Słowiańskie Drzewo Życia

SŁOWIAŃSKIE DRZEWO ŻYCIA

 

DRZEWO ĹťYCIA.JPG

Istota Słowiańskiego Drzewa Życia, wynika ze znakomitej wiedzy astronomicznej jaka była powszechna w tej społeczności.

Według wiedzy Słowiańskiej prawdziwe Siły Przyrody, to emanacja promieniowania kosmicznego,oraz różnego rodzaju cząstki elementarne wytwarzane na skutek ruchów wszystkich Ciał Niebieskich, warunkujące życie na Ziemi. Owe cząstki elementarne w połączeniu z innymi promieniowaniami kosmicznymi stanowią istotę Świętego Ducha, będącego Wszystkim. Personifikacja Świętego Ducha jest rodzaju żeńskiego, występująca pod wieloma Imionami: Łada, Pogoda, Siwa, jak też skrócona forma od Siwa SWA , symbolem jej jest SWA -styka, lub SWA-rzyca, Wielki Kołowrót Życia.

„SWA” – „SWE” w słowiańskim znaczy „wszystko”, stąd litera o nazwie „szwa” przedstawiana jako „AA”, czasami jak AE, lub  EA.

pobrane.jpg

 Świst i Poświst, lub Lel i Polele w tańcu wirowym

Artystyczne wyobrażenie Śwista i Pośwista, czyli Lela i Polela, czyli ENERGI  i MATERI  połączonych SIŁĄ GRAWITACJI w ruchu wirowym tworzącym ŚWIĘTEGO DUCHA.

Promieniowanie kosmiczne wynika ze specyficznej budowy gwiazd i  jest w istocie podobne do promieniowania słonecznego. Natomiast cząstki elementarne są wytworem, czy też produktem grawitacyjno – energetyczno- materialnym, powstającym wskutek ruchów wykonywanych przez Ciała Niebieskie znajdujące się w swoistych układach ciążenia.

Chcąc poznać głębiej istotę tych zjawisk konieczna jest znajomość mechaniki nieba.

Dla jasności Świst – Lel ,to Bóg Ojciec , w tradycji Słowiańskiej również Perun, natomiast Poświst, czy Polel to Syn Boży( Jezus Chrystus), w tradycji Słowiańskiej to Niebiańska emanacja Jaryły. W innych kulturach to Chrysoar ( stąd chrześcijaństwo), jak też Bellerofont Niebiański jeździec na białym koniu. Bellerofont tłumaczy się jako Posiadacz Tajemnego Królewskiego alfabetu, czyżby głagolicy.

Według tradycji Słowiańskiej głagolica to karakter ( słowiańska nazwa systemu pisarskiego, czyli dzisiejszego alfabetu), służący do opisu Prawdziwych Sił Przyrody jakie płyną do Ziemi z kosmosu i za ich przyczyną przebiegają i zachodzą wszystkie procesy w przyrodzie ziemskiej.

Świat najwyższy według Tradycji Słowiańskiej składał sie z trzech przestrzeni, którym patronowała Trójca Przenajświętsza, Święty Duch – Matka – Mać – Łada itd., JEJ mieszkaniem jest CHWAŁA, Bóg Ojciec Świst- Lel- Perun itd., JEGO mieszkaniem jest PRAWIA, oraz Syn Boży Poświst – Polel, oraz Niebiańska emanacja Boga Jaryły, JEGO mieszkaniem jest SŁAWIA. Świat Najwyższy nie podlega grawitacji ziemskiej , która jest zbyt mała w porównaniu z siłami grawitacyjnymi w przestrzeni międzygwiezdnej.

Do świata Chwały udają się dusze ludzkie, które są w stanie pokonać grawitację Ziemi , Układu Słonecznego, oraz grawitację przestrzeni międzygwiezdnej.

Dwa światy niższe to NAWIA I JAWJA, to światy położone w polu grawitacji kosmicznej, jak i w polu grawitacji ziemskiej.

JAWIA  jest światem fizycznym na Ziemi, w  którym żyjemy w czasie kiedy posiadamy ludzkie ciało, podobnie jak i inne organizmy żywe. Jest to świat ziemskiej emanacji Pośwista, czy Polela, jak też  Boga Jaryły ( Syna Bożego ).

NAWIA zaś, jest również mitycznym światem słowiańskim objętym  grawitacją ziemską i jest to miejsce gdzie wędrują dusze ludzkie nie posiadające dość zasług, aby udać się do świata Chwały. Nawia jest mieszkaniem ( w zależności od regionu ) Welesa, lub Nyji. Mogą być również inne nazwy.

Mnogość nazw bóstw słowiańskich jest celowym zabiegiem dla zatarcia prawdy rzeczywistej. Umieszczenie Bóstw w światach gwiezdnych eliminuje wszystkie krętactwa.  Bóstwa Słowiańskie to pojęcia myślowe wynikające z wiedzy, personifikacje wprowadzono aby ułatwić pojmowanie zjawisk, zaś ich wielość spowodowała wprowadzenie do wiedzy ogólnej pojęcia wielobóstwa jak i pogaństwa Słowian. W rzeczywistości wszystkie inne religie poza Chrześcijaństwem Obrządku Słowiańskiego są pogaństwem.

KARAKTERY SŁOWIAŃSKIE

Wiedza słowiańska była posunięta tak daleko, że każdemu ze światów poświęcono stosowny Karakter – specyficzny system pisarski, czego dziś skromną namiastką jest alfabet.

RUNICA

Nazwa runy, etymologicznie pochodzi od słowa „rana”, które to słowo oznacza wgłębienie w materiale. Obecnie zachowane w językach słowiańskich jako wgłębienie w ciele ludzkim, zwierzęcym,  i co potwierdza tą tezę, także w drzewie, czy drewnie. Deseczki drewniane były jednym z podstawowych materiałów piśmienniczych, w nich to ryto – skrobano- rezano znaki runiczne. Możemy powiedzieć, że jest to najprostsza forma zapisu myśli ludzkiej i możemy karakter ten nazwać ideograficznym, lub piktograficznym. Istota run, to ideograficzne przedstawienie ułożenia aparatu mowy człowieka w celu odpowiedniego wypowiadania poszczególnych głosek. Czytelnika odsyłam do literatury i filmów pana Winicjusza Kosakowskiego, który w bardzo przekonywujący sposób przedstawia to zagadnienie. Także strona internetowa  Pana Ireneusza Ćwirko o nazwie „Kryształowy Wszechświat” jest dużym polem wiedzy w zakresie run, oraz liternictwa etruskiego.

Karakter runiczny pierwotnie  służył do zapisu zdarzeń dnia codziennego, życia ludzi i ich środowiska, stosunków społecznych wszystkiego co dotyczy prozy życia. Nim to opisywano najniższy ze światów w hierarchii,  czyli Jawię, świat widzialny dla oka ludzkiego. Za ideograficzny obraz tego świata służy symbol Jawii, zaś patronem niebieskim jest gwiazdozbiór Rolnika, człowieka uprawiającego pole. Gwiazdozbiór ten to obecnie 30 stopniowe pole , któremu patronuje gwiazdozbiór Barana. W tradycji Słowiańskiej nosił on również nazwę  Siewcy, jak i Piasta Oracza. Jest to ziemska emanacja Boga Jaryły . Ocena pracy rolnika  obrazuje prozaiczne przysłowie; „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza”.

Stuttgarter_Psalter_Fol._256.jpg

Oracz z Psałterza Sztuttgardzkiego

 Ilustracja zamieszczona w starym psałterzu niesie ze sobą wiele informacji, jak choćby to, że tekst może być zapisany bustrofedonem, jak też może informować , że treść psalmu dotyczy gwiazdozbioru Rolnika (Barana), jak i gwiazdozbioru Byka.

pobrane (1).jpg

Płaskorzeźba gwiazdozbioru Piasta Oracza w jednym z prehistorycznych obserwatoriów astronomicznych Słowiańszczyzny, mieszczącego się nieopodal Bolechowa. Obserwatorium to datowane jest na 1700-2000 lat p.n.e.

Runy to podstawa  alfabetu łacińskiego.

ja w ja Cze.jpg

Symbol Jawii składający się z dwóch liter Jać, o brzmieniu Ja z Iżicą w środku, daje brzmienie JAWJA. Czerwony kolor Jaci wskazuje na materialny aspekt tego Karakteru. Przedstawiony symbol jest również symbolem alfabetu runicznego.

  BUKWICA

Drugi z karakterów słowiańskich to bukwica, dziś błędnie nazywana cyrylicą,  przeznaczony był do opisu zjawisk przyrody ożywionej i nie ożywionej jakie zachodzą na Ziemi. Karakterem tym opisywano także zjawiska i procesy życia biologicznego we wszystkich jego aspektach, jak i zjawiska atmosferyczne, oraz sejsmiczne, czy tektoniczne,a dokładnie istotę tych zjawisk. Znajduje to swoje określenie w Wierze Przyrody. Stąd bierze się przekonanie o prymitywnym poziomie wierzeń słowiańskich, oddającym cześć siłom przyrody obserwowanym na Ziemi i w bezpośrednim jej otoczeniu kosmicznym.

Nazwa bukwica etymologicznie związana jest ze słowami „buk”, oraz „bóg”, które co prawda zapisywane są różnie, jednak fonetycznie słowa niewiele różnią się od siebie. Litery karakteru bukwicowego nazywały się bukwami, co stanowi logiczny ciąg myślowy odnoszący się do słów bóg i buk,gdzie Świętym Drzewem Słowian był BUK, nazwa ta na określenie liter zachowała się np. w języku rosyjskim. Święte Gaje Słowiańskie umiejscowione były na wzgórzach lessowych i porośnięte były przede wszystkim bukami.

Na poziomie ziemskim  w pojęciu słowiańskim, bóg to siła sprawcza, której działanie po przez olbrzymią ilość zjawisk przyrodniczych, prowadzi do ciągłego trwania życia biologicznego na Ziemi.  Karakter bukwicowy służył do opisu zjawisk przyrodniczych odbywających się w polu grawitacyjnym Ziemi. W tradycji słowiańskiej świat ten, to świat duchów niższych. Na tym poziomie odbywało się zmartwychwstanie, czyli powrót do życia ziemskiego, po czasowym pobycie w świecie duchów niższych, ciągle w polu grawitacyjnym Ziemi.

Świat ten w tradycji słowiańskiej nazywał się światem Nawii. Jego symbolem ideograficznym jest NAWNA, nazywana również OWO, od tego owo, czyli jajo oraz owoc. Patronem gwiezdnym tego  świata  jest Gwiazdozbiór Łodzi, nazywany również Argo – Nawis. Ów gwiazdozbiór to Arka Noego , łódź Argonautów, czy też łódź faraona Tutenhamona złożona z 1260 części.

pobrane (2).jpg

Łódź z grobowca faraona Tutenhamona

 

images.jpg

Skan z gwiazdozbiorem Argo Nawis, od tego nawa i dalej NAWNA

Na podstawie wzorów graficznych bukwicy utworzono alfabet grecki.  Na podstawie liter dużych utworzono grecka majuskułę, natomiast na podstawie liter małych utworzono minuskułę. Ze względu na moc alfabetu greckiego zaczerpniętą z bukwicy, alfabet ten zamieniono na łacinę, czyli na swoistą formę runicy . Jak już nadmieniłem karakter runicowy służył do opisu jedynie świata widzialnego, a tym samym był to system pisarski o najmniejszej mocy i sprowadza człowieka do myślenia na poziomie materialistycznym.

owo czerwo.jpg

Symbol NAWI – NAWNY w której użyto liter O po bokach i z Iżicą w środku

 GŁAGOLICA

Karakter głagolicowy , w którym znaki graficzne nazwane zostały AZBUKA – mi, przy czym litery posiadają swą indywidualną nazwę, czyli REZY , natomiast cyfry które uzyskuje się po opatrzeniu litery znakiem tytła, nazwane zostały CZERTAMI.

Nazwa AZBUKI, czyli BUKI opatrzono przedrostkiem AZ, gdzie AZY – AZOWIE, to Bogowie Świata Najwyższego, występujący w postaci Świętej Trójcy. Bogowie Świata Najwyższego, to według tradycji słowiańskiej  zajmująca pierwsze miejsce w panteonie boskim Łada, jej mąż Lel i syn Polel.  Opatrzano ich również  imionami Pogoda, wraz ze Świstem i Poświstem. Inne nazwy bogini Łady to: Żiwa, Żiwena, Żiwa , Sieba, Raziwia, jak też Siwa, oraz Swa. Słowo” swa” w języku słowiańskim oznacza wszystko. W tradycji Słowiaństwa Rusi jej mężem był Radogost – Radosny gość – gość z nieba  , zaś synem tej pary był Prowe, co tłumaczy się jako dowód rzeczowy, materi., Rosyjskie prowerit znaczy udowodnić.

W panteonie tym bogini Łada-Pogoda występuje jako Święty Duch i zamieszkuje Świat Najwyższy, świat ducha umiejscawiany w gwiazdozbiorze Łabędzia, który nazwany jest Chwałą Bożą.  Jej  kosmiczny mąż Lel- Świst, czyli Bóg Ojciec, to bóg symbolicznie odpowiadający za energie kosmiczne. Umiejscawiany w gwiazdozbiorze Oriona, zamieszkuje On świat energii , który nazywany jest Prawią.  Natomiast Polel- Poświst, czyli Syn Boży, to bóg symbolicznie odpowiadający za materię. Umiejscawiany w gwiazdozbiorze Krzyża Południa, o słowiańskiej nazwie Kruch, czyli Chleb i zamieszkuje On świat zwany Sławią.


Światy Prawi i Sławi są światami dynamicznymi. W nich to układy ciążenia zbudowane z materialnych ciał niebieskich, wraz ze swoimi odpowiednikami energetycznymi, wykonują przeróżne ruchy spotykane w mechanice nieba. Podstawowym ruchem jest ruch wirowy, oraz ruch obiegowy. W różnych konfiguracjach występują też ruchy wędrówki orbit, jak i przemieszczenie się osi ciał niebieskich. W skoordynowanych ruchach znajdują się całe galaktyki, oraz gromady gwiazd, czy asocjacje gwiazdowe różnych typów. Światy Prawi i Sławi są to mityczne Młyny Boże, których zadaniem jest wytwarzanie  cząsteczek elementarnych przestrzeni międzygwiezdnej, które są składowymi POGODY KOSMICZNEJ.

Głagolicą opisywano trzy najwyższe mityczne światy Słowian.

a w a G czerw.jpg

 

Symbol Świata Chwały, czyli przebywania Świętego Ducha, którego symbolizuje Bogini Łada umiejscawiany w gwiazdozbiorze Łabędzia. W symbolu zastosowano litery: dwukrotnie A długie, czyli AA nazywana również „szwa”, oraz Iżicę. W symbolu ramiona litery są opuszczone, co wskazuje na brak aktywności, określa stan trwania i ciągłości .W Gwiazdozbiorze Łabędzia powstają nowe gwiazdy  jak i dusze ludzkie, tam też wędrują dusze po śmierci , kiedy są w stanie pokonać pola grawitacyjne, o których pisałem powyżej.

Przekładając tradycję słowiańską na dzisiejszy stan pojmowania, to Chwała Boża jest mieszkaniem Boskiej Matki – Maci  (NMP), tu też możemy spotkać się z wielością nazw.

A w A G.jpg

Symbol Świata Prawii zbudowany jest również z litery A, o brzmieniu jakiego dziś używamy w języku polskim, oraz Iżicy. Ramiona litery A są uniesione i wskazują na aktywność świata Prawii.  Jest to świat energii, jednej ze składowych Kosmicznych Sił Przyrody. Odpowiednikiem astronomicznym świata Prawii jest gwiazdozbiór Oriona. Odpowiednio przekładając na dzisiejszy stan pojmowania, to świat Prawii jest mieszkaniem Ojca Niebieskiego ( Boga Ojca).

A w A Czer.jpg

Trzeci z mitycznych Światów Wyższych, to świat Sławii, reprezentujący materię, najniższą formę emanacji Kosmicznych Sił Przyrody. Tutaj symbol Iżicy  położony jest między dwoma krzyżami, które są reprezentantami gwiazdozbioru Krzyża Południa, nazywanego Kruch, czyli Chleb. Owe krzyże są również bukwami karakteru głagolicowego o brzmieniu A – tak zwane A pochylone, lub A krótkie.  Kolor czerwony bukwy A , jak podobnie użyty przy symbolu runicy w bukwie Jać,  pokazuje na mistyczne  powiązanie materii jaka znajduje się w kosmosie, z materią jaka znajduje się na Ziemi.

Młyny Boże symbolicznie przedstawiane jak Świst i Poświst, czy też jako Bóg Ojciec i Syn Boży – czyli wszystkie ciała niebieskie, wykonując swoje ruchy ciągle wytwarzają: pranę, manę, mannę, TSI, PSI, , którą zawiaduje Boża Matka, czyli Święty Duch.

ewe Czerwo.jpg

Ostatnimi symbolami Słowiańskiego Drzewa Życia, jest obraz po dwakroć E W E, jednakowy wzór dotyczy bytu, jako życia w czasie kiedy posiadamy ludzkie ciało, oraz w czasie kiedy ludzkiego ciała nie posiadamy. W grafice przedstawiającej Drzewo Życia występuje po dwakroć,  litera E wewnątrz grafiki odnosi się do bytu ziemskiego, natomiast druga litera E obejmuje całość grafiki, czyli odnosi się do bytu we wszechświecie.

Tadeusz Pruss Mroziński

Trebnicea Trzebnica

22.06.2017r.

http://apokalipsa-eden.bloog.pl/id,361497845,title,SLOWIANSKIE-DRZEWO-ZYCIA,index.html?_ticrsn=3&smoybbtticaid=619617

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii aktualności, bukwica, Głagolica, historia, noc kupały, Plejadianie, Sygnatury, symbole, słowianie, Ziemia, Ślęża, świadomość i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

79 odpowiedzi na „Słowiańskie Drzewo Życia

  1. mrnice007 pisze:

    Te symbole kojarzą mi sie z masońskim..

    • BasiaB pisze:

      Cieszę się mr nice, że po tylu wpisach n/t głagolicy w końcu to dostrzegłeś.

      Dobrze Ci się kojarzą, bowiem jak wszystko-zostały skradzione przez hebrończyków, i nie wiem czy zadałeś sobie trud przewertowania alfabetu głagolicowego, bowiem tam już na pierwszy rzut oka widać :
      symbol -znak dollara – skradziony z głagolicy
      znak Euro – skradziony z głagolicy,
      znak funta brytyjskiego – skradziony z głagolicy
      znak Bitconta – nowej waluty – skradziony z głagolicy
      każdy znak został skradziony – chociażby jako LOGO wielkich firm.
      LOGO – logowanie się do mocy liter głagolicowych,a te są bezpośrednio połączone i związane za moce gwiazd których są symbolem i przejawieniem na Ziemi.

      Tak zasysają moc GWIAZD I UKŁADÓW PLANETARNYCH – pozyskując je w ten sposób.

  2. Alicja z Krainy Czarów pisze:

    Niewiele wiecie na temat Pierwotnej Słowiańszczyzny i tylko udajecie że jesteście coś bardziej „uduchowieni” niż reszta mistycznych faryzeuszy.

    Zapamiętajcie sobie matołki zostało wam do 2023 roku czyli do Waszego Definitywnego Końca jakieś 5,5 roku co wy z tym zrobicie i czy nagle się ockniecie?

    Macie Klucz Życia do Wielkiej Piramidy podany na Tacy i co wy w tym momencie odstawiacie? Co wy właściwie sobą i swoim zachowanie pokazujecie? To jest ten wasz cały rozwój duchowy?

    Nie obudzicie się na czas to Miejsce to czeka całkowita deratyzacja z wszelakiego życia a wasz ludzki rozwój duchowy podsumowują Fale wody o wysokości około 2 km zmywająca cały ten wasz duchowy bajzel.

    • BasiaB. pisze:

      Lucek – jesteś żałosny w swym swoim czarno-wieszczeniu. My nie udajemy jakby to Ci umknęło, w tym szalonym rozdwojonym rozumku dualnej duszy, tylko szukamy i pewnie nie raz błądzimy.Ale by to wiedzieć i widzieć należy czytać ze zrozumieniem, a nie być papuzią tubą tej okupanckiej propagandy.

      Nie jesteś żadną wyrocznią, bowiem nie podajesz żadnych wartościowych informacji, oprócz ogólnie dostępnych po całym necie apokalips nawiedzonych oszołomów. Jak sobie chcesz, to sobie realizuj swój plan zagłady, a to oznacza że jesteś w systemie i nic nie możesz, a jedynie co to przedstawiać coraz to nowe wersje i daty.

      Gdybyś coś mógł, zmieniałbyś to, a nie powtarzał jak papuga, to co ma zaprogramowany system w swoich komputerowych bazach ślących na resztę sieć w celu wytworzenia i pobrania energii potrzebnej do realizacji tych „marzeń” za pomocą nękanych ARAn i ich stwórczej kreacji.
      Ale do realizacji potrzebny jest scenariusz, którego jesteś wysłannikiem, a ten z kolei musi zadziałać na najniższe i najbardziej zaprogramowane emocje. Wiec wynocha z takim jojczeniem, bo do tanga trzeba dwojga, a tu partnerów do tego chocholego tańca nie znajdziesz.

      • Alicja z Krainy Czarów pisze:

        Basieńku nie mam w swej Naturze czegoś takiego aby za czymś skamleć szczególnie w odniesieniu do Ludzi, jednak biorąc pod uwagę piramidy Egipskie chodzi o wasze wspólne dobro, oraz wyjście z tego duchowego marazmu.

        Klucz stety lub niestety Sam/Sama nie uruchomi całości to tego potrzebni jesteście Wy Istoty Ludzkie i Odrobinka Waszej Wiary to wystarczy. Od początku wspominam o intonacji pierwotnego dźwięku stworzenia OM w komorze królewskiej wielkiej piramidy.

        W normalnym ustawieniu Planety Głowa powinna być na północy Tak jak wskazuje Biały/Duchowy wierzchołek gwiazdy pięcioramiennej-pentagramy Jednak Obecnie tak nie jest, planeta w tym ten świat jak by została obrócona do góry dnem i podobnie ma się sprawa z wartościami duchowymi tutaj panującymi.

        • BasiaB. pisze:

          Nie Alicjo – nie chodzi o nasze wspolne dobro, tylko o WASZE DOBRO NASZYM KOSZTEM.
          Nie zamierzam się na razie babrać Egiptami, Spartami czy Inkami, bo to nie ma już teraz znaczenia.
          To są sieci Matriksu, który ściąga w te sieci uwagę, czas i energię – ja właśnie wydostaję się z tej sieci i na razie nie zamierzam tam szperać.

          Te sieci czasowe, to sa tzw linie czasowe, a tam można gmerać do woli czego potwierdzeniem sa działania Watykanu z Chronowizjerem, więc latanie tam za kluczem mija się z celem, bowiem Watykan trzyma łapę na wydarzeniach z przeszłości i nie pozwoli nikomu tam się zbliżyć, by ktokolwiek mógł zmienić przyszłość na inną niż tą którą klechy sobie zaplanowały pod dyktando większych struktur okupaanckich przebierańców drżących o wysmyknięcie im się z rąk panowania nad Ziemią i jej prawdziwymi mieszkańcami.

          Omujcie sobie sami jak chcecie, macie czas na to i energię, bo i tak nic nie zdziałacie. Om to jedna wielka fałszywka.

        • BasiaB. pisze:

          To prawda, że świat stoi na głowie, ale omowanie tu nie pomoże.
          Głowa powinna być zwrócona twarzą na południe, wschód ma być po lewej stronie, zachód po prawej, a północ za plecami.
          Tak kiedyś było, tak mam zapisane w pamięci komórkowej jak większość ludzi i nikt przy zdrowych zmysłach nie staje plecami do Słońca tylko twarzą, więc stoi na przeciwko Samego centrum czytaj: POŁUDNIA.
          Stąd się wzięły błędy w pokazywaniu stron.
          Normalni ludzie zawsze pokażą prawą stronę wskazując na lewo – lewą ręką.

          I to jest zapisane w pismach sprzed 3-4 tysięcy lat przez chińczyków, co ma odzwierciedlenie w TCM, która obecnie została całkowicie zdominowana i przejęta przez osoby pochodzenia hebrońskiego.

        • Alicja z Krainy Czarów pisze:

          Basiu układ świata Odpowiedni sprzed upadku jest odzwierciedlany poprzez Pentagram zwrócony białym wierzchołkiem na północ Zawsze to tak było Jednak zawsze chodziło w takim układzie o Leżącą postawę ciała Ludzkiego. W takim układzie Nogi znajdują się na północy a wschód Słońca pojawia się po lewej. Jest to układ zgodny z ogólną mechaniką nieba (Harmonijny) obecnie na tej planecie wszystko zostało przeinaczone, harmonia zakłócona, a realnych wartości duchowych niemal zupełny brak. Przy stojącej postawie ciała ludzkiego także wschodzące Słońce mamy po lewej które w czasie południa oświetla wprost naszą twarz w takim układzie na północy mamy swój cień, jednak to Głowa duchowa ma zarządzać wszystkimi aspektami życia. Gdzieś tam było wspomniane że to na dalekiej północy znajdowała się siedziba Najwyższych Bóstw oraz ich Świetlisty Gmach Wiedzy Duchowej.

          Muszę od razu Basiu zaznaczyć że w Świecie sprzed upadku gdzie nie ma wolnej woli i istnienia obracają się według Wyraźnie Określonych zasad nie istnieje dla Człowieka tak Śmierć jak i Koło Karmy.

          Z mojego punktu wiedzenia Koło Karmy jest równoznaczne z karą za nie przestrzeganie ogólnych zasad Harmonijnej Egzystencji opartej na Miłości z tego powstaje z czasem nasza śmierć oraz wrzucanie nas do kołowrotu stanowiącego recykling dla dusz wspomniane wcześniej Koło Karmy.

          Centrum drogi Mlecznej Stanowi „Czarna Dziura” z gwiazdozbioru Strzelca wskazywana także przez wysokość wielkiej piramidy 147 metrów co ma odniesienie do czasu gdy Słońce i Ziemią znajdują się najbliżej siebie w czasie trwania całego roku i dystans ten wynosi około 147 mln km.

          Za wiki [Droga Mleczna świeci najjaśniej w okolicy gwiazdozbioru Strzelca, w którym to kierunku znajduje się jej centrum.]

          Gwiazdozbiór Strzelca jest także wskazany Wprost przez Kolejną Duża Piramidę w Egipcie zwaną Dalej piramidą Łamaną która jako Jedyna posiada dwa kąty nachylenia ścian bocznych.

          Piszą tak jak jest to z Szczególny Mój Związek duchowy jest z Gwiazdozbiorem Oriona oraz skrajną z lewej gwiazdą z Pasa Oriona Alnitak. Kilkanaście lat temu jeszcze gdy internet nie był tak popularny jak i projekt Cheops Lubiłam w Zimie Siadać na podłodze w ciemnym pomieszczeniu i wpatrywać się z Tęsknotą w Gwiazdozbiór Oriona.

          Szczególnie Pięknie prezentuje się Gwiazdozbiór Oriona w czasie zimowej Nocy gdy Śnieg po stopami.

          Kiedyś nawet nie dawno było mi dane spotkać na swej drodze plejadan oraz poznać ich nauki duchowe jednak z tego wszystkiego Pozostało dla mnie zawiedzenie i niesmak.

          Samych plejadan w tym momencie określam jako perfidnych manipulantów zwodzicieli i intrygantów. Przykre było stwierdzić że pod płaszczykiem „świetlistych nauk duchowych” wciskają zainteresowanym także swój zatruty podarunek w złotym opakowaniu.

          W odniesieniu do Klucza do Wielkiej Piramidy to Livia nie ma z nim nic wspólnego, i jako osoba dla mnie nie stanowi większego zainteresowania.

        • BasiaB. pisze:

          Alu – teraz przywróciłam Twój post z kosza, jeżeli będziesz pisać normalnie, bez kopiowania -powielania swoich gróźb, wyciągnę Cię z kosza na stałe.
          W chwili obecnej nie mam czasu ustosunkować się do Twojego bardzo błędnego postrzegania informacji.
          To do czego odniosłeś się w powyższym poście już omawialiśmy na tej stronie.
          Może ktoś inny mnie wyręczy. Ja na razie opuszczam klawiaturę 🙂

      • jaga pisze:

        Widzę, że jasnowidzę. Rano zastanawiałam się czemu Ali jeszcze nie ma.

        • BasiaB. pisze:

          Przez to, że Ala działa na naszej stronie jak spamer, umieszcza pod wpływem „natchnienia” na zasadzie kopiuj-wklej swoje groźby nie tylko tutaj, dostała bana. Czasami zaglądam do kosza Mistyki i jeżeli znajduję tam jakiś w miarę sensowny post pod którym mogę rozwinąć swoja myśl to przywracam na stronę.
          Często przywracam z kosza różne notki, pomijam straszenia mnie, wylewnie pomyj na mnie, czy całkowity bełkot.

          Alicja to Lucek – w rzeczywistości teraźniejszej jest chłopakiem, utożsamia się z płcią przeciwną, a to oznacza iż Jego Dusza została schwytania i wrogo przeprogramowana, dlatego Jego posty są chwilami w miarę sensowne, chwilami nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.
          Rozdwojenie jaźni i nie pisze tego jako krytyke czy wysmiewanie, tylko jako wskazówkę dla samego zainteresowanego, by sam sobie pomógł jak chce i coś z tym zrobił – jak chce, bo inaczej jest tylko marionetką.

      • jaga pisze:

        Sto procent racji ze stronami, mamy z mężem nawet ukute powiedzonko jadąc samochodem, że skręcamy ,,w nasze lewo”czyli wiadomo, że w prawo 🙂

        • Mom pisze:

          Tak, dokładnie z tymi stronami. Na prawku też ten problem miałam 😉 Instruktor mówił w lewo, ja w prawo. I jeszcze mapa..świetnie ją czytam jeśli odwrócę ” do góry nogami” 🙂 W szkole też ciągle się gubiłam z prawymi i lewymi dopływami, zawsze mi się to wydawało pokopane. Dzieci też zauważyłam ciągle mylą te strony i nie wynika to z tego, że nie mogą zapamiętać, tylko mózg „pamięta” inaczej.

          Przypomniało mi się przy okazji słowo, którego używało się w mojej rodzinie często a już dawno od nikogo nie słyszałam – CHWIEJ. Wg. mojego taty, było to słowo bardzo obraźliwe. Na te wszystkie sługusowe, oszukańcze bateryjki 🙂

        • Joanna pisze:

          Nawet 2oo procent racji. Już myślałam, że jestem jakaś odwrócona bo dla mnie lewo zawsze było w prawo a prawo w lewo. Już przestaje z tym walczyć 😉

        • Mom pisze:

          Mam pytanie, jaka jest różnica pomiędzy swastyką lewo a prawostronną? Czy to ma jakieś znaczenie czy po prostu jedne są właściwe a drugie pokazywane w odbiciu?

          Słowo HVALA w Chorwacji używane jest bardzo często, w formie pozdrowienia lub w formie podziękowania.
          Ostatnio moja znajoma Czeszka wybrała się z mężem na motorach na Capri i zachwycona napisała takie piękne zdanie: VSECHNO TAM MA RAD 🙂

          pozdrawiam serdecznie

        • Mom pisze:

          tzn. nie chodzi mi o wiedzę z google odnośnie swastyki, tylko o tę intuicyjną 🙂

        • BasiaB. pisze:

          W Polsce ona nie zda egzaminu.

    • Mom pisze:

      Czegoś tutaj nie rozumiem, poproszę w takim razie czarno na białym o ten klucz „cyfrowy”- jak mniemam. Jedyne co niektórzy potrafią to liczyć i odliczać, cyferki jednak to chyba nie do końca anielska robota. 5,5 roku według którego czasu? Może to Ty Alicjo masz 5,5 roku, to z Tobą Ten czas rezonuje? Człowiek „bogaty” obrazuje, tworzy nową myśl – jego myśl, konfrontuje ją z kimś kto może coś wnieść, ubogacić, rozwinąć. U Ciebie Alicjo jest duża miłość i przywiązanie (kodowanie) do cyferek.. Nasze linie czasowe Alicjo ten jeden raz się zbiegły, na tę odpowiedź i sądzę, że dalej nam nie po drodze 🙂
      Nie wiemy, owszem, tak 🙂 I wiesz co? Nie wstydzę się, że nie wiem. Szukam, WIRUJE świat tysiącem barw! A Twoja jaka barwa, szara? Wiem ale nie powiem, a ja coś wiem a wy nie.., żałosne, tak bardzo chcesz by Cię lubiano?

      • Alicja z Krainy Czarów pisze:

        O jak się fajowo składa Słowo z angielskiego MOM znaczy się MAMA 😉

        Klucz do wielkiej piramidy stanowi Osoba wskazana tak przez proroctwa jak i Gwiazdy oraz specjalne pieczęcie Gwiazdowe z jednej strony Galaktyczne ramię skorpiona z drugiej ramię Oriona a po środku centrum drogi mlecznej oraz gwiazdozbiór Strzelca oraz Strzała wypuszczana w stronę tej planety poprzez Słońce.

        Tutaj masz to przełożone na całość w odniesieniu do Wielkiej Piramidy jako Centrum/Środek pentagramu gdzie każda kropka i kreska ma znaczenie. Grafika ta od początku do końca została wykonana przez mnie wraz ze szczególnym rodzajem kodowania nawiązującego do pierwotnej Mechaniki Nieba sprzed upadku jak i doskonałej formy ludzkiej.

        http://i1268.photobucket.com/albums/jj570/x7alice/temple_zpsvnsljn6x.jpg

        Czas istnienia tego [Obecnego] świata została ustalony wraz z projektem i budową piramid obecnie jesteśmy już przy końcu opowieści liczonej poprzez trzy (11) maxima słoneczne gdzie ostanie jest przewidziane na rok 2023.

        Albo powrót do początku sprzed upadku albo koniec świata wraz z potopem ale w taki sposób że Wody Oceanów przetoczą się przez ziemskie lądy gdy nagle i niespodziewanie zmieni się kierunek obrotu tej planety.

        Tak więc wszystko co potrzeba oprócz Klucza o Dźwięk Inicjujący Om wydawany poprzez liczne grono osób znajdujące się we wnętrzu komory królewskiej wielkiej piramidy.

        • BasiaB. pisze:

          Nie ma mowy o OMOWANIU – to pułapka o której już pisałam. Żadne takie zbiorowe omowanie nie wchodzi w grę, bo to nie jest nasz dźwięk !
          Nie wiem dlaczego dajesz się zaprogramować na tą całkowicie fałszywą informację o omowaniu.
          Przeciez ona wywodzi się z buddyzmu, który jest kopia kato-licyzmu tylko w wersji dopasowanej do wymogów bardzie „oświeconych”, a sam buddyzm czerpie pełnymi garściami z Ved, które nie miały być prawa spisywane, bowiem percepcja skryby powielajacego teksty ved mogła podświadomie wprowadzić zmiany.

          ” Czas istnienia tego [Obecnego] świata została ustalony wraz z projektem i budową piramid obecnie jesteśmy już przy końcu opowieści liczonej poprzez trzy (11) maxima słoneczne gdzie ostanie jest przewidziane na rok 2023.”

          Lucek wg mnie to może i został ustalony, ale ja nie wchodzę w plany i scenariusze napisane przez Kreatorów Gry.Mnie to nie interesuje, bo nigdy nam to na dobre nie wyszło, wiec niech sobie sami grają jak chcą.
          Może i będzie upadek świata – tego fałszywego świata podstępnych Kreatorów bawiących się naszym kosztem.
          Napisano, że Kreatorami są Felinianie i ich koto-lew pilnuje piramidy, no to zobaczymy po której stronie stoją koty 🙂
          Nie potwierdzam informacji o Felinianach, bo najnormalniej w świecie jeszcze się tym nie zajmowałam, więc bladego pojęcia nie mam kim tak naprawdę są.

          ” Klucz do wielkiej piramidy stanowi Osoba wskazana tak przez proroctwa jak i Gwiazdy oraz specjalne pieczęcie Gwiazdowe z jednej strony Galaktyczne ramię skorpiona z drugiej ramię Oriona a po środku centrum drogi mlecznej oraz gwiazdozbiór Strzelca oraz Strzała wypuszczana w stronę tej planety poprzez Słońce.”

          Pewnie tak, i wiem że jest całe grono poszukiwaczy takiej osoby z takim kluczem, z tego co widzę odnalazłeś ją w osobie Liv, wiec niechaj wam zagra swoim kluczowym dźwiękiem i otworzy Wrota 🙂

          Centrum Drogi Mlecznej to Łabędź, który teraz góruje i dobrze wiesz, że jeżeli nie otworzycie przez najbliższe tygodnie tych wrót to już nigdy nie zostaną przez Was otwarte.

          ” Albo powrót do początku sprzed upadku albo koniec świata wraz z potopem ale w taki sposób że Wody Oceanów przetoczą się przez ziemskie lądy gdy nagle i niespodziewanie zmieni się kierunek obrotu tej planety.”

          Przyszłość Alicjo nie jest możliwa do przewidzenia, bowiem nawet najlepszy scenariusz zapisany w kopiach zapasowych, zdublowany po tysiąkroć może raptem się nie zrealizować z powodu nieprzewidzianych okoliczności.
          I na nic wieszczenie zaklinające przyszłość, energia kreacji z wysysanych Stwórców może raptem zmienić kierunek, bowiem faktyczni kreatorzy właśnie się budzą z letargu zaklętych w kamień.

        • Mom pisze:

          Zgadzam się znowu z Basią. Sam fakt popularyzowania omowania już mi śmierdzi. A robienie takich rzeczy jak medytacja itp. wspólne, z nie wiadomo kim na pewno nie jest właściwe. Porównuję to do imprezy alkoholowej. Zawsze się mówi, napij się będziemy się świetnie bawić, taki trzeźwy nie będziesz się bawił.. Aha, czyli podłącz się, ze wszystkimi do zbiorowej wspólnej demonicznej chmury a potem cierp ciało jak się chciało. Nie ufam bliskim, których znam a co dopiero tak ogólnie.. Wspólnota dla mnie to Dom. Mój Dom. Zastanawiające te podziały na My i Wy. To My jesteśmy tacy silni i uzdolnieni, że Wy bez Nas nic nie możecie. Niby tacy rozwinięci i oświetleni, to gdzie ta Wasza moc? Aha – w Nas. A ja nie daję się programować tak łatwo a zwłaszcza przy pomocy obelg typu „matoł”. Jak można wchodzić komuś do domu, narzucać swoje postępowanie i ubliżać Gospodyni i gościom? To takie wręcz religijne..

        • jaga pisze:

          Z zaufaniem mam podobnie 🙂 i z tym co zmieściłaś w określeniu,, wręcz religijne” też 🙂

        • Mom pisze:

          @Jaga, widzę, że dużo mamy podobnie 🙂
          pozdrawiam serdecznie

        • BasiaB. pisze:

          Cieszę się, że się odnalazłyście 🙂
          Tutaj mamy więcej takich Wojowniczek – Amazonek 🙂 ❤

      • Minerałek pisze:

        Kiedy byłam na Bali, w pierwszej chwili byłam bardzo zdziwiona tym, co tam zobaczyłam. Później dowiedziałam się, że w Azji symbol ten oznacza szczęście i pomyślność. Właśnie z Azji Hitler zapożyczył sobie ten znak odwracając jedynie jej ramiona. 90% Indonezyjek nosi złote wisiorki ze sfastyką.

        • Mom pisze:

          To dobrze czuję, dla mnie to jak najbardziej naturalny znak ale blisko mi właśnie do tej lewostronnej 🙂

        • BasiaB. pisze:

          Mom – obecnie należy się wystrzegać każdego remedium.
          Obecnie żadne remedia nie służą pomocą człowiekowi.

        • Mom pisze:

          Basiu, nie o to chodzi. Przeglądam sobie różne artefakty, patrzę jakie ludy, jaką swastykę używały. Dlatego o to intuicyjne odczucie zapytałam.
          Na razie remedium dla mnie to p. Lugola 😉 Jedno z dzieciaków w rodzinie , 7-letnie wczoraj powiedziało, żeby dać mu jodu bo ciałko mu mówi, że potrzeba. Nie sądzę by to tak po prostu sobie powiedziało bo nie zna tych różnych pierwiastków. Do tego kiedyś narysowało zamek, na nim 4 symbole oka w trójkącie (bardzo ważne były rzęsy) i powiedziało, że widziało ten znak gdzieś, kiedyś i on oznacza tajemne wejście do podziemii…Taka historia, piję Lugola 🙂

        • BasiaB. pisze:

          Rozumiem.
          Pisałam iż dzieci należy bardzo uważnie słuchać, bo mają bezpośrednie informacje. Cudnie, że to dziecko ma taki świetny odbiór.
          Wejście do środka Ziemi jest i Hitler o tym wiedział, lecz szukał dojść do baz energetycznych, czyli fizycznych lecz normalnie dla ludzi niewidzialnych i niedostępnych.
          To tam jeździła BW z woreczkiem diamentów.

          Ciekawe te oczy z rzęsami – oko/oczy Big Brathera ?

        • Mom pisze:

          właśnie ciekawe
          i jeszcze – to chodziło o zamki z tymi znakami- że każdy znak to wejście do innego korytarza, w inną stronę, że w tych zamkach mieszkają smoki a jest jeden taki zamek gdzie mieszka smok król i on jest zielony. To było z wielkim szacunkiem powiedziane 🙂
          Pod zamkiem są podziemia i tam jest królem smok-ryba i jeszcze, że smoki-obrońcy króla oraz ryby- obrońcy smoczo-rybiego króla to bracia, tzn. nie wszyscy tylko odpowiednio,pary.
          Tak mi się z Greenlandią skojarzyło.
          Słuchanie dzieci jest fascynujące 🙂

          Hitler przecież był prowadzony przez odpowiednich „mistyków” dlatego myślę, że był taki charyzmatyczny i hipnotyczny, uwierzył w wywróconą ideę

  3. Mom pisze:

    Basieńko, jak wyrywać się z tych sieci jak to takie ciekawe 😉 Hasło wsparcie wSparcie weszło już teraz do użycia w moim domu 🙂 Zgadzam się, że te informacje to lep na szukających ale ja mam w sobie pociąg do szperania.. A jak byłam kiedyś w Czarnogórze, w Kotorze to zauważyłam, że niektóre kobiety się tam mocno wyróżniają. Są wysokie, piękne i takie dostojne. Jakby wewnętrzna godność od nich biła. Od tamtej pory szukam zawiązków i połączeń. Na razie udało mi się dotrzeć do informacji, że Scytowie byli ojcami dzieci Amazonek. A na Bałkanach, dla nich to zupełnie normalne, że kobiety w tamtych rejonach rodziły dzieci – smoki. I jak tu przerwać..W ogóle w Czarnogórze czy Albanii ludzie mają taki szacunek do Polaków jakiego sami zainteresowani do siebie. Zwykle używam ładnego i bogatego języka, w mowie i piśmie, nie przeklinam. Mąż przy mnie też, to to moje ucho -jak słyszę te negatywne w wydźwięku słowa to mnie normalnie boli. I kilka razy właśnie w Kotorze, zapytana zostałam jakiego języka używam, bo taki piękny. 🙂

    Ale po całości zgadzam się, że coś za coś i jak się tak płynie z tematu na temat, a Gospodyni ma najtrudniej, musi ogarnąć wszystko 😉 to poza matriks ciężko się wydostać. Można wpaść w otchłań.

    • BasiaB. pisze:

      Mom – bardzo słusznie wybierasz. To obecnie Twoja droga i widocznie w Sparcie zostało Twoje wsparcie i należy je odszukać, oczyścić i scalić ze sobą.

      Na pewno byłaś Amazonką, jak i kilka z nas tu z tej strony np. Waleczna Jaga 🙂
      Takie predyspozycje ma się we krwi, są zapisane w pamięci duszy, w pamięci komórkowej.
      Bardzo dobrze, że temat Sparty wyszedł przez przypadek 🙂 bowiem dla wielu z Was Amazonki jest on bardzo istotny.

      Ten temat przerabiałam 3 lata temu, spłakałam się wówczas niemożebnie, a wizje otworzyła mi muzyka z filmu „Gladiator”.
      Leżałam słuchałam i nagle wszystko zobaczyłam, na dodatek mój film ciągnął się, trwał przez kilka tygodni.

      Jeżeli tam się dostaniecie, to po linii czasowej, która Was łączy z tamtymi wydarzeniami wyślijcie tam nadpisywanie, kasowanie tej linii, ustawcie sie tuż przed najgorszą bitwą Amazonek, i zniszczcie to wydarzenie zanim nastąpi. Potem Was przeniesie w strefę zamysłu tej bitwy-pułapki przygotowanej przez wroga.
      To będzie wyglądało jakby oni stali ciasno jeden przy drugim w takim szklanym słoju.

      Słój z zawartością skasować. i odciąc się od tamtego czasu.
      Tak zmienicie przeszłość, czym zmienicie linie czasową przyszłości i wydarzenia następujące w przyszłości.

      Tak zwany efekt mandeli, który tak bardzo dokuczał Wojwitowi jest najprawdopodobniej wynikiem zmiany przeszłości.
      Najpierw Jezusik z Rio jest ogromny, potem mikroskopijny.
      Przeszłość zmieniła przyszłość i obraz teraźniejszości uległ zmianie.

      Kilka razy pisałam, że nie dostajemy wizji po to by ogladać film, bo na film to możemy iść do kina, wizje dostajemy po to by coś z tymi informacjami zrobić.
      Potocznie nazywa się to uzdrowieniem, ale to zbyt płytkie sformułowanie, nie oddajace w żadnej mierze sposobu i funkcji działań.

      Mom – bardzo pięknie opisałaś nam Kotor i Czarnogórę. Takie teksty bardzo nas wzbogacają o wiedzę, której trudno szukać po necie 🙂 ❤

      • Mom pisze:

        Dziękuję za wskazówki do pracy nad tematem, tak jakoś od dziecka czułam silny pociąg do Amazonek, fascynację. Teraz już wiem 🙂
        A wracając do tej wizji mojej z zapadającym się Egiptem rytualnym to przypomniało mi się właśnie, że to było po takiej akcji nocnej gdzie przyszłam do siebie samej, jako mała dziewczynka ok 6/7 lat, cała spłakana i mocno się tuliłam. Mąż stwierdził, że w jakimś momencie wtedy w moim życiu ktoś nie uwierzył w moją prawdę.. Dopiero jak ukoiłam, naprzytulałam siebie, dopiero wtedy tak naprawdę poczułam co to znaczy wewnętrzny spokój. Kilka dni później runął ten Egipt 🙂 Wtedy też przeszło mi -jak palcem odjął- poszukiwanie w tzw. magii. Zrozumiałam kreację płynącą z wnętrza ❤

        • BasiaB. pisze:

          Mom – wtedy musiały zadziać się jeszcze inne aspekty, być może została w tamtym czasie zniszczona jakaś linia czasowa i wydarzenie egipskie w którym byłas uwięziona, i ta mała dziewczynka miała jeszcze w pamięci tamte wydarzenia stąd jej strach i szloch.

          Te linie czasowe o których wspomniałam ; tworzą sieć Matriksu, a sam matriks ma kilkadziesiąt warstw takich sieci.

          Aby siła naszej kreacji miała jeszcze większa moc, w pierwszej kolejności nalezy zniszczyć to o czym mówiła BW – czylli KRYSZTAŁOWE CZASZKI.
          ONA ZROBIŁA ZUPEŁNIE ODWROTNIE, MAŁĄ CZASZKĘ WŁOŻYŁA SOBIE DO SERCA, A DRUGĄ TRZYMAŁA WRAZ ZE ŚWIATŁOWODAMI.
          To ogromny błąd.
          Sprawdzałam to kilka razy – każda czaszka kryształowa, każdy zapis w niej musi być zniszczony, to jeden z elementów matriksa.

          MINIMALIZM, czaszki nie pochodzą z naszego rodu, nie są naszym wianem !

          Dopiero wtedy, kiedy obydwie czaszki do których jesteśmy podpięci zostaną unicestwione, można przejść do dalszych efektywnych kreacji.

          Następnym krokiem jest zlokalizowanie w okolicy serca pentagramu i pentagonu jak to nazwała BW.
          Obydwie te sygnatury geometryczne znajdują się po obydwu ze stron SERCA.
          Jedna z przodu, druga z tyłu i tworzą coś na kształt zatrzasku, kiedyś były takie kurtki na zatrzaski, jeden wchodził w drugi, tak to zostało skonstruowane.
          Jednak samo niszczenie zatrzasków pentagramowych to za mało, należy zidentyfikować , zlokalizować linie łącząca te geometryczne konstrukcje na sercu z A.S czyli Aniołem Stróżem, czyli „Opiekunem, Przewodnikiem” a wg mojej nomenklatury : TRUTNIEM.

          Oni mogą się odradzać jak feniks z Popiołów, pod wpływem pomocy A.S kogoś z naszej rodziny, wówczas np. A.S mojego męża pomagał odrodzić się w moim sercu „mojego” trutnia, stąd moja walka z tym tworem trwała kilka lat.

          W związku z tym należy to samo uczynić z pentagramami swoich bliskich i z ich A.S. wtedy puści cała sieć AS AR !
          Dopiero wtedy powoli możemy się scalać i namierzać linie czasowe np. Amazonek.

          To są wg mnie najważniejsze zdania :
          ” Niby tacy rozwinięci i oświetleni, to gdzie ta Wasza moc? Aha – w Nas.
          Jak można wchodzić komuś do domu, narzucać swoje postępowanie i ubliżać Gospodyni i gościom? To takie wręcz religijne.

          Słowiańskie Drzewo Życia

          To jest ich stała metoda destrukcji.
          Tylko MY mamy moc i siłę kreacji.

        • jaga pisze:

          Ten motyw z czaszkami właśnie mnie zniechęcił do BeatyW, jakby instynktu brakło. Po kiego grzyba się pod coś podpinać, skoro jest taki problem z wywalaniem wszelkiego badziewia. Robić z siebie borga na własne życzenie…odczuwam, że poruszyłyście bardzo ważne szczegóły w tej dzisiejszej rozmowie. Czuję wręcz potęgę tego… to jakbyś patrzyła na na przeżroczysty kamień i po chwili spłynęło by ci do świadomości, że patrzysz na unikalny diament…jest Moc……..pozwoliłam się samowolnie odznaczyć wielkim plastrem z samego środka arbuza 😀

        • BasiaB. pisze:

          Sprawdziłam, odsłuchując 5 x sekwencję nie dającą mi spokoju od pierwszego wysłuchania.
          Otóż BW – w I części wywiadu, tam gdzie ma rozpuszczone włosy powiedziała w ok.1 h 20 min. 30 sek –
          „mam swoją robotę do wykonania i tym się stale zajmuję….tym razem miałam polecieć i dostarczyć woreczek ze srebrnym proszkiem, to nawet wyglądało jak diamenty…”

          Przy pierwszym odsłuchaniu miejsce do którego BW miała dostarczyć woreczek ze srebrnym proszkiem skojarzyłam z Felinianami, dlatego tak dopytywałam o nich.

          Wczoraj wieczorem odsłuchałam powtórnie cała I część, z kilkukrotnym przewijaniem do początku wspomnianej sekwencji. I na pewno tego nie dostarczała Felinianom.
          Ten fragment odsłuchiwałam kilkakrotnie na słuchawkach, bowiem dźwięk z laptopa, był jakiś przygłuszony z pogłosem. W słuchawkach było idealnie !
          Tego komu i gdzie zawiozła diamenty dopiero dowiadujemy się przy odpowiedzi na ostatnie pytanie Aleksa : co wiesz o Agharcie.

          I tu …myśłałam, że źle słysze – powiedziała, że to własnie tam często leci, wykonujac swoje zadania i robotę, to tam zawiozła woreczek ze srebrnym proszkiem o którym wcześniej wspomniała !!!!

          Potwierdziła, ze jest we wnętrzu Ziemi.
          A ja mam ABSOLUTNIE ZŁE wiedzenia n/t osławionej Agharty !!!
          Na dodatek przypomniało mi sie jak Free czyli Aurelia, kiedy zajmowałysmy się jajami gadzimy, które zobaczyłam jak otaczają Szambalę, które sa wielkie jak pół Europy, a było ich wtedy-3 lata temu kilkanaście, wówczas Aurelia, nic mi nie mówiąc, pewnego wieczora poleciała tam.
          Zastała tam siedzących – jak to nazwała kilkunastu zaszuszonych staruchów i zapytała się jak maja zamiar nam pomóc ?
          Czy maja zamiar tak siedziec i medytować dalej, kiedy to na Ziemi dzieja się tak straszne rzeczy i co maja do zaproponowania ze swojej strony.
          Kolokwialnie mówiąc Aurelia ich mocno opierdoliła za to tzw. NIC NIEROBIENIE i miała przyleciec na drugi dzień po odpowiedź.
          Kiedy tam zaleciała- po staruchach nie było sladu !

          Od tej pory wiem, czym jest wnętrze Ziemi, wiem czym sa medytujący buddowie, czym jest Szambala, czym jest Tybet, czym są Himalaye, tym bardziej, że truteń – kiedy moja wiedza n/t tamtego rejonu była tylko i wyłącznie na podstawie wiedzy pozyskanej z książek i netu, ten gnojek ciagał mnie tam.
          Byłam tam kilka razy i nigdy nie widziałam nic dobrego, wręcz przeciwnie, widziałam staruchów, widziałam ich króla na tronie i sali tzw. tronowej, widziałam orszak, którym łaskawie pozwolono mi dostąpić zaszczytu rozmowy z królem, ale nigdy z tego nic nie wyniknęło, a moje odczucia były bardzo złe, mimo że do obecnej wiedzy było mi ogromnie daleko.

          Nawet teraz wymieniając te 2 nazwy moje serce zaczęło mnie boleć i mocno bić, a to zły objaw.

        • BasiaB. pisze:

          To są na razie 2 punkty, których nie popieram, jednak…kluje się trzeci – ten z lustrami, ale zanim się dowiem i napiszę, muszę to bardzo mocno sprawdzić.

          I ja nie sądzę, by BW miała świadomość tego co napisałam, moim zdaniem robi to nieświadomie, nie mając pojęcia czym to faktycznie jest !

          Kiedy wówczas – te 3 lata temu sprawdzałam ile lat tam medytują ci strażnicy dostałam wówczas inf. że około 1000 – 1200 lat, od tamtej pory nigdy więcej nie zajmowałam się podziemiami Tybetu i boskim miastem.
          Teraz wiem, że byłam zawsze bardzo zmęczona po penetrowaniu tej okolicy, jednak dopiero teraz wiem na 100% czym jest takie zmęczenie i czym w ogóle jest buddyzm !

        • Mom pisze:

          Analizując te diamenty u Beaty to mnie wychodzi tak:
          Jej robota m.in. to dostarczyć te diamenty. Sama przyznała, że jest ktoś kto jej pilnuje, żeby na pewno doniosła. Jak po drodze coś ją rozproszyło to zaraz została przywołana do „roboty”.
          Czy to nie o to właśnie chodzi, że ona zanosi Swój (lub też i innych) diament? – tylko ona może go zanieść (ona ma moc kreacji)?
          Ma pilnującego towarzysza – zmiennokształtny A.S.?
          Rozproszenie – samodzielna myśl?

          Te podpięcia z czaszkami to też nie współgra ze mną.

          Sadzę jednak, że jako Istota mi mocno pomogła, właśnie że to wszystko powiedziała. Wzrosła mi świadomość Mojej oraz Naszej Mocy i poszerzyło rozumienie 🙂
          Dlatego jestem bardzo wdzięczna za dostęp do tych wywiadów.

      • Wojwit pisze:

        Ależ to oczywiste, Basiu – po cóż zmieniać przeszłość jak nie po to by inną stała się teraźniejszość… Są przy tym dostrzegalne wpadki – „wypadki przy pracy”, bo niektórzy pamiętają inną przeszłość, inne odległości, loga etc. Tylko że wszystkie drogi prowadzą jak gałęzie na zewnątrz korony drzewa, choć każda nieco inaczej to zawsze do światła (przynajmniej jeśli chodzi o gałęzie).

    • Vænn pisze:

      Dzieci mają fantazję, ale czy to wizja i na ile jest wiarygodna to w żaden sposób tu rozstrzygnąć. Wymyślają rożne historie na podstawie zasłyszanych i obejrzanych bajek, a jest tego teraz tyle, że pole do popisu jest bezmierne.
      Co do płynu Lugola to lepiej jodem ostrożnie, bo w najlepszej postaci to ten nad morzem. Wystarczy raz do roku pojechać nad polskie morze i dawka jest wystarczająca do następnych wakacji.🙂 Teraz ostatnie tygodnie sztormem pachną, warto skorzystać.

      • BasiaB pisze:

        Dzieci maja fantazję – SUPER !!! Veann i o to chodzi !
        Całe szczęście, że nie jest w nich zabita przez to wszystko co nas dorosłych do tej pory spotkało.
        Słuchać, słuchać, i jeszcze raz słuchać dzieci.
        To nie fantazja, to nie betonowe myślenie, to AKTYWNE ZMYSŁY.

        Veann – nie krytykuj równiez jodu. Wystarczy poczytać i zapoznać się z informacjami. O ile wiem i znam moich czytelników, to nie sadzę by byli bezmyślnymi istotami lejacymi jod garściami.

        Veann – kolejny raz tylnym wejściem, cichaczem dezawuujesz istotne dla naszego rodu informacje zdrowotne.
        Tak jak z wodą czystą i słoną.
        Na tamten Twój wpis została założona jakaś nakładka i odczytałam odwrotnie, że propagujesz picie wody z solą.
        Dopiero pewien czytelnik napisał o braku zaufania do Ciebie przez ten wpis:

        Przesilenie letnie – 21.06.2017- Ślęża


        zauważyłam, że namiętnie stosujesz tutaj na Mistyce odwrotności.
        Tekst o piciu czystej wody poprawiłam w edycji, by już nie robić zamieszania i…czekałam na następne Twoje wpisy.

        • Vænn pisze:

          Zmieniasz czyjeś posty, kombinujesz jak możesz, piszesz co Ci podpasuje, a przecież jesteś hybrydą i każdy rodowity słowiańskiej krwi i ducha to zauważy. Wszelkie bóle, dolegliwości biorą się tylko z ułomności i upośledzenia DNA , ktore Ty jak i wiele osobników hybrydowych tu macie. Basiu B. to, że będziesz podgadywać, urabiać moje wypowiedzi nie zmieni Twojego genomu. Jesteś skorupką, w którą można wlać wszystko, a Ty uwierzysz we wszystko, bo blokady są w każdej hybrydzie na swobodny przepływ informacji i dlatego żaden pożytek, gdy otwierasz się na informacje, ktore tylko Ci szkodzą i jeszcze bardziej blokują. Jesteś z tych co kąsa każdego kto od ciebie mądrzejszy. Dlatego zostaniesz szczegolnie wyróżniona wśród hybrydzich robotnic, skoro tak pracowicie kąsasz.

        • BasiaB pisze:

          Van – klecho, dlaczego wchodzisz nieproszony do czyjegoś domu?
          Dlaczego tak ci zależy bymnie kąsać ?
          Gdybym była nic nie znaczącą hybrydą nie traciłbyś swoich resztek energii kradzionych ArAn w trakcie mszy.
          Dlaczego skrzętnie omijasz bany ?
          Bo ci robaku zależy na kodowaniu MOICH czytelników i ograbianiu ich z mienia złodzieju dusz.

        • BasiaB pisze:

          Nie czyichś postów tylko twoich robaku niszczący mój RÓD, a to zasadnicza różnica.
          Nie sądź, że nie wiemy kim jesteś i do czego się posuwasz.

        • BasiaB pisze:

          Dodam jeszcze robaku, że nie banuję mądrzejszych od siebie, ale ZŁYCH – do szpiku koci, bo tam macie rezerwuar kodów.
          Kłamiesz, atakujesz, kradniesz, indukujesz, includujesz – jesteś złodziejem, nikczemnikiem i złem wcielonym, dlatego nigdy więcej już nie napiszesz tu ani słowa, chyba że jak złodziej wymyślisz jakąś historyjkę, by się tu wkraść – tak jak zło ma to we krwi.
          Do tej pory każdy Twój post mijał się o 180 st. z naszą wiedzą i nic mądrego, ani sensownego nie napisałeś, ale jak to germańcy POL ANU NIE ZROZUMIE I NIE ROZUMIE.

  4. BasiaB. pisze:

    http://innemedium.pl/wiadomosc/naukowcy-odkryli-makabryczne-szczegoly-praktyk-stosowanych-w-starozytnych-chinach

    Pisałam, że „mój” truteń, był zafascynowany Chinami, wypatrzył mnie tam kilka razy, bo mnie tam ściągnął za pomocą – jak już wiem teraz – sygnatury pentagramu, a na dodatek pisałam, że to właśnie do Chin zataszczyła się z Egiptu największa grupa obrzezanych, więc się nie dziwię że teraz sobie całkowicie zawłaszczyli i podporządkowali TCM, którą pewnie ich „chińscy” przodkowie-prekursorowie opracowali posługując się naszymi mocami jasnowidzenia, i jasnowiedzenia.
    3 w 1 🙂
    Meridiany to najprawdopodobniej hydra opisywana przez Treboroka, ale tego jeszcze nie wiem na pewno, do tej pory utożsamiałam ją z układem limfatycznym.
    Sądzę jednak, że ma to jakieś przełożenie. Musze tylko sprawdzić jakie ? 🙂

  5. BasiaB. pisze:

    Ratują się jak mogą i …nic z tego, plazma poszła w innym kierunku – hahaha 🙂
    http://losyziemi.pl/slonce-z-plamy-2665-nastapil-silny-rozblysk-klasy-m1-3
    wybuch plazmy o 3;18
    pełnia o 6;08
    a tu dalej zonk 😀 hahaha

  6. jaga pisze:

    Wczoraj przed zaśnięciem myślałam o tych chińskich zbrodniach ze składaniem ofiar na różne ,,sposoby” i spłynęła mi informacja, że to dla tego nasi przodkowie postawili ,,chiński mur”. Zeby się ta zaraza nie rozniosła za szybko. Archeolodzy przecież potwierdzili, że otwory strzelnicze były skierowane do środka Chin, no i białe mumie.

    • BasiaB. pisze:

      Święta racja – bo większość to okrutne zjeby genetyczne, takie maciupkie kloniki ze względu na oszczędność materiału, na nasz wzór i podobieństwo, którym wystarcza miska ryżu.
      Komuś z nas wystarczyłoby to do życia ?!

  7. BasiaB. pisze:

    http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/duza-kolizja-asteroidy-z-ksiezycem-naukowcy-zastanawiaja-sie-czy-ziemia-bedzie-nastepna

    Największy wybuch w historii zabserwowano 17 marca 2013 roku. – a nie czasem 17 marca tego roku ?
    Co oni nam teraz zapodają ? jakąś starą historię jako jakiś newsik ?

  8. BasiaB pisze:

    „Astronomiczna tajemnica Krakowa” (film dokumentalny)
    .https://www.youtube.com/watch?v=7H8H5wIheGA

    „Prof. Władysław Góral, geodeta z AGH, w 2006 r. napisał niespełna 11-stronicową pracę na temat krakowskich kopców oraz kopca Kraka II w Krakuszowicach. W tej pracy opisał zależności astronomiczne i geodezyjne między kopcami, a także Wzgórzem Wawelskim. Na podstawie tej pracy można powiedzieć, że mamy w Krakowie coś, co śmiało można porównać do Stonehenge”

  9. BasiaB pisze:

    .http://niezalezna.pl/89689-w-afryce-odkryto-slowianska-osade

    Słowiańska osada odkryta w Maroku !!!
    cyt ” – Przeprowadziliśmy analizę średniowiecznej ceramiki w magazynach muzealnych, w magazynach instytutu archeologii w Rabacie i dzięki temu możemy stwierdzić, że są pewne podobieństwa do ceramiki wczesnośredniowiecznej słowiańskiej – powiedział dr Wojciech Filipowiak.” Znaczy to że byli tam jeszcze w czasach p. n. e.

  10. BasiaB pisze:

    ” Perun nie jest Bogiem Ojcem, tylko jednym z 8 Żywiołów Wszechświata – tutaj należałoby wstawić Światło Świata – czyli Świętowita. Sam pan Tadeusz pisze, że SWA znaczy wszystko – SWA’nt – Święty i Światło i Świat i Swiezda, i Cwiet – dlatego jest oczywiste że Bóg Bogów nie mógł nazywać się Per-RUN – Uderzający P-ROmieniem i RU-niący lub Pierwszy Piorun, albo Prawo RUny-ROji-RAny. Tak! Duch Święty chrześcijan jest również personifikacją SWA-nte-Wita – Boga Bogów, Świadomości Nieskończonej. Możemy mu nadać postać żeńską, bo on może przyjąć dowolną formę jako energia i świadomość: y(in)-męską czy y(an)g-żeńską.

    Perun jako SWA – to ewidentnie nie tak, ale generalna linia rozumowania jest słuszna, bo również Perun jest tylko jedną z emanacji Swąta – SWAnta Uwiłtego i Uwijającego Świat. Także racja, że żeńskie emanacje są jego emanacjami: Siwa-Żywia, czy Siwa rozumiana jako Czystota-Czsnota, Pogoda, Łada, tak to jego Promienie Rozdzielone na Moce.

    Albo Syn Boży – Jezus Chrystus był Biblijnym Słońcem czego Tadeusz dowiódł w innym swoim tekście, albo jest czym innym – Lelem, Polelem , Świstem, Poświstem? Jak to jest?

    Ano jest! Zgadza się – Bo wszyscy bogowie poniżej JEDNI/Jedynego: Działowie (Białoboga i Czarnogłów), Kirowie (Jaryła/Jaruna – Ruja/Runa – Jastrub/Jessa – Kostroma/Kolada) Moce i Żywioły są Synami i Córkami -są Emanacjami Cząstkowymi SWAntewita-Oćca/SWy-Macierzy w różnych Aspektach RzeczyIstności.

    Oczywiście że Ten podział Emanacyjny obejmuje cały Wszechświat – ten Widzialny i niewidzialny dla Człowieka, i tenże Energetyczno-Materialny Splot wsącza się z Niebios Gwieździstych na Matkę Ziemię i we wszystko co tutaj egzystuje jako formy energetyczno-materialno-duchowe.

    Tak więc nie ma żadnego pojedynczego Syna Bożego – Jezusa Chrystusa – to jest przekręt Pustynnej Zarazy.

    Człowiek naprawdę bardzo niewiele widzi, czuje i wie – niedługo dam tu artykuł który pomoże nam zrozumieć jak bardzo niewiele „łapiemy” ze Wszechświata – tym bardziej oparte o nasze ludzkie ciała i umysły wyobrażenia o bogu są bardzo U-bogie.”

    http://bialczynski.pl/2017/08/08/tadeusz-mrozinski-slowianskie-drzewo-zycia/#comment-38615

    • BasiaB pisze:

      ” Jestem pełen podziwu dla twojej pracy nad otworzeniem mitologii Słowiańskiej, oraz ułożenia jej w należytym porządku w świecie pojęć.
      Często posiłkuję się Twoją wiedzą w swoich pracach, szczególnie w opisie światów niewidzialnych, co można traktować jako jedyne źródło tejże wiedzy.
      Posiłkuję się także wszystkim co jest możliwe, także wiedzą zawartą w Starym jak i Nowym Testamencie, ponieważ według mojej wiedzy traktaty te są literackimi komentarzami do Tabulae Regiae, czyli tablic astronomicznych utworzonych przez Słowian, które po dokonaniu wielu manipulacji służą jako podstawa wielu religii, od Regiae -religia.

      Być może zabrzmi to trochę nieskromnie ale cóż: otóż jestem jedynym w Polsce, a może na świecie, który przez około 10 lat odtworzył podkreślam ODTWORZYŁ najstarszy ALFABET SŁOWIAŃSKI, przy czym zaznaczam, że jestem otwarty na wszystkie uzasadnione sugestie dotyczące ewentualnych zmian. Zawsze powtarzam, że jestem odtwórcą nie twórcą, więc nie wprowadzam żadnych swoich programów, krótko mówiąc wszystko co dobre to głagolica, natomiast co złe to Mroziński, twórcy byli doskonali, a z odtwórcami jest różnie.
      Następnym celem jaki sobie wyznaczyłem jest praca nad Wędrówką Dusz, to znaczy ; preegzystencja dusz, reinkarnacją, oraz zmartwychwstaniem w oparciu o litery alfabetu głagolicowego, które z kolei posłużyły za utworzenie poszczególnych Światów widzialnych i niewidzialnych. W moich rozważaniach posiłkuję się również najnowszymi odkryciami astrofizycznymi. Według mojej wiedzy do opisania całego procesu Słowianie posługiwali się samogłoskami; jasnymi, ciemnymi, zjotyzowanymi, nosowymi, oraz nosowymi zjotyzowanymi, to służyło do opisania pięciu światów, natomiast Siły Przyrody opisywali za pomocą wielodźwięków, czyli ligatur.
      Obecnie jestem na etapie tychże światów i samogłosek i wieloznaków (ligatur) użytych w alfabecie głagolicowym z niewielkim wglądem w pozostałe 820 ligatur. Być może w rozwiązywaniu tych zagadek pomoże bukwica i alfabet Etrusków czyli runica.
      Krótko mówiąc inna droga do tego samego celu.
      Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
      Tadeusz Pruss Mroziński” – do Cz. Białczyńskiego

    • BasiaB pisze:

      ” Brak zajmowania się czasem ostatniego tysiąclecia przez ludzi badających historię Słowiańszczyzny powoduje , że powstaje dziura informacyjna i nie można utworzyć pełnego obrazu historii.

      Teraz napiszę rzecz nie do przyjęcia.

      Otóż moim zdaniem nigdy nie było Unii Polsko-Litewskiej, od zarania dziejów było to jedno państwo w skład którego wchodziły obecna Polska, Białoruś i Ukraina wcześniej również Niemcy, bo Niemiec to „niemy-Czech”, a Czechy to Bohemia, zupełnie inna kraina (zakres granic ogólny).
      Na terenie tego Państwa mówiono po Słowiańsku do 1594 roku ( patrz Nowy Karater Polski, patrz uważnie do końca), czyli językiem zbliżonym do dzisiejszego białoruskiego. Jagiełło nie był Białorusinem, a był P O L A K I E M chrześcijaninem Obrządku Słowiańskiego, czyli poganinem. Andegawenowie, Ludwik, a następnie Jadwiga byli Chrześcijanami Obrządku Słowiańskiego ( patrz historia Bogomiłów, oraz Szuani i Kamizardzi, Katarzy i Waldensi ) z czym się ukrywali .

      Przodkowie, a raczej przodkinie Jadwigi wywodziły się z Polski z Bogmilskich Kujaw. Polska ,niePolska dynastia Piastów zwąchała się Rzymem, ale nie mogli przekabacić reszty Polski na ; uwaga „pustynną zarazę” powołano do życia P O L S K Ą dynastię Jagiellonów, którzy odbudowali potęgę Państwa Polskiego w ukrytym Obrządku Słowiańskim.

      Jednym z wyraźnych przejawów tej potęgi jest husaria powstała na bazie Bogomilskich – serbskich Raców, zapewne w przedsięwzięciu mieli udział Bogomilcy z Bułgarii i Macedonii. Oczywiście posługuję się bardzo dużymi skrótami jednak na wszystko mam dowody, mowa historyczna o Unii Polsko-Litewskiej z etnicznymi Litwinami w tle jest zwykłą historyczną bzdurą, nikt nie mówił ani nie pisał po litewsku , poza garstką Żmudzinów.

      Co do postaci bogów, czy to chrześcijańskich, czy innych wszędzie są to personifikacje Kosmicznych Sił Przyrody, czy Ziemskich Sił Przyrody, osobowo nie było żadnych Bogów.
      Imię Jezus w obu najpopularniejszych przypadkach jest pochodzenia słowiańskiego i tak ISA pochodzi od rdzenia (ligatura Iżicy- głagolica – pismo kobalne), IZ w brzmieniu IS, co oznacza czystą płynącą wodę , najlepiej z lodu, od tego nazwy rzek IZERA, ISA itd.

      Drugie natomiast imię Jezusa pochodzi od rdzenia słownego JEZ, który oznacza czystą wodę stojącą, czyli Jezioro. JEZ jest równie ligaturą i jako dwuznak występuje w jednym znaku graficznym w głagolicy, czyli możemy zaliczyć go do znaków kobalnych, tu muszę rozczarować wielu jakoże z Jezusem jest nie do końca tak jak jest napisane w Ewangeliach.

      Również imię Allah pisane po arabsku jest ligaturą (pismo kobalne) złożoną z liter – bukw -bogów, głagolicy i bukwicy, służę wzorcami.
      Co do powoływania się na mnie przez przedstawicieli KK to nic innego mi nie wypada jak zacząć chodzić po tacy.
      Pozdrawiam
      Tadeusz Pruss Mroziński”

      http://bialczynski.pl/2017/08/08/tadeusz-mrozinski-slowianskie-drzewo-zycia/#comment-38649

      • Polka pisze:

        „Co do postaci bogów, czy to chrześcijańskich, czy innych wszędzie są to personifikacje Kosmicznych Sił Przyrody, czy Ziemskich Sił Przyrody, osobowo nie było żadnych Bogów.”
        Basiu kiedy czytam o Bogach słowiańskich to cały czas czuję, że tu nie chodzilo o Bogów osobowych. Powyższa informacja walnęła we mnie jak grom i mocne odczucie , że to prawda. Jeśli mamy świadomość , że jesteśmy istotami boskimi, kreatorami to po co nam Bogowie w sensie osobowym. Czymś innym jest szacunek do Sił Przyrody. Istota boska przejawiająca szacunek do siebie, innych istot , do praw natury, ma moc i nie potrzebuje bogów.

        • BasiaB pisze:

          Polko – no właśnie – dlatego przytoczyłam słowa T. Mrozińskiego.
          To jest to co cały czas staram się wzbudzić w czytelnikach Mistyki, to o czym często w swoich komentarzach wspominała i odnosiła się Manuela :
          To My jesteśmy Stwórcami – Kreatorami.
          To nasze boskie przejawienia są uwięzione w letargu na Betelgazie, Atlantydzie i w Hadesie.
          Dlaczego tak się stało i w jakim celu, wyjaśniam za każdym razem.
          Wszystkie moje ostatnie artykuły się do tego odnoszą, ponieważ my jesteśmy fizyczną, nieśmiertelną emanacją Boskiego Tchnienia Sił Przyrody.
          Każde prawdziwe przejawienie Boskiego Tchnienia jest Przy RODą Źródłowego Tchnienia. !

        • Mom pisze:

          To tak jak i ze mną Polko i Basiu 🙂 Od zawsze miałam bardzo silne poczucie niezależności i niepodległości wewnętrznej, dlatego nie mogłam się wewnętrznie pogodzić z żadną znaną religią. Tak naprawdę przemawiały do mnie tylko jakieś skrawki przekazów Indian, to że współpracują z żywiołami i Naturą. Przede wszystkim ze światem ducha. I w ogóle co to miałaby być za istota, która żąda padania na kolana, oddawania czci i całego swojego jestestwa? Jak można w ogóle taką szanować czy kochać? Przecież to dołujące a nie wznoszące.. Mnie byłoby po ludzku wstyd jakby ktoś chciał przede mną klękać 🙂
          Tak jak Ziemię przejawiają żywioły tak i nas. Temperament. Czasem trzeba trochę ugasić ogień, wzburzyć wodę, łyknąć powietrza, uziemić się czy pobyć w chmurach 🙂 Na te żywioły w nas można działać na zasadzie biegunowości.
          W przyrodzie też możemy zaklinać np. deszcz..
          Lubię moje domowe kwiatki 🙂 Obserwując je i ich kondycję wiem czego i mi potrzeba. Kocham paprotki 🙂
          Pozdrawiam serdecznie

        • Mom pisze:

          IS TO TA
          TA – TO IS

    • BasiaB pisze:

      ” W uzupełnieniu zapisu kobalnego; w celu zaznaczenia ukrytej treści stosowano końcówkę -us , Is-us, czy Jez-us, jak też -uk lub – ouk , co przeniknęło do kultur indiańskich jako HOUK. Zapis kobalny jest synonimem Homeryckiego „słowa skrzydlatego”.

      Polska Jagiellonów( prawie do końca 16 wieku) posługiwała się językiem słowiańskim zapisywanym bukwicą i głagolicą , pierwsza próba wprowadzenia łaciny w 1440 przez Jakuba Parkoszowica nie powiodła się i dopiero w roku 1594 niemalże na siłę wprowadzono alfabet łaciński.

      Opisane jest to w książce Nowy Karakter Polski, gdzie zgodnie z zapisem Słowiańskim mamy 49 liter tak jak w bukwicy i głagolicy. Zamieszczone na końcu tej książki trzy psalmy, zapisane co prawda łaciną mają brzmienie identyczne jak psalmy Psałterza Synajskiego z 10 wieku ( zapisane głagolicą), czytam, więc wiem co piszę. Przez 6 wieków nie było zmiany brzmienia języka w Polsce.

      Zapis kobalny głagolicy posłużył Maciejowi Drzewickiemu do szyfrowania wiadomości na dworze Zygmunta Starego, jak też wspominana husaria posługiwała się zapisem kobalnym, na co pluje jaden niejaki Benedykt Chmielowski ( od Nowych Aten ).
      Posługiwanie się bukwicą i głagolicą jak i zapisem kobalnym w Polsce to są czasy nowożytne, należy pozazdrościć skutecznego działania, które w cztery wieki wyparło z naszej przestrzeni te systemy piśmiennicze. Kochanowski, Rej, Kopernik, czy Długosz pisali po Słowiańsku Naszymi Karakterami, ich dzieła drukiem, czy to po łacinie, czy po polsku w zapisie łacińskim były wydawane najczęściej po ich śmierci.

      Jak mawiał Ho Hi Min ; „piszcie głagolicą choćby patykiem na piasku”, Głagolica, bukwica i runica są to systemy piśmiennicze budujące ochronne pole torsyjne , które jest nie do przekroczenia prze tzw. elementy niepożądane, jak też usuwające takie elementy z otaczającej nas przestrzeni.

      Najlepszym dowodem na to jest bezwzględność z jaką te systemy są tępione i przerabiane.

      Tylko komu by się chciało pisać, lepiej mleć językiem bez końca, bez krzty własnego wkładu w odbudowę tradycji kulturalnej i wolnej przestrzeni.
      Na tym kończę i pozdrawiam serdecznie i zabieram się za pisanie nazw roślin trzema alfabetami niebieskim , czerwonym i zielonym.
      Tadeusz Pruss Mroziński”
      http://bialczynski.pl/2017/08/08/tadeusz-mrozinski-slowianskie-drzewo-zycia/#comment-38653

    • BasiaB pisze:

      ” Czytając Pańskie wpisy [ do A.S ]
      uświadomiłem sobie,że obrazowe myślenie jest przywilejem, do którego nie wszyscy mają dostęp. W poprzednim wpisie wykazałem, że Jezus jest postacią wymyśloną i obdarzoną imionami pochodzącymi z wiedzy Słowiańskiej, wyrażanej w oddawaniu czci wodzie. Krzyże jakie są używane w chrześcijaństwie obecnym to wzory graficzne gwiazdozbiorów, którym to Słowianie oddawali cześć jako obiektom Niebios.

      Krzyż łaciński jest wzorem gwiazdozbioru Łabędzia czyli Bogini Łady, na nim to ukrzyżowano wymyślonego Jezusa i podano to do publiczne wiadomości w roku 326 n.e. aby upodlić jeden ze znaków Słowiańskich . Wcześniej nikt nie słyszał ani nie pisał o kimś takim jak Jezus Chrystus. Wzór tego krzyża użyty jest w alfabecie głagolicowym jak dwie postacie samogłoski jasnej” AA” oraz” A”. Natomiast mały krzyż (maltański) jest odwzorowaniem gwiazdozbioru Krzyż Południa i służy jako wzór samogłoski jasnej A pochylone, nazwane krótkim.

      Słowo głagolica w zapisie morfemicznym, składa się z dwóch podstawowych morfemów z których pierwszy to „gla”, który służy do utworzenia słowa „glas” czyli głos, drugim z morfemów jest „gol”, który to oznacza goliznę na niebie, obszar bez zachmurzenia. Sumując pojęcia otrzymamy „głos z nieba”, ów morfem „gla” służy również do utworzenia słowa glass czyli szkło. Powiązawszy znaczeniowo pojęcia możemy wyciągnąć wniosek dość daleko idący co prawda, że owe filtry były możliwe, oczywiście z wiedzą na temat ; studni, nilometrów,czy wież obserwacyjnych.

      Najmocniej Pana przepraszam ponieważ nie chcę nikogo urazić, ale te sreberka z pustakiem to chyba Pan zawija. Niech Pan to lepiej zostawi ja widzę , że to nie na tą głowę, chyba , że weźmie się Pan za głagolicę albo jeszcze lepiej za zapis kobalny.
      Przy czym od razu mogę się założyć, że się Pan nie weźmie, za dużo we krwi pustynnej zarazy.
      Pozdrawiam
      Tadeusz Pruss Mroziński”
      http://bialczynski.pl/2017/08/08/tadeusz-mrozinski-slowianskie-drzewo-zycia/#comment-38657

  11. BasiaB pisze:

    .https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=8KwdhsIsr6k
    Prawdziwe sily przyrody – Tadeusz Mroziński – POLCON 2016

  12. ssj44 pisze:

    Hej. Nie wiem jak tu się znalazłem pewnie poszukując prawdy której znaleźć się nie da.

Dodaj odpowiedź do BasiaB Anuluj pisanie odpowiedzi