanie się jak u jakichś anglosaskich purytanów (z dwojga imion i po nazwisku) jest dziwne w stosunku do znanych nam osób. Przecież WIEMY KOGO chcemy oczyścić, zdjąć kody etc.

    • BasiaB pisze:

      Wojwit,mam niestety złe doświadczenia,ale może tylko ja ?
      Nie wiem.
      Wynika to z faktu,że lubię pracować jednocześnie myślami,słowami i obrazami.
      W moim przypadku tzw.obrazowanie jakoś …chyba….nie działa.
      Wiec…gadam…i gadam 🙂
      Kilka lat temu,kiedy moje rozmowy były bardzo żłobkowe przekonałam się bolesnie,że kiedy pomagałam mojemu obecnemu meżowi,kiedy wymieniałam Jego imię ,w ogóle to nie działało i nie funkcjonowało.
      Dopiero po jakims czasie przyszła do mnie informacja,że truteń,który dostał niebagatelna fuchę od Marduka,tzn.pilnowania mnie.ma równiez na imię tak jak mój mąż.
      Na dodatek jego obecne nazwisko jest łudząco podobne do mojego obecnego,a poza tym od dawna został zapisany jako mój mąż .W ten sposób zamiast pomagać swojemu meżowi,pomagałam rzadkiej masci skurwysynowi.
      Przeciez wypowiadajac imię mojego męża widziałam oczami wyobraźni własnie Jego.
      Na tym nie koniec.

      Kilka miesięcy temu pewna zawistna „córunia tatunia”,poodwracała wszystko na opak,kiedy pracowałam nad sobą – bardzo wyraźnie przysłużyłam się jej,kiedy chciałam się od niej oderwać, zauważyłam tym samym jaką moc mają moje prace energetyczne.
      I jak miałam funkcjonować,jak miałam to zmienić ?
      Przecież ona zrobiła z siebie mnie ,a ze mnie siebie.
      Dobrze, że wpadłam na pomysł z tymi drugimi imionami i nazwiskami panieńskimi,bo nie wiem jakbym wówczas wyszła z tej opresji.
      Samo obrazowanie ma jak dla mnie zbyt małą moc sprawczą.
      Poza tym należy pamiętać,że to wszystko funkcjonuje na zasadzie programów,a przynajmniej większość.
      Kiedy jednocześnie pracujemy wieloma narzędziami powodzenie takiej operacji zdecydowanie wzrasta.
      Jest mnóstwo logarytmów,jak chcesz je zniszczyć, kiedy nie wydasz odpowiedniej decyzji ?
      Musisz to jakoś zwerbalizować,obrazami takich kodów nie zniszczysz, bo natychmiast należy to poddać obróbce zupełnie innych logarytmów.
      Jednak uważam,że każdy powinien pracować jak mu najbardziej odpowiada,jak się czuje najlepiej, każde z nas ma inne predyspozycje i osoba z którą często współpracuję również używa tylko obrazowania.
      Wiec to już pozostawiam Wam,jak uważacie i z czym czujecie się najlepiej.
      Ja…mówię i nie tylko 😀

    • BasiaB pisze:

      Wiem na pewno,że kiedy mówię tylko np. o jakiejś Marysi,której obraz mam przed oczami,to następnie nie uzyskuje potwierdzenia,że jej to pomogło.
      Natomiast jeżeli przynajmniej wymienię ją również z nazwiska, to efekt mam natychmiastowy.

    • mrnice007 pisze:

      może i smok wawelski coś przyniesie 🙂

    • BasiaB pisze:

      Mam nadzieję Mr Nice,że zwróciłeś uwagę na ten akapit :
      ” Badania astrofizyka mają istotne znaczenie, ponieważ mogą uwiarygodnić teorię według której inflacja kosmologiczna doprowadziła do powstania wielu wszechświatów. Wielu uczonych sceptycznie podchodzi do twierdzeń Chary’ego. Jego wnioski dotyczące innych wszechświatów będą wymagały twardych dowodów.”

      Wprawdzie zdanie na temat amerykańskich naukowców mam wyrobione,jak i również na ważne informacje wydobywające się z zaklętego kręgu,ale może pewne rzeczy robią celowo.

      Pochodzenie wielu Wszechświatów ?
      Nie – nie ma wielu wszechświatów – natomiast są inne czasoprzestrzenie i światy równoległe.

      Przy okazji z prawej strony zobaczyłam taki wpis :
      ” Jednak uczeni opracowali nowy model, według którego Wszechświat istnieje od zawsze a Wielki Wybuch nigdy nie miał miejsca.”
      http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-podwazaja-teorie-wielkiego-wybuchu-wszechswiat-istnieje-zawsze
      ale to zdanie podoba mi się najbardziej :
      ” Wybuch jest największym problemem ogólnej teorii względności, ponieważ wygląda to tak, jakby wszelkie prawa fizyki nagle przestały działać.”

      Tak – Bezmiar świata istnieje od zawsze,ale ten Wszechświat w który nas załadowano, tak jak pisałam wielokrotnie powstał w celu zapanowania nad Wszystkim co istnieje i wcale się nie dziwię,że przy powstawaniu tej wszetecznej enklawy wszelkie prawa fizyki przestały działać,bo ani fizyka jaką uczą na uniwersytetach, ani matematyka nie jest tym czym powinna być, czyli mówiąc prosto : jest zupełnie inna i każde ich odniesienia oraz wyliczenia (matematyki i fizyki) dostępnej większości ludzi na Ziemi jest o dupę roztrzaś,tak więc każde kolejne wyliczenie będzie obarczone błędem.

      • mrnice007 pisze:

        Chodziło mi o link do komentarza gościa mojeimie44 o jego wypowiedź nie sam temat…

        • BasiaB pisze:

          aha,nie przekierowało mnie na ten komentarz. tylko na główny art.

        • BasiaB pisze:

          Mr Nice – komentarz mojeimie 44 jest dosyć dobry,ale opiera się na złych przesłankach.
          Po pierwsze opieranie się na sprawdzajacych się katasroficznych przepowiedniach to zarzucanie programu strachu,który podsyca energię istnienia takich programów, dlatego one min. maja taka duża sprawdzalnośc.
          Poza tym odwoływanie się do boga i aniołów,może nie jest błędem,ale to fałszywa przesłanka,bowiem w obecnej chwili tego boga nie ma ,zresztą od dawna i nie ma do niego dostępu,więc jest to robienie wody z mózgu.

          Natomiast zauważyłam tam inną ” ciekawostkę”
          Komentarze Ktosia czyli Zenka.
          Ten bełkot sprzed 1 miesiąca jest nie do przebrnięcia,a jego uporczywe podlizywanie się Apophisowi czyli Mardukowi z którym chciał się dzielić władzą na Ziemi jest żenujące.
          Na dodatek wyprowadza fałszywe tezy z fałszywych przesłanek,ale ..nie dziwię się …mózg został odcięty od żerowania na innych,więc wiadomości z netu jakie posklecał w dziwną zależność nie trzymają się żadnej kupy !
          Jak to na idiotę przystało.
          To tak informacyjnie…tez orionida, z tego powodu na początku kiedy się na jego wpisy natknęłam sądziłam, że to znany mi truteń,bo to ta sama częstotliwość !

  6. BasiaB pisze:

    Jak ktokolwiek ma dziś chwilę czasu polecam :
    http://www.cda.pl/video/12211094
    Odebrano im wspomnienia, pamięć !

    Właśnie zaczęłam oglądać !
    Zbiorowa amnezja !

    • BasiaB pisze:

      Piekło,kraina wiecznego cierpienia, z której nie ma ucieczki :
      http://www.cda.pl/video/12211212

      • BasiaB pisze:

        Legendy w Net’u,jakie napisał sam Sokkar.

      • BasiaB pisze:

        Na zakończeniu pierwszej z części o piekle prawie się tarzałam ze śmiechu,kiedy zobaczyłam :
        zabili go – a ożył !
        Mowa o Marduku- Apophisie.
        Zemsta Sokkara jest okrutna.

        Dobra, po przerwie wracam do oglądania kolejnych części.
        Jak to wszystko się ładnie nam układa.
        Chciałabym tylko wiedzieć kiedy dokonano na nas zamachu na nasze wspomnienia, kiedy to tak naprawdę się stało ?!
        I co spowodowało ten zanik pamięci ?

        • tomasinoo pisze:

          Stargate SG-1 Sezon 6 odcinek 6 Daniel oczywiście jest już bez powłoki fizycznej i przybył pomóc Onilowi. I tak było by najlepiej lecz nie jako energia tylko zakotwiczyć się pomiędzy tamtym poziomem a fizycznością to była by moc i nietykalność jak by, lecz nadal tu 🙂

        • BasiaB pisze:

          Dzięki Tomasino za podpowiedź 😀
          Ja dalej jestem w sezonie 3. Miałam 2 tygodniową przerwę w oglądaniu, więc dzisiaj nadrabiam 🙂
          Prasuję zaległości i oglądam, dzięki lektorowi nie muszę czytać, bo czytanie ogranicza mi pole manewru czasem 🙂

          Ciekawe o co chodzi ze spowolnieniem czasu w momencie zapalenia marychy ?
          Kilka osób mi to mówiło, że inaczej odbiera czas ?!
          Może postaram się jakoś dotrzeć do tej informacji,bo mi to nie daje spokoju.To,że synapsy się wyłączają to wiem, ale postrzeganie czasu jest aż tak zmienione ?
          Czyżby można dzięki temu dotrzeć do jakiś planów i dlatego marycha oprócz swoich uzdrawiających właściwości była zabroniona ?
          Może mnie coś w tej kwestii olśni,w tej chwili biorę kolejna porcję do prasowania i włączam kolejny odcinek 🙂

          WR dziękuję za wskazówki co do Tybetu i Pana A.
          Okazał się być posłannikiem z Nimru,wprawdzie to nie moje odkrycie,ale przed chwilą uzyskałam inf., że ta gnida to główny namiestnik wszystkich trutni na Ziemi.
          Przypomniało mi się, że „oglądając” ze 3 lata temu Cyryla z Aleksandrii, ” przerabiając” Aghorę, ciągle słyszałam tego nicka.

        • BasiaB pisze:

          Tomaszku w SG jest mnóstwo wskazówek i podpowiedzi,dla nas w tej chwili najważniejsze są systemy obronne jak i sama broń oraz jej działanie, teleportacja za pomocą obręczy, wskazówki co do liczebności i zasobu tego wszetecznego Wszechświata i układów form sprzymierzonych.
          Uważam, że w tych nowych Gwiezdnych Wojnach jest plan ataku na Ziemię i na przestrzeń okołoziemską, motywy,formacje i wskazówki odnośnie puli sprzymierzeńców.Tam jest zapis nowej historii, którą chcą wprowadzić.
          Muszę koniecznie obejrzeć,mimo iż dotychczas nie obejrzałam żadnego odcinka z tej serii. Gdzieś mi wczoraj na reklamie mignęło,że zaczną puszczać w Tv całą serię G.Wojen od początku,chyba sprawdzę od kiedy i gdzie to będzie dostępne. Ale też trzeba na ten film założyć filtr,bo tam jest mnóstwo przekazów podprogowych bardzo dla nas niebezpiecznych.Taka informacje uzyskałam na temat G. Wojen 1.5 miesiąca temu.

        • tomasinoo pisze:

          To fakt swojego czasu będąc szmat czasu w Anglii paliłem i w pracy nie mogłem bo czułem jak bym pracował nie 8 lecz z 16 godzin hihi. Pewnie to inaczej odczuwają już uzależnieni, lecz normalnie to jest luzik i ma się czas. 🙂

        • BasiaB pisze:

          Aha,wiec kolejne potwierdzenie.
          Może to jakies przeniesienia w czasie?
          No nie wiem czy można wszystko zwalać na reakcje chemiczne zachodzące w mózgu pod wpływem tej substancji.

          Poza tym właśnie skończyłam oglądać Sezon 3 odcinek 14 ,a tam jak byk o przejęciach, o których 2 dni temu napisałam powyższy art.
          W związku z tym,że umiem czytać znaki uznaje to za potwierdzenie.Jestem tylko ciekawa jak znaleźć odpowiedni kod i szyfr oraz cały zestaw umożliwiający im te przejęcia.
          Łatwiej jest hurtem to robic niz ręcznie i pojedyńczo,tym bardziej że prób przejęć choćby wśród czytelników Mistyki jest bardzo dużo,udało sie jednak pomóc wielu, nawet i przy sporej liczbie procentowej takiego pojedyńczego przejęcia.
          Na pewno pomocne przy robieniu przejęć przez Obcych jest jest alkohol oraz TV, wiem bo mam w obrębie znajomych osobę przejętą już w 100 %. Można jej pomóc,ale jeszcze nie wiem jak, bo kiedy są przejęcia niepełne choćby nawet w 99 % to jest łatwiej,natomiast tutaj nie wiem czy dam radę, tym bardziej, że tej osobie nie mogę nic wspomnieć na ten temat, a przyzwyczajeń nie zmieni.

  7. veronika pisze:

    Kiedyś znałam jednego tomasinoo z londka z F&M.

    • BasiaB pisze:

      No i masz babo placek – odnaleźli się na Mistyce 😀

    • tomasinoo pisze:

      Byłem w Bournemouth

      • BasiaB pisze:

        Tomasi przypominasz sobie czasem co w trakcie „spowolnionego” odczuwania czasu miałeś za informacje,które utkwiły Ci być może jakoś szczególnie w pamięci ?
        Przypominasz sobie jakieś odczucia ?

        • tomasinoo pisze:

          Nie wiem, musiał bym pomyśleć i poprzypominać sobie. Wiem za to że po jakiś 2 latach przestałem bo było za dużo negatywów. Jak coś mi się przypomni fajnego to napiszę.

        • tomasinoo pisze:

          Natomiast nie natura czyli np canabis itp tylko syntetyczne, to uslyszalem kiedys fajne zdanie. Powiedzial mi ktos wiesz dlaczego w pewnych krajach szczegolnie z inna wiara za przemyt i chandel jest dozywocie lub smierc? Bo one odbieraja dusze i to jest najgorsza zbrodnia. Wiec takie jednostki sa eliminowane.

        • BasiaB pisze:

          I to prawda Tomasino,one odbierają Duszę,tzn następują natychmiastowe przejęcia.
          To Prawda.Chyba wczoraj oglądałam troszkę Tv i był tam reportaż o dilerach i producentach dopalaczy.
          Zutylizowałabym te gnidy bez wahania.
          Młodzież która wzięła takie gówno jest po prostu stracona.
          To są mordercy i na śmierci zarabiają kokosy, zabijają dla zysku.
          Chemia stosowana w np. psychotropach niszczy te marne resztki naszego właściwego DNA,nie pozwoli się uaktywnić procesowi przywracania wzorca DNA.

        • tomasinoo pisze:

          Nie wiem ile w tym prawdy lecz jeden facet co zajmuje sie hipnoza i energetyka twierdzil, ze istnieja i sa czeste przypadki choc napewno nie u wszystkich, w kazdym razie wystarczy wziac nawet raz i z trzecigo oka sa strzepki. Rozwala 3 oko.

        • tomasinoo pisze:

          To prawda jest troche takich znajomych, raczej sa jak zombi lub roboty a nie ludzie. Po dopalaczach a nie naturze zniszczyli sobie zycie i siebie. Przykre to, lecz co zrobic. Wiekszosc jak nie cpa to chla ile wlezie i tylko byle do wekendu. Ja jestem od dlugiego czasu wyzutkiem hihi.

        • tomasinoo pisze:

          W tym odcinku jest, że Azgard stworzył pęcherz czasowy, aby zyskać czas do walki z replikatorami Stargate SG-1 Sezon 6 odcinek 12 Nienaturalna Selekcja (2) 🙂

      • veronika pisze:

        A to jednak z widzenia się nie znamy 🙂

  8. BasiaB pisze:

    Tomasino https://mistykabb.wordpress.com/2015/12/11/uzdrowiciele/comment-page-1/#comment-19433 dotrę do tego odcinka na pewno 🙂
    Jakoś jestem bardzo zżyta z myślą o kolejnych sekwencjach SG,więc na razie nie będę tego przeskakiwać,bo zauważyłam, że często w następnych odcinkach jest poruszana kwestia z poprzednich odcinków i gdybym nie oglądała to mogłabym nie załapać o co chodzi.
    Ale może ciekawość mnie tam mimo wszystko zaprowadzi 🙂

  9. Krysia B pisze:

    Wczoraj obejrzałam kilka filmów z udziałem Marka Tarana. Moim zdaniem ciekawa postać. Wiele o uzdrawianiu kobiecości i nie tylko. Ciekawa jestem Waszego zdania.

    • Anna pisze:

      Witaj Krysiu. Pooglądałam trochę te filmiki. Informacje są faktycznie ciekawe i może i prawdziwe – w większości. Jednak jak o mnie chodzi to coś jest nie tak, trzeba się porządnie zabezpieczyć i oczyścić. Nie bardzo wiem co.

    • BasiaB pisze:

      Niestety,ja nie poogladałam bo się dowiedziałam 🙂
      Przypomnij sobie Krysiu co było mówione o żeńskiej, wyjątkowej unikatowej energii żeńskiej zwanej Li !
      Na ten temat nawet Ala napisała referat.
      Ktoś kto wie o tej nadzwyczajnej mocy tej energii za wszelka cenę będzie chciał ją posiąść – ŚWIADOMIE !
      Nie ma więc usprawiedliwienia.
      Facet jak ryba w wodzie doskonale się wkomponowuje w kobiecą psychikę, na dodatek za takie spotkania każe sobie płacić,a następnie każda urzeczona takim spotkaniem kobieta, oddaje mu się w podskokach ( tu nie chodzi o stricte fizyczne oddanie ),z czego najbardziej odpowiada mu Li !
      I tak facet zapewnia sobie pełen magazynek czegoś co jest nieosiągalne dla mężczyzny.

      Poza tym – przypominam zbliża się przesilenie zimowe i słońce na 3 dni zatrzymuje się.
      Jest to zarówno szansa, jak i ogromne niebezpieczeństwo.

      • BasiaB pisze:

        Aniu pozbyc się kodów,automatycznie zakładanych przy jakimkolwiek kontakcie z tym facetem,kody mające chronić przed zniszczeniem pułapkę którą zakłada na każdą potencjalną ofiarę.
        działa to na kobiety…działa.
        Poza tym należy zniszczyć taka pułapkę,czyli podpięcie do zasobów energetycznych Li.
        Czakra podstawy.Czakra splotu słonecznego,czakra sakralna.

    • Kalina pisze:

      Moim zdaniem jak czuje energie w ciele to energia zasilajaca umysl ( czyli 2 polkole plynie z mozdzku ( nazwanego gadzim )
      No wiec . jest model na ziemi obecnie serce -mind .
      To by mozna bylo powiedziec , ze sa najwazniejsze dwa centra w ciele Mozg i Serce .
      Guzik prawda kompletnie sie z tym niezgodze naszym stalym i niezmiennym w inteligencje-poczucie bezpieczenstwa komponentem jest Spiryt organiczny , ktory jest w calym naszym ciele i czuc trzeba calym cialem tak wiec przechwycic trzeba wszystko i rozwazyc tez .
      Ja osobiscie bylabym za balancem tych dwoch polkol czyli czuciem calym cialem –impuls przez mozdzek do dwoch opozycyjnych polkol ,Stworzonych w programie ying and yung . Coz mi to przypomina Matrixowa pozytywna i negatywna strone sprawy .
      Pan Taran jest wyznawca ying czesci . Oj Oj waga by sie jepla na prawa i konstrukcja zawali sie w dosyc szybkim tempie . Przygotujcie panstwo duzo chusteczek do plakania po nocach bo z wrazliwosci nad swiatem staniecie sie szybo jego ofiarami 🙂

  10. Krysia B pisze:

    Macie rację. Ostrożność.

  11. Anna pisze:

    Jeżeli chodzi o ośrodki w ciele to pan T mówi o sercu i łonie u kobiety.
    Fakt – nadmierne rozwijanie „łagodności” jeszcze połączonej w wrażliwością i współczuciem, szybko prowadzi stania się ofiarą. /zawłaszcza źle pojmowanym – współczucie dla oprawców,/
    Mówi też o tym, że róża /kobieta/ ma kolce – do obrony i wydaje mi się, że ten aspekt trzeba u siebie rozwijać.

    • Krysia B pisze:

      Jak najbardziej kolce trzeba pielęgnować i używać w razie potrzeby, żeby nie czuć się bezbronną. Róża wg mnie ma symboliczne i wielowymiarowe znaczenie w przypadku kobiecości.

  12. Anna pisze:

    Krysiu 🙂 ja to symboli tak nie za bardzo łapie, wiem tyle ile doczytam i w jakiś sposób to ze mną rezonuje,

  13. Marcin pisze:

    Ja tam wolę kobitki bez kolców 🙂 A w celach samoobrony to każda osoba płci żeńskiej niech zachomikuje jakąś maczugę lub inną poważną broń. Kolce to nie broń, a jeżeli już to nękająca, co mi się bardzo źle kojarzy. Więc panie szable w dłoń 😀
    Co do pana T. to chyba nie jest kryształowa postać.

  14. Krysia B pisze:

    Drogi Marcinie kolce to symbol tak naprawdę. Możesz pod to podłożyć maczugę czy cokolwiek innego. My kobiety musimy być czujne, bo mężczyźni to nie zawsze Ci obrońcy z tarczą. Nie znaczy to jednak że mamy siebie pozbawiać tych wspaniałych kobiecych cech; ciepła ,łagodności, miłości i dopowiedz sobie co chcesz 🙂

  15. Karolina pisze:

    …całkiem niedawno trafiłam na mistykę ale staram się regularnie czytać i działać na ile potrafię ,przeglądam w poszukiwaniu informacji jak tu rozprawić się z najemnym „trutniem” w końcu mi się to rozświetliło co to za gość ciągnie za mną, od nie tylko tego dzieciństwa, mimo że nie utrzymuje żadnych z nim kontaktów.
    Albo jestem nieskuteczna w działaniach albo za słaba na tą gnidę _dzisiaj podłożył mi do leczenia swoje zmaltretowane „szczeniaczki” (pewnie po weekendowych zajściach) a że okazjonalnie mam pełną świadomość i wolę w snach, to istnieje jeszcze jakaś cząstka mnie, na którą można na ten myk nabrać_co mnie niezmiernie wkurwia dogłębnie !
    Jak się kolejno ukazało to mnie i moje dzieci w „opiekę”(co bym była bezpieczna ;P i się nie martwiła…) weźmie jeszcze jakaś szuja wyżej postawiona z twarzy którą kojarzę z TV ( o ile to prawdziwa twarz tej mendy czy tylko dla z wizualizowania sytuacji ?! )
    Chyba niewiedzą jak potrafi być kreatywna matka ! psia mać 😉

    • BasiaB pisze:

      Witaj Karolino – każde z nas ma swojego trutnia i z nimi nie ma żartów, to prawie najwyższe w hierarchii gnidy.
      Jeden o tym wie, drugiemu się wydaje że nie ma, ale to błąd, jesteśmy pod stałym nadzorem i każde z nich na tyle pozwala innym nas atakować na ile jest mu to wygodnie i na rękę.
      Jednak nie pozwoli czerpać z nas zbyt dużo korzyści, bo to jego rejon i tyle.
      Wielu szamanów i uzdrowicieli jest trutniami lub ich podwładnymi, wielu z nich o tym wie, natomiast nikłej części wydaje się, że mają taka moc dzięki boskiej opiece 🙂

      Sprawa z wytruciem trutni jest trudna, gdyż posługują się naszymi najważniejszymi i najmocniejszymi atrybutami z których nas obdarli, wiec mamy nikłe szanse na pozbycie się ich.
      Sama od lat mam takiego ” opiekuna” z którym się co jakiś czas napierdalam, potem znika, by za chwilę się wcisnąć udając, że go nie ma.

      Sądzę, ze obecnie już czas by kazdy zidentyfikował sobie takiego „zbawcę” i zaczął cos z tym robić, gdyż od kilku dni zaczęli stosować z automatu, hurtem metodę na zasiedlenie nas z jednoczesnym autowaniem nas, naszego mienia i Diamentów z nas.

      Wprawdzie wydaje mi się, że to końcowe rozgrywki, ale należy pamiętać, że II wojna skończyła się oficjalnie: nomen omen w maju 1944 roku, lecz ludzie ginęli jeszcze kilka miesięcy później.

      Jeden truteń zawłaszczył sobie po kilka rodzin, tak więc jeżeli takie coś maltretuje cię, to oznacza, że ma dostęp do Twoich dzieci, męża, rodziców, rodzeństwa i bliskich znajomych.
      Tak to działa i funkcjonuje.

      • Karolina pisze:

        u mnie jest na „miłość ” z dzieciństwa tym razem …
        No właśnie tak też mi się wydawało „pojawia się i znika” ale cały czas na karku go mam, ostatnio przegiął już po całej linij 4noc z kolei mnie szarpie i ciąga po jakiś kazamatach, na różne sposoby, to na miłowanie to na opiekę i ochronę to jeszcze inne szmaty przekąski i propozycje składa, dostałam nawet niedawno wpierdol typowo uliczny po nerach tak realnie że szok !
        od roku zaczęłam odczuwać w ciągu dnia o różnych porach (ale często w okolicach 13-14) dziwne mrowienie na plecach w okolicy lewej łopatki, karku tak mnie zastanawiało co to do cholery jest … ;/ _czyżby połączenie ?! myślę ze to wszystko za odmowę „współpracy” (oczywiście tej podszytej pod litość i miłowanie (czort wie na jakie sposoby to było i do czego wykorzystywane)
        jakiś czas temu załatwiłam kilka jego piesków co notorycznie „coś” chciały nawet wiem które to „koleżanki” z podstawówki _oknem wychodziły dzieciaczki rożnie zmaltretowane i ja _tak myślę że to diamenty tak u mnie się wizualizują.
        Niestety wszystko robię po omacku i na intuicję ciężko idzie i mam sporo wątpliwości co do skuteczności działań.
        Jeżeli ten pasożyt ma dostęp do całych rodzin jak piszesz _ to niestety szpera w moim mężu okrutnie
        powiedziałabym że nawet że robi wszystko żebyśmy razem nie byli.
        Trochę mnie martwi to przesuniecie pod dodatkową „kuratelę” ale to chyba znak że nie daje sobie zemną rady 😛
        Muszę się zastanowić co z tym zrobić bo chcę ŻYĆ normalnie po swojemu !
        /nie odpuszczę teraz mendzie
        w takim razie będę szukała sposobu_ na szczęście ja zawsze znajduję 😉 dziękuję za wszystko !

      • BasiaB pisze:

        Karolino – to ważne co napisałaś !
        A teraz po kolei :
        1. najczęściej jest to miłość z dzieciństwa lub wczesnego podlotkowania 🙂
        Dzieje się tak dlatego, że trutnie są a nami połączone od początkowych, pierwotnych rytuałów, które już opisywałam.
        Posługują się naszymi częstotliwościami i nimi dysponują.
        Na dodatek w naszych genach podłożyli nam bombę, czyli znaczniki i nawet jeżeli energetycznie oczyścimy z nich przestrzeń, to zostaje znacznik w genach i te skunksy sie odradzają jak feniks z popiołów.
        Jeszcze dziś w ciągu dnia słyszałam po raz kolejny od „mojego adoratora” – nigdy się ode mnie nie uwolnisz !

        I tu podkreślam ważność waszych wpisów, bowiem często jest tak, że nad czymś rozmyślam lub się z czymś zmagam, a któreś z Was właśnie o tym napisze i wtedy wiem, że nie ma zmiłuj się tylko muszę się za to skutecznie zabrać. Tak było i dziś Karolino 🙂

        W swej pysze nawet mi powiedział jak to działa 🙂 co odkryłam już jakiś czas temu, lecz nie wiedziałam o tak szerokim zasięgu jego działań i utworzonej sieci. Dlatego napisałam kogo ta siec dotyczy, bo pisząc poprzedni post już byłam „po rozmowie” z tym draniem.

        Mając Twoje częstotliwości i Twojego wybranka sprzed ISTNIENIA, po prostu sie pod nie podszywa i udaje greka czyli okłamuje Cię.I tu…mamy do czynienia z niespełnionymi uczuciami z lat wczesnej młodości, niektórych dosięga to później, bo i czas przyspieszył i zagęszczają ruchy.
        Otóż dla kobiet są podsyłane trutnie, dla panów – modliszki.

        Jednak nasze wewnętrzne ostrzeganie często udaremnia taki związek, co nie oznacza że truteń odpuści.

        Tak więc jesteś szczęśliwie zamężna, ale truteń mąci, bo potrzebuje korzyści, a tym jest Wasza udręka. Tez tak miałam to wiem na czym to polega.
        Na szczęście moja wiedza uratowała mój związek, co owocuje regularnie spuszczaniem łomotu już nie tylko przeze mnie, ale i mojego męża, bo tak się dobieramy w pary, wg początkowych wyborów sprzed ISTNIENIA, dlatego chciano nas rozdzielić i tak robią Tobie.

        ” to chyba znak że nie daje sobie zemną rady” – to prawda – tonący brzytwy się chwyta 🙂

        Pisząc poprzedni post – dwukrotnie chciałam użyć słowa : WYTRUĆ, dlatego za drugim razem użyłam innego słowa, lecz dla mnie to wskazówka – bo tak to działa !
        Wykorzystaj to – jeżeli ma podpięcie do was to to jest forma sieci, jeżeli to sieć to wpuść tam odpowiednią toksynę, pójdzie po całości, w międzyczasie odbieraj co Twoje, co skurwysyn zagrabił na przestrzeni dziejów, wtedy masz szansę przestać pracować po omacku.
        Tylko pamiętaj, Twoje mienie zostało przemodelowane, by im służyć, ponieważ w takim pierwotnym stanie nie mogliby z tego skorzystać, więc to pooczyszczaj, rozkoduj, zniszcz wirusy i cała cyfryzację Twojego mienia, dopiero wtedy możesz sobie to przywrócić.

        Życzę powodzenia i dziękuję 😀 ❤

        • BasiaB pisze:

          Dodam jeszcze:
          http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rosnie-liczba-ofiar-niezwyklego-huraganu-w-moskwie
          Znany mi od dawna truteń mieszka w Moskwie 😀 czasami gdzie indziej, a pochodzi z …Krakowa 😦

        • Rafał G. pisze:

          Gdy porwiemy kartkę z jakąś wiadomością to ta wiadomość nadal będzie istnieć i łatwo ją odtworzyć , gdy ja wrzucimy do szklanki zmieszamy z jakimś płynem będzie trudna do odczytania, ba gołym okiem nie będzie wiadomo że jest, ale ona nadal będzie istnieć. Potrzebna metoda na całkowite pozbycie się wiadomości ” trutni ” .

        • BasiaB pisze:

          Dokładnie, należy je całkowicie wyeliminować ze swojej każdej przestrzeni, przestrzeni międzykomórkowej, komórek, pamięci jądra komórkowego, mitochondriów i każdego zapisu genetycznego, nie tylko DNA i RNA !

        • Karolina pisze:

          Oj „moim kundlom” nie spodobało się że tutaj napisałam o tej sprawie ;D
          kombinowali zbiorowo co mi zagrać na emocjach…
          nic mnie to nie rusza! dziękuję i działam

        • BasiaB pisze:

          niestety – tego należało się spodziewać, dlatego nowicjusze maja ciężko, ponieważ nie rozumieją emocji targających nimi.
          Czasami są to ataki wprost fizyczne, czyli jakieś potknięcia, duszenia, dławienia, przecięcia w trakcie szykowania posiłków, uderzenia, nagła wielka senność, itd…

        • Karolina pisze:

          tak! dodam jeszcze, że bardzo dużo jest zagrań na emocje z okresu dziecięcego, co potęgowane jeszcze jest wymazaniem pamięci z tego czasu.
          Jam mam ten skarb że doskonale pamiętam od okresu niemowlęcego różne zdarzenia, swoje myśli i sny _to zawsze była dla mnie odskocznia,
          Nie dałam się emocjonalnie podpuścić to dzisiaj coś technicznie nerwy mi chyba przysmażyli bo mam rwę kulszową ;( ostatnimi czasy właśnie zauważam te zagrywki _już bez mydła, psia mać !

  16. Rafał G. pisze:

    Palić ? Napewno ale jak spalić gdy jest w szklance jako koktajl.

    • BasiaB pisze:

      My mamy takie swoje rodowe ognie 🙂
      Pierwiastki promieniotwórcze rodowe, otchłanie ogniste, wypalające do cna każdy fałszywy zapis, mamy nadpisywanie programów, a potem to już leci, rozpuszczanie w mieszance naszej rodowej ultra wody, ale ogień to podstawa, reszta to wstęp do pieśni o Łabędziu – łabędzi śpiew !!! 🙂

    • BasiaB pisze:

      Dobrze widziane są kreacje – wariacje na temat, choćby najbardziej absurdalne, które gdzieś kiedyś przemknęły obok was np. w formie jakiejś sekwencji z filmu.
      Tylko – zanim zastosujecie, przelećcie się po konsekwencjach, byście sobie nie uskutecznili przy okazji strzału w kolano.

  17. Rafał G. pisze:

    „Dobrze widziane są kreacje”- dokładnie dopiero zacząłem to dostrzegać. Mam od wczoraj pewne skojarzenia na temat związku pomiędzy komputerem a tym światem. Po pracy postaram się o tym napisać. A że nie mam talentu do pisania to układam sobie to w głowie. Może do popołudnia jakoś się to ułoży w całość😊. Dzięki Basiu za motywację i wskazówki .

  18. Rafał G. pisze:

    Zawsze zapominam zwolnić. Się tak jakos wyrywam. Bo jeden kroczek do przodu i gnamy no i można popędzić nie w tą stronę gdzie powinnismy. Tak spokój i cierpliwość. Dzięki za przypomnienie.

    • Karolina pisze:

      mój mąż to samo_ileż problemów i niepotrzebnych stresów przez to natworzone! Szybkoloty tak mają …
      ale nie zwalniaj tylko dostosuj szybkomyślenie i włącz elektroreceptory jak u rekina! co byś wiedział skąd dane emocje pochodzą.

  19. Rafał G. pisze:

    Szybkolot coś w tym jest. Ja z dzieciństwa pamiętam tylko klutnie w domu. Emocje z dziecinstwa- strach, rozpacz,obawa. Chcieli żebym przeniósł te emocje na dalsze życie. Atak strachem,śmiercią i kłody przez całe zycie.Udało im się do pewnego momentu . Tylko mnie wzmocnili.

  20. Pingback: cz.2. Kompendium – aktualizacja | Mistyka

Dodaj odpowiedź do BasiaB Anuluj pisanie odpowiedzi